Kwietniowe mamy 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Magii wrote:Ja w ogóle myślę że my sobie możemy coś planować, a potem i tak ten poród nas zweryfikuje 😅
To prawda, ja też chciałam wszystko naturalnie a skończyło się wywoływaniem a to bolało, że hej 😅, no ale ja mam niski próg bólu, nie raz mdlałam podczas miesiączki. Mimo to liczę, że tym razem pójdzie lepiej, położna twierdzi, że przy drugim będzie łatwiej i szybciej🙏😅. Mam sąsiadkę, która rodziła w 15 minut (parte) 1 i 2 dziecko, czego wszystkim życzę 🫠 -
HolyFantasia wrote:ZZO ogólnie ma trochę niegatywnych skutków: może byc zaburzone czucie w nogach nawet do kilku tygodni po porodzie, typu drętwienia, itd. Wydłuża też akcje porodową a to się przekłada na większe zmęczenie u dziecka i ryzyko niedotlenienia.
Statystycznie też mocno wzrasta ryzyko komplikacji wlasnie ze wzgledu na brak czucia skurczów partych i porody z zzo często konczą się vaccum lub innym rodzajem "wspomagania" wyjscia dziecka.
Takie info nam przekazali na szkole rodzenia. Ogólnie wszystkie połozne jakie znam to nie polecały i same przy swoich porodach też nie stosowały.
No ale wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba przemyslec wady i zalety. 🙂
kurcze to już sama nie wiem, jedni polecają inni nie...chyba pójde na żywioł i jak będzie bardzo boleć to wezme😉 okresy to nieraz miałam takie że bez ketanolu ani rusz! borowanie zęba też na żywca odpada! dopytam jeszcze lekarza, narazie nic o powikłaniach mi nie mówił tylko o tym że dają prawie każdej dziewczynie rodzącej więc chyba to bezpieczne😋
a co to jest vaccum?listopad 2022 poronienie 18tc - wada genetyczna
sierpień 2023 poronienie 8tc
styczeń 2024 puste jajo płodowe
decyzja o in virtro z KD
maj 2024 histeroskopia OK
czerwiec 2024 2❄️❄️
transfer 19 lipiec✊🙏
test ciążowy 👍
10dpt beta hcg 504
13dpt beta hcg 2234
18dpt pęcherzyk ciążowy z kropkiem 🤗
30dpt mamy ❤️🤗
9w3d: 2,56cm człowieka😁
11w5d 1prenatalne: 5 cm człowieka🤗 usg ok, Pappa ok☺️ preeklampsja 1:92😔
16w4d: będzie synek👶🥰 serduszko 162ud/min, skrócona szyjka macicy😔(do obserwacji)
18w4d 235g chłopczyka, serduszko 153ud/min, będzie szew na szyjce macicy😔
14.11 szpital, założony szew okrężny
20w3d 2 prenatalne, wszystko ok☺️ 356g chłopczyka, serduszko 154ud/min
23w3d wszystko ok, 630g👶💙, serduszko 151ud/min
27w1d wszystko ok, 1kg rozrabiaki👶, szyjka macicy 3cm
29w3d synek 1,4kg, serduszko 137ud/min🥰
30w 3 prenatalne, wszystko dobrze, 1,6kg synusia😊
32w 3d ponad 2kg synka😉 -
Jeśli chodzi o ZZO, to na dwoje babka wróżyła. Z jednej strony wielu dziewczynom robi się szybsze rozwarcie - u mnie było to 7 do 10 cm w 1,5 h. Z drugiej - może wydłużyć drugą fazę porodu. Moja córka była w dobrostanie cały czas, ale u mnie mimo rozwarcia 10 cm główka nie wstawiała się w kanał - nie wiem, czy to była kwestia wymiarów córki (3,88 kg), czy wydłużenia drugiej fazy porodu przez ZZO, czy małej/zerowej aktywności położnej. Miałam w ogóle nie przeć, póki nie czuję potrzeby - potrzebę poczułam raz czy dwa, pod koniec. Nie zmienia to faktu, że wiele dziewczyn dzięki ZZO relaksuje się, odpoczywa, co skraca męczącą I fazę porodu (dla mnie akurat do 5 cm było spoko, potem bóle jak na okres, ale skorzystałam ze znieczulenia, żeby się nie męczyć).
Nie miałam żadnych powikłań medycznych po ZZO oprócz swędzenia no i słabych nóg, więc sobie leżałam 1,5h na czas działania znieczulenia, choć z drugiej strony, ja miałam znieczulenie podpajęczynówkowe, a nie zewnątrzoponowe, ale one są podobne. Samo wbijanie igły mnie nie bolało.
Generalnie teraz chciałabym spróbować bez, choć szykuje mi się wielkie dziecko, więc nie wiem, czy po moim 1. CC nie skończy się 2. CC, jeśli urodzę bliżej terminu. Pożyjemy, zobaczymy
Z oddychaniem też idę na żywioł, to znaczy - ostatnio byłam super przygotowana i nic to nie dało xD Jak miałam bóle krzyżowe, to nie umiałam oddychać, krzyczałam z bólu.
Jul1, super, że to tylko problemy żołądkowe, choć nie zazdroszczęJa właśnie męczę się z katarem hormonalnym, nie jestem przeziębiona, a mam strasznie zapchany nos, okropność. Niby niektórzy używają Nasivin Kids, ale się boję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego, 11:55
-
KlaudiaWu wrote:Hej dziewczyny!
Czy u którejś z Was bobas jest nadal w położeniu miednicowym? Jeśli tak to czy lekarz sugerował obrót zewnętrzny?
A może któraś z Was miała już wykonywany taki obrót w poprzedniej ciąży?
Klaudia, w szpitalu, w którym leżałam na patologii, robią obrót zewnętrzny - tutaj fajny filmik: https://www.facebook.com/61555154077739/videos/474330282396955/?__cft__[0]=AZUG5QM30EMeAjZCEBbHrEb1rhHOtuv5fUsJfT_F2McdsbBElyaT6oMEfbgs7BkDcerfYZVi0eXgraGzhNg4P4xebjSO-3c9KNd1YiAewfKECemZurLnN2lK7vKOYq4lSvU613v8YHBl-4uNxBqCm5gEeixdRRUkWU5bL-qRiEsrXNywagxlMPeSaz4JbgowRc6oOJbLLQXoNmLD569mvv-t&__tn__=%2CO%2CP-R
Są też myki fizjoterapeutyczne, żeby obrócić dziecko: https://www.youtube.com/watch?v=Z8DYWnPNpTc
Jeśli chodzi o hipotrofię, polecam ten kalkulator: https://srhr.org/fetalgrowthcalculator, tylko że ma inną siatkę niż w niektórych gabinetach. Wg skali Williamsa mój synek jest w 75 centylu, a tutaj wychodzi na 92. Warto zerknąć, bo hipotrofia jest poniżej 10 centyla, no i może oznaczać tylko małe dziecko, tak że trzymam za Was kciuki, dziewczynyTutaj jest to fajnie opisane: https://mamaginekolog.pl/ciaza-i-porod/choroby-w-ciazy/hipotrofia-plodu/
A co do wieku... mam 33 lata i czuję się młodą mamąJa wiem, że wiek to nie tylko metryka i ciało się starzeje, ale czterdziestka to nowa trzydziestka
Nie uważam, że ktoś móże mieć za dużo lat na poród naturalny, a raczej o wskazaniach medycznych.
I witam oczywiście nowe dziewczyny, dajcie znać, czy nie zapomniałam o uzupełnieniu czegoś na pierwszej stronie, bo mam pregnancy brain.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego, 12:47
Marta1988, EwK lubią tę wiadomość
-
@Daisy, dokładnie jak piszesz- u jednych ZZO wydłuży nieco poród i MOZE (ale wcale nie musi) powodować większą medykalizację na kolejnych etapach, u drugich- właśnie przez ulgę, jaką przynosi, może umożliwic, że kobieta się rozluźni i w ogóle alkcja pójdzie do przodu.
Najlepiej poczytać o tym, nie brać żadnych informacji z byle jakiej strony czy forum zero-jedynkowo i pytać zaufaną położną czy lekarza w razie wątpliwości.
A życie i tak napisze swój scenariusz
Jak tam u Was dziewczyny samopoczucie? Ja już powoli czuję obciążenie. Jak do tej pory codziennie ćwiczyłam jogę czy lekkie cardio, tak w tym tygodniu udało mi się tylko dwa dni, dużo poleguję i śpię nawet w ciągu dnia (głównie przez problemy ze spaniem). Ile już książek w tym roku przeczytałam dzięki temu, kindle muszę ładować co kilka dni, gdzie normalnie trzyma mi baterię miesiąc 😜Daisy___, Marta1988, HolyFantasia lubią tę wiadomość
1.stymulacja lipiec 2019, AMH 3,3- pobranych 18 pęcherzyków, zamrożone 2 blastocysty, transfer 3-dniowego zarodka- puste jajo
Transfer 2 blastocyst maj 2019- ❤❤styczeń 2020 mamy dwie córeczki
2 stymulacja wrzesień 2021, AMH 0,7- pobrane 4 komórki, nic nie przetrwało do 5 doby
3 stymulacja luty 2022, AMH 1,3- pobrane 13 komórek, mamy zamrożone 3 blastocysty. Walczymy o rodzeństwo. Beta 3x <0,1
Zmiana kliniki:
4 stymulacja październik 2023-
3 blastocysty, po PTG-A, wszystkie zdrowe.
19.07 transfer 4AA
10 dpt beta 300
13 dpt beta 1010
24 dpt jest ❤
👩🦰 34 lata 👨 37 lat
-
Lamera wrote:@Daisy, dokładnie jak piszesz- u jednych ZZO wydłuży nieco poród i MOZE (ale wcale nie musi) powodować większą medykalizację na kolejnych etapach, u drugich- właśnie przez ulgę, jaką przynosi, może umożliwic, że kobieta się rozluźni i w ogóle alkcja pójdzie do przodu.
Najlepiej poczytać o tym, nie brać żadnych informacji z byle jakiej strony czy forum zero-jedynkowo i pytać zaufaną położną czy lekarza w razie wątpliwości.
A życie i tak napisze swój scenariusz
Jak tam u Was dziewczyny samopoczucie? Ja już powoli czuję obciążenie. Jak do tej pory codziennie ćwiczyłam jogę czy lekkie cardio, tak w tym tygodniu udało mi się tylko dwa dni, dużo poleguję i śpię nawet w ciągu dnia (głównie przez problemy ze spaniem). Ile już książek w tym roku przeczytałam dzięki temu, kindle muszę ładować co kilka dni, gdzie normalnie trzyma mi baterię miesiąc 😜
Mi paradoksalnie ćwiczenia dodają siły, bo bez nich plecy mi się strasznie spinają i na wieczór już jest ciężko. Wiec chodzę na fitness i to mnie trzyma jeszcze w jakiejś formie 😅
Ale ostatnio mam straszne wahania nastrojów, tzn ogólnie jest dobrze ale potrafię się tak o popłakać. Wczoraj np kupiłam mężowi pączką z karmelem, gdzie wiem że on nigdy nie je karmelu. No i zaczęłam płakać że kupiłam mu złego pączka 😅🤦🤦 -
@Tika u mnie na 3 prenatalnych w połowie stycznia mała wystrzeliła w 70 centyl i tak samo na wizycie na początku lutego a już w tym tygodniu okazało się że jest w 45 centylu. Te pierwsze badania były po świętach i na pewno trochę więcej słodkiego jadłam i pochłaniałam mandarynki w ogromnych ilościach a to też jednak źródło cukru. Później ograniczyłam słodkie i przeszła mi faza na mandarynki i może to miało jakiś wpływ. Na początku ucieszyłam się że trochę zwolniła z tą wagą ale później oczywiście myśli że może coś jest nie tak, ale lekarz powiedział że wszystko jest ok.
@Chmurka87 ja u dentysty też nie siadam na fotel bez znieczulenia
@Natkaa777 u mnie 10 kg na plusie
@Marta1988 też się zastanawiam czy to co czasem czuje to te skurcze przepowiadające, zawsze jak coś czuje to na samym dole brzucha i to trochę podobne do bólu podczas okresu i pare razy zdarzył mi się taki typowo kłujący ból z prawej strony na wysokości pępka.
@KlaudiaWu moja mała jest nadal miednicowo i właśnie na ostatniej wizycie lekarz wspomniał mi o obrocie, ale dopiero ok 35 tygodnia jak się nie obróci będziemy ustalać coś więcej, na razie poinformował tylko o takiej opcji. Jeszcze za wiele o tym nie czytałam, żeby się nie nakręcać, ale wolałabym jednak żeby sama się obróciła bo obrót też na pewno wiąże się z jakimś ryzykiem. A Tobie lekarz już proponował, mówił coś więcej o obrocie? Ja podobnie jak Ty i @MagdaP😊 robię ćwiczenia od fizjoterapeutki, ale na razie bez skutku.
@Jul1, @Marthepl mam nadzieję że skończy się tylko na podejrzeniach hipotrofii i na najbliższych badaniach wszystko okaże się w porządku i bobasy będą po prostu tylko z tych mniejszych 🫂 A na pierwszych prenatalnych jakie wyszły Wam ryzyka zahamowania płodu przed 37 tyg?Tika lubi tę wiadomość
-
Poczytalam sobie dziewczyny o waszych planach porodowych i wczoraj uderzylo mnie, ze to w sumie zaraz... Porod zaczął byc taka realna perspektywa. Z tego wszystkiego zaczelam sobie wczoraj poczytywac o przygotowaniu, wlaczylam sobie kilka filmikow do oswojenie i jeszcze bardziej mnie to zestresowalo xd (a juz chyba bardziej mojego meza, do tego stopnia, ze wzial sie za odmalowanie lazienki o ktore go prosilam od miesiąca).
Co do wagi u mnie wiecej niz zakladalam, bo 12 kg (a zaczynalam z nadwaga), jestem aktywna, nie objadam sie, ale niestety taka moja uroda i ciezko mi utrzymać normalna wagę (przed ciaza biegalam, trenowalam, unikalam slodyczy, a i tak bylam nabita).
Wyniki mam dobre, dzidzia rosnie, rozstepow o dziwo brak, wiec pozostaje fakt zaakceptować.
Co do samopoczucia w tym tygodniu mam straszny zjazd. Nie mam juz nawet na sprzatanie sily. Dodatkowo zaczelam gorzej sypiac, budze sie o 2 w nocy i koniec, nie moge zasnac. Ciazy mi ten wielki brzuch xd. Zrezygnowałam nawet z treningow, bo meczyl mnie dojazd i spaceruje jedynie z psem + rozciaganie w domu.
Zauważyłam, ze zawsze tak mam, jak dzidzia jest w fazie wzrostu, potem sie to normuje, wiec mam nadzieje, ze w kolejnym tygodniu bedzie lepiej. No i nie ma co narzekać, wszystko sie przetrwa dla swojego wyczekanego maluszka 🙂 -
@Chmurka87 co do ZZO to obawiam się go przez sam fakt podawania go w kręgosłup, ale to jakaś moja wewnętrzna obawa, ale poza tym to właśnie ze względu na te wszystkie skutki o których piszę @HolyFantasia i @Daisy, Z tego co wiem to po ZZO nie ma też możliwości porodu w wodzie i może też częściej spowodować zakończenie porodu cięciem cesarskim. Może też wpływać na dziecko w początkowych dniach życia i powodować np. problemy ze ssaniem piersi. Ogólnie dużo w tym temacie różnych opinii. Na coś ZZO może wpływać pozytywnie na coś negatywnie, chyba każda z nas musi się kierować tym co będzie czuła w danej chwili bo na pewno decyzja jaką podejmiemy będzie miała przede wszystkim na celu dobro dziecka i będzie najlepsza jaką mogłyśmy podjąć w danej chwili.
@HolyFantasia też mam możliwość porodu w wodzie i po tym co pisze @(:Ania:) o skutkach gazu o których nie wiedziałam to chyba też z niego zrezygnuje i zdecyduję się na wanne. Chyba na jakimś wątku widziałam że rozważasz poród w szpitalu południowym. Zdecydowałaś się ostatecznie na niego? Też go biorę pod uwagę razem ze szpitalem w Piasecznie bo mają te same opcje porodów, podobne podejścia do porodów SN, do obu mam ok 25 minut dojazdu. Ciąże prowadzę w Piasecznie i dlatego bardziej skłaniam się do Piaseczna bo też tam chodzę do szkoły rodzenia, ale jakby coś się zaczęło wcześniej to południowy bo w nim można zgłaszać się od 32 tygodnia a w Piasecznie dopiero od 35 bo ma I stopień referencyjności.
@LadyDaga @Kasiula dzięki za pozytywne nastawienie do porodu na żywca -
Daisy___ wrote:Klaudia, w szpitalu, w którym leżałam na patologii, robią obrót zewnętrzny - tutaj fajny filmik: https://www.facebook.com/61555154077739/videos/474330282396955/?__cft__[0]=AZUG5QM30EMeAjZCEBbHrEb1rhHOtuv5fUsJfT_F2McdsbBElyaT6oMEfbgs7BkDcerfYZVi0eXgraGzhNg4P4xebjSO-3c9KNd1YiAewfKECemZurLnN2lK7vKOYq4lSvU613v8YHBl-4uNxBqCm5gEeixdRRUkWU5bL-qRiEsrXNywagxlMPeSaz4JbgowRc6oOJbLLQXoNmLD569mvv-t&__tn__=%2CO%2CP-R
Są też myki fizjoterapeutyczne, żeby obrócić dziecko: https://www.youtube.com/watch?v=Z8DYWnPNpTc
Jeśli chodzi o hipotrofię, polecam ten kalkulator: https://srhr.org/fetalgrowthcalculator, tylko że ma inną siatkę niż w niektórych gabinetach. Wg skali Williamsa mój synek jest w 75 centylu, a tutaj wychodzi na 92. Warto zerknąć, bo hipotrofia jest poniżej 10 centyla, no i może oznaczać tylko małe dziecko, tak że trzymam za Was kciuki, dziewczynyTutaj jest to fajnie opisane: https://mamaginekolog.pl/ciaza-i-porod/choroby-w-ciazy/hipotrofia-plodu/
A co do wieku... mam 33 lata i czuję się młodą mamąJa wiem, że wiek to nie tylko metryka i ciało się starzeje, ale czterdziestka to nowa trzydziestka
Nie uważam, że ktoś móże mieć za dużo lat na poród naturalny, a raczej o wskazaniach medycznych.
I witam oczywiście nowe dziewczyny, dajcie znać, czy nie zapomniałam o uzupełnieniu czegoś na pierwszej stronie, bo mam pregnancy brain.
O kurczę, czyli jesteś z moich okolic! Jeśli rzeczywiście zdecyduję się na obrót, to właśnie w Rudzie (choć Bonifratrzy podobno również bardzo dobrze wypadają pod tym względem). Rozważam też poród tam (lub w Świętochłowicach). Mogłabyś podzielić się może swoimi odczuciami co do szpitala? Może być na priv - wysłałam zaproszenie.
Dzięki za link do kolejnego kalkulatora. U nas widzę, że brzuszek zaniża całe pomiary.
@EwK. Właściwie lekarka mi go nie zaproponowała. Wspomniała tylko od razu o cesarce. Dopytałam o to sama i powiedziała, że jak najbardziej poleca. Robią w szpitalu, w którym pracuje (Ruda Śląska). Na pewno wiąże się to z jakimś niebezpieczeństwem (np. odklejenie się łożyska, wywołanie akcji skurczowej i przedwczesny poród). Nie u każdego da się też go wykonać ze względu na ew. owinięcia pępowiną. Dlatego najpierw jest robiony porządny wywiad, mierzą Ciebie i dziecko, a później robią wszystko w asyście wolnej sali operacyjnej, żeby w razie czego na cito zrobić CC. W niektórych szpitalach (np. w Rudzie) obrót robią w znieczuleniu podpajęczynówkowym. Czytałam, że może to go trochę ułatwić, bo całe ciało lepiej "współpracuje", a Ty nie masz jak napinać powłok brzusznych. Po wszystkim zostaje się bodajże na 48h w szpitalu, żeby jeszcze obserwować maluszka. Generalnie, ok. 60% obrotów się udaje, ale i tak zdarza się, że część obróconych dzieci wraca do poprzedniego ułożenia
Najlepiej by było mieć szpital, w którym rzeczywiście robią to często, bo spora część lekarzy, którzy nie mają z tym styczności, boi się w ogóle podjąć tego zabiegu i go odradza.
W poniedziałek mam wizytę (to będzie już 34+2), więc pewnie więcej o tym pogadamy.
Mnie trochę męczy, poza samym obrotem, ułożenie Młodej i ewentualne konsekwencje. Nasza jest w pozycji pośladkowej, więc z nogami za głową, co podobno może się wiązać z problemami z bioderkami w przyszłości, więc konieczne jest wcześniejsze usg i najlepiej też wizyta u fizjo, żeby wyłapać wszelkie nieprawidłowości na początku i powalczyć z nimi za pomocą ćwiczeń. -
KlaudiaWu wrote:O kurczę, czyli jesteś z moich okolic! Jeśli rzeczywiście zdecyduję się na obrót, to właśnie w Rudzie (choć Bonifratrzy podobno również bardzo dobrze wypadają pod tym względem). Rozważam też poród tam (lub w Świętochłowicach). Mogłabyś podzielić się może swoimi odczuciami co do szpitala? Może być na priv - wysłałam zaproszenie.
Dzięki za link do kolejnego kalkulatora. U nas widzę, że brzuszek zaniża całe pomiary.
@EwK. Właściwie lekarka mi go nie zaproponowała. Wspomniała tylko od razu o cesarce. Dopytałam o to sama i powiedziała, że jak najbardziej poleca. Robią w szpitalu, w którym pracuje (Ruda Śląska). Na pewno wiąże się to z jakimś niebezpieczeństwem (np. odklejenie się łożyska, wywołanie akcji skurczowej i przedwczesny poród). Nie u każdego da się też go wykonać ze względu na ew. owinięcia pępowiną. Dlatego najpierw jest robiony porządny wywiad, mierzą Ciebie i dziecko, a później robią wszystko w asyście wolnej sali operacyjnej, żeby w razie czego na cito zrobić CC. W niektórych szpitalach (np. w Rudzie) obrót robią w znieczuleniu podpajęczynówkowym. Czytałam, że może to go trochę ułatwić, bo całe ciało lepiej "współpracuje", a Ty nie masz jak napinać powłok brzusznych. Po wszystkim zostaje się bodajże na 48h w szpitalu, żeby jeszcze obserwować maluszka. Generalnie, ok. 60% obrotów się udaje, ale i tak zdarza się, że część obróconych dzieci wraca do poprzedniego ułożenia
Najlepiej by było mieć szpital, w którym rzeczywiście robią to często, bo spora część lekarzy, którzy nie mają z tym styczności, boi się w ogóle podjąć tego zabiegu i go odradza.
W poniedziałek mam wizytę (to będzie już 34+2), więc pewnie więcej o tym pogadamy.
Mnie trochę męczy, poza samym obrotem, ułożenie Młodej i ewentualne konsekwencje. Nasza jest w pozycji pośladkowej, więc z nogami za głową, co podobno może się wiązać z problemami z bioderkami w przyszłości, więc konieczne jest wcześniejsze usg i najlepiej też wizyta u fizjo, żeby wyłapać wszelkie nieprawidłowości na początku i powalczyć z nimi za pomocą ćwiczeń.
Haha, rozważam te same dwa szpitale - Świętochłowice i Ruda Śląska 😂 zaraz dodam Cię do przyjaciółek, więc możemy porozmawiać tu, ale mogę też dać namiary na FB, jeśli chcesz. -
(:Ania:) wrote:To próżnociąg, ja to miałam. Zakładają na główkę dziecka specjalną przyssawkę i wyciągają podczas parcia. Stosują albo to albo kleszcze.
jeszcze ta ssawka jakoś brzmi ale kleszcze🥺 jak narzędzia tortur! chociaż taki ssak też może zrobić no krwiaka na glówce🥴listopad 2022 poronienie 18tc - wada genetyczna
sierpień 2023 poronienie 8tc
styczeń 2024 puste jajo płodowe
decyzja o in virtro z KD
maj 2024 histeroskopia OK
czerwiec 2024 2❄️❄️
transfer 19 lipiec✊🙏
test ciążowy 👍
10dpt beta hcg 504
13dpt beta hcg 2234
18dpt pęcherzyk ciążowy z kropkiem 🤗
30dpt mamy ❤️🤗
9w3d: 2,56cm człowieka😁
11w5d 1prenatalne: 5 cm człowieka🤗 usg ok, Pappa ok☺️ preeklampsja 1:92😔
16w4d: będzie synek👶🥰 serduszko 162ud/min, skrócona szyjka macicy😔(do obserwacji)
18w4d 235g chłopczyka, serduszko 153ud/min, będzie szew na szyjce macicy😔
14.11 szpital, założony szew okrężny
20w3d 2 prenatalne, wszystko ok☺️ 356g chłopczyka, serduszko 154ud/min
23w3d wszystko ok, 630g👶💙, serduszko 151ud/min
27w1d wszystko ok, 1kg rozrabiaki👶, szyjka macicy 3cm
29w3d synek 1,4kg, serduszko 137ud/min🥰
30w 3 prenatalne, wszystko dobrze, 1,6kg synusia😊
32w 3d ponad 2kg synka😉 -
Chmurka87 wrote:jeszcze ta ssawka jakoś brzmi ale kleszcze🥺 jak narzędzia tortur! chociaż taki ssak też może zrobić no krwiaka na glówce🥴
-
(:Ania:) wrote:Tak, mój synek miał krwiaka, dostał coś przeciwbólowo i po 2 dniach nie było śladu po krwiaku. Miałam do wyboru vacuum albo awaryjną cesarkę. Synek był już długo w kanale rodnym i bardzo nisko, musieliby go pchać i ciągnąć jednocześnie 🫣🫣. Wolałam vacuum, po 2 dniach porodu na koniec cesarka, to byłoby już za dużo i jakie ryzyko dla dziecka.
też bym wybrała to vaccum! i chyba lepiej wybrać to znieczulenie! masakra takie przygody na żywca! aż mi sie włosy jeżą!!(:Ania:) lubi tę wiadomość
listopad 2022 poronienie 18tc - wada genetyczna
sierpień 2023 poronienie 8tc
styczeń 2024 puste jajo płodowe
decyzja o in virtro z KD
maj 2024 histeroskopia OK
czerwiec 2024 2❄️❄️
transfer 19 lipiec✊🙏
test ciążowy 👍
10dpt beta hcg 504
13dpt beta hcg 2234
18dpt pęcherzyk ciążowy z kropkiem 🤗
30dpt mamy ❤️🤗
9w3d: 2,56cm człowieka😁
11w5d 1prenatalne: 5 cm człowieka🤗 usg ok, Pappa ok☺️ preeklampsja 1:92😔
16w4d: będzie synek👶🥰 serduszko 162ud/min, skrócona szyjka macicy😔(do obserwacji)
18w4d 235g chłopczyka, serduszko 153ud/min, będzie szew na szyjce macicy😔
14.11 szpital, założony szew okrężny
20w3d 2 prenatalne, wszystko ok☺️ 356g chłopczyka, serduszko 154ud/min
23w3d wszystko ok, 630g👶💙, serduszko 151ud/min
27w1d wszystko ok, 1kg rozrabiaki👶, szyjka macicy 3cm
29w3d synek 1,4kg, serduszko 137ud/min🥰
30w 3 prenatalne, wszystko dobrze, 1,6kg synusia😊
32w 3d ponad 2kg synka😉 -
Chmurka87 wrote:też bym wybrała to vaccum! i chyba lepiej wybrać to znieczulenie! masakra takie przygody na żywca! aż mi sie włosy jeżą!!
Chmurka87 lubi tę wiadomość
-
Chmurka87 wrote:też bym wybrała to vaccum! i chyba lepiej wybrać to znieczulenie! masakra takie przygody na żywca! aż mi sie włosy jeżą!!
Ale to chodzi o to że to vacum było KONSEKWENCJĄ znieczulenia właśnie. Miałam identyczny przypadek, przyjaciółka po znieczuleniu nic nie czuła i przez to nie mogła skutecznie przeć i też musieli użyć próżnociągu, no i ona już by znieczulenia nie wybrałaAle mam też kilka przypadków gdzie znieczulenie właśnie pomogło bo się rozluźniły i poszło szybko. Więc to serio nie ma reguły i trzeba samemu podejmować decyzje, ale nie jest to zero jedynkowe totalnie 🥺
Czyli Aniu u Ciebie gdyby nie oksytocyna to myślisz że znieczulenia byś nie potrzebowała?(:Ania:) lubi tę wiadomość
-
Daisy___ wrote:Jeśli chodzi o ZZO, to na dwoje babka wróżyła. Z jednej strony wielu dziewczynom robi się szybsze rozwarcie - u mnie było to 7 do 10 cm w 1,5 h. Z drugiej - może wydłużyć drugą fazę porodu. Moja córka była w dobrostanie cały czas, ale u mnie mimo rozwarcia 10 cm główka nie wstawiała się w kanał - nie wiem, czy to była kwestia wymiarów córki (3,88 kg), czy wydłużenia drugiej fazy porodu przez ZZO, czy małej/zerowej aktywności położnej. Miałam w ogóle nie przeć, póki nie czuję potrzeby - potrzebę poczułam raz czy dwa, pod koniec. Nie zmienia to faktu, że wiele dziewczyn dzięki ZZO relaksuje się, odpoczywa, co skraca męczącą I fazę porodu (dla mnie akurat do 5 cm było spoko, potem bóle jak na okres, ale skorzystałam ze znieczulenia, żeby się nie męczyć).
Nie miałam żadnych powikłań medycznych po ZZO oprócz swędzenia no i słabych nóg, więc sobie leżałam 1,5h na czas działania znieczulenia, choć z drugiej strony, ja miałam znieczulenie podpajęczynówkowe, a nie zewnątrzoponowe, ale one są podobne. Samo wbijanie igły mnie nie bolało.
Generalnie teraz chciałabym spróbować bez, choć szykuje mi się wielkie dziecko, więc nie wiem, czy po moim 1. CC nie skończy się 2. CC, jeśli urodzę bliżej terminu. Pożyjemy, zobaczymy
Z oddychaniem też idę na żywioł, to znaczy - ostatnio byłam super przygotowana i nic to nie dało xD Jak miałam bóle krzyżowe, to nie umiałam oddychać, krzyczałam z bólu.
Jul1, super, że to tylko problemy żołądkowe, choć nie zazdroszczęJa właśnie męczę się z katarem hormonalnym, nie jestem przeziębiona, a mam strasznie zapchany nos, okropność. Niby niektórzy używają Nasivin Kids, ale się boję.
Ona 35 l. On 37l.
Synek 04.2021 - 56cm 4030g
Starania o drugiego bobasa ❤️
15.08.2024 ⏸️
17.08 2024 - b-hcg 344,2
19.08.2024 - b-hcg 937,7
05.09.2024 - 0.68cm, mamy❤️
15.10.2024 -🧬zdrowa Królewna 👧
05.12.2024 -360g
19.12.2024 - 491g
02.01.2025 - 713g
30.01.2025 - 1233g
20.02.2025 - 1979g
20.04.2025 ➡️🩷👧