Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie ja też należę do grona mam po 30, w tym roku mi stuknie 32 lata i dwójka dzieci rok po roku. Ach boję się czy to ogarnę.
Też jestem nastawiona na kp no ale jak się nie uda to nie będę się spisać tak jak za pierwszym razem kiedy to 10 mies jechałam na laktatorze.
Bole brzucha okresowe takie delikatne mam z miesiąc ale nie mam potrzeby brac nospy, kilka razy się zdarzyło że musiałam. Na ty etapie to chyba normalne.
Mała mi ostatnio ciągle choruje z przerwami kilku dniowymi , przy kaszlu wymiotuje. Bywa ciężko. Zęby jej idą prawie wszystkie czwórki ma i przy okazji wychodzą trójki. Mam nadzieje że wyjdą przed porodem chociaż i tak to w miarę przechodzi.
Butelki po małej mam avent matural są antykolkowe i jedną dr brown nie cierpiałam jej myc a mała też nie szczegolnie ją lubiała.
Torba leży nie spakowana nie mogę się zebrać by ją przygotować. Prawie chyba wszystko mam. Jeszcze rogal, leżak może po narodzinach kupię, jeszcze nie wiem.Larisa, ania0141, Olina lubią tę wiadomość
-
ania0141 wrote:Lanusia młoda kobietka jesteś masz jeszcze mnóstwo czasu na podjecie decyzji o kolejnym dziecku...a czemu nie myślisz o przedszkolu dla dziewczyn?
To takie moje przemyślenia, że dziecko do 6 roku życia powinno być przy matce, a grupa rówieśnicza to dzieci znajomych, plac zabaw, jakiś klub malucha itp. Więcej moim zdaniem z przedszkola szkody niż pożytku. Chociażby sam fakt wynoszenia złych zachowań, atmosfery jaka panuje w przedszkolu, ciarki mnie przechodzą jak natrafiam na informację, że opiekunki źle potraktowały dziecko, dopuściły się jakichś zaniedbań, ukarały je (my nie stosujemy kar i nagród). Ogólnie wydaje mi się, że dopóki mi sytuacja na to pozwoli i będę wciąż pracować w domu to po co mam je oddawać do przedszkola (o żłobku to już nawet nie wspomnę), płacić wydumane kwoty za to, że przez kilka godzin będzie się zajmował nimi ktoś inny, bez indywidualnego podejścia itd? Przedszkolanki są powiedzmy dwie, dzieci dwadzieścia.
Oczywiście nie demonizuję przedszkola, przedstawiam tylko swój punkt widzenia i nasze plany.
Jestem za edukacją domową do czasu szkoły podstawowej, później nie podjęłabym się tego obowiązku, jako że pewnie dziewczynom trudno byłoby przeżyć taki przeskok: nauka w domu, a nagle gimnazjum. A na ED na poziomie gimnazjalnym nie czuję się zbyt kompetentnaAniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
ania0141 wrote:dziewczyny a kiedy planujecie chrzcić dzieciaczki?
Lilę chrzciłam jak miała jakieś 6-8 miesięcy, nawet nie pamiętam dokładnie Było to uzależnione od przylotu mojej siostry, bo była chrzestną i najpierw musiała zrobić bierzmowanie
Teraz też chcemy ją prosić na chrzestną, więc znowu to zależy od tego, kiedy będzie mogła dotrzeć. Jestem za chrzcinami starszego już dziecka, nie miesięcznego, które całą uroczystość prześpi, ale właśnie takiego bardziej kontaktowego, które uśmiechnie się do gości, pogaworzy podczas obiadu. Więc pewnie okolice października- listopada.
Urządzaliśmy imprezę w restauracji (teściowie opłacili wszystko), było 8 gości i 2 dzieci. Zero alkoholu, nie uznaję alkoholu na imprezie dziecka. Posiedzieliśmy ze 3-4 h, zjedliśmy tort, miło spędziliśmy czas, teraz też mam nadzieję na podobny obiad po mszy.Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
A ja się już zaczynam zastanawiać czy kiedykolwiek urodzę... Żadnych skurczy, ćmienia, bóli okresowych, NIC. Chodzę tylko koślawo, tak szeroko, ale nawet ból spojenia mi odpuścił Wg Belly zaczęłam już 37tc, a tu cisza, wszelkie symptomy zbliżającego się porodu odeszły. Tylko mały się wierci szalenie, czka i boleśnie testuje nogami wytrzymałość moich powłok brzusznych
Co do chrztu, to w zależności od chrzestnego albo wrzesień - musi kolo przylecieć z USA, albo czerwiec. Księdza mamy naprawdę świetnego więc jestem pewna, że cała ceremonia będzie na luzie i na wesoło
Przedszkole to ciężki temat, ale dla mnie głównie jeśli chodzi o choroby - bo ponoć pierwszy rok to masakra. Aczkolwiek ja swoje przedszkole wspominam naprawdę super, zabawa + żarełko + nauka, moje dzieci będą chodzić do tego samego, a z tego co wiem renoma jeszcze wzrosła więc o opiekę jestem spokojna. Problemem będzie tylko dowożenie, bo tu będzie mieszkamy przedszkole jest tragiczne. Niby to tylko 10 km, ale jednak trochę upierdliwe. Dobrze, że odbierać będą mogli moi rodzicie
Swoją drogą następnego szkraba chciałabym jak Pierwszy będzie miał z 1,5 roczku, czyli tylko jakieś 7 msc przerwy od ciąży... Brzmi ciężko, ale kilka z Was ma taką sytuację i bardzo mnie motywujecie Musi się dać to ogarnąć, a to takie słodkie jak dzieci są do siebie tak przywiązane przez zabawę i wspólną naukę
Się rozpisałam... A od przyszłego tygodnia znowu dużo donoszonych ciąż będziemy miały i już zaraz się zacznie Andrea, jamniczakuchnia, Fabdorota jesteście na początku listy -
nick nieaktualnyDobson no właśnie z tym początkiem listy to widzisz jak jest Nic się nie dzieje! No chyba ze Andrea już tuli bobika
My po spacerze, brzuch się spina, wszystko spoko, ale pewnie tak szybko nie urodzę. Jutro ma być słońce, więc biorę się za oknafabdorota lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA mnie dzisiaj cały dzień spina się brzuch, a nic nie robię poza lezeniem na kanapie. I Mały czasem znowu naciska tak jakby chciał wyjść i nie wiem czy to normalne czy nie. Niby nic mnie nie boli, Mały zachowuje się jak zwykle więc to pewnie norma na tym etapie, prawda? W piątek byłam na wizycie i wszystko było ok poza tym, że szyjka się skrocila, ale w sumie to chyba czas najwyższy. Powinni dać jaka instrukcje dla mam, żeby wiedziały co i jak.
-
BABA ja też mam dwójkę i mój synek non stop ostatnio chory... takie życie. Ciąża z dzieckiem nie rozpoeszcza;) a poradzić to sobie poradzimy bo juz doświadczenie jest!
Chrzciny pierwsze mieliśmy jak Staś miał 9 miesięcy i było super bo juz sam sobie siedział, bawił się itd,ale tym razem wprowadzamy się z Polski w czerwcu i nie chce potem z zagranicy planować tego,wiec będą szybko. Zależy mi żeby były właśnie tu
Na porody wszystkie mamy czas. Jak będzie po terminie to będzie o czym mówić, że nic nie czuc;) dzieciaczki się tucza -
Ja tam nie mam nic przeciwko rodzenia w kolejności
Podziwiam mamy które mają dzieciaczki rok po rok i jednocześnie cieszę się, że tak nie mam Niko już dużo rozumie, ba, nawet pomaga i może się uda że będzie fajnym starszym bratem Co do wakacji, to parę lat temu kumpla pytam po jego urlopie jak tam, czy odpoczął (ma synów rok po roku, no hmm nieplanowane). Popatrzył na mnie jak na debila wtedy ha,ha No zaj... wypoczął ha,ha Teraz już chłopaki do szkoły chodzą, i fajnie że taka różnica wieku. Ale jak go ostatnio spytałam, czy świadomie by się zdecydował, to tak samo na mnie spojrzał ha,ha Także hmm moja koleżanka co ma bliźniaki (2 miesiące za wcześnie się urodzili), to póki byli w szpitalu to ona luzik, poradzi sobie itd. Wielkie rzeczy, przebrać, nakarmić... Ale już rzeczywistość rozmyła obraz bajkowy... Życie weryfikuje. Niko był bardzo absorbujący, w dzień mało spał od początku, nocki już potem lepsze, ale te p... zęby itd itp. Wyleczył nas wtedy z myśli o drugim ha,ha
Wracając do urlopu, my mamy już zarezerwowany domek koło Ustki, jest plac zabaw i basen dla Niko, grill itd. Za granicę nie chcę jechać z takim maleństwem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2016, 17:39
Ameiva, Larisa lubią tę wiadomość
-
Obżarłam się, M zrobił placki ziemniaczane... I jak tu nie tyć
Lanusia mam podobne poglądy co do przedszkola, tyle że ja no muszę iść do pracy, więc teściowa/babcia jest niezastąpiona I cieszę się że jest, o kilka włosów siwych mniej Teraz ja będę pracować na zmiany, żeby Ala jak najmniej musiała być z babcią Zresztą zobaczymy jak to będzie, inaczej na pewno, bo przy Niko to miałam tylko 6 miesięcy macierzyńskiego.
Ja miałam 2 i pól roku jak poszłam do przedszkola, przeprowadziliśmy się i mama wróciła do pracy. Nie wspominam okresu przedszkola za fajnie, choć jakiejś masakry typu bicie itd nie było, naprawdę fajne przedszkole, ale to zawsze przedszkole i nie lubiłam tam chodzić. Chodziłam bo musiałam, problemów ze mną nie było. Ale jak nie muszę, to nie będę dzieci szybciej niż muszę posyłać. Koleżanka M z pracy zagorzała zwolenniczka przedszkola (raz z M się ścięła, ona z nim nie on z nią ha,ha) posłała syna i sama się ostatnio przyznała, że mąż ją opitolił bo syn wiecznie chory, mniej jest w przedszkolu niż jest i ze wymyśliła. No i mówi M żebyśmy Niko nie posyłali. Nie żeby ta opinia miała jakieś znaczenie, bo ja i tak bym go nie zapisała. Jestem w domku więc po co?Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
ania0141 wrote:a jeszcze zapytam czy macie jakieś plany na wakacje chodzi mi o wyjazdy z takim maluchem,jakie jest wasze zdanie na ten temat i czy może macie sprawdzone miejsca gdzie można pojechać na wypoczynek z takim maluchem?
-
nick nieaktualnyania0141 wrote:a jeszcze zapytam czy macie jakieś plany na wakacje chodzi mi o wyjazdy z takim maluchem,jakie jest wasze zdanie na ten temat i czy może macie sprawdzone miejsca gdzie można pojechać na wypoczynek z takim maluchem?
My w te wakacje planujemy krótkie wypady całodniowe w kilka miejsc nad morze Oprócz tego na koniec maja mamy wesele męża brata w górach, takie kilkudniowe, 800 km od nas. Jedziemy sami, nie wyobrażam sobie brać około dwumiesięcznego dziecka na takie coś. Moja babcia zostanie z Michałem, ona jest bardzo szczęśliwa z tego powodu, poza tym jest młoda i często dorabia jako opiekunka, więc o malucha się nie boję, tym bardziej że babcia będzie z nim u nas w domu. Także to wesele będzie dla nas swego rodzaju "wypoczynkiem"