Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylvia no lepiej zeby dzidzius poczekal troche. 34 tc na porod to ciut za wczesnie, bobas raczej na pewno poradzi sobie fizycznie ale niewiadomo jakie brdzie miec powiklania. takie klucia i bole nie sa normalne na tym etapie. lec do lekarza lub na ip. ja mam nadzieje ze dadza mi cos na podtrzymanie chociaz na 3tyg. wczeaniej niz 36tc boje sie rodzic.

-
Jestem po wizycie, szyjka trzyma, łożysko 1 stopień dojrzałości, wszystko super, a Lilusia waży bagatelka ok. 3,3 kg

W domu nadrobię wpisy
Tęskniąca, Andzia123, Paatka, Katy, Mirabelcia, Sassy, acygan, darika, oli123, Aga78, MaGo, tanith lubią tę wiadomość


-
Już mówiłam lekarce o moich dolegliwościach ale szyjka trzyma, jest długa, nie skraca się mimo że mała pcha się bardzo głową na dół, łożysko ok, przepływy ok, jedynie co to mam więcej magnezu brać bo nic oprócz tych moich odczuwalnych dolegliwości nie widać na usg, ani przy badaniu, wygląda na wszystko w porządku mimo że brzuch nisko.Też chciałabym żeby jednak mała poczekała przynajmniej do świąt to byłby 36/37 tydzień, a najlepiej jakby się urodziła w terminie. Oli123 zdjęcie wrzucę jak nie zapomnę zrobić wieczorem.
-
Ja biorę magnez żelazo czasem nospe jak brzuch za często się spina no i luteine i biorę multilac. Wszystko ok u mnie i myślę że ci nie zaszkodzi jak będziesz brać coś oslonowo.Gosiczek wrote:Jeju jak mnie żołądek boli do tego zgage mam. Czy żołądek może mnie boleć od żelaza? Troche sie dużo nazbierało tych lekow. Rano euthyrox 75, później tadeyferon x 2 dziennie, isoptin x 3. A ogólnie flora by mi coś pomogła czy to tylko przy antybiotyku działa?Elwira


-
Jejku Dziewczyny miałyście takie uczucie napierania między nogami? Nie w szyjce tylko tak po bokach, jakby na przedłużeniu pachwin? Już z 4 godziny tak mam, a głównie leżę.12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
nick nieaktualnyNoszenie jednego dziecka i pchanie drugiego raczej nie dla mnie, zbyt słaby mam kręgosłup. Dlatego interesują mnie wózki dla dwójki, a nie mam wśród znajomych nikogo kogo mogłabym się poradzić jaki model jest ok. Póki co synuś nawet lubi jeździć we wózku, co prawda wrzeszczy w momencie wkładania do spacerówki, ale jak już siedzi przypięty i ma smoka w buzi to nie protestuje i jest spokojny. Nie wiem jak będzie gdy zacznie już chodzić, no ale tego nie da się przewidzieć.Kinga. wrote:Są dostawki siedzące dla dzieci, ale jak mam być szczera, to i tak kiepsko to widzę, bo ciężko mi sobie wyobrazić podbijanie wôzka z dostawkà, tak by takie małe dziecko z tego nie spadło (co innego gdy z dostawki korzysta 3-4 latek). Rozważyłabym 2 kwestie czy starszak chętnie korzysta z wózka (u nas ok 1,5 roku był bunt wózkowy i tyko chodzenie (a raczej uciekanie). Przy małej różnicy wieku widzę tylko 2 rozwiązania, albo wózek dla dwojga, albo nosidło dla starszego i zwykły wózek dla malucha. U siebie (bo już dobrze chodzi dla starszaka rozważam również rowerek biegowy i chustę dla młodszego (większa mobilność niż wózek, gdyby trzeba było gonić starszaka na biegówce
Przy wyborze wózka dla dwojga warto zwrócić uwagę
-na wagę (zwłaszcza jak trzeba go wnieść razem z 2-dzieci)
-na szerokość (tzn czy mieści się w standardowych drzwiach (koleżanka by wyjąc go z piwnicy musi go rozebrać) bo właśnie nie przechodzi przez futryny)
- czy będzie wystarczająco zwrotny by np zrobić z nim zakupy w sklepach które ma się w pobliżu (często przejścia są dość wąskie) -
nick nieaktualnyNie jestem w szpitalu. Lekarz tylko kazał się oszczędzać i nie dźwigać. Jak dopytałam go co to znaczy, że szyjka jest zgładzona, czy jest zerowa czy jak, to odp że ma ok 1cm długości (badał ją tylko palpitacyjnie) i że jest gotowa do porodu. Przepisał mi duphaston i kazał brać magnez na twardnienia brzucha (jak stoję za długo to brzuch robi się jak kamień). I jak tylko zaczną się skurcze to mam od razu jechać do szpitala o wyższym stopniu referencyjności.edwarda20 wrote:jestes w szpitalu? co powiedzieli lekarze? bez szyjki i z takim rozwarciem mozna te 4tyg przechodzic?
u mnie kolejne juz ktg w toku, wczorajsze bez skurczy chociaz pare razy macica stwardniala. najbardziej pobolewa lono. lekarze niemili bardzo, nic nie mowia, jak zapytalam dzis o wyniki moczu (bo mnie zaniepokola jedna rzecz) to prawie na mnie krzyknela lekarka ze przeciez wszystko jest ok i czego ja chce
za to chociaz polozne mile i pomocne... -
Kurcze w 33 tyg takie podejście? Chyba najważniejsze powinno być, żeby przetrzymać jeszcze dzieciaczka w brzuchu jeszcze te kilka tygodni..Pineapple wrote:Nie jestem w szpitalu. Lekarz tylko kazał się oszczędzać i nie dźwigać. Jak dopytałam go co to znaczy, że szyjka jest zgładzona, czy jest zerowa czy jak, to odp że ma ok 1cm długości (badał ją tylko palpitacyjnie) i że jest gotowa do porodu. Przepisał mi duphaston i kazał brać magnez na twardnienia brzucha (jak stoję za długo to brzuch robi się jak kamień). I jak tylko zaczną się skurcze to mam od razu jechać do szpitala o wyższym stopniu referencyjności.07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku 

-
Hej
Oli -czasami faceci jak sie czyms zajma to zapominaja o Bozym Swiecie.Ale dobrze ze potem sie zrekompensowal.
Powiem Ci ze ja na noc nie znosze sie klocic a co gorsza isc tak spac.
Jak dzis u Was?
Wozki podwojne?
Smialo moge polecic Wózek rok po roku JANE Powertwin .Bylam z niego bardzo bardzo zadowolona Lekko sie prowadzil i byl super zwrotny.U nas roznica miedzy dziecmi byla nie cale 2 lata.Na dluzsze wyprawy starsze na pewno by nie wystalo.A u nas spacer to takie minimum 2 godzinki,bo wiadomo jak juz z 4 pietra sie zeszlo z dziecmi to na dluzej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2018, 16:10
-
nick nieaktualnyTeż mnie to zastanawia. Ale wierzę, że ten lekarz wie co robi i staram się za dużo o tym nie myśleć. Przestałam brać na ręce synka i więcej siedzę, leżenie rzadko wchodzi w grę, bo mąż w pracy i te 9-10 godzin jestem sama z dzieckiem i nie ma zmiłuj. Póki co nie umiem sobie wyobrazić zostawienie go na dłuższy czas, żeby leżeć w szpitalu. Przy drugiej ciąży zrobiłam się mniej wrażliwsza na to że coś złego może się wydarzyć. W pierwszej ciąży przejmowałam się wszystkim. Teraz nie ma takiej opcji żeby było źle.Tęskniąca wrote:O to samo miałam zapytać co Edwarda. Kazał się tylko oszczędzać ? Ja mam szyjkę 2,2 cm bez rozwarcia i nakaz leżenia. A jak byłam w szpitalu to dziewczyny w takiej jak Twoja sytuacji to już na porodówkę były przyjmowane. Nie strasze oczywiście, lekarz wie lepiej. Tylko dziwi mnie tak skrajne podejscie medyków do takich zjawisk.
-
Hej, ja niestety też w szpitalu. W środę mało wód i spadki tętna na ktg - wtedy miałyśmy nadzieję z moją dr, że elektroda się przesunęła. W piątek powtórka i znów spadki tętna - decyzja wieczorem do szpitala. Jak pech to pech - moja lekarka jutro na 4 dni wyjeżdża na konferencję. Telefonicznie wszystko na oddziale ustaliła, ale i tak wolałabym ją mieć w pobliżu. Mnie w szpitalu przyjęli bardzo dobrze, już wczoraj krew i ktg, dziś przepływy i ktg. Niestety nadal spadki
Ja już jestem w połowie 36 tyg. na szczęście. Cieszę się też, że przepływy ok. Zobaczymy co będzie, jeżeli spadki się utrzymają, to w tym tygodniu cesarka. Trzymajcie za nas kciuki, proszę. Jedynie jedzenie paskudne...żyję na domowych zapasach. Edwarda łączę się z Tobą i trzymam kciuki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2018, 16:12
oli123 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny niech wam sie tak nie spieszy do porodow ja tam.do swiat chce poczekac planuje dopiero po swietach rozpakowanie

Wiadomo dziecko z 35 tygodnia da sobie rade ale dziecko z 40 tygodnia ma az o 1/3 wiekszy mózg niz te urodzone 35 wiec jest to dla mnie wystarczajacy fakt aby zaciskac nogi i sie ni spieszyć.
Pierwszak urodzil sie 43 tydzień więc licze na to ze do terminu dotrwam czyli swieta w 2 paku
Widzialyscie mój brzuch jest mi mega ciezko w nocy budze sie za kazda zmiana pozycji albo kazdym ruchem maluszka. Bo niestety ale to już nic milego wszystko boli. Sprzatanie domu to jakaś masakra dwa razy sie schyle podniesc zabawke i sapie a brzuch jak kamień ciąży ale nadal chce dotrwac do terminu bo nie ma jak w pełni rozwiniete w łonie malenstwo.
Wiadomo czasem możemy zaciskac nogi leżeć z pupa w górze a poród i tak się zacznie za szybko są sytuacje na ktore wpływu nie mamy ale lepiej nie popedzac maluszka na świat. -
Chcialam zacytowac a niechcaco polubilam! Trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze! Caza juz praktycznie donoszonaGosiaB wrote:Hej, ja niestety też w szpitalu. W środę mało wód i spadki tętna na ktg - wtedy miałyśmy nadzieję z moją dr, że elektroda się przesunęła. W piątek powtórka i znów spadki tętna - decyzja wieczorem do szpitala. Jak pech to pech - moja lekarka jutro na 4 dni wyjeżdża na konferencję. Telefonicznie wszystko na oddziale ustaliła, ale i tak wolałabym ją mieć w pobliżu. Mnie w szpitalu przyjęli bardzo dobrze, już wczoraj krew i ktg, dziś przepływy i ktg. Niestety nadal spadki
Ja już jestem w połowie 36 tyg. na szczęście. Cieszę się też, że przepływy ok. Zobaczymy co będzie, jeżeli spadki się utrzymają, to w tym tygodniu cesarka. Trzymajcie za nas kciuki, proszę. Jedynie jedzenie paskudne...żyję na domowych zapasach. Edwarda łączę się z Tobą i trzymam kciuki.
-
Ja padam na twarz powoli. Zrobilismy przemeblowanie, maz skrecil lozeczko, kupa sprzatania, teraz pralka sie czysci i bede prac rzeczy do torby, w koncu ja spakuje. Brzuszek mnie pobolewa, plecy tez daja sie we znaki i caly czas czuje taki zatykajacy bol. Nie wiem czy sie niepokoic, czy zaczekac do czwartku i isc do swojej lekarz na wizyte szybciej. Wczoraj tez caly dzien taki zatykajacy bol czulam. Corka dziś mniej kopie,ale za to rozpycha sie duzo mocniej.
Chcialabym dzis jeszcze pojechac kupic plytki do orzedpokoju i odwiedzic w koncu tego mojego malutkiego bratanka, ale nie wiem czy sil starczy.
A no i sernik zrobilam
Dziewczyny trzymajcie sie dzielnie w tych szpitalach. Gosia trzymam kciuki zeby wszystko potoczylo sie jak najlepiej i maluch jak najdluzej wytrwal. -
Dzieki dzisiaj juz dobrze uspokoilam sie troche, tez nie znosze sie klocic zwlaszcza na noc... przez to cala noc nie przespana ale tez nie moge sobie pozwolic na takie sytuacje..Pysia89 wrote:Hej
Oli -czasami faceci jak sie czyms zajma to zapominaja o Bozym Swiecie.Ale dobrze ze potem sie zrekompensowal.
Powiem Ci ze ja na noc nie znosze sie klocic a co gorsza isc tak spac.
Jak dzis u Was?
Wozki podwojne?
Smialo moge polecic Wózek rok po roku JANE Powertwin .Bylam z niego bardzo bardzo zadowolona Lekko sie prowadzil i byl super zwrotny.U nas roznica miedzy dziecmi byla nie cale 2 lata.Na dluzsze wyprawy starsze na pewno by nie wystalo.A u nas spacer to takie minimum 2 godzinki,bo wiadomo jak juz z 4 pietra sie zeszlo z dziecmi to na dluzej.
-
nick nieaktualnyJa mam po żelazie straszne biegunki i mdlosci a mam brac 2 razy dziennie... Ale jak mus to musGosiczek wrote:Jeju jak mnie żołądek boli do tego zgage mam. Czy żołądek może mnie boleć od żelaza? Troche sie dużo nazbierało tych lekow. Rano euthyrox 75, później tadeyferon x 2 dziennie, isoptin x 3. A ogólnie flora by mi coś pomogła czy to tylko przy antybiotyku działa?
-
Mirabelcia wrote:Jejku Dziewczyny miałyście takie uczucie napierania między nogami? Nie w szyjce tylko tak po bokach, jakby na przedłużeniu pachwin? Już z 4 godziny tak mam, a głównie leżę.
Nie wiem czy o to ci chodzi ale już od kilku dni mam bóle krocza jakby mi ktoś nogi rozkraczał na siłę. Wcześniej też miałam takeo bóle ale przeszło a teraz jest jeszce gorzejStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna






