Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Może już siara Tobie leci, a to całkiem możliwe. Od kilku dni mam podobnieAleksandra19 wrote:Ja również mam spore upławy, nosze się z wkładkami cały czas.
Mam pytanie, od ok. Tygodnia zauwazylam,ze z prawej piersi wycieka mi jakas bezbarwna wydzielina, na poczatku myslalam, że wydaje mi się, ze cos mi leci, ale juz dwa razy zauważylam na staniku mokre, miałyście badz macie cos takiego?
-
Cześć dziewczyny
.
Jeśli chodzi o upławy to ja też praktycznie od początku jestem na wkładkach non stop.
Pryszczy miałam więcej niż podczas dojrzewania
na szczęście pomału się to wycisza. Do tego wypadanie włosów i osłabienie zębów więc dzidzia ciągnie ode mnie na całego
.
Też ostatnio oglądałam ciuszki w pepco są przepiękne zresztą w smyku, tesco czy w auchanie też rzucałam okiem ale mąż na razie mnie wstrzymuje przed szałem zakupowym do poznania płci na 100%. A no i w C&A też są piękne i można trafić na wyprzedaże, ostatnio były body z krótki lub z długim rękawkiem chyba po 15zl jakoś. -
to siara, Twoje piersi zaczynaja juz powolutku pracowac, ja tak mialam w pierwszej ciazy tez mniej wiecej w podobnym czasie. Najczesciej lecialo mi z lewej piersi, po porodzie ta zawsze dawala wiecej mlekaAleksandra19 wrote:Ja również mam spore upławy, nosze się z wkładkami cały czas.
Mam pytanie, od ok. Tygodnia zauwazylam,ze z prawej piersi wycieka mi jakas bezbarwna wydzielina, na poczatku myslalam, że wydaje mi się, ze cos mi leci, ale juz dwa razy zauważylam na staniku mokre, miałyście badz macie cos takiego?
Nie bylo tego duzo, widzialam tylko zaschniete kropelki na staniku
-
ja sie wacham co do wozka, szkoda mi troche kasy tym bardziej ze mamy fajny wozek 2 w 1 po synku plus parasolke. Maciek potrafi juz spore odleglosci sam przejsc ale on nie chce za raczke chodzic tylko lezie gdzie chceLarisa wrote:Położna środowiskowa nie jest obowiązkowa. Można podjąć decyzję żeby jej nie bylo;)
Dziewczyny rok po roku czy kupicie podwójny wózek?
Za tydzień usg tez czekam niecierpliwie na 100% potwierdzenie dziewczynki
sama nie wiem co mam zrobic... Wiolcia wrzuc fotke tego siedziska, tez jestem ciekawa
-
Ja też mam obfite upławy, które mnie czasami stresują. Biorę luteinę od początku.
Co do detektora - mam AngelSounds i sprawuje się świetnie. Kupiłam używany, ale na allegro są już za ok. 90 zł.
Kojarzę, że któraś mamusia pytała o ułożenie dziecka. U mnie na 3 ostatnich usg mała była za każdym razem położona zupełnie inaczej (miednicowo od prawej do lewej i odwrotnie, z główką u góry/na dole). Na usg z izby przyjęć mam nawet w opisie "ułożenie zmienne". To normalne na tym etapie, bo bobaski mają mnóstwo miejsca na fikołki i wycieczki : )
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Dzięki, uspokoiłyście mnie :*
Ja cały czas mężowi powtarzam, że on w ramach tego, że ma większe ręce, jak wrócimy po porodzie do domu to pewnie nie będzie tak rozchwiany hormonalnie jak ja, więc jego ręce będą bardziej stabilne, a poza tym to musi nawiązywać kontakt z synusiem, więc on będzie głównie mył bobasa
A tak serio to też troszkę obawiam się mycia bobasa, takiego małego i wiotkiego, a mój mąż pewnie zrobi co ma zrobić i tyle
także kiedy będę mogła to mąż będzie "zmuszany"
-
Funky09 wrote:Dzięki, uspokoiłyście mnie :*
Ja cały czas mężowi powtarzam, że on w ramach tego, że ma większe ręce, jak wrócimy po porodzie do domu to pewnie nie będzie tak rozchwiany hormonalnie jak ja, więc jego ręce będą bardziej stabilne, a poza tym to musi nawiązywać kontakt z synusiem, więc on będzie głównie mył bobasa
A tak serio to też troszkę obawiam się mycia bobasa, takiego małego i wiotkiego, a mój mąż pewnie zrobi co ma zrobić i tyle
także kiedy będę mogła to mąż będzie "zmuszany" 
Będziesz umiała, spokojna głowa. Instynkt działa. Ja tez sie bałam w pierwszej ciąży, innych dzieci nawet na ręce nie brałam ze strachu, ale ze swoim to inaczej- przychodzi samo, poza tym dzieci wcale nie są aż takie kruchutkie jak nam sie wydaje. Poradzisz sobie, bez obaw! Oczywiście pomoc męża/ partnera nieoceniona, zwłaszcza na początku, jak jest sie zmęczonym po porodzie. I to taka fajna chwila nawiązywania więzi ojca z dzieciaczkiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2015, 07:49

-
Cześć Wam. Witam się ze szpitala. W nocy pedzilismy na IP, bo bardzo dziwne skurcze mnie dopadły. Ból minuts-dwie, chwila spokoju i powtórka. O 4:15 mnie obudzily, 5:30 zdecydowaliśmy, że jedziemy. Przyjęli mnie na oddział, zrobili usg- z Okruszynka wszystko ok, waży już 210gram. Zostaje na obserwacji. Dostałam więcej luteiny i dodatkową spasmoline.
-
fabdorota wrote:Cześć Wam. Witam się ze szpitala. W nocy pedzilismy na IP, bo bardzo dziwne skurcze mnie dopadły. Ból minuts-dwie, chwila spokoju i powtórka. O 4:15 mnie obudzily, 5:30 zdecydowaliśmy, że jedziemy. Przyjęli mnie na oddział, zrobili usg- z Okruszynka wszystko ok, waży już 210gram. Zostaje na obserwacji. Dostałam więcej luteiny i dodatkową spasmoline.
Trzymaj się kochana !! :* -
DziękiWiolcia1405 wrote:Trzymaj się kochana !! :*
jest ok, uspokoilam się, kiedy usłyszałam serduszko i komunikat: ruchy +. Doktor mi nie dał podejrzeć, ale powiedział, żeby o dzidzie się nie martwić, bo ma się dobrze.
Teraz to wszystko zniose. Pewnie mnie potrzymaja do poniedziałku i wypuszcza do domu. W tym szpitalu wolą dmuchać na zimne.
Smutno tylko, bo ze mną na sali leży pani do zabiegu... Dziecko obumarlo
Kobieta ma tyle bólu w oczach, że serce mi pęka...
-
Fabdorota trzymaj się! Współczuję tego szpitala i że musisz patrzeć na różne przypadki dla mnie to było najgorsze...dobrze, że z dzidzią wszystko ok a co Ci powiedzieli co to było??
fabdorota lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny:) z dumą oświadczam ze będę miała synka!!!
na imię będzie miał Wojtuś. Od początku przeczuwałam ze będzie chłopczyk no i intuicja mnie nie zawiodla:) Mały ma już 10,5 cm, znalazł się niewidoczny ostatnio pecherz, łożysko się już poprawiło i nie zachodzi juz na szyjke, a Wojtek tak się z siusiakiem wystawił ostentacyjnie aż się lekarz śmiał ze trudno by było z czymś pomylić taka antenę
jestem mega szczesliwa:)
jamniczakuchnia, Catelyn, Dobson, mania, Babu lubią tę wiadomość


-
nick nieaktualnyFabdorota najwazniejsze ze z dzieckiem wszystko dobrze
Trzymaj się ciepło kochana:*
Ja zaraz się zbieram i też jadę, żeby jakiś lekarz mnie osłuchał bo ledwo oddycham, płuca mnie kłuja przy wdechu. Ogólnie jakaś osłabiona jestem. Boje się, żeby do zapalenia płuc nie doszło...
fabdorota lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny :* Dopiero wstałam, bo wczoraj późno wróciliśmy.
Oglądałam ciuszki, które kupiła Mama, są boskie! Dwa pięciopaki bodów z f&f, komplet z pajacykiem z f&f, body w paseczki też z f&f i trochę rzeczy z pepco - pluszowy pajac, welurowy pajac, pajac z bawełny, czapeczka, niedrapki
Nie zrobiłam zdjęcia, ale zrobię w środę i się pochwalę 
A z położnej środowiskowej rezygnuję ostatecznie, rozmawiałam o tym z mężem i z mamą i rzeczywiście jest to niepotrzebne i stresujące dla młodej mamy.
Fabdorota trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i żebyś szybko wyszła!Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2015, 10:42
fabdorota lubi tę wiadomość
-
Ja pamiętam jak w 1 ciąży leżałam na patologi z dziewczyną która też miała zabieg.. Do mnie lekarz przychodził i pytał na obchodzie czy czuje ruchy mówił ze wyniki dobre itp a ona płakała... wpisała się na własne żądanie po jednej nocy.. dowiedziałam się potem od położnej ze tak jej szkoda bo musieli jej wyciąć macice. .
jak sobie przypomnę aż mi się przykro robi .. ten świat nie zawsze jest sprawiedliwy. .
Najgorsze w tym wszystkim ze ani pomocy psychologa ani nic jej nie zaoferowali zrobili co chcieli położyli z ciezarnymi zamiast na ginekologi i mieli w dupie.. ehh -
Ja jak poroniłam 4lata temu leżałam na sali z 4 ciężarnymi...skład kilka razy się zmieniał a jak ciągle na tej samej sali...także wyobraźcie sobie mój ból, trwało to 11 dni bo czekali czy mój dzidziuś się rozwinie niestety po 11dniach miałam zabieg...tamte ciężarne codziennie miały ktg i słuchałyśmy dzieciątek a ja leżałam i czekałam na najgorsze...nikomu tego nie życzę co przeszłam...ja jestem silna psychicznie ale to mnie rozbiło długo potem nie mogłam dojść do siebie ale ja.jak już kiedyś pisałam musiałam to sama przetrawić, mam taki charakter, zamknęłam się w sobie i nie chciałam aby ktokolwiek rozmawiał i przypominał mi o tym co się stało...
Lekarze nie mają wyczucia wcale tzn kiedy ja leżałam oddział był całkowicie przepełniony i może dlatego ale wolałabym leżeć z kobietami po operacji...choć na podejście lekarzy narzekać nie mogę bardzo się mną interesowali i opiekowali...
Przepraszam za te smęty od rana ale takie historie niestety to codzienność na oddziałach ginekologicznych...


















