Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzien dobry mamusie
u nas tak pada i szaro buro az sie nie chce wstawać. Maz puszcza córci kołysanki az sam usnął hehe
cieszę sie ze tak sie wczuwa
miłego dnia
... A dni , tygodnie lecą i w końcu nasze dzieci bedą na świecie
to już niedługo !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2016, 08:14
-
witajcie...28latka wiesz ja mam podobnie,myślę,że te moje napiecia brzucha skurcze itp.wzięły się stąd,ze mały zmienił ułożenie,też było poprzeczne...na szczęście od wczoraj nic mi nie dolega,ale ruchy czuję zupełnie inaczej i bardzo nisko.przedtem mój synuś,skakał,szarpał,niezle buszował teraz rusza się dużo ale tak bezboleśnie dla mnie ,widocznie ułożył się tak jak mu wygodniej no i mi przy okazji no i brzuch mam bardziej wypięty do przodu...patrząc na niego to mam widoczność tylko do pępka,już poniżej jest poza zasięgiemania0141
-
wczoraj wieczorem zgrzeszyłam zjadłam połowę pizzy guseppe,popiłam colą a na deser wrąbałam prawie całe duże opakowanie lodów śmietankowo-karmelowych,no normalnie pychotka.ostatnio wogóle mam faze na pomelo i jestem tym zakłopotana,ponieważ jest to owoc z masą witamin,pod tym względem przebija wszelkie witaminy,np.1/4 owocu zaspokaja 100%dziennego zapotrzebowania na wit.c a jeśli ja zjadam cały owoc:(próbuję się powstrzymywać ale kiepsko to wychodzi.w pn odbiorę moje wyniki i zobaczymy jak wyjdą,miałam odebrać wczoraj ale nie zdążyłąm...mój mąż mówi że widocznie organizm tego potrzebuje skoro tak łaknę tego owocu.na początku wcinałam granaty,potem kiwi i banany non stop a teraz pomelo.ania0141
-
A ja nie pamiętam juz jak smakuje pomelo. Raz jadlam i mnie nie zachwycilo. To jest cos pomiędzy pomarańczą a grejpfrutem?
każdy ma swoje smaki. Pamiętam jak byłam dzieckiem to grejpfruta zjadłam ale tylko z cukrem ;P inaczej za gorzkie i tak mi zostało.
Ania, mąż ma rację. Jeśli masz ochote to jedz, to nie czekolada czy chipsy ze nadmiar moze byc niezdrowy. Witamina C sie chyba wyplukuje z organizmu? Tzn jej nadmiar?
Jutro wizyta po 5 tygodniach przerwy...w końcu sie doczekałam!ania0141 lubi tę wiadomość
-
Dobry!
A u nas dość słonecznie ale bardzo wieje więc się dziś za bardzo nie wychylam.
ania0141, miałam tak samo, kilka dni temu synek musiał zmienić pozycję z główkowej na poprzeczną bo brzuch zupełnie zmienił kształt, był mega szeroooki, a mały tam wyprawiał dziwne rzeczy. Wczoraj wieczorem uznał, że wcześniej było wygodniej i fiknął z powrotem główką w dół. Teraz też go czuję bardzo nisko i to chyba smyranko rączkami jestCieszę się, że wrócił do tej pozycji bo mnie też jest dużo wygodniej. A pomelo też kocham miłością czystą i wielką
Na twoim miejscu jadłabym śmiało, twój mąż może mieć rację, po prostu tego potrzebujesz i tyle. No i witaminy C nie da się przedawkować
Miłego dnia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2016, 09:57
ania0141 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry ... U mnie też mega ochota na owoce... kiwi banany jabłka pomarańcze mandarynki gruszki.... i pomelo też jakiś czas krolowalo
a i wczoraj też pizza i piwo bezalkoholowe
Ukochany pojechał w trasę... d córcia tydzień na feriach u taty... zostałam sama w domku -
nick nieaktualny
-
Karolina Ina spokojnie tak to już jest że maluchy najpierw buszują,dyskoteki w brzuchu urządzają a potem sobie leniuchują,u mnie to normalka 2dni wygibasów potem cisza zupełna albo delikatne smeranie...przyzwyczajam się już do tego chociaż zdecydowanie wolę te harce nawet te bolesne niż tą ciszęania0141
-
Ania ale przeciez to nic złego. Wiele się słyszy ze kobietom w ciazy zmieniają sie smakowe preferencje
Na pewno nie jest to powód do niepokoju.
Ja tylko miałam etap na sok z ananasa i pomarancze a teraz nawet i to jakos mnie nie ciągnie. Zauważyłam tylko ze nie moge duzo jeść bo szybko czuje ze jestem syta ale to tez podobno normalne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2016, 10:10
ania0141 lubi tę wiadomość
-
Hej,
Nigdy nie jadłam tego pomelo ale podobno przy cukrzycy można je śmiało wycinać muszę sobie kupić
Ania też bym chciała nie mieć ochoty na słodycze...
Poducha rogal to moje wybawienie bez niej nawet bym się nie kładła spać. Też leżę tak prawie na plecach i mogę tak całą noc
Wczoraj pokłóciłam się z mężem tzn może nie tyle co pokłóciłam ale zrobiło mi się strasznie przykro i wyłam jeszcze dziś...Byliśmy u jego rodziny i miał nie pić tylko wracać bo ja już się nie nadaje po nocy jeździć a tu chwila mojej nieuwagi aa on już pije z resztą i musiałam prowadzić...niby nic się nie stało ale wie, że wieczorami brzuch mi się stawia a on nic sobie z tego nie robi ważniejsze wypić. Później nawet jego brat młodszy się odezwał, że nie dawał już żonie prowadzić na tym etapie ciąży ale nie wiem czy do tej pustej głowy coś dotarło. Powiedziałam, że to był nasz ostatni wypad bo nie dotrzymuje słowaprzepraszam za smęty z rana ale teraz mam niedzielę z dupy...oczy opuchnięte jak moja mama przyjedzie i mnie zobaczy to się zacznie...
-
nick nieaktualnywiecznie wrote:Oszalałam
. Zaszliśmy dziś z mężem do galerii, bo chciałam pomacać te poduchy kury babci dany, bo chciałabym sobie kupić i przepadłam
. Boziu jakie te rzeczy z La Millou są cudowne
. Na razie kupiłam dwie pieluszki muślinowe
. Cena mnie bardzo odstraszała jak oglądałam w internecie ich produkty, ale jak dotknęłam tych pieluszek to zapragnęłam je mieć mimo ceny 99 zł
. Na pewno kupię jeszcze tą poduchę kurę i otulacz bambusowy i może jeszcze z jedną pieluchę muślinową tylko tą wielką.
Ilonia, super wieści. Także leżakuj jak najwięcej i się nie przemęczaj
Mam tą poduchę kurę, jest boska i warta swojej ceny!wiecznie lubi tę wiadomość
-
mania wrote:Hej,
Nigdy nie jadłam tego pomelo ale podobno przy cukrzycy można je śmiało wycinać muszę sobie kupić
Ania też bym chciała nie mieć ochoty na słodycze...
Poducha rogal to moje wybawienie bez niej nawet bym się nie kładła spać. Też leżę tak prawie na plecach i mogę tak całą noc
Wczoraj pokłóciłam się z mężem tzn może nie tyle co pokłóciłam ale zrobiło mi się strasznie przykro i wyłam jeszcze dziś...Byliśmy u jego rodziny i miał nie pić tylko wracać bo ja już się nie nadaje po nocy jeździć a tu chwila mojej nieuwagi aa on już pije z resztą i musiałam prowadzić...niby nic się nie stało ale wie, że wieczorami brzuch mi się stawia a on nic sobie z tego nie robi ważniejsze wypić. Później nawet jego brat młodszy się odezwał, że nie dawał już żonie prowadzić na tym etapie ciąży ale nie wiem czy do tej pustej głowy coś dotarło. Powiedziałam, że to był nasz ostatni wypad bo nie dotrzymuje słowaprzepraszam za smęty z rana ale teraz mam niedzielę z dupy...oczy opuchnięte jak moja mama przyjedzie i mnie zobaczy to się zacznie...
mania lubi tę wiadomość
ania0141 -
nick nieaktualnymania wrote:Wczoraj pokłóciłam się z mężem tzn może nie tyle co pokłóciłam ale zrobiło mi się strasznie przykro i wyłam jeszcze dziś...Byliśmy u jego rodziny i miał nie pić tylko wracać bo ja już się nie nadaje po nocy jeździć a tu chwila mojej nieuwagi aa on już pije z resztą i musiałam prowadzić...niby nic się nie stało ale wie, że wieczorami brzuch mi się stawia a on nic sobie z tego nie robi ważniejsze wypić. Później nawet jego brat młodszy się odezwał, że nie dawał już żonie prowadzić na tym etapie ciąży ale nie wiem czy do tej pustej głowy coś dotarło. Powiedziałam, że to był nasz ostatni wypad bo nie dotrzymuje słowa
przepraszam za smęty z rana ale teraz mam niedzielę z dupy...oczy opuchnięte jak moja mama przyjedzie i mnie zobaczy to się zacznie...
Mania faceci są durni! Trzeba ich za ryj i do ziemi, bo inaczej głupiejąA tak poważnie, to ob chyba każdy z nich ma czasami takie głupie jazdy, że mamy wrażenie że są nie odpowiedzialni itp.
Ja z moim też się wczoraj pożarłam o chrzciny... Po kościele zapraszamy gości do knajpy i moja wizja była taka że obiad, kawa i ewentualnie jakaś lekka kolacja, a on chyba tego nie dosłyszał i zrobił aferę że jak to tylko obiad i co, potem gości wywalisz, ja to myślałem żejeszcze flaszkę w domu wypijemy! A ja mu na to żeowszem flaszka jak najbardziej, ale w knajpie, bo nie po to robimy w knajpie żeby potem nam się ktoś do chaty zwalał i musiałam mu od początku wytłumaczyć jak to widzęAle przynajmniej dowiedziałam się że on myślał, że będziemy kontynuować imprezę w domu, więc musiałam mu to wybić z głowy i dać do zrozumienia że do domu wracam ja, on i Michał. Gości nie będzie dużo, mają auta i swoje domy, więc dla mnie to jest jasne. A poza tym nie wyobrażam sobie po całym dniu z gośćmi siedzieć jeszcze z nimi w domu, stać przy garach itp. w naszym małym mieszkaniu z malutkim dzieckiem.
ania0141, mania, Dobson lubią tę wiadomość
-
Dzięki Dziewczyny Wy mnie rozumiecie. Ogólnie to mój chłop jest dobry ale w towarzystwie głupieje...ja do tej pory się na wszystko zgadzałam zawsze mu dupę woziłam i było ok. Zabolało mnie, że się na coś umawialiśmy a on pokazał co jest dla niego ważniejsze. Teraz chodzi i przeprasza ale tym razem tak łatwo mi nie przejdzie...
Jamniczakuchnia oni w ogóle żyją chyba w innej czasoprzestrzeni zamiast skupić się na rodzinie bo to powinno być teraz priorytetem to im zabawa ciągle w głowie. Ja mówię ja nie nie mam nic przeciwko zabawie zawsze chętnie wychodzilismy co tydz cały weekend gdzieś lub u nas znajomi ale teraz mamy dziecko w drodze i uważam, że na trochę wypadałoby się wyciszyć i skupić na dziecku...jamniczakuchnia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMania, z facetami czasami trzeba krótko. Ja bym wjechała mu na ambicje co by się stało gdybyś tak tfu tfu musiała dostać się do szpitala? Szukałabyś po nocy kogoś innego skoro masz męża i przyszłego ojca w domu? Ja na całe szczęście nie mam z tym problemu bo mój mąż mało pije a już ostatnio to prawie w ogóle tym bardziej, że w ciąży pogorszył mi się wzrok i mu o tym powiedziałam, tak samo jak o obawach jeżdżenia po zmroku. Raz się dał namówić na tzw. kielicha ale wypił maksymalnie dwa i odstawił. Hahaha, potem jak wracaliśmy to czułam się jak bym była całkowicie niewidoma "tu za chwile przejście" "tam są światła" "uważaj, skrzyżowanie równorzędne" Hahaha, aż tak źle ze mną nie jest, tu tylko chodzi bardziej o moje obawy, że nie zareaguję tak szybko jak powinnam ;]
Ostatnio sama tak marudziłam, że mój ma focha a teraz Wam zazdroszczę...ja już pierdolca w domu dostaje. Mąż miał w piątek nocke (cały piątek przed pracą kładł panele), w sobotę nockę (a cały dzień był na zabezpieczeniu), teraz śpi bo dziś też ma nocke. Tyle dobrze, że wczoraj na kawę przyszli moi rodzice to miałam jakąś 'rozrywkę', ale to wszystko. Wykańczają mnie te Jego nocki bo niby śpię ale to nie jest sen. Wstaję strasznie zmęczona i mam z dupy potem dzień. -
Karolina Ina ja ogólnie od kilku dni jestem spakowana do szpitala(tak mi się wydaje) ale niepokój zawsze gdzieś się pojawia,myślę że to prawidłowy odruch przyszłej mamy...zależy nam na dobru i bezpieczeństwie malucha i dlatego non stop o nim myślimy,niepokój będzie nam towarzyszył już do końca...tylko te kobiety się nie martwią co mają dzieci gdzieśania0141
-
Rotenkopf witaj w klubie z tym pogarszajacym się wzrokiem mam to samo. Zresztą ja mam astygmatyzm i mam okulary do auta do czytania itd ale na codzień w nich nie chodzę a w nocy to już w ogóle nic nie widzę dlatego tak boję się prowadzenia auta po ciemku stresuje się co wpływa na brzuszek...no ale weź wytłumacz...mój też ilościowo dużo nie pije no ale wystarczy troszkę i prowadzić nie może...ostatnio jechaliśmy do znajomych i jakoś potrafił odmówić piwka "bo prowadzi" ale wczoraj po prostu nie dotrzymał słowa.
Haha w takich chwilach to ja marzę żeby do pracy pojechał ale jak go całymi dniami nie ma to też narzekam
A argument ze szpitalem to był na pierwszym miejscuzresztą jego brat nawet powiedział, że on bał się wlaśnie na końcówce cokolwiek pić bo bał się, że żona zacznie rodzić albo właśnie coś się wydarzy i będą musieli do szpitala jechać.
Moj wlaśnie powiedział, że rozumie i wiecej do takiej sytuacji nie dojdzie-zobaczymy...tylko ile nerwów mnie i Zosie to kosztowało...