Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
jaskra wrote:AnnaKliwijska i właśnie o coś w tym stylu mi chodzi, ale szczerze mówiąc nawet nie wiem jak to ogarnąć z praktycznej strony.. Obawiam się, że się rodzina poobraża jak nie zaproszę jakichś ludzi. Kompletnie nie mamy jeszcze spójnej wizji.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnydziewussia wrote:ewcia21k dziękuję
Jak chmurki zejdą ze śnieżki wstawię fotę,
wyspaliśmy się, po śniadaniu, nawet dzisiaj pierwszy raz od 3 tyg wypiłam słabiutką kawę
Mama moja mówiła że jak smak na słodkie to dziewczyna a jak na kwaśne to chłopak i mówiła mi jeszcze, że jak kobieta brzydnie w ciąży, tzn jakieś pryszcze wyskakują, włosy robią się szorstkie to będzie dziewczyna bo "odbiera mamie urodę" a jak kobieta wygląda kwitnąco, nie ma pryszczy to będzie chłopak,
takie przesądyZobaczymy w kwietniu
U mnie według tego wychodzi na to że będzie chłopak
Ja też słyszałam, że jak kobieta ma cukrzycę ciążową to może być większe dziecko, na razie jak robiłam glukoze na czczo to było 92, więc ok.
apetyt mi dopisuje, ale bardziej na kwaśne, a bułkę z pasztetem uwielbiam, smakują też mi serki topione- takie dziwne.
monia_em ucałuj małego i zaśpiewaj mu 100 lat od nas!!
jamniczakuchnia kiedy wychodzisz za mąż??
z suplementów biorę Femibion 1 natal i magnez z wit B6, tak mi lekarz kazał brać
sylwia.z baardzo mi przykro ;)Jestem z Tobą myślami i mocno Cię przytulam
My mieliśmy ślub 5 lat temu18 września.
Mieliśmy wesele z orkiestrą i najbliższymi gośćmi, było 60 osób,
najwspanialsze wesele i wspomnienia do końca życia.
Po weselu wyjechaliśmy w podróż poślubna do Egiptu, do Hurghady na 2 tyg. Pierwszy tydzień zwiedzaliśmy płynąc statkiem po Nilu a kolejny tydzień byliśmy w hotelu. Wiele zdjęć i filmów- do tej pory jak zobaczę to wracają wspomnienia i łezka się w oku kręci
Dziewczyny idę się szykować na spacer.
później się odezwę
miłego dnia
Ja mam smak na slodkie i ładnie wyglądam - włosy się układają, zero pryszczy, hmmm, ciekawe
12 września wychodzę za mążI podobnie jak Ty będziemy mieli wesele, ale na niecałe 50 osób, z DJem, do 3 w nocy
A w poniedziałek Karpacz i Praga
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
AnnaKliwijska wrote:My wyszliśmy z prostego założenia: to jest nasz dzień, my mamy być zadowoleni, a nie ktoś inny. Zapraszamy dorosłych ludzi, jeśli ktoś ma się obrazić za nasz pomysł na coś, to to naprawdę nie jest warte naszej uwagi. I bardzo polecam, jeśli macie taką możliwość, całkowitą niezależność finansową. My dzięki temu mieliśmy absolutnie pełną swobodę i o części rzeczy najbliższa rodzina nawet nie wiedziała. No i to duża satysfakcja, że nie potrzebowaliśmy niczyjej pomocy (ale my tez nie szaleliśmy i bardzo dużo rzeczy robiliśmy samemu, dobrze rozplanowaliśmy działania i zakupy na cały rok przed ślubem).
i tak przyjechało 115 osób z czego niektórzy no cóż. . Z dziećmi mimo tłumaczeń. Akcje ze 3 latka sądzą ja na miejscu dla dorosłych masakra.swiadkowie się spisali i mówili że dzieci nie były liczone wiec teraz proszę na kolana jr wziąć. . Oburzenie. Myślałam że zwariuję ale nie dałam się ponieść emocjom.
Mimo wszystko to był najpiękniejszy dzień w moim życiubawiliśmy się do 6 rano
poprawiny od 11
znów do wieczora.. było cudownie.
Ci co gadali za plecami no cóż niech gadająnagle przypomnieli sobie o moim istnieniu aby zrobić ki wyrzut ze nie zostali zaproszeni ( gdzie nie widziałam ich z 10 lat ani z nimi nie rozmawialam ) Hahaha
-
My teraz bierzemy cywilny i na uroczystej kolacji po będzie absolutnie najbliższa rodzina: 17 osób. Jak nasz Babelek będzie miał ok 2 latka to zrobimy kościelny i wesele, ale też nie będziemy szaleć- planujemy zaprosić max 80 osób. No ale teraz też już się znajomi zaczynają obrażać. Trudno. Ale przykre jest to, że ludzie nie rozumieją, że sytuacja się.zmieniła i jest dość wyjątkowa...
-
U mnie jest na przykład taka sytuacja, że rodzina od strony mojej mamy normalnie ze mną ma kontakt ale nie przyjedzie do mnie na wesele bo się nie odzywają z moją mamą. Mi ciężko coś takiego zrozumieć, bo przecież to jest moje święto a nie mojej mamy.. No ale są ludzie i ludziska nie da się wszystkim dogodzić :] I z tego powodu ja wesele też mam na ok 75 osób i bardzo dobrze bo przyjdą tylko Ci ludzie, którzy mi dobrze życzą