Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, aż serducho boli jak czytam o Waszych problemach
U mnie raczej bardziej pozytywnie tak jak u Paatki. Karmię tylko piersią, laktacja chyba się reguluje, bo nie używam już laktatora (kilka razy odciągnęłam nadmiar mleka). Trochę (mało powiedziane :p) jeszcze boli mnie jedna brodawka, ale smaruję ją więc powinno się polepszyć. W ciągu dnia karmimy się co 2,5h do 3h. W nocy wstajemy raz koło 4:30 na karmienie. Także noce przesypiam rewelacyjnie. Codziennie jest spacerek na którym Mała ślicznie śpi. Ogólnie jak nie śpi to też jakoś specjalnie nie płacze. Potrafimy leżeć po 1,5h razem na łóżku i "gadać" tj. ja gadam, a ona patrzy i macha rączkami
Na brzuszek nie stosujemy nic. Wczoraj miała lekkie wzdęcia ale jakoś przeszły same. Pępowina odpadła już cała. Dopiero dziś obciełam jej paznokcie, bo wcześniej się bałam.
U mnie waga jednak dalej leci, już tylko 2kg na plusie. Co do diety to jem totalnie wszystko. Zaliczyłam już kapuchę kiszoną, ostre danie, ogórki, danie z czosnkiem- zero reakcji ze strony Małej. A szwy dalwj siedzą skubane i nie chcą się rozpuścić. Jutro zapytam położnej co mam robić z nimi.aga_90 lubi tę wiadomość
-
U mnie rowno 2 tygodnie i karmienie już daje rade w sensie sutki zagojone a mialam mega strupy nawal zwalczony pokarmu full i maluszek sie najada ladni przybiera.
Z pierwszakiem miałam problem jak wy dzoewczyny wiec spokojnie jak najmniej stresu jedzcie pijcie bo to ważne herbatki laktacyjne jak najbardziej i femaltiker też u mnie działał dodam ze laktator nigdy nie sciagam mi dużo pomimo ze.mam niby jeden z lepszych.
No a kolor.mleka jeszcze zlotway ale coraz bardzie robi sie biały. -
I ja się doczekałam! Julian urodził się dziś 3260g i 54cm długi
jest grzeczny i kochany, ma czarne włoski
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2018, 15:48
Sassy, darika, Andzia123, moniśka..., AJrin, Paatka, edwarda20, acygan, sylvia94, Mirabelcia, Sylwiaa95, Malyprosiaczek, pumka1990, Kinga., Katy, Tusianka, Agusia_pia, Aga26, ibishka, Pineapple, KaMiszka, yvonneSW, tanith, Halina90 lubią tę wiadomość
-
Makira wrote:I ja się doczekałam! Julian urodził się dziś 3260g i 54cm długi
jest grzeczny i kochany, ma czarne włoski
Makira lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Makira gratulacje!
8.03
GosiaB - córeczka Jagusia, 2560g, 50cm
15.03
patusia90 - synek, 3000g, 54cm
16.03
Asiaa1201 - córeczka Zosia, 1820g, 47cm
17.03
Totoro - córeczka Lila, 3350g, 53cm
20.03
pomarańczka_33 - córeczka Kirunia, 2660g, 56cm
21.03
Rzodkiewka - synek Igorek, 3790g
23.03
olka25 - synek Ignaś, 2715g, 52cm
26.03
Kinga. - córeczka Noemi, 3460g
oli123 - synek Mikołaj, 3070g, 52cm
sweetmalenka - synek Gabryś, 3300g, 53cm
27.03
Casteam - synek Aleksander, 2180g
28.03
dreamnes - córeczka Zosia, 3820g
29.03
małamii89 - córeczka,3620g, 54cm
MaGo - synek Marcel, 3720, 56cm
30.03
justysbp - synek Adaś, 2500g, 50cm
03.04
AJrin - synek Kostek, 3700g, 54cm
Jupik - córeczka Kingunia, 3300g, 52cm
04.04
Aga26 - córeczka, 3300g, 56cm
Tusianka - córeczka Gabrysia, 3990g, 56cm
gondi - synek Hubert, 3900g, 53cm
Aga78 - synek Borysek, 2990g, 54cm
05.04
Milla_ - synek, 3200g
Gosiczek - synek, 2850g, 51cm
Paatka - córeczka Bianka, 3340g, 52cm
06.04
Kachna62 - synek Mikołaj, 4600g, 59cm
Jasmina6 - córeczka Liliana Zenona, 3160g, 52cm
Kate86 - córeczka Agatka, 3650g, 58cm
Elwira.eli - córeczka Ewelina Michalina, 3000g, 50cm
7.04
Andzia123 - synek Kubuś, 3200g, 54cm
mlodaaaa - córeczka Nina, 3150g, 52cm
edwarda20 - synek Henio, 3300g, 55cm
8.04
Katy - synek Kamil, 2580g, 49cm
Sassy - córeczka, 3400g, 54cm
9.04
darika - córeczka Amelka, 3700g, 55cm
Myszka_Lena - córeczka Michalina, 2500g, 48cm
Majek - córeczka Gabrysia, 3460g, 56cm
10.04
KaMiszka - synek, 3450g, 54cm
Veruka - córka Lilka, 3820, 56cm
11.04
kaszelkowa - synek Kajtek
12.04
ciri22 - córeczka Antonina, 3650g, 57cm
Tęskniąca - córeczka Patrycja, 3320g, 52cm
13.04
Kassie - synek Kacperek Karol, 3450g, 54cm
14.04
Agusia_pia - synek Bartuś, 4180g, 57cm
acygan - córeczka Zosia, 3320g, 55cm
Pysia89 - córeczka Helusia, 2840g, 48cm
15.04
YvonneSW - synek Dawid, 3585g, 52cm
16.04
tanith - córeczka Weronika Aneta, 3820g, 58cm
Pineapple - synek Szymuś, 3460g, 54cm
Halina90 - synek, 3550g, 57cm
18.04
Makira - synek Julian, 3260g, 54cm
Makira lubi tę wiadomość
-
Nie moge wlasnie tych herbatek bo mala ma zoltaczke a przy zoltaczce powiedzieli nam ze ma robic przynajmniej 3 kupy dziennie a jak nie to dawac czopki. Rano dostala mm bo juz nie dawalam rady i kupa byla szybko a po cycu ani rusz. Nie wiem juz co robic.
-
Makira wrote:I ja się doczekałam! Julian urodził się dziś 3260g i 54cm długi
jest grzeczny i kochany, ma czarne włoski
Gratulacje! A właśnie się dziś zastanawiałam co tam u Ciebie bo dawno nie pisałaś
My po wizycie położnej. Zielona kupka obejrzana i wg niej to typowo efekt mojego zażywania podwyższonej dawki żelaza i jedzenia produktów bogatych w żelazo. Bo konsystencje ma "ładną".
Mała w tydzień przytyła o 240g więc przybiera szybko mały bączek ♡
Spacerek zaliczony, a teraz był cyc i leżakujemy
U mnie na plusie jeszcze 6kg, ale z 18tu to chyba nie tak źleCo dzień waga wskazuje co raz mniej, a brzuszek już właściwie niewidoczny. Tylko linea negra cały czas na swoim miejscu...
-
U mnie -1kg od wagi wyjściowej. Ale brzuszek jeszcze troche jest i ciągle mam spuchnięte stopy i lydki (Acygan ja tez w ciąży nie spuchlam ani razu a od porodu mam ta opuchliznę, w pologi to podobno normalne). Wiec liczę jeszcze na 2-3kg na minus zważywszy ze póki co moja dieta nie jest zbyt zdrowa, jem na szybko byle co, słodycze, bulki słodkie, kanapki itp. Obiady mamy od teściowej ale zupełnie nie mam ochoty na konkrety. Mysle ze za jakiś tydzien bedzie juz lepiej:)
-
Dziewczyny jestem już od rana w szpitalu. Przyjechałam na sor o 8 rano, a zbadali mnie dopiero po 11. Dzisiaj bardzo dużo rodzących, wiec szpital jest cały pełny. Lekarze zaczęli odsyłać już te kobiety, które przyjechały po terminie lub maja planowana cesarkę. Mi się udało z racji tego, ze byłam jako pierwsza tak rano i „zaklepali” dla mnie łóżko na patologii. Z jednej strony troszkę bez sensu tutaj leżę bo pobrali mi krew i mocz do badania, zrobili ktg i leżę. Jutro planowana cesarka, ale jeszcze nie wiem dokładnie o której. Z synusiem wszystko wporzadku także czekamy na ten wielki dzień
powiem Wam, ze strasznie się stresuje...
-
My za godzinę meldujemy się w szpitalu, rano wypisali mi papierki, zrobili usg i ktg, mała waży 3400! A 2 tygodnie temu było 2700. Około 21:00 założą balonik. Boję się, że nie ruszy, szyjka ma jeszcze 1 cm długości. A jutro ewentualnie oxytocyna.
Jak czytam Wasze opisy to zaczynam panikować, że sobię nie poradzę. Jak to jest z pierwszą wizytą u pediatry? Same dzwoniłyście? Kiedy trzeba na nią iść?12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
acygan wrote:A w jakiej pozycji ukladacie dziecko do snu? Na plecach czy boczki?
Mi kazali na boczku i caly czas tak ukladam
A co do laktacji to mi babka kazala odciagac po 15 min co 3 godziny i laktacja ladnie ruszyla :p Tylko, ze pije jeszcze ten Femaltiker wlasnie wiec nie wiem na ile to jego zasluga, na ile laktatora :p
Ja mam jeszcze 4kg na plusie, ale brzuch juz mam prawie jak przed ciazaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2018, 18:13
-
Acygan ja klade na plasko, glowke sobie przekreca sam jak mu wygodnie.
Mirabelcia, zadzwonilam do przychodni ze dziecko juz sie urodzilo, podalam wszystkie dane, polozna nastepnego dnia do mnie zadzwonila kiedy przyjdzie. Polozna przyszla, wszystko wytlumaczyla. Pediatra miala przyjsc sama na 1 wizyte, tzw patronazowa, ale ze pepuszek nam krwawil to poszlismy sami. Na spokojnie, wszystko ogarniecie. Chociaz faktycznie, na poczatku jest tego wszystkiego mega duzo do ogarniecia, ale na spokojnie dacie rade jak kazda z nas
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2018, 18:17
-
Sassy wrote:Hej dziewczyny, aż serducho boli jak czytam o Waszych problemach
U mnie raczej bardziej pozytywnie tak jak u Paatki. Karmię tylko piersią, laktacja chyba się reguluje, bo nie używam już laktatora (kilka razy odciągnęłam nadmiar mleka). Trochę (mało powiedziane :p) jeszcze boli mnie jedna brodawka, ale smaruję ją więc powinno się polepszyć. W ciągu dnia karmimy się co 2,5h do 3h. W nocy wstajemy raz koło 4:30 na karmienie. Także noce przesypiam rewelacyjnie. Codziennie jest spacerek na którym Mała ślicznie śpi. Ogólnie jak nie śpi to też jakoś specjalnie nie płacze. Potrafimy leżeć po 1,5h razem na łóżku i "gadać" tj. ja gadam, a ona patrzy i macha rączkami
Na brzuszek nie stosujemy nic. Wczoraj miała lekkie wzdęcia ale jakoś przeszły same. Pępowina odpadła już cała.
U mnie podobnie. W ciągu dnia karmimy się juz co ok.2 godz (pierwszy tydzień duzo rzadziej przez co malo przybrala na wadze) noce bez problemów ok.4-5 godz. Też karmię tylko piersią. Początki tragedia, ale teraz juz tylko 1 pierś poharatana. Z brzuszkiem też lepiej, już uważam na to co jem. Jednak kupki są raz musztardowe raz zielone. Też skonsultuje z położna jak Paatka, choć wg mnie konsystencja ok. My też codziennie spacerek, wyztarczy przejechać 2 m mała śpiw domu jak nie śpi ryczy- z nudów, bo wystarczy ją czymś zainteresować i jest ok.
-
Ja może trochę opiszę, ogólnie to od piątku byłam w szpitalu przez to wielowodzie, ale było takie oblężenie, że leżałam na ginekologii zamiast patologii ciąży. Od piątku do poniedzialku nie robili ze mną nic, bo nie było miejsca na porodowce ogólnie już odsyłali do innych szpitali. Wczoraj założyli mi balonik na 12h i wieczorem wypadł, miałam rozwarcie na 3cm dziś rano poszłam na oxytocyne i tam dopiero się zaczęło, moja macica wpadła w tzw. Tonus czyli silny skurcz który nie chciał puścić, była twarda jak kamień i małemu zaczęło spadać tętno do 60ud/min nie chciało wyrównać a macica się nie rozkurczala po wyłączeniu oxy... Zapadła decyzja o pilnym cc ze względu ratowania życia dziecka, wyjeli mi go w 5 min od tego wydarzenia... To było straszne takich nerwów nigdy nie miałam, bałam się że będzie niedotleniony, trzeslam się szybkie znieczulenie w kręgosłup polanie brzucha jodyna i cieli... Dobrze, że tak sprawnie zadziałali dostał Apgar 10 i od razu płakał. Przeżycia straszne, ale cieszę się że to już za mną i mały jest cały i zdrowy, ja się jakoś wylize z tego. Już wstałam odświezylam się, bólowo daje rade ale jestem na morfine jeszcze. Jednak cc było mi pisane i nie dałam rady tego obejść...
-
Jak czytam jak rozkrecic laktacje to czuje ze ja szybko strace moje resztki w szpitalu odciagalam na każde karmienie a w Domu będę na pewno rzadziej no ale zobaczymy jak wyjdzie
-
My się układamy różnie. Czasami na boczki, czasami na płasko.
Co do pediatry to przyjedzie w przyszłym tygodniu z polozna.
Nie chce za wcześnie zapeszac ale dzisiejszy dzień był o niebo lepszy od wczoraj. Malutka już się nie prezy i nie napina. Kupka była po południu po pachy. Poszliśmy na spacer, wróciliśmy i długo długo spała (jak na nią). Co prawda potem nie spała prawie 4h ale nie krzyczała jak wczoraj. Czasami coś tam pomarudzila ale raczej z nudów. Więc zmienialysmy otoczenie i pozycję i było ok. Zawitła we mnie nadzieja, że zmiana mleka pomogła i już teraz będzie coraz lepiej.Katy, edwarda20, Sassy lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ja kładę na prawym i lewym boczku na zmianę, na wznak tylko jak jest z nami w pokoju, ale i tak przekręca głowę na którąś ze stron.
A co do koloru mleka to też nie jest białe. Lekko żółtawe, można powiedzieć, że ecru -
U mnie córcia śpi na pleckach, a na brzuszku kładę ją kilka razy dziennie pod moim okiem. Takie zalecenia dostałam od neonantologa w szpitalu i była też mowa w szkole rodzenia o tym.
Trochę więcej o tym dlaczego spanie na pleckach jest dobre dla bobasa w tym artykule: https://mamaginekolog.pl/zmniejszyc-ryzyko-smierci-lozeczkowej/