Kwietniowe mamy 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
LadyDaga wrote:Daisy_ Tak z ciekawości zapytam bo chyba mi umknęło, ile waży Twój maluszek?
2,365 kg w 32+3, już jestem ciekawa, co wyjdzie w 34 za parę dni xD Byłam u innego lekarza, partnera mojej ginekolog, w innym gabinecie, wyszły mu b. długie kości udowe, które raczej u mojej lekarki wychodzą w normie/ciut mniejsze niż średnia, ale z kolei wymierzył obwód głowy w niższej siatce wentylowej niż zazwyczaj, więc może się wyrównało. Albo po prostu różne części ciała rosną skokowo. Mój synek spójnie od 11 tc jest 5-7 dni starszy, teraz wyszło nawet 10-14 dni więcej xD Myślę, że mogłam mieć ciut wcześniej owulację niż po cyklu z córką, ale okresy mam regularne, więc po prostu zapowiada się duży maluszek
@Jul1, nie, nie miałam badanego. -
Martiiii wrote:Ale to chodzi o to że to vacum było KONSEKWENCJĄ znieczulenia właśnie. Miałam identyczny przypadek, przyjaciółka po znieczuleniu nic nie czuła i przez to nie mogła skutecznie przeć i też musieli użyć próżnociągu, no i ona już by znieczulenia nie wybrała
Ale mam też kilka przypadków gdzie znieczulenie właśnie pomogło bo się rozluźniły i poszło szybko. Więc to serio nie ma reguły i trzeba samemu podejmować decyzje, ale nie jest to zero jedynkowe totalnie 🥺
Czyli Aniu u Ciebie gdyby nie oksytocyna to myślisz że znieczulenia byś nie potrzebowała?
Myślę, że mogłoby tak być, bo choć miesiączki miałam bardzo bolesne to leczenie kanałowe itd zawsze miałam bez znieczulenia. Teraz nastawiam się na wannę, prysznic, biorę ze sobą grzebień 😅i "modlę" się żeby akcja porodowa sama się rozpoczęła. 🙃Martiiii, HolyFantasia lubią tę wiadomość
-
Daisy___ wrote:2,365 kg w 32+3, już jestem ciekawa, co wyjdzie w 34 za parę dni xD Byłam u innego lekarza, partnera mojej ginekolog, w innym gabinecie, wyszły mu b. długie kości udowe, które raczej u mojej lekarki wychodzą w normie/ciut mniejsze niż średnia, ale z kolei wymierzył obwód głowy w niższej siatce wentylowej niż zazwyczaj, więc może się wyrównało. Albo po prostu różne części ciała rosną skokowo. Mój synek spójnie od 11 tc jest 5-7 dni starszy, teraz wyszło nawet 10-14 dni więcej xD Myślę, że mogłam mieć ciut wcześniej owulację niż po cyklu z córką, ale okresy mam regularne, więc po prostu zapowiada się duży maluszek
@Jul1, nie, nie miałam badanego.Ona 35 l. On 37l.
Synek 04.2021 - 56cm 4030g
Starania o drugiego bobasa ❤️
15.08.2024 ⏸️
17.08 2024 - b-hcg 344,2
19.08.2024 - b-hcg 937,7
05.09.2024 - 0.68cm, mamy❤️
15.10.2024 -🧬zdrowa Królewna 👧
05.12.2024 -360g
19.12.2024 - 491g
02.01.2025 - 713g
30.01.2025 - 1233g
20.02.2025 - 1979g
20.04.2025 ➡️🩷👧
-
LadyDaga wrote:Mój starszy miał podobną wagę i też urodził się spory. W 39+4 ważył 4030g , usg pokazywało wtedy 4100g i nikt nie wspomniał nawet o CC. Teraz córa miała być mniejsza a ostatnio podgoniła- w 31+4miała 1979g i tak się zastanawiam czy finalnie też nie będzie wielkoludkiem (w 3tyg przybrała prawie 800g ...
Wiesz co, ja już jestem po CC po niewstawieniu się w kanał rodny, więc jestem w większej grupie ryzyka/podejrzenia niewspółmierności matczyno-płodowej. Ale jestem pozytywnie zaskoczona, że nikt Ci nie proponował cięcia, bo w wielu szpitalach przy 4 kg już o tym przebąkują czy wręcz naciskają. -
Daisy___ wrote:Wiesz co, ja już jestem po CC po niewstawieniu się w kanał rodny, więc jestem w większej grupie ryzyka/podejrzenia niewspółmierności matczyno-płodowej. Ale jestem pozytywnie zaskoczona, że nikt Ci nie proponował cięcia, bo w wielu szpitalach przy 4 kg już o tym przebąkują czy wręcz naciskają.
Daisy___ lubi tę wiadomość
Ona 35 l. On 37l.
Synek 04.2021 - 56cm 4030g
Starania o drugiego bobasa ❤️
15.08.2024 ⏸️
17.08 2024 - b-hcg 344,2
19.08.2024 - b-hcg 937,7
05.09.2024 - 0.68cm, mamy❤️
15.10.2024 -🧬zdrowa Królewna 👧
05.12.2024 -360g
19.12.2024 - 491g
02.01.2025 - 713g
30.01.2025 - 1233g
20.02.2025 - 1979g
20.04.2025 ➡️🩷👧
-
Daisy___ wrote:2,365 kg w 32+3, już jestem ciekawa, co wyjdzie w 34 za parę dni xD Byłam u innego lekarza, partnera mojej ginekolog, w innym gabinecie, wyszły mu b. długie kości udowe, które raczej u mojej lekarki wychodzą w normie/ciut mniejsze niż średnia, ale z kolei wymierzył obwód głowy w niższej siatce wentylowej niż zazwyczaj, więc może się wyrównało. Albo po prostu różne części ciała rosną skokowo. Mój synek spójnie od 11 tc jest 5-7 dni starszy, teraz wyszło nawet 10-14 dni więcej xD Myślę, że mogłam mieć ciut wcześniej owulację niż po cyklu z córką, ale okresy mam regularne, więc po prostu zapowiada się duży maluszek
@Jul1, nie, nie miałam badanego. -
Magii wrote:Jezu to ja przed ciążą czytałam dużo, a teraz kompletnie mi książki nie wchodzą, po prostu nie mogę się na nich skupić.
Mi paradoksalnie ćwiczenia dodają siły, bo bez nich plecy mi się strasznie spinają i na wieczór już jest ciężko. Wiec chodzę na fitness i to mnie trzyma jeszcze w jakiejś formie 😅
Ale ostatnio mam straszne wahania nastrojów, tzn ogólnie jest dobrze ale potrafię się tak o popłakać. Wczoraj np kupiłam mężowi pączką z karmelem, gdzie wiem że on nigdy nie je karmelu. No i zaczęłam płakać że kupiłam mu złego pączka 😅🤦🤦
Mam to samo , czuję się coraz gorzej ale dzięki regularnym cw nie bolą mnie plecy, staram się robić około 8 k kroków dziennie, ale ostatnio jest ciezko, bo mnie tak uciska już wszystko w środku, że ledwo oddycham, słyszałam, że dobry fizjoterapeuta może nam te narządy poukładać tak w środku, że będzie lepiej, korzystała któraś ?
przytyłam 9 kg i uważam, że ogólnie nie jest to dużo, ale na to ile się ruszam i zdrowo odżywiam to sporo 🙈 przecież gdybym musiła leżeć to pewnie 15 kg jak nic już by było
Jeśli chodzi o znieczulenie to ja miałam dzisiaj spotkanie z położna i kurczę ona całkiem inaczej to przedstawiła, mówiła, że teraz tak lekarze potrafią dawkę wyważyć, że kobieta czuje ulgę ale też jet w stenie czuć skurcze itd i nie powiem przekonała mnie tym, ale znowu tutaj czytam inne rzeczy 🙈 mysle ze mam wysoki próg bólu i przesyłam już atak woreczka żółciowego, co podobno dla niektórych jest bardziej bolesne niż poród ale o tak nastawiałam się na znieczulenie bo nie oszukujmy się poród może trwać mega długo.
Chce żeby mój mąż był przy porodzie, i mam nadzieję, że będzie bardziej pomagał niż przeszkadzał 🫢
Im bliżej porodu tym bardziej niestety panikuje, może spotkanie z moją położną mnie uspokoi, mamy się jakoś pod koniec marca spotkać i wszystko ustalić,
Do tego niestety mój lekarz nie jest wstanie kontrolować wagi dziecka tylko muszę się umówić na kolejne USG , a szkoda bo też zapowiada się na jedno w większych, mam nadzieję, że coś przystopowała😇
❄️LadyDaga spory przyrost 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego, 22:07
-
Kori_ wrote:Mam to samo , czuję się coraz gorzej ale dzięki regularnym cw nie bolą mnie plecy, staram się robić około 8 k kroków dziennie, ale ostatnio jest ciezko, bo mnie tak uciska już wszystko w środku, że ledwo oddycham, słyszałam, że dobry fizjoterapeuta może nam te narządy poukładać tak w środku, że będzie lepiej, korzystała któraś ?
przytyłam 9 kg i uważam, że ogólnie nie jest to dużo, ale na to ile się ruszam i zdrowo odżywiam to sporo 🙈 przecież gdybym musiła leżeć to pewnie 15 kg jak nic już by było
Jeśli chodzi o znieczulenie to ja miałam dzisiaj spotkanie z położna i kurczę ona całkiem inaczej to przedstawiła, mówiła, że teraz tak lekarze potrafią dawkę wyważyć, że kobieta czuje ulgę ale też jet w stenie czuć skurcze itd i nie powiem przekonała mnie tym, ale znowu tutaj czytam inne rzeczy 🙈 mysle ze mam wysoki próg bólu i przesyłam już atak woreczka żółciowego, co podobno dla niektórych jest bardziej bolesne niż poród ale o tak nastawiałam się na znieczulenie bo nie oszukujmy się poród może trwać mega długo.
Chce żeby mój mąż był przy porodzie, i mam nadzieję, że będzie bardziej pomagał niż przeszkadzał 🫢
Im bliżej porodu tym bardziej niestety panikuje, może spotkanie z moją położną mnie uspokoi, mamy się jakoś pod koniec marca spotkać i wszystko ustalić,
Do tego niestety mój lekarz nie jest wstanie kontrolować wagi dziecka tylko muszę się umówić na kolejne USG , a szkoda bo też zapowiada się na jedno w większych, mam nadzieję, że coś przystopowała😇
❄️LadyDaga spory przyrost 🙈
Co do tego znieczulenia to ciężki temat, bo wszystko zależy tak naprawdę od anestezjologa i jego umiejętności. Podobno są tacy, którzy pewniej czują się robiąc znieczulenie podpajęczynówkowe (takie, jak do cesarki), które praktycznie całkowicie odcina Ci wszelkie odczucia (wiadomo, w zależności od dawki) i może być podane tylko raz. Częściej stosuje się ZZO, ale tu też słyszałam różne historie o tym, jak aneste źle się wbił i dziewczyny właściwie czuły wszystko.
U znajomej znajomej rzeczywiście była taka sytuacja, że po znieczuleniu ustały jej skurcze, a w dodatku straciła możliwość poruszania się i ostatecznie wszystko bardzo się przedłużyło, a ona i tak cierpiała. Już przy kolejnym dziecku będzie próbować bez ZZO.
To powyżej pewnie brzmi negatywnie, ale sama nie jestem jeszcze zdecydowana, co do tego, w którą stronę chciałabym iść, bo jednak ból może być trudny do wyobrażenia sobie.
Jeśli rozważacie znieczulenie, to zorientujcie się czy w Waszym szpitalu jest możliwość wcześniejszej konsultacji z anestezjologiem. W szpitalu, w którym możliwe, że będę rodzić można zgłosić się na taką rozmowę jakoś na 3-4 tygodnie przed terminem i wszystko ustalić. Lekarz przeprowadzi z Wami wywiad i nie będziecie musiały tracić na to czasu w trakcie porodu, kiedy to pewnie będzie trudno o skupienie ;p -
Wróciłyśmy zapakowane do Polski także córcia jednak Maltanką nie zostanie 😅
Jul, dobrze, że mimo wszystko niczego groźnego się nie dopatrzyli. Zaopiekować temat i będzie dobrze 😊
Jeszcze sprawdziłam jak to u mnie było dokładnie z wagą tydzień temu przy 32+4 i miała 2090 g, co podał lekarz jako 52 centyl.
Co do zalecanych cesarek w zależności od wagi dziecka to oprócz wagi bierze się też do przewidywań długość kości i obwód czaszki, bo inaczej rodzi się 4300 długie dziecko, a 4300 i krótsze dziecko, bo wiadomo to krótsze jest wtedy szersze. Także z tego co wiem każdy przypadek rozpatrują indywidualnie. Jak długie i cięższe to z praw fizyki jednak łatwiej do porodu 😅
Ja się nie nastawiam na nic co do zzo. Nie mam pojęcia co mnie czeka (pierwsze dziecko), więc sytuacja pokaże 🙃 Co jedynie liczę na moją trzeźwość umysłu 😆 Jakby w moim szpitalu była wanna to rodziłabym w wodzie. Jak mi się uwidzi 2gie dziecko to pójdę rodzic do innego szpitala, bo od miesiąca jako jedyni mają wannę, a czuję że to by mnie dobrze rozluźniło.
Teraz u mnie na tapecie wyprawka c.d. Jutro zamówię szafę Pax z Ikei, mają aktualnie promke na nie -15% z kartą Ikei. Wczoraj ktoś sprzed nosa sprzątnął mi w mieście na Olx łóżeczko dostawne, ale dziś znalazłam z wysyłką o 5 zł drożej 😄Jeszcze ma rok gwarancji. Pan był tak miły, że wystawił na Vinted, bo tam wysyłka 15 zł, a na Olx 99 🙆♀️ Wybór padł na Skiddou Natt. Na początku je skreśliłam, bo w internetach podali wymiar ogólny ze stelażem, a okazuje się, że gondola nie jest tak duża, bo materac ma 50x82.
Ktoś też sprzątnął mi łóżeczko drewniane do pokoiku, więc szukam dalej... Ale gdyby był problem to zawsze będzie już dostawka. Nie mamy jeszcze fotelika z bazą i jutro też kupię sobie koszulę i szlafrok, bo mam tylko taki gruuuby. Jak będą spoko to dam znać 😉
W przyszłym tygodniu zamówię też suszarkę bębnową i będzie wielkie pranie 😊
Z ciekawości, czy któraś z Was dorobiła się rozstępów, a jak tak to, w którym miejscu i na jakim etapie ciąży?
Aha, ja mam +9,5 kg przy 33+6. Po Twoim opisie Kori, to jestem usatysfakcjonowana, bo praktycznie od początku ciąży robię wielkie nic tzn. dużo leżę na kanapie (strachłam się przy panice z szyjką), a jem w miarę normalnie delikatnie sobie dogadzając, bo kiedy jak nie teraz 😜 Plus, że nie mam żadnych bólów pleców no chyba, że leżę jakoś koślawo, albo długo stoję. Żeby nie było tak słodko, brzuch już ciąży w tej ciąży i mam dość, także byle do rozpakowania, a później powrotu do funkcjonalności. Znajoma kiedyś powiedziała, że nie rozumie dlaczego ktoś ciążę nazwał stanem błogosławionym, bo ona czuła się w obu źle i szczerze mówiąc dla mnie ciąża to też nie jest upragniony stan 🫣 Choć lekkie glow up mam. Włosy gęste, nic tylko czekać aż zaczną kilka tygodni po porodzie wypadać 😶Marta1988 lubi tę wiadomość
-
Marcycha super wiadomość,że jesteś wypoczęta i zrelaksowana!
Wyprawka gotowa cała,walizka w sumie też spakowana,choć teraz wiem że czeka mnie leżakowanie w szpitalu kilka dni przed CC więc będę musiała dopakować bieliznę,leginsy i koszulki,żeby móc normalnie funkcjonować,a nie w piżamie cały czas.
Ja w poprzednich ciążach przytyłam dwa razy tyle ile teraz,więc powiem Wam,że ból pleców jest dużo mniejszy,zgagę mam raz na jakiś czas,ale ogólnie doskwiera mi zmienny nastrój,nawet bardzo od śmiechu po łzy...plus dochodzi chyba ogólne zmęczenie i w sumie chciałabym by było już po,żebym mogła przytulić maleństwo.Wiem,że to już końcówka ale ja do końca nie wierzę w ten cud który się wydarzył....
Ogólnie mama proponowała wcześniej że przyjedzie po porodzie,żeby mi pomóc,ale ja się wzbraniałam,choć im bliżej terminu tym jednak skłaniam się do tego że ta pomoc mi się przyda przez pierwsze dni po.Nawet ugotowanie obiadu czy ogarnięcie prania czy dzieci przy lekcjach czy nauce.A zawsze jak będę chciała zostać w ciszy i samotności to mogę zamknąć się w sypialni.
Od jakiegoś czasu znowu wybudzany się w nocy,wtedy mała kopie jak szalona😀aż trochę mnie przeraża jej nocna aktywność.
Marcycha lubi tę wiadomość
-
🍀EwK
Ja od początku ciąży jestem zdecydowana na szpital południowy. 🤗
Mieszkam tuż obok, dosłownie 2 min samochodem.
Tutaj od samego poczatku prowadzę ciąże w przyszpitalnej przychodni i jestem bardzo zadowolona z opieki.
Mielismy tu tez szkole rodzenia, wszystkie polozne byly super i są bardzo nastawione na naturalne porody, a to mi bardzo pasuje, bo taki sobie wymarzyłam 😄
Dodatkowo szpital jest nowy, wiec wszystko jest ladne, zadbane i jeszcze pachnie nowością 🙃
Mielismy spacer po porodowce i te sale do rodzenia są cudowne + w kazdej jest wanna (jacuzzi) do rodzenia w wodzie.
Moja siostra tu rodziła w zeszlym roku i też byla bardzo zadowolona - naturalnie, bez znieczulenia, z ochroną krocza, itd. Po porodzie jest opieka fizjo i cdl, jak miała nawał to ją fizjo otejpowała na piersiach i instant ulga. Bardzo chwaliła opieke w trakcie i po porodzie. 🤗
Tego szpitala w Piasecznie niestety zupelnie nie znam, wiec ciezko mi porownać, ale szpital poludniowy na pewno mogę polecić. 🙂
🍀Marcycha
Ty to wychillowana jesteś! Szanuję 😁
Ja już od stycznia mam wszystko poprane, poukładane i gotowy pokoik 😂 jeszcze mi zostało tylko torby do szpitala spakować i mam w planach zrobić to w ten weekend. 🙃
W sumie nam został tylko zakup fotelika ale juz mamy wybrany, tylko czekamy na promkę w jednym sklepie. 😋
U mnie poki co roztępów brak, mam nadzieje ze tak zostanie. 🙏Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 06:57
Marcycha lubi tę wiadomość
♀️ '93 (31 lat)
AMH 2.61
wyniki w normie
♂️ '89 (35 lat)
bardzo niska liczebność i koncentracja plemników
genetyka ok👍
03.06.2024 - kwalifikacja do in vitro ICSI
24.07 - start stymulacji (z torbielą czynnościową 18 mm)
02.08 - punkcja 💉 pobrano 13 🥚, dojrzałych 12 🥚
- wszystkie poszły do zapłodnienia 🤞
zarodki 5 doba: ❄❄❄
07.08 - transfer ET 4.1.1 🌺
7 dpt - beta 3,4 mlU
9 dpt - beta 13,6 mlU
12 dpt - beta 54,4 mlU
14 dpt - beta 161,7 mlU
20 dpt - beta 1490 mlU
26 dpt - beta 6631 mlU CRL 3.3 mm, jest ❤
13+3 I USG prenatalne: CRL 6.3 cm ❤ ryzyka b. niskie, chłopiec 😊💙
21+3 II USG prenatalne: 380g, wszystko w normie 🤗
31+4 III USG prenatalne: 1625 g
-