Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
fabdorota wrote:A mnie już w ogóle nie mdli, prawie nic już mi nie śmierdzi, poza moim psem ukochanym, niestety. On mi teraz pachnie... anyzem:D i czuje to tylko ja.
Ale jeszcze trochę i wszystko wróci do normy -
nick nieaktualnyagulas wrote:Ten kto mówi, że mdłości przechodzą ok 12 tyg jest w błędzie
w sobote zaczynam 13 tydzień, A ja lledwo żyje. Od godziny 19 jest jakaś masakra...
Całe dnie zatwardzenia, a teraz biegunka i siedze z miską na w razie czego....agulas lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMało tego, jakoś nie umiem tego robić cicho tylko zawsze tak glośno wymiotuje. Nie umiem tego powstrzymać. Mój mąż mi czasem mówi do poprawy humoru po tych wymiotach, że już mam skończyć tak krzyczeć hehe a ja się w zamian śmieje, że on musi zawsze uciekać jak ja wymituje bo też by zaraz musiał nad miską wisieć :p
-
nick nieaktualnyJa to zazwyczaj panikuję ;P uwierzcie mi ale dopiero podczas tej ciąży wymusiłam na sobie naukę wymiotowania (rok temu chociażby nie wiem co ale nie wymiotowałam ani razu), wiem dziwnie brzmi ale z tym też mam traumę (raz by już mnie na świecie nie było). Jeszcze pal licho jak wymiotuję rano bo pusty żołądek, gorzej jak coś zjem ;p
ale nam się temat wkręcił ;]Aleksandrakili lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Byłam wczoraj u ginekologa na genetycznym, robiłam sobie też białko Pappa i betaHCG- wyniki w normie. Przezierność karkowa 1,2mm, k. nosowa jest, ale mam wrażenie, że Wy miałyście dużo dokładniejsze badania. Miałam ocenione przepływy, widziałam kończyny, ale wątpię, że lekarz dokładnie ocenił morfologię płodu. Na wyniku mam napisane o sercu, żołądku, pęcherzu i kończynach. Poza tym nawet jeśli ocenił to życzyłabym sobie aby mówił co widzi na ekranie. Badanie trwało ok 20 min, z czego mniej więcej 5 minut zajęły próby uwidocznienia kości nosowej, co było ciężkie, bo dzidzia zasłaniała nosek rączką. Ale czuję niedosyt.. Dotąd byłam zachwycona moim lekarzem a teraz mam wrażenie, że nie dostałam tego, za co zapłaciłam, że należało mi się więcej... Poza tym wczoraj w gabinecie zawiesił mu się program do wyliczania ryzyka. Przysłał mi dzisiaj mms-em wyliczone ryzyko, ale chyba się pomylił, bo ryzyko podstawowe trisomii 21 to 1:334 a skorygowane 1:1083. Pod spodem jest napisane: "Ryzyko wyjściowe jest wyliczone na podstawie wieku matki (34 lata).." Ale ja mam 26 lat.. Czy Wy macie pod wyliczonym ryzykiem taki opis i jest tam prawidłowy wiek? Z góry dzięki za odpowiedź
-
Cześć dziewczyny!
Odzywam się po wizycie dopiero teraz, bo mieliśmy z moim mężem niemiłą przygodę ;(
Byłam taka ucieszona, że będziemy mieć za darmo USG prenatalne mimo, że chodzę do doktorki prywatnie.. A mi dzisiaj o 13:00 na badaniu lekarz powiedział że mam 1:84 ciąże szans, że urodzi nam się dzieciątko z zespołem Downa. Wymierzył, że NT wynosi 3,09 mm. Bardzo się z mężem tym przejęliśmy ;( Nie dostaliśmy żadnych zdjęćNic za bardzo nam nie wytłumaczył, jakby chciał się nas szybko pozbyć.. Byliśmy w międzyczasie w drodze do Wrocławia gdy zadzwoniła do nas siostra męża i mówi, że umówiła nas do innego lekarza właśnie we Wrocku, który ma dobry sprzęt i w ogóle, że babeczka bardzo fajna
I tak teraz mogę wam przedstawić nasze maleństwo! (płci jeszcze nie znamy bo podobno za wcześnie)
Ma już 7,5 cm
serduszko bije 148u/min
NT wynosi 1,7
I w ogóle wszystko idealnie jak na ten tydzień ciąży! Narządy wew. widać, mózg prawidłowo podzielony
Maluszek się ruszał cały czas, nie pozwalał nam na początku nic zobaczyć, potem zaczął nawet tańczyć (tak się śmiała lekarka)Ma piękne rączki i nóżki!
I wyszło nam, że mam za wysoki poziom wolnej podjednostki beta-hcg co zwiększa nasze ryzyko na urodzenie dziecka z zespołem Downa do 1:683
Toż to nie 1:84! z czego się bardzo ucieszyliśmy
Okazało się, że tamten lekarz źle zmierzył grubość fałdki karku bo dodał do tego płyn owodniowy, na którym dzieciątko trzymało główkę i lekarka nam powiedziała, że to ciężko rozróżnić od linii karku jak się nie patrzy dokładnie i dziecko się dobrze nie ustawi.
Stwierdziliśmy, że jednak trzeba zapłacić, żeby móc spokojnie spaćfabdorota, Rotenkopf, jamniczakuchnia, ewcia21k, Endzis, agulas, Anastazjaaa, mania, Olina, Babu, Lanusia93, Sunday, malika89 lubią tę wiadomość
-
Ginekolog nam wyjaśniała wszystko po kolei co widziała
także wiemy wszystko
I wiecie co ja chyba jestem sto razy bardziej przekonana do kobiet ginekologów niż do facetów.. Dzisiaj poczułam na własnej skórze że jednak nie ma to jak kobieta!Bardziej dokładna, wyrozumiała i potrafiła dobrze nam wszystko wyjaśnić, a nie jak facet byle tylko zrobić ;P
Takie moje zdanie oczywiście ;] -
Catelyn, pewnie zależy od człowieka, bo trafiałam w swoim życiu na fatalne panie ginekolog, po których stwierdziłam, że lepiej do faceta. Do obecnego chodzę kilka lat i miałam do niego zaufanie zawsze, ale ostatnio zaczęłam mieć wrażenie, że może trochę popadł w rutynę.. Ale ten lekarz, co Was nastraszył.. Masakra.. Współczuję takiego przeżycia.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ile to nerwów.... masakra... chciałam zapytać czy macie też tak.. wracam przed chwilą z pracy autkiem i nagle takie uklucie w brzuchu ze prąd po całym ciele poszedł... przedtraszylam się Ale szybko minęło i jest ok... w pierwszej ciąży byłam chyba mniej świadoma i tym samym mniej przestraszona...
-
Miałam do tego lekarza mieszane uczucia od samego początku.. a już po tych jego wynikach czułam, że coś nie tak.. Jednak mama czuje
Jeszcze tak mocno naciskał mi na brzuch tym aparatem! Na szczęście wszystko jest w porządkuZ czego bardzo się cieszymy! I to za sprawą Kochanej Szwagierki
która od razu zaczęła działać, bo my byliśmy za bardzo przejęci całą sytuacją :]
Jaskra oczywiście masz rację to dużo zależy od tego jakim człowiekiem jest lekarz.. Każdy jest przecież innyJa jak na razie trafiłam na same świetne babki! A facetów gin będę starała się unikać
katka/85 lubi tę wiadomość
-
Uwierz mi Aleksandrakili jakbym go teraz gdzieś na ulicy spotkała to chyba nawet mąż nie dałby rady mnie powstrzymać! Tyle strachu nam napędzić.. Zaraz po wizycie przebiegł obok nas, bo się z żona na obiad umawiał jak siedzieliśmy w gabinecie.. tak mu się spieszyło..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCatelyn wrote:Uwierz mi Aleksandrakili jakbym go teraz gdzieś na ulicy spotkała to chyba nawet mąż nie dałby rady mnie powstrzymać! Tyle strachu nam napędzić.. Zaraz po wizycie przebiegł obok nas, bo się z żona na obiad umawiał jak siedzieliśmy w gabinecie.. tak mu się spieszyło..
Mojej siostrze zas babka wymierzyła ze jej coreczka ma za krotkie rece i nozki i juz jej mowila ze trzeba usunac ciaze.. Siostra poszla do 2 lub 3 innych lekarzy aby sprawdzic to i co sie okazalo ze wszystko jest okey. Coreczka urodzila sie zdrowa i duza z wszystkimi konczynami w normalnej dlugosci
az ciezko mowic o takich sprawach.. przeciez to chodzino nowe zycie...