X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • darika Autorytet
    Postów: 1998 1372

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tanith wrote:
    Ja też znam taki przypadek, że mąż koleżanki na prawie rok został wyekspediowany do drugiego pokoju na kanapę, a ona sama w sypialni spała z maleństwem. Zaraz potem była kolejna ciąża, więc on na długo nie wrócił do małzeńskiego łoża.

    Zrobił co swoje i wypad :-D haha. Przepraszam, tak mi się nasunelo :-P.

    Dziewczyny a czy wasze dzieciaczki też was kopia po pęcherzu? Kurde moja to się ostatnio uparła na maminy pęcherz i nie powiem, żeby nie sprawiało mi to dyskomfortu. Zdecydowanie wolę jak kopie mnie w okolicach pępka - to dużo przyjemniejsze ;-).

    29.09.2016 Aniołek (10 tc)
    09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
    16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
    lprkcwa1zb61biig.png
    961l3e5eru5riodc.png
  • sylvia94 Ekspertka
    Postów: 238 95

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak kopią po pęcherzu i zdarza się mi że po wyjściu z toalety mam ochotę iść z powrotem. Ale w okolicach pępka też niestety boli mnie pępek.

    Moja dzidzia ze względu na to że jesteśmy w czasie budowania domu i póki co żeby nie tracić kasę na wynajem mieszkamy z rodzicami to na pewno będzie spała z nami w pokoju ale przynajmniej pokój mamy ogromny.

    Wczoraj byliśmy na usg genetycznym, połówkowym. Po pierwszym badaniu w pierwszym trymestrze było podejrzenie pępowiny dwunaczyniowej, naszczęście to trzecie naczynie albo się pojawiło później albo poprostu wtedy jeszcze było nie widoczne bo teraz sa już trzy. Będziemy mieli córeczkę, waży 357g. Troszkę nas Pani doktor przestraszyła bo paramtry wyszły mniejsze niż na ten tydzień ciąży ale okazało się że bierze pod uwagę tydzień ciaży z OM, a u nas się to nie zgadza bo miałam długie cykle i monitoring owulacji wskazujący na późniejszą owulację co zgadza się ze wszystkimi usg iciąża jest napewno młodsza o tydzień więc wszystko jest w porzadku. Mąż był zachwycony małą.

    tanith, darika, acygan, Andzia123, Katy, Sassy lubią tę wiadomość

    m3sx3e3kjs2lipyv.png
  • tanith Ekspertka
    Postów: 184 105

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przez to, że łożysko jest na przedniej ścianie to wszelkie ruchy mam bardzo zamortyzowane. Tak więc ja czuję praktycznie tylko te intensywniejsze i nie umiem rozpoznać czy to zwykłe ruchy, kopniaki czy czkawka. A często na usg szaleje a ja absolutnie nic nie czuje. Jak położe rękę na brzuchu (albo mąż) to tylko ja poczuję ruch w środku brzucha, ale dłonią nie. I bardzo nie mogę się doczekać aż mąż bedzie mógł wyczuć albo brzuch będzie się ruszać...

    km5sdf9hi5m1i40u.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tanith wrote:
    A co to znaczy, że nie trzymała temperatury? Jak to zaobserwować (tzn. trzeba kilka razy dziennie mierzyc termometrem)? Nie słyszałam o tym wcześniej i teraz się lekko zaniepokoiłam, ze ja w nocy zasne, a mała mi się wychłodzi w nocy...a to przecież niebezpieczne. A planuje na początku kłaść spać w rożku, śpiworkach, a dopiero dużo dużo później pod kołderką.
    Rodziłam w Niemczech. Tu po porodzie zostaje się jakiś czas z dzieckiem w sali na porodówce (tzn przewożą do innej, bo tę gdzie się rodziło sprzątają, dezynfekujące itp), tam jest pierwsze karmienie (takie pełną parą, bo zaraz po wyjściu taki brudasek trafia do piersi, a w tym czasie rodzi się łożysko. Poźniej dziecko oceniają (apgar), ważą, mierzą, spr temp i ewentualnie podają wit k. Jeśli trzeba, to u matki lekarz zakłada szwy). Po tych 2-3 h wraca się na salę, gdzie leży się do wypisu z dzieckiem. Akurat nas przenieśli koło 23. Położna bierze dziecko z jednym z rodziców i powierzchownie obmywa dziecko z krwii, mierzy temp itp. W tym czasie ja miałam czas na prysznic. Później zorganizowały mi kolację (wcześniej nie miałam ochoty), a mąż zajmował się dzieckiem. Ponieważ nie wykupiłam pokoju rodzinnego, to jak się ogarnęłyśmy mąż dostał nakaz eksmisji by nie przeszkadzać drugiej mamie) i wtedy właśnie przyszła położna i powiedziała że młoda nie trzyma temperatury, że najlepszym rozwiązaniem jest kangurowanie i wspólne spanie, inaczej trzeba będzie zabrać ją do inkubatora, a to nie służy ani dziecku, ani matce (bo może zaburzyć kp itp). Poźniej mierzyli temparaturę rano i wieczorem i następnego dnia już było ok.

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale miałam dziś początek dnia. Wypuściłam o 6.30 psa na podwórko, bo piszczał w domu, spokoju nie dawał, jak wstałam, był taki burdel, że nawet nie zjadłam śniadania, wyszłam od razu sprzątać po nim, bo wstyd. Tak się nauczył, że wszystkie brudy wynosi pod bramę i tam się najlepiej bawi, później ludzie przechodzą i patrzą. Od kilku dni mój kochany piesek siedzi z nami w domu, bo już miałam dosyć słuchania od rodziców co on w nocy zniszczył i co rano sprzątali, ale nie wiem co gorsze, bo w domu się nudzi chyba za bardzo i nie można na dłużej go wypuścić. Ze skrajności w skrajność, zaczynam mieć dosyć :/

    Co do spania dziecka z rodzicami, to jestem za tym, że w jednym pomieszczeniu, ale w oddzielnych łóżkach. Łóżeczko małej będzie stało obok naszego, raz że wygoda, a dwa, to nie dałabym rady zostawić niemowlaka w innym pomieszczeniu. Kwestia podejścia rodzica, każdy zrobi jak będzie chciał. Ostatnio teściowa bardzo mocno się zdziwiła, jak powiedziałam, że nie wyobrażam sobie, żeby dziecko spało ze mną w jednym łóżku. Myślałam, że mnie krew zaleje, bo ona trochę przesadzała i są teraz tego efekty w postaci mojego męża i jego rodzeństwa, że tak to określę. Dopóki byli sami, nie potrafili normalnie funkcjonować, bo mamusia musiała wszystkiego za nich pilnować. Po części jest to przyczyna, bo była zbyt nadopiekuńcza.

    Ja też mam łożysko na przedniej ścianie, dziś zaczęłam 22 tydzień i powiem Wam, że trochę słabo wszystko odczuwam. W czwartek usg połówkowe, więc będę wiedzieć, czy jest ok. Zaczynam się stresować trochę tym badaniem :(

  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    darika wrote:

    Dziewczyny a czy wasze dzieciaczki też was kopia po pęcherzu? Kurde moja to się ostatnio uparła na maminy pęcherz i nie powiem, żeby nie sprawiało mi to dyskomfortu. Zdecydowanie wolę jak kopie mnie w okolicach pępka - to dużo przyjemniejsze ;-).

    Nie, wcale, ale niestety wczoraj przyplątało się zapalenie pęcherza... i jest ciężko...

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • AJrin Autorytet
    Postów: 6896 4224

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas pokoi nie brak ale jednak będzie w kołysce z nami w pokoju, po prostu sprawdziło nam sie to z pierwszym i teraz tez tak zrobie.
    Bedzie miał swoje lóżeczko metr od nas ale jednak będe blisko. Dopiero po 4 czy 5 miesiacach przeniesiemy do wiekszego łóżeczka i wtedy do innego pokoju.
    Dodam, że nie mamy monitora oddechu i jakos mi tak lepiej, że mam dziecko w zasiegu wzroku ale jednak ma swoje łóźeczko.
    No i jęśli trafi mi sie hnb to zakładam, że może być tak, że będzie spało tylko z nami ;-) Każde dziecko jest inne i wiadomo kolki wieczne zmeczenie zmienia myślenie.
    Znam przykłady, że pierwsze dziecko samodzielne i zasypiające samo a niestety 2 to hnb i od poczatku z rodzicami. Wiec co zrobisz nie umordujesz siebie i dziecka skoro tego potrzebuje.

    http://instagram.com/i.k.x.2/
    8p3o3e3kfn2wsd36.png
    07.10.2015 Aniołek
    09.2016 Synek I
    04.2018 Synek K



  • Andzia123 Autorytet
    Postów: 1219 921

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj synuś mimo ze jest ulozony nóżkami do dolu to jeszcze ani razu nie czulam zeby w pecherz mnie kopnal. Za to dzisiaj pierwszy raz czulam jak mial czkawke :) a co do spania, to my będziemy mieli w sypialni łóżeczko i w sumie to nie ma za bardzo pokoju w którym mozna byloby urządzić pokoik dzieciecy za jakiś czas, niby mieszkamy w domu, ale tak naprawde mamy tylko 2 pokoje kuchnie i korytarz. My mieszkamy na górze, ciocia męża na dole. Na gorze teoretycznie jest jeden pokoj jeszcze, ale to sypialnia tesciowej, wyremontowala sobie ten pokoj tuz przed naszym slubem i mnostwo pieniedzy w niego wpakowala wiec na pewno nie odstapi tego pokoju dla nas.. takze jak Kubus podrośnie to z naszej sypialni zrobi sie chyba dzieciecy pokoik a my bedziemy spac w salonie, niestety innego wyjscia nie widze.

    07.04.2018 - marzenia się spełniają <3 zakochana na zabój w Synku :)
    qb3ci09k2rozqy86.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2657

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam koleżankę w pracy, psychologa. Siedziałyśmy biurko w biurko, wiec silna relacja. Ma córkę 4 letnią i uwaga, od jej urodzenia spią we 3 z mezem w jednym lozku... I nie to, że mieszkają w kawalerce, nie nie, w wielkim domu pod miastem. Pamietam jak po któryms urlopie wrocila i opowiadała, że musiała zrobić awanturę w hotelu, bo łózko bylo za male na 3 osoby... Nie wierzyłam w to co słyszę. Pani psycholog. Ale widocznie niektórym mamom tak odwala.

    My mamy tylko 2 pokoje, wiec synek bedzie spał w swoim lozeczku obok nas. Planujemy po porodzie rozpoczac poszukiwania wiekszego mieszkania, wiec wtedy dostanie swój pokoj.

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • tanith Ekspertka
    Postów: 184 105

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To biedny ten mąż. Ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego. Ale teraz jest tyle różnych tendencji w wychowywaniu, rodzicielstwie, że czasem jestem naprawdę zdziwiona jak słyszę pewne rzeczy lub obserwuje różne zachowania.
    Generalnie ja jestem dosyć tolerancyjną osobą i uważam, że każdy ma prawo wyboru i może wychowywać dzieci jak chce. Ale trzeba też pamiętać o innych. Ja raczej planuję (bo jak będzie w praktyce to się okaze) wychować dziecko tak jak mnie rodzice. Czyli tak zwyczajnie, tradycyjnie bez zadnych skrajności.
    Usłyszałam kiedyś od zszokowanej przyjaciółki, ze to straszne jak nie jestem fanką "rodzicielstwa bliskości" i ze wobec tego moje dziecko bedzie miało zimny wychów i ona już współczuje.

    km5sdf9hi5m1i40u.png
  • Malyprosiaczek Autorytet
    Postów: 867 470

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurczę tak Was czytam i moze faktycznie na pare pierwszych miesięcy zakupie kołyskę lub kosz Mojżesza zeby był z nami w sypialni. Zeby wstawić dostawkę do łóżka lub łóżeczko to nie ma u nas szans- za mała sypialnia. Ale na pewno nie bedzie spał z nami w łożku, No chyba ze tak jak piszecie nie da inaczej rady.
    Jeśli chodzi o wychowanie to ja sie nie wtrącam bo każdy wychowuje po swojemu, ale ja tez bede wychowywać mojego syna tak jak mnie i mojego brata moi rodzice. Kiedyś zwróciłam uwagę szwagierce, ze jej syn nie powinien bić babci i powinna zareagować, a ona wydarła sie na mnie ze to nie moje dziecko i nie mam prawa sie wtrącać i ona nie bedzie reagować bo nic złego sie nie stało. Babcia mówiła, ze boli, a ona nic. Młody nie dostał „karnego jeża” przy ścianie, ani żadnego wytłumaczenia ze złe zrobił i teraz po paru latach potrafi każdemu powiedzieć „nie jesteś moja mama wiec Cie nie bede słuchał” No i wchodzi każdemu na głowę i robi to co mu sie podoba

    f2wlqps6jdpv4xb3.png
  • AJrin Autorytet
    Postów: 6896 4224

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tanith moja najlepsza przyjaciółka nie raz daje komentarz ze niezla jestem i bez serca, ale sory ja nie dam sobie wchodzić na głowe. Kocham moje dziecko okazuje mu wiele miłości i poświęcam czasu ale nie będe tolerować histerii i bicia czy wybrzydzania. Ona każdemu dzicku plus mężu gotuje inny obiad sobie też inny ale ja sobie nie pozwole na siedzenie w kuchni pół wieczoru. Jej wybór jak uważa mnie za zimy wychów to niech tak sobie myśli. Ja wole w tym czasie poczytać dziecku książke albo sie pobawić z nim niż gotowac każdemu co on chce.

    darika, Andzia123 lubią tę wiadomość

    http://instagram.com/i.k.x.2/
    8p3o3e3kfn2wsd36.png
    07.10.2015 Aniołek
    09.2016 Synek I
    04.2018 Synek K



  • Gosiczek Autorytet
    Postów: 1255 397

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    acygan wrote:
    Ale miałam dziś początek dnia. Wypuściłam o 6.30 psa na podwórko, bo piszczał w domu, spokoju nie dawał, jak wstałam, był taki burdel, że nawet nie zjadłam śniadania, wyszłam od razu sprzątać po nim, bo wstyd. Tak się nauczył, że wszystkie brudy wynosi pod bramę i tam się najlepiej bawi, później ludzie przechodzą i patrzą. Od kilku dni mój kochany piesek siedzi z nami w domu, bo już miałam dosyć słuchania od rodziców co on w nocy zniszczył i co rano sprzątali, ale nie wiem co gorsze, bo w domu się nudzi chyba za bardzo i nie można na dłużej go wypuścić. Ze skrajności w skrajność, zaczynam mieć dosyć :/

    Co do spania dziecka z rodzicami, to jestem za tym, że w jednym pomieszczeniu, ale w oddzielnych łóżkach. Łóżeczko małej będzie stało obok naszego, raz że wygoda, a dwa, to nie dałabym rady zostawić niemowlaka w innym pomieszczeniu. Kwestia podejścia rodzica, każdy zrobi jak będzie chciał. Ostatnio teściowa bardzo mocno się zdziwiła, jak powiedziałam, że nie wyobrażam sobie, żeby dziecko spało ze mną w jednym łóżku. Myślałam, że mnie krew zaleje, bo ona trochę przesadzała i są teraz tego efekty w postaci mojego męża i jego rodzeństwa, że tak to określę. Dopóki byli sami, nie potrafili normalnie funkcjonować, bo mamusia musiała wszystkiego za nich pilnować. Po części jest to przyczyna, bo była zbyt nadopiekuńcza.

    Ja też mam łożysko na przedniej ścianie, dziś zaczęłam 22 tydzień i powiem Wam, że trochę słabo wszystko odczuwam. W czwartek usg połówkowe, więc będę wiedzieć, czy jest ok. Zaczynam się stresować trochę tym badaniem :(


    Dasz znac ile waży twoje maleństwo?

    Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna
  • AJrin Autorytet
    Postów: 6896 4224

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez w czwartek mam usg plus z rana glukoze pije bleee.

    http://instagram.com/i.k.x.2/
    8p3o3e3kfn2wsd36.png
    07.10.2015 Aniołek
    09.2016 Synek I
    04.2018 Synek K



  • Totoro Autorytet
    Postów: 6532 2677

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylvia94 wrote:
    Tak kopią po pęcherzu i zdarza się mi że po wyjściu z toalety mam ochotę iść z powrotem. Ale w okolicach pępka też niestety boli mnie pępek.

    Moja dzidzia ze względu na to że jesteśmy w czasie budowania domu i póki co żeby nie tracić kasę na wynajem mieszkamy z rodzicami to na pewno będzie spała z nami w pokoju ale przynajmniej pokój mamy ogromny.

    Wczoraj byliśmy na usg genetycznym, połówkowym. Po pierwszym badaniu w pierwszym trymestrze było podejrzenie pępowiny dwunaczyniowej, naszczęście to trzecie naczynie albo się pojawiło później albo poprostu wtedy jeszcze było nie widoczne bo teraz sa już trzy. Będziemy mieli córeczkę, waży 357g. Troszkę nas Pani doktor przestraszyła bo paramtry wyszły mniejsze niż na ten tydzień ciąży ale okazało się że bierze pod uwagę tydzień ciaży z OM, a u nas się to nie zgadza bo miałam długie cykle i monitoring owulacji wskazujący na późniejszą owulację co zgadza się ze wszystkimi usg iciąża jest napewno młodsza o tydzień więc wszystko jest w porzadku. Mąż był zachwycony małą.


    My mamy pępowinę dwunaczyniową i w niczym zupełnie to nie przeszkada. Zarówno mój gin jak i pani dr, która robiła mi połówkowe prenatalne powiedzieli, że nie ma to najmniejszego znaczenia, że dawniej uważało się, że to może mieć tam jakieś konsekwencje, ale juz dawno sie od tego odeszło:)

    Co do miejsca spania dzidzi - u nas będzie łóżeczko w sypialni, więc Lila przy nas, ale nie w jednym łóżku. Już nasz kot mnie czasem w nocy z rozumu wybija jak się zakopie między nami i potem się zastanawiam czy go nie udusiliśmy O.o Z dzieckiem to bym jedynie czuwała, na pewno nie usnęła O.o Za to jak bedzie już większa to zrobimy jej osobny pokoik:)

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • darika Autorytet
    Postów: 1998 1372

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na glukoze pedze w poniedziałek... Bo w przyszły czwartek mam wizytę. Nie wierzę jak ten czas leci do przodu. Na koniec przyszłego tygodnia już święta...

    29.09.2016 Aniołek (10 tc)
    09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
    16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
    lprkcwa1zb61biig.png
    961l3e5eru5riodc.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6532 2677

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    darika wrote:
    Ja na glukoze pedze w poniedziałek... Bo w przyszły czwartek mam wizytę. Nie wierzę jak ten czas leci do przodu. Na koniec przyszłego tygodnia już święta...

    Ja jutro idę na glukozę.. brrrrr;/

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2657

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dajcie znac jak po glukozach.

    Totoro lubi tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosiczek jasne, ze dam znac :) mialam usg dokladnie 6 dni temu, to wazyla 330 gram, ciekawa jrstem ile przybrala.

    Powiem Wam, ze chyba zadna metoda nie jest dobra, zawsze cos bedzie nie tak. Na nas rodzice rzadko krzyczeli,nigdy nie bili, ale nie bylo bliskosci,nigdy nie uslyszalam od rodzicow "kocham cie" nie bylo przytulania, to tez zle wplywa na dorosle zycie. Z drugiej strony szlag mnie trafia jak widze, jak rodzice nie reaguja na zle zachowanie,jak dziecko nie zna slowa nie,ale jest ciagle przytulane, glaskane po glowie. Mam dwie bratowe,jedna ma strasznie nieznosne dziecko,ma 3 lata,nie dociera do niego nic. Przewroci sie, to jest glaskane przez godzine a jak cos zle zrobi to bratowa sie smieje. Za to druga bratowa ma trojke dzieci i czwarte w drodze, wszystkie sluvhaja sie bardzo, kazdy mowi jak to dobrze sa wychowane, ale jednoczesnie sa przytulane,kochane i w ogole. Chcialabym wlasnie taki zloty srodek znaleźć, choc widze ile ich to kosztuje. I jakos zadne z tej trojki nie przechodzilo buntu dwulatka,nie histeryzuje,nie rzuca sie, ale jest usmiechniete, cieszy sie jak kazde inne dziecko. Zazdroszcze bratowej wytrwalosci i cierpliwosci, mam nadzieje,ze mi tez jej nie zabraknie. Takze wszystko kwestia podejscia rodzica i nikt mi nie przemowi, ze nad dzieckiem nie da sie zapanować. A nawet jesli ktos bedzie mi wpieral to i tak nie uwierze.

    edwarda20, Andzia123, sylvia94, tanith lubią tę wiadomość

  • AJrin Autorytet
    Postów: 6896 4224

    Wysłany: 12 grudnia 2017, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acygan ale każde dziecko ma inny charakter jasne ze rodzic ma ogromny wpływ ale nie wszystko widać co sie w domu i jak dzieje.
    Ja mam 14 miesięcznego nerwusa po tatusiu och naprawę ma charakterek ale tłumacze nie pozwalam. Z dnia na dzień więcej rozumie i wydaje mi się łatwiejszy kontakt teraz jest ale nadal histerie czasem łapie. Wychowanie to cieżki kawałek chleba i trzeba dużo cierpliwość. Ja myślałam, że jestem osobą cierpliwa zreszta tak mnie postrzegaja znajomi czy w pracy a jednak w macierzyństwie nie raz nerwy wnet puszczały i łzy mi sie lały z bezsilności.

    acygan lubi tę wiadomość

    http://instagram.com/i.k.x.2/
    8p3o3e3kfn2wsd36.png
    07.10.2015 Aniołek
    09.2016 Synek I
    04.2018 Synek K



‹‹ 507 508 509 510 511 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak rozszerzać dietę dziecka? Poradnik krok po kroku

Kiedy zacząć rozszerzanie diety dziecka? Eksperci zalecają start około 6. miesiąca życia, kiedy niemowlę jest gotowe na odkrywanie nowych smaków, a mleko matki pozostaje kluczowym elementem jadłospisu. Jak rozpoznać gotowość malucha i które metody wprowadzania pokarmów wybrać? Dowiedz się, jak stopniowo uzupełniać dietę dziecka, unikając potencjalnych zagrożeń i wspierając zdrowy rozwój poprzez bezpieczne i zróżnicowane posiłki!

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ