Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A ja zajrzałam do tesco i kupiłam Małej rajstopki 2 pary za 6zł i bodziaka za 4,5
fajne kombinezony na zimę przyszłą są z 85zł na 25zł ale nie wiedziałam jaki rozmiar wziąć
W poniedziałek ja zaczynam swój pobyt w.szpitalu i dr mi zaznaczył żebym się nastawiła na dłużej niż 3 dni...
Ameiva masz rację z tym terminem moja teraz wg wagi wyprzedza termin o 3 tyg ale to nie znaczy, że te 3 tyg wcześniej będzie na pewno ok i mój dr trzyma sie terminu z om nawet nie z usg połówkowegoAmeiva lubi tę wiadomość
-
Aleksandrakili wrote:Ja się dziś dalej fatalnie czuje..
Jutro jadę na egzamin i nawet nie mam siły się uczyć...
grrr
witaj w klubie.. też mam jutro egzamin a niestety możliwości umysłowe już nie te, ciężko się skupić, ciężko znaleźć pozycję, co chwilę coś przeszkadza.. I do tego ustnyja nie wiem jak ja to zdam, a nocy pewnie nie zarwę, bo nie wytrzymam zapewne..
-
Aleksandrakili wrote:No pewnie, że dojdziemy do siebie
tydzień minie i będziemy już latać nad dzidziusiami :p heh
To już mniej więcej termin masz na koniec marca?a to 38+0 czy 37+0 cc ?
bo ja to już sama nie wiem jak to liczyć i kiedy ciąża donoszona
ale gdyby liczyć właśnie wg jej wagi to od 26.03 odjąć dwa tyg to by wyszło w połowie marca więc wgl jaja
-
nick nieaktualnyjaskra wrote:witaj w klubie.. też mam jutro egzamin a niestety możliwości umysłowe już nie te, ciężko się skupić, ciężko znaleźć pozycję, co chwilę coś przeszkadza.. I do tego ustny
ja nie wiem jak ja to zdam, a nocy pewnie nie zarwę, bo nie wytrzymam zapewne..
Ja dziś się dowiedziałam, że już jeden egzamin oblałam z Neurologii.. grrrr a mój mąż się nabija ze mnie ze durna się przejmuje bo pierwszy raz od 5 lat studiowania oblałam jeden egzamin... Może i ma racje że nie ma się co przejmować ale zaś się stresować będę
A jutro kolejny cieżki bo Hematologiaojj ciężki nasz żywot :p
Mania no to nieźle jakbyś w polowie marca miała już ccJeżeli mój lekarz też zadecyduje że w 38tc CC to wychodzi mi na 1 kwietnia
na następną wizytę idę dopiero 3 marca to się okaże
-
nick nieaktualny
-
mania wrote:
Ameiva masz rację z tym terminem moja teraz wg wagi wyprzedza termin o 3 tyg ale to nie znaczy, że te 3 tyg wcześniej będzie na pewno ok i mój dr trzyma sie terminu z om nawet nie z usg połówkowego
Karolina_Ina, Rotenkopf lubią tę wiadomość
-
Ameiva wrote:pomiary pomiarami, terminy terminami a maluchy i tak sie wykluja kiedy przyjdzie ich pora
Aleksandrakili to u mnie wychodzi 30 marca ale zobaczymy jak dr zadecyduje...jeszcze może urodzimy jedego dnia
ja się boję bo mi te trudności z oddychaniem się nasilają...wieczorem to ziewam co chwilę żeby się dotlenić...
Może jak brzuch będzie się opuszczał to będzie trochę lżej -
Aleksandrakili wrote:No beznadzieja z tymi egzaminami
Ja dziś się dowiedziałam, że już jeden egzamin oblałam z Neurologii.. grrrr a mój mąż się nabija ze mnie ze durna się przejmuje bo pierwszy raz od 5 lat studiowania oblałam jeden egzamin... Może i ma racje że nie ma się co przejmować ale zaś się stresować będę
A jutro kolejny cieżki bo Hematologiaojj ciężki nasz żywot :p
No hematologia ciężka, faktycznie. A co do neurologii- student bez dwójki to jak żołnierz bez karabinu. Po to są drugie terminy
Też się staram na spokojnie podchodzić do zaliczeń i egzaminów, żeby Marysi nie stresować, ale kurcze nie da się czasem. Tym jutrzejszym się mocno stresuję aż mi się brzuch częściej spina i musiałam no-spę wziąć. -
mania wrote:No masz rację ale jak już będę miała termin cc i będę na to nastawiona to wolałabym żeby Mała jednak nie wyszła wcześniej
to ja akurat sie strasznie ucieszylam ze maly wyskoczyl wczesniej niz planowane cc bo dzieki temu oszczedzilam sobie jeden dzien w szpitalu a panicznie sie go bałam
Termin mialam wyznaczony na poniedzialek a juz w niedziele kazali mi sie stawic w szpitalu co strasznie przezywalam. A tak poszlam na zabieg z marszu w piatek wieczorkiem i mniej sie stresowalam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 19:57
mania lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyjaskra wrote:No hematologia ciężka, faktycznie. A co do neurologii- student bez dwójki to jak żołnierz bez karabinu. Po to są drugie terminy
Też się staram na spokojnie podchodzić do zaliczeń i egzaminów, żeby Marysi nie stresować, ale kurcze nie da się czasem. Tym jutrzejszym się mocno stresuję aż mi się brzuch częściej spina i musiałam no-spę wziąć.ale powiem Ci, że nie sądziłam, że aż tak źle mi się uczyć bedzie w ciąży.. Skupienie jest naprawdę tragiczne.. Ciągle coś rozprasza.. a najlepsze jest jak mały zacznie się wiercić to już w ogóle mam po nauce :p hehe
Mania współczuje Ci tych duszności. Ja duszności miałam poprzednio jak miałam te czestoskurcze i tachykardię, przed ablacją serca.. Teraz póki co zdarzają się ale bardzo rzadko..
Tym bardziej nie próbowałabym SN bo tylko byś się niepotrzebnie namęczyła. Jednak poród siłami natury to wielki wyczyn
Ale będzie wszystko dobrze
Czy lekarz Ci coś mówił jakie leczenie bedziesz mieć po porodzie na to serducho?Bierzesz teraz jakieś leki?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 20:18
-
Nie nic nie biorę wg mojego dr po ciąży to ma minąć ale pewnie będzie później kazał zrobić jakieś badania żeby sprawdzić.Mała dobrze się rozwija więc jej to nie szkodzi.
Ja przed ciążą nie miałam takich problemów więc może to mieć zwiazek z obciążeniem organizmu ciążą-mam nadzieję.
O to Ty już jesteś po takich przejsciach kurcze to okropne, że młode osoby mają takie problemy z sercem.
Ja to Ci powiem, że teraz mam schize jak ja na stole operacyjnym wyleżę na wznak bo nie mogę wcale w takiej pozycji oddychać i to teraz stało się moim największym zmartwieniem.
Podejrzewam tez, że moje palenie mentoli przez jakieś 8 lat ma wpływ na moje dolegliwosci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 20:47
-
nick nieaktualnymania wrote:Nie nic nie biorę wg mojego dr po ciąży to ma minąć ale pewnie będzie później kazał zrobić jakieś badania żeby sprawdzić.Mała dobrze się rozwija więc jej to nie szkodzi.
Ja przed ciążą nie miałam takich problemów więc może to mieć zwiazek z obciążeniem organizmu ciążą-mam nadzieję.
O to Ty już jesteś po takich przejsciach kurcze to okropne, że młode osoby mają takie problemy z sercem.
Ja to Ci powiem, że teraz mam schize jak ja na stole operacyjnym wyleżę na wznak bo nie mogę wcale w takiej pozycji oddychać i to teraz stało się moim największym zmartwieniem.
Podejrzewam tez, że moje palenie mentoli przez jakieś 8 lat ma wpływ na moje dolegliwosci.) Oby
Ja muszę brać leki niestety właśnie przez to źe już przed ciążą miałam. I dlatego też lekarka nie chce się na SN zgodzić
Powiem Ci jakoś tak się leżenia na stole nie boje. Boje się bólu potem i jak się zajmę dzieckiem..
Ja niestety jestem bardzo oporna na ból (ale mimo wszystko zaciskam zęby i walczę)
Jak miałam ablację to była tragedia. Inne babki tego tak nie przeżyły jak ja.. Leżałam na stole i poprostu płakałam z bólu i czułam, że się duszę.. tętno miałam ponad 220 a wszystko było robione na żywca.. tylko znieczulenie miejscowe przy wkłuciu igieł... Trwało to godzine i 10 minut a ja czułam jakby to się miało nigdy nie skończyć. (To dziwne co napiszę ale podczas tego zabiegu zaczęłam myśleć o ludziach którzy umierali przez uduszenie) Bo ja się czułam jakbym miała zaraz umrzeć.. Nie wiem czy bym się na to zdecydowała drugi raz.. Boję się, że mi po ciąży to nie przejdzie i znów mnie będą chcieli na stół brać...
Sorki, że tak się o tym rozpisałam ale to był najgorszy zabieg jaki kiedykolwiek przeszłam i mam po nim traume... aż ryczeć mi się chce jak sobie przypomne...
Ale po zabiegu mi przeszło i było wszystko okeyno ale w ciąży znów wróciło :p ehh jak nie urok to sraczka :p Dlatego samego CC się nie boję, tylko potem jak będę dochodzić do siebie
-
Ameiva wrote:baba a dostalas juz skierowanie od prowadzacego czy na razie tylko o tym wspominal? u mnie tez dzieci rok po roku wiec przerwa po pierwszej cc mala i sie zastanawiam czy skieruje mnie na cc czy kaze rodzic sn.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 21:11
-
nick nieaktualny