Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:dziewczyny a wy prowadzicie ciążę prywatnie czy na nfz? Co jaki czas macie wizyty? bo ja na nfz i ostatnim razem jak byłam to kolejną wizytę wyznaczyli mi dopiero za miesiąc. Nie wytrzymam tyle absolutnie i będę chciała prywatnie podejrzeć malucha w połowie miesiąca.
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:dziewczyny a wy prowadzicie ciążę prywatnie czy na nfz? Co jaki czas macie wizyty? bo ja na nfz i ostatnim razem jak byłam to kolejną wizytę wyznaczyli mi dopiero za miesiąc. Nie wytrzymam tyle absolutnie i będę chciała prywatnie podejrzeć malucha w połowie miesiąca.
Chodzę na nfz i na kolejną wizytę miałam zapisać się za 2 lub 3 tyg, w rejestracji babki powiedziały mi że przeważnie kobiety zapisują się co 3 tyg więc tak zrobiłam. Zastanawiam się tylko czy na każdej wizycie będzie usg, jeśli nie to i tak muszę chodzić prywatnie do innego, bo lekarz który pracuje w szpitalu przyjmuje tylko prywatnie.
Och okropna jesteś!!!
P.S. heh pizzy nie zaliczam do fast foodówWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2015, 19:14
-
no wiem, wiem. Ale przynajmniej na razie jest mega stres nawet jak nic niepokojącego się nie dzieje, to zaraz też jest niepokój bo... nic się nie dzieje (chodzi mi bardziej o te subiektywne odczucia ciążowe). Zwariować można mimo że ma się świadomość że ciąża nie zawsze daje o sobie znać i że raczej powinno się z takiego stanu cieszyć, no ale... wiadomo jak to jest w praktyce. Byłabym spokojniejsza gdybym częściej obserwowała malca zanim nie poczuję jego ruchów.
-
To spróbuj sobie tłumaczyć, że takim USG troche mu przeszkadzasz. Tzn. jest ono bezpieczne, ale mimo wszystko, żeby USG działało musi wypuścić te dźwięki, na podstawie których powstaje obraz. Więc tak samo, jakbyś nie budziła śpiącego dzieciaczka, tak nie ma co za często uderzać w niego ultradźwiękami. Choć ja wiem, że bardzo ciężko jest wytrzymać
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:no wiem, wiem. Ale przynajmniej na razie jest mega stres nawet jak nic niepokojącego się nie dzieje, to zaraz też jest niepokój bo... nic się nie dzieje (chodzi mi bardziej o te subiektywne odczucia ciążowe). Zwariować można mimo że ma się świadomość że ciąża nie zawsze daje o sobie znać i że raczej powinno się z takiego stanu cieszyć, no ale... wiadomo jak to jest w praktyce. Byłabym spokojniejsza gdybym częściej obserwowała malca zanim nie poczuję jego ruchów.
Rozumiem Cię,mam cały czas takie obawy, mam nadzieję że po poniedziałkowej wizycie już nie będę tak się bała. Pewnie dlatego myślę o zabawkach, mebelkach, dodatkach dziecięcych aby nie mieć czarnych myśli. Pamiętajmy że nasze mamy nie miały takich udogodnień jak myHeh moja mama zresztą dowiedziała się o mnie w 5 miesiącu!!!
a ile wtym czasie brała leków, cud że zyję
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:dziewczyny a wy prowadzicie ciążę prywatnie czy na nfz? Co jaki czas macie wizyty? bo ja na nfz i ostatnim razem jak byłam to kolejną wizytę wyznaczyli mi dopiero za miesiąc. Nie wytrzymam tyle absolutnie i będę chciała prywatnie podejrzeć malucha w połowie miesiąca.
-
triste wrote:Chodzę na nfz i na kolejną wizytę miałam zapisać się za 2 lub 3 tyg, w rejestracji babki powiedziały mi że przeważnie kobiety zapisują się co 3 tyg więc tak zrobiłam. Zastanawiam się tylko czy na każdej wizycie będzie usg, jeśli nie to i tak muszę chodzić prywatnie do innego, bo lekarz który pracuje w szpitalu przyjmuje tylko prywatnie.
Och okropna jesteś!!!
P.S. heh pizzy nie zaliczam do fast foodów
-
ja miałam chodzić prywatnie ale wizyta z usg 200zł co2-3 tyg dotego badania na sam początek to 300 zł. Wolę odłożyć na groszka te pieniążki
Chodzę na nfz. WIzyty już miałam 2 w odstępie dwutygodniowym i następna też za 2 tyg. Usg na każdej wizycie, co prawda gorzej widać na nim groszka niż na tym prywatnie ale lekarka i położna b.miłe , nic złego się nie dzieje więc zostanę już tu chociaż trochę muszę tam dojechać -
mania wrote:Malinkowe oczekiwanie dziękuję za wpisanie na listę ♡
Dziewczyny chciałam Was zapytać co myślicie o detektorze tętna może któraś miała?? czy warto go kupić w opisie pisze ze od 12 tyg juz dobrze słychać maluszka tylko się zastanawiam jak maluch się przekreci i nie znajdę tetna to pewnie będzie panika. Ale z drugiej str czekając miesiąc od wizyty do wizyty będzie można malucha słuchaćno i sama nie wiem
Też się zastanawiałam nad detektorem tętna, ale poczytałam opinie, że nie zawsze uda się odnaleźć tętno albo przez przypadek słucha się swojego i można dostać zawału serca;) także ja chyba się nie zdecyduję dla własnego spokoju. -
Au mnie ten problem odpada i mam z głowy, w holandii nie ma czegoś takiego jak prywatne czy panstwowo, mogę wybrać sobie w którym szpitalu będzie prowadzona moja ciąża A za badania nie place. Cała ciąża prowadzona za darmo, jedynie za poród muszę dopłacić, ale nie są to jakieś wielkie pieniążki może z 200 zl, ale za to mam osobny pokój i mąż może spać że mną w pokoju, oczywiście wówczas dopłata większą.
Jedyne co mnie tu dziwi to fakt że poporodzie naturalnym w trzy cztery godziny po wysyłają już do domu -
Funky09 wrote:Też się zastanawiałam nad detektorem tętna, ale poczytałam opinie, że nie zawsze uda się odnaleźć tętno albo przez przypadek słucha się swojego i można dostać zawału serca;) także ja chyba się nie zdecyduję dla własnego spokoju.
-
Endzis wrote:ja miałam chodzić prywatnie ale wizyta z usg 200zł co2-3 tyg dotego badania na sam początek to 300 zł. Wolę odłożyć na groszka te pieniążki
Chodzę na nfz. WIzyty już miałam 2 w odstępie dwutygodniowym i następna też za 2 tyg. Usg na każdej wizycie, co prawda gorzej widać na nim groszka niż na tym prywatnie ale lekarka i położna b.miłe , nic złego się nie dzieje więc zostanę już tu chociaż trochę muszę tam dojechać
Mój lekarz nfz przyjmuje też prywatnie i używa takiego samego sprzętu i akurat wiem że sprzęt jest okNfz nie oznacza że traktują gorzej. Koleżanka chodziła prywatnie do specjalisty i powiedział jej że nie jest w ciąży a jak poszła na nfz to już był 9 tydz
Najważniejsze aby mieć zaufanie do lekarza
Rozgadałam się dzisiaj -
ja teraz poszłam tez na nfz, bo stwierdziłam, że zbyt wysokie koszta prywatnie, a nie stac mnie az tak bardzo. Bede chodziła co jakis czas do mojej ginekolog prywatnie, żeby zobaczyc co tam sie dzieje z dzidziusiem, ale lekarza prowadzacego na nfz, słyszałam ze jest bardzo dobry! ost byłam u niego w gabinecie i praktycznie cała sciana była w zdjeciach dzidziusiów przepiekny widok!
triste lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ! Piszecie jak szalone
Ja chodzę prywatnie...jeśli wszystko jest ok wizyta co miesiącod 34 tygodnia bodajże zaczęłam chodzić juz co 2 tygodnie (miałam rozwarcie na 2 cm
) mimo że chodziłam prywatnie pani dr brała ode mnie raz w miesiącu 150 zł
tak jakby druga w miesiącu była za free
widać ze nie dla kasy to robi za co bardzo ja szanuje i cenie bo na prawdę mało lekarzy z powołania
Co do spania w swoim lozeczku/oosobnego pokoiku lepiej bierzcie pod uwagę wspólnego lokatora w waszym łóżkużycie szybko weryfikuje takie rzeczy
ja też zrobiłam pierworodnemu pokoik osobny .. potem łóżeczko było już u nas przystawione do łóżka. . Później zmiana na turystyczne i śpi z nami w pokoju ma otwarte wyjście w turystyku i rano budzą mnie rączki synka jak ciągnie mnie za włosy bo chce do rodziców do srodeczka się przytulic
Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
Będę starała się aby nie brać dzieciaczka do łóżka, ew kołyska obok (główne łóżeczko w pokoju obok) bo niestety moja mama rozpieściła mnie i bardzo długo z nią spałam i wiem że i ona męczyła się i ja. Nawet mój tata spał w innym pokoju!
Nie chcę do tego doprowadzić, na początku trochę pofolguję ale od 2-3 miesiąca tylko w łóżeczku
W nocy łózko należy do rodziców a ew nad ranem dla całej rodzinki
A dzieciaczek przyzwyczai się do wszystkiego, będzie mu dobrze i z rodzicami i samemuWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2015, 19:54
-
Olina wrote:bardzo zazdroszzcze takiej pani doktor
moj endokrynolog za słowa ''zrób badania i przyjdz za tydzien''bierze 100zł
Kazda znajdzie swojego lekarza czy to na NFZ czy prywatnie. Ja niestety w swoim życiu trafiałam ciągle na jakis konowalow na NFZ, czy to ginekolog, dentysta, endokrynolog, ba nawet internista wywołuje u mnie spazmy.