Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja dalsza znajoma ma 7 letnie dziecko ona spi z nim w sypialni M na kanapie
Dziecko nigdy nie jechało samo z tyłu w aucie mama zawsze siedzi z tyłu obok. Ja podchodze do tego troche na zasadzie chcesz to masz poźniej tylko nie marudź, że dziecko niesamodzielne.
Ale każdy ma inne potrzeby i każde dziecko jest inne sa HNB i możesz stawać na głowie a takiego nie nauczysz spania czy leżenia grzecznie.
Ja karmiłam do 11 miesięcy piersią i nigdy z dzieckiem nie spałam ani nie zasnęłam karmiąc a Igi to niestety budził się po kilkanaście razy dziennie. Zawsze odkładałam bo bałam sie spac z dzieckiem tak już mam ale do dziś moje dziecko budzi sie po kilka razy w nocy. Od dziecka uczony samodzielnego spania i zasypiania i zawsze w swoim łóżeczku a i tak nie przesypia nocy ma 14 miesiecy, taki typ. -
Agusia_pia wrote:edwarda20 ja też uważam że wszystko zależy od rodziców i ich podejścia. ostatnio moja znajoma która w październiku urodziła powiedziała mi że ona śpi z synkiem a mąż w salonie na kanapie. szczęka mi opadła no ale nie skomentowałam tego. ja bym tak nigdy nie zrobiła. ale to moje zdanie
-
U mnie mąż się ostatnio zakochał w sklepie w leżaczku/bujaczku mamaroo 4moms. Drogi w diabły, ale mąż to gadżeciarz i jeszcze jego koleżanka w pracy taki miała i sobie chwaliła, więc czuję, że nie odpuści tematu
Ale już mu zapowiedziałam, że najpierw kupimy to co trzeba to później się pomyśli
-
Paatka wrote:U mnie mąż się ostatnio zakochał w sklepie w leżaczku/bujaczku mamaroo 4moms. Drogi w diabły, ale mąż to gadżeciarz i jeszcze jego koleżanka w pracy taki miała i sobie chwaliła, więc czuję, że nie odpuści tematu
Ale już mu zapowiedziałam, że najpierw kupimy to co trzeba to później się pomyśli
Paatka lubi tę wiadomość
-
AJrin wrote:Moja dalsza znajoma ma 7 letnie dziecko ona spi z nim w sypialni M na kanapie
Dziecko nigdy nie jechało samo z tyłu w aucie mama zawsze siedzi z tyłu obok. Ja podchodze do tego troche na zasadzie chcesz to masz poźniej tylko nie marudź, że dziecko niesamodzielne.
Ale każdy ma inne potrzeby i każde dziecko jest inne sa HNB i możesz stawać na głowie a takiego nie nauczysz spania czy leżenia grzecznie.
Brak mi słów na takie matki. Chyba nie do konca wszystko w porządku z ich głowami... Ale tak jak mowisz, dziecko będzie / juz jest nieprzystosowane do zycia.
-
Właśnie ja tez jestem zdania, ze dziecko powinno spać w swoim pokoju. Moja mama i ogólnie rodzina z mojej strony tez tak uważa. Za to szwagierka i teściowa ciagle komentują, ze dziecko powinno spać z nami w sypialni w kołysce. Dla mnie teoszke bez sensu kupować kołyskę skoro ma swój pokój i swoje łóżeczko. Według szwagierki która wychowała 2 dzieci to powinien synuś byc z nami w sypialni bo jak to powiedziała „będziesz musiała wstawać kilka razy w nocy i bedzie ci cieżko”. Ja uważam, ze bez różnicy czy wstanę do dziecka w sypialni czy wstanę i pójdę do jego pokoju. Niech maz w sypialni pospi, a ja młodego bede karmić w jego pokoju (albo na odwrót bo będziemy sie zmieniać
). Mieszkania nie mamy jakiegoś 200m2 tylko 70m2 wiec myśle, ze spokojnie moze spać u siebie. Byłam po prostu ciekawa Waszych opini za które dziekuje bo wiem, ze kołyski juz nie kupie, a synuś bedzie spał u siebie
zreszta moja ciocia swoje bliźniaki tez zostawiała na Noc w ich pokoju i ładnie spali
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa mialam jakis bujaczek fisher price ktory dostalismy po kilku dzieciach i moja mloda korzystala z niego tylko w przypadku kiedy ja chcialam zjesc obiad albo bralam prysznic. Tak to raczej byla na rekach. Teraz bede miala ten sam bujaczek i jeszcze kokon ktory zamierzam uszyc juz od miesiaca...
Co do spania to ja jestem za szkolą bliskosci i spaniem z malenstwem w jednym pokoju ale nie w lozku bo nie moge sie wtedy wyspac. Kazdy maly ssak spi blisko mamy, tylko czlowiek odstawia swoje male wyjete z brzuszka zeby spalo same w pokoju... Poza tym ja na pewno bede kp wiec bedzie mi wygodniej miec dostawke do lozka. Moj maz zawsze spal z nami w jednym pokoju, nigdy nie uciekal do salonu zeby sie wyspac - chyba ze wraca o 3 nad ranem po promilach to idzie do salonu ale dlatego ze po alko chrapie i mnie wkurza
Ja np. nie rozumiem jak matka moze zostawic noworodka samego w pokoju zeby sie wyplakalo w lozeczku i zasnelo z placzu a wiem ze serio sa takie matki. Kiedys czytalam jakis artykul ze male dzieci w sierocincach nie placza odlozone do lozeczka bo wiedza ze i tak nikt na to nie zareaguje.
Dlatego widzicie kazda z nas jest inna i ma inny poglad na wychowanie dzieckaAle niech kazda sie trzyma swoich przekonan i wychowuje dziecko po swojemu.
Ja jestem jedynaczka, ktora spala z rodzicami do 7 roku zycia a teraz mieszkam 400km od domu, widze sie z rodzicami co 3 miesiace, rozmawiamy orzez telefon 2 razy w tygodniu a ja swietnie sobie radze tu sama jako matka.
Poza tym zycie zweryfikuje bo jak sie trafi dziecko z kolkami, albo dysplazja bioder ktora bedzie korygowana specjalna szyną to bedziecie nawet nosic dziecko cala noc zeby tylko chwile sie przespalo. Wiem co mowie bo moja mloda miala dysplazje i nosila przez 6 tygodni tak zwana szynę Koszli (sprawdzcie sobie w necie co to za cholerstwo) i serio od 6 do 12 tygodnia zycia spala tylko na rekach wiec ja spalam w nocy z nia na siedzaco albo byla noszona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 11:32
darika, Andzia123, Kassie lubią tę wiadomość
-
Też mi się wydaje, że plany planami a życie zweryfikuje
.
My mamy jeszcze jeden pokój, który kiedyś będzie z przeznaczeniem dla dziecka. Ale no właśnie - kiedyś. Nie wyobrażam sobie na ten moment włączyć niani, zostawić dziecko i iść spać do drugiego pokoju. Może większe dziecko owszem ale nie noworodka. Jakoś nie ufam tym wszystkim elektronicznym urządzeniom. Mała będzie spała z nami w sypialni. Oczywiście nie w łóżku, bo wtedy też bym się bała, że zrobię jej krzywde, ale w swoim łóżeczku. Nie wyobrażam sobie też tego, żeby mąż szedł spać do salony, żeby się wyspać. Zresztą nigdy nie było takiej sytuacji, żeby poszedł spać sam
. A jak już dziecię będzie większe to pewnie pomału będziemy przyzwyczajać do spania samemu, ale na pewno nie od razu jak wrócimy ze szpitala.
No ale jak to będzie tak naprawdę to zobaczymy.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ja też znam taki przypadek, że mąż koleżanki na prawie rok został wyekspediowany do drugiego pokoju na kanapę, a ona sama w sypialni spała z maleństwem. Zaraz potem była kolejna ciąża, więc on na długo nie wrócił do małzeńskiego łoża.
Ja na początku będę miała łóżeczko w naszym pokoju (a przynajmniej tak planuję), bo nie mam żadnego doświadczenia i chyba będę spokojniejsza, że maleństwo jest obok. Ale też osobiście jestem przeciwna spaniu w jednym łóżku z rodzicami. Ja bym się tak niewyspała. Jestem zdania, że każdy ma swoje miejsce do spania. Poza tym, mnie się osobiście wydaje, że po takim spaniu w trójke, to dla mnie łóżko by straciło też tą erotyczna otoczke. A dla mnie ta sfera małżeństwa jest bardzo ważna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 11:48
-
Ja będę miała kołyskę w sypialni, a w pokoiku łóżeczko. I na początku też nie wyobrażam sobie dziecka kłaść w nocy w innym pokoju. Będzie spała w swojej kołysce, ale u mojego boku. Dobrze wiem znając siebie, że pierwsze miesiące to będzie dla mnie sen czuwający, więc wolę spędzić to w łóżku niż na krześle nad łóżeczkiem
Poza tym również w szkole rodzenia położna nam mówiła, że przez pierwsze tygodnie po porodzie dziecko potrzebuje ciągłej bliskości i nie lubi samotności i że nawet przez pierwsze dni maluch powinien spać tuż przy mamie, żeby ją czuć ze względu na szok, który przejdzie w trakcie porodu.
Wiadomo, każda ma swoje zdanie i robi po swojemuNajważniejsze żeby nam i dziecku to odpowiadało.
-
No ja kiedyś też planowałam odkładać. Zaraz po porodzie miałam wziąć małą do siebie, bo nie trzymała temperatury. Pierwszej nocy przez adrenalinę oka nie zmróżyłam, a później już było spoko. Także życzę wszystkim spokojnych maluchów, no ale min 10% to hnb, więc któraś na takiego pewnie trafi. Mam nadzieję, że i tym razem to nie będę ja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 11:53
Kachna62, AJrin lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKinga. wrote:No ja kiedyś też planowałam odkładać. Zaraz po porodzie miałam wziąć małą do siebie, bo nie trzymała temperatury. Pierwszej nocy przez adrenalinę oka nie zmróżyłam, a później już było spoko. Także życzę wszystkim spokojnych maluchów, no ale min 10% to hnb, więc któraś na takiego pewnie trafi. Mam nadzieję, że i tym razem to nie będę ja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 12:03
-
A co to znaczy, że nie trzymała temperatury? Jak to zaobserwować (tzn. trzeba kilka razy dziennie mierzyc termometrem)? Nie słyszałam o tym wcześniej i teraz się lekko zaniepokoiłam, ze ja w nocy zasne, a mała mi się wychłodzi w nocy...a to przecież niebezpieczne. A planuje na początku kłaść spać w rożku, śpiworkach, a dopiero dużo dużo później pod kołderką.
-
Ja nie mam takiego problemu hehe. Wynajmujemy domek letniskowy całoroczny na dole jest salonik ( jeśli można to tak nazwać) z kuchnia i u góry jeden duży pokój dla dzieci więc małe suma sumarum musi mieć łóżeczko na dole tam gdzie my śpimyStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna