Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Rotenkopf wrote:ja słyszałam, że nie należy w ciąży pić herbat owocowych ale jak z tym jest na prawdę to nie wiem bo akurat za owocowymi nie przepadam ;p to tak jak bym piła wrzący kompot
Ja właśnie wróciłam ze sklepu. O mały włos a bym nie zemdlała. Zrobiło mi się słabo, gorąco, czarno przed oczami, w głowie zaczęło się kręcić. Musiałam usiąść w sklepie na podłodze i posiedzieć trochęWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2015, 16:14
-
Aleksandra19 wrote:Nie boli właśnie, ostatnio jak byłam na wizycie w tamtym tygodniu to miałam grzybice pochwy, doktorka przepisała mi globulki, ale raczej nie pomogły bo dalej widzę, że ją mam, może to być przez to?
Sunday, bardzo smakowicie wygląda ten tort -
Nic właśnie nie mówiła, chciała zrobić cytologię, ale jak robiła wziernikiem badanie to powiedziała, że nie zrobi cytologi bo grzybica jest i powiedziała,że na następnej wizycie,którą mam jutro zrobi mi tą cytologię bo będę już miała tą grzybicę wyleczoną, ale nie mam bo dalej ją widzę i czuję.
No cóż, zobaczę co jutro powie -
Dichlieb gratulacje:) sliczna i duza rybka.
Ja mam wizyte w czwartek i juz nie moge sie doczekac jak zobacze swoja. Chodze na nfz , wizyty są co 2 tygodnie i na każdej usg i fotki dla mnie. Jestem b
zadowolona.
Jednak chyba czuje ze pierwszy raz mam zapalenie pecherza. Czuje okropne parcie i ze jest strasznie przepełniony a potem ledwo krople mam:( do tego caly czas takie dziwne uczucie tam mam;( kupiłam sok 100%zurawinowy do rozrabiania w wodzie ale jakos mnie po nim odrzuca. Wiecie czy mozna cos z apteki bez konsultacji z lekarzem?dichlieb lubi tę wiadomość
-
Endzis wrote:Dichlieb gratulacje:) sliczna i duza rybka.
Ja mam wizyte w czwartek i juz nie moge sie doczekac jak zobacze swoja. Chodze na nfz , wizyty są co 2 tygodnie i na każdej usg i fotki dla mnie. Jestem b
zadowolona.
Jednak chyba czuje ze pierwszy raz mam zapalenie pecherza. Czuje okropne parcie i ze jest strasznie przepełniony a potem ledwo krople mam:( do tego caly czas takie dziwne uczucie tam mam;( kupiłam sok 100%zurawinowy do rozrabiania w wodzie ale jakos mnie po nim odrzuca. Wiecie czy mozna cos z apteki bez konsultacji z lekarzem?
Endzis lubi tę wiadomość
-
Dichlieb super zdjęcie
Mi się wydawało właśnie że herbata zielona lepsza niż czarna ;/
Zresztą szczerze to nie wszystkie kobiety czytają zakazy dla ciężarnych i jedzą i piją większość zakazanych produktów i rodzą zdrowe dzieci i nic im nie ma... czasem w rodzinie patrzą na mnie jak na glupka jak im mówię tego nie mogę tamtego też nie a one jadły wszystko... Ehhhdichlieb lubi tę wiadomość
-
Ja tam dotychczas nie wiedziałam, że niektórych rzeczy jeść nie można. Ryby wędzone jadłam, zjadłam nawet sushi (z pewnego miejsca, już nie mogłam się powstrzymać), piłam owocowe herbaty (bez zwracania uwagi na hibiskus), jadłam sery i twarogi (bez zwracania uwagi czy są pasteryzowane), przed chwilą wypiłam herbatę z miodem i cytryną (miód na pewno nie pasteryzowany), bo dopadł mnie katar i uznałam, że lepiej ratować się miodem. Co jakiś czas wchodzę na forum i robię "O mój Boże!!!", bo dowiaduję się, że czegoś jeść nie można, bo istnieją choroby, które mogą mi i dziecku zaszkodzić albo nie można używać niektórych kremów, bo też mogą szkodzić.
Oczywiście ryb już nie ruszam, na sery zwracam uwagę czy są pasteryzowane, miodu już chyba nie zjem, herbaty poszły w odstawkę, kremów się pozbyłam.
Myślę, że trzeba uważać w ciąży, ale nie możemy dać się zwariowaćprzecież te choroby, którymi się nas straszy, tak na prawdę są wszędzie! Życzę Wam wszystkim, abyście przeszły ciążę z co najwyżej katarem i lekkim kaszlem, a wszystkie inne choroby trzymały się z daleka! No i obyśmy nie zwariowały przez to ciągłe uważanie
Malinkowe oczekiwanie, madziutek 23 lubią tę wiadomość
-
Witajcie przez ostatni weekend miałam zawrót głowy. Przygotowania do urodzin szły pełną parą. Sałatki, placek, tort który robiłam 3 dni. Tylko co z tego jak mi się mała pochorowała i wszystkie dzieci trzeba było odwołać. Smutno mi było bo to roczek. Była tylko siostra męża ze swoimi dziećmi bo mieszkamy razem i to samo choróbsko przechodziły. tort pokroiłam, zjedliśmy i było po wszystkim.
Teraz się męczę z jej katarem i chyba jeszcze na dodatek zęby.
Do tego wszystkiego mam jakąś narośl pod skórą w pachwinie, która przy dotykaniu boli. Masakra
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2015, 20:44
-
Kurczaka nie? Kurcze:P to chyba nam bułki z masłem przyjdzie popijać wodą
Miodek lubię i też mam prosto z pasieki ale staram sie juz teraz z rezerwą podchodzic do tych zakazów. Nasze mamy jadły wszystko i my zdrowe i żyjemyostatnio poprosiłam mamę żeby sprobowala czy mięso mielone na golabki dobrze przyprawiłam to była w szoku że surowego nie wolno mi. Herbate tez pije właśnie z miodkiem. Jedyne co to staram sie unikac surowych mies ryb i serow plesniowych. No i kosmetyków tych z kwasami itp.
-
Czesc Wam!!!
Moja dzisiejsza wizyta byla wrecz wisienka na torciekrwiak sie wchlonal calkowicie (wczesniej mial 2cm na 3cm) wiev sie ciesze, a nasza Kruszynka ma 3,45cm!! I slicznie fikala dla nas
ale jestem szczesliwa!!
Poznajcie Kruszynke
fabdorota, Endzis, Rotenkopf, Malinkowe oczekiwanie, wiecznie, Olina, triste, Straciatellaa, dziewussia, Funky09, Lanusia93, dichlieb, ilonia1984, Agnieszka0812, Anastazjaaa, agulas, baba, Kawuszka, Babu, malika89 lubią tę wiadomość
-
Bułki to też tylko razowe:D
Herbatę można każda z tego co wiem, tylko słaba i z umiarem. Wędzone jak najbardziej tak, ale to, co na ciepło, więc większość ryb możemy wcinac. Kurczaka jem i nadal mam zamiar, miód mam niepasteryzowany, ale przecież ciepła woda zabije bakterie (co prawda miód straci większość właściwości). Generalnie ja nie mam w planach wszystkiego sobie odmawiac, bo dziecko też potrzebuje zróżnicowanej diety. O ile obawy o surowizne są moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione, tak już miody, herbaty czy makrela to drobna paranoja. Oczywiście każda ciężarna ma prawo do podejmowania własnych decyzji. Piszę tylko o własnym wyborze, nie chce nikogo oceniać.
Endzis, dziewussia, Lanusia93, Babu lubią tę wiadomość
-
fabdorota wrote:Bułki to też tylko razowe:D
Herbatę można każda z tego co wiem, tylko słaba i z umiarem. Wędzone jak najbardziej tak, ale to, co na ciepło, więc większość ryb możemy wcinac. Kurczaka jem i nadal mam zamiar, miód mam niepasteryzowany, ale przecież ciepła woda zabije bakterie (co prawda miód straci większość właściwości). Generalnie ja nie mam w planach wszystkiego sobie odmawiac, bo dziecko też potrzebuje zróżnicowanej diety. O ile obawy o surowizne są moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione, tak już miody, herbaty czy makrela to drobna paranoja. Oczywiście każda ciężarna ma prawo do podejmowania własnych decyzji. Piszę tylko o własnym wyborze, nie chce nikogo oceniać.
-
Sunday wrote:Czesc Wam!!!
Moja dzisiejsza wizyta byla wrecz wisienka na torciekrwiak sie wchlonal calkowicie (wczesniej mial 2cm na 3cm) wiev sie ciesze, a nasza Kruszynka ma 3,45cm!! I slicznie fikala dla nas
ale jestem szczesliwa!!
Poznajcie Kruszynke
Cudo !!!!!Sunday lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny! Zostałam do Was przekierowana przez Pucka i Ilonię, bo tu dwóm dziewczynom wchłoneły się krwiaki
ja też mam krwiaka i świruję, byłam u gina 10 września krwiak bardzo blisko pęcherzyka. Dostałam duphaston 3x1 (wcześniej i tak brałam 2x1) i przede wszystkim duża dbałość o siebie, nic nie obiecywał...24 mam kolejną wizytę, ale mam wrażenie że zwariuję do tego czasu. Proszę Was dziewczyny czy mogłybyście coś więcej mi napisać o tych krwiakach, kiedy miałyście wykryte , ile czasu się wchłaniały, jakie miałyście zalecenia. Będę bardzo wdzięczna
A no i ciąża na razie 3 dni młodsza
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/52a8187326d9.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d204e0a9b6ab.jpg
Franio 2008
Wojtuś 2010
Ania 2016
Aniołek 11tc 10.04.15 -
Agnieszka0812 wrote:Hej Dziewczyny! Zostałam do Was przekierowana przez Pucka i Ilonię, bo tu dwóm dziewczynom wchłoneły się krwiaki
ja też mam krwiaka i świruję, byłam u gina 10 września krwiak bardzo blisko pęcherzyka. Dostałam duphaston 3x1 (wcześniej i tak brałam 2x1) i przede wszystkim duża dbałość o siebie, nic nie obiecywał...24 mam kolejną wizytę, ale mam wrażenie że zwariuję do tego czasu. Proszę Was dziewczyny czy mogłybyście coś więcej mi napisać o tych krwiakach, kiedy miałyście wykryte , ile czasu się wchłaniały, jakie miałyście zalecenia. Będę bardzo wdzięczna
A no i ciąża na razie 3 dni młodsza
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/52a8187326d9.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d204e0a9b6ab.jpg
Ja miałam krwiaka. Krwawiłam w 5 tyg. do szpitala, diagnoza: krwiak i odklejajaca sie kosmówka. Lekarze kazali nastawiać się na najgorsze. Najpierw 3 dni brałam duphston, potem 3 dni 2x2 luteinę 100mg dowcipnie. Następnie do teraz biorę luteinę 100mg dowcipnie 2x1 dziennie. Od 5 tyg do 11 tyg leżałam plackiem. Opłaciło się: po krwiaku nie ma śladu, a kosmówka jest jednorodna, no i mogę chodzić!Agnieszka0812, dziewussia lubią tę wiadomość