Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nic się nie działo czym ja mogłabym spowodować krwawienie. Oszczędzam się jak tylko mogę jestem na l4. Wszyscy o nas bardzo dbają. Mąż zwolnił się z pracy jedzie po mnie i do lekarza. Módlcie się żeby z moim maleństwem było wszystko dobrze. . .
Larisa lubi tę wiadomość
-
Straciatellaa wrote:Dziewczyny mam problem. Od wczoraj mam bardzo wodniste upławy. Nie przejelam się tym bo w ciąży się zdarzaja. Ale dziś jak wchodziłam do domu z zakupami to miałam mokra bielizne. Dzwoniłam do gin ale nie odbiera. Pewnie ma pacjentke i oddzwoni. Albo nie trzymam moczu co chyba jest niemożliwe? albo ... no właśnie albo co?
może po prostu TAK mam? Zaczęłam się denerwować bo oczywiście wujek Google znalazł mi o saczacych się wodach plodowych.
agulas, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami16.04.2016
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:Nic się nie działo czym ja mogłabym spowodować krwawienie. Oszczędzam się jak tylko mogę jestem na l4. Wszyscy o nas bardzo dbają. Mąż zwolnił się z pracy jedzie po mnie i do lekarza. Módlcie się żeby z moim maleństwem było wszystko dobrze. . .
bedzie dobrze,dzidzia juz na tym etapie mocno sie trzyma,bierzesz luteine...jesli nie moze to spadek progesteronu tylko albo tak jak pisza dziewczyny nadzerka albo krwiaczek
cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami16.04.2016
-
Spokojnie Dziewczyny, bez nadmiernego stresu, bo to niewskazane!
W ciąży może pojawiać się różny śluz, słyszałam, że tym bardziej, kiedy jajo płodowe jeszcze nie wypełnia całej macicy - błona "obok" może się jeszcze złuszczać itp.
Czekamy na dobre informacjeWiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2015, 14:20
ilonia1984, agulas lubią tę wiadomość
-
Tez tak myslalam,po nogach mi cieklo normalnie...nie.zostawia,chyba,ze to faktycznie wody,ale nie sadze...ale moze jedz faktycznie,niech sprawdza,moze to jakies zapalenie to Ci globulki przepisza chociasz i nie bedziesz sie marwic,a tak bedziesz sie stresowac i malec bedzie nie spokojny
cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami16.04.2016
-
Na stres apropo wód kupcie sobie papierki takie paseczki w chemicznym albo aptece ja używałam w poprzedniej ciąży i stad wiedziałam czy to są wody czy nie
i jak wyszedł wynik pozytywny pojechałam na IP na następny dzień córa była
i te papierki ja na allegro kupiłam hmm z 5-6 zł z przesyłką zapłaciłam
Livia
Nela
Marcel
-
Hej laseczki, Melduję że żyje. Zayladam do was nieraz ale mam teraz taki młyn że nie mam czasu na nic, a jak wygospodaruje wolna godzinkę to ogarniam dom, po całym dniu jestem tak zmęczona że chodzę spać z synem około 20-21
Więc życzę miłego tygodnia wpadnę w weekend -
xpatiiix3 wrote:Na stres apropo wód kupcie sobie papierki takie paseczki w chemicznym albo aptece ja używałam w poprzedniej ciąży i stad wiedziałam czy to są wody czy nie
i jak wyszedł wynik pozytywny pojechałam na IP na następny dzień córa była
i te papierki ja na allegro kupiłam hmm z 5-6 zł z przesyłką zapłaciłam
O, mega pomysł, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje -
Hej dziewczyny, ja też Was podczytuję, ale dni uciekają mi przez palce a wieczorami jestem nie do życia. Dzisiaj ogólnie jestem taka jakaś nieposkładana. Nic mi się nie chce, miałam trochę posprzątać, ale zbieram się jak sójka za morze. Poza tym myślę sobie, że przecież nigdzie mi się nie spieszy!
Nikt mnie nie goni, a co!
Malinkowe, daj znać jak będziesz po lekarzu, ale ja też mam odczucie, że to nic groźnego! Oczywiście sprawdzić trzeba i dobrze zrobiłaś, że pojechaliście!
Dziewczyny czy myślicie już o jakiś zakupach? Mój mąż się ze mnie śmieje, bo ja już mogłabym mieć wszystko obcykaneJa po prostu jestem dobrą organizatorką i nigdy nie zostawiam nic na ostatnią chwilę. Dlatego przeglądam różne rzeczy, jeszcze nic nie kupuję, ale orientuję się co w trawie piszczy
Tak samo jak urządzaliśmy mieszkanie w stanie deweloperskim, to miałam wszystko zaplanowane co jak będzie wyglądało i później to była tylko kwestia kupowania.
Jak widzę jakieś fajne tanie rzeczy, to mam ochotę kupować, bo trafiają się wyprzedaże czy coś, ale ciągle mam w myślach, że to dopiero początek 10 tygodnia, że jeszcze największe zagrożenie nie minęło...
Z drugiej strony, nie dopuszczam myśli, że naszej Jagódki miało by z nami nie być!
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
Wróciliśmy już. Mąż był w domu tak szybko, że szok. Mocno go przestraszyłam... Sama się bałam jak cholera i płakałam, nie mogłam się powstrzymać.
Na IP miałam konsultację ginekologiczną, faktycznie jest delikatne krwawienie, ale nie ma nadżerki, nie ma krwiaka, z łożyskiem nic się nie dzieje.
Maluszek chyba troszeńkę podrósł ale nie wiem dokładnie, bo lekarz go nie mierzył, nie sprawdzał tętna, tylko powiedział, że widzi akcję serduszka. Poprosiłam to pokazał mi na chwilkę mojego Bąbelka. Nie zrobił zdjęcia. Ale to nie ważne. Maluszkowi nic złego nie grozi. Zapisał mi luteiną 100 2x1 i kazał nam odpoczywać.
Dziękuję za Wasze wsparcie. Może nie potrzebnie się tak zdenerwowałam, może nie potrzebnie siałam panikę, ale to maleństwo już stało się całym naszym światem i zawładnęło naszymi sercami do głębi. Na każdym kroku tak bardzo się o nie boję...fabdorota, Babu, triste, Endzis, agulas, dichlieb, Kawuszka lubią tę wiadomość
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:Wróciliśmy już. Mąż był w domu tak szybko, że szok. Mocno go przestraszyłam... Sama się bałam jak cholera i płakałam, nie mogłam się powstrzymać.
Na IP miałam konsultację ginekologiczną, faktycznie jest delikatne krwawienie, ale nie ma nadżerki, nie ma krwiaka, z łożyskiem nic się nie dzieje.
Maluszek chyba troszeńkę podrósł ale nie wiem dokładnie, bo lekarz go nie mierzył, nie sprawdzał tętna, tylko powiedział, że widzi akcję serduszka. Poprosiłam to pokazał mi na chwilkę mojego Bąbelka. Nie zrobił zdjęcia. Ale to nie ważne. Maluszkowi nic złego nie grozi. Zapisał mi luteiną 100 2x1 i kazał nam odpoczywać.
Dziękuję za Wasze wsparcie. Może nie potrzebnie się tak zdenerwowałam, może nie potrzebnie siałam panikę, ale to maleństwo już stało się całym naszym światem i zawładnęło naszymi sercami do głębi. Na każdym kroku tak bardzo się o nie boję...
Kawuszka wrote:Hej dziewczyny, ja też Was podczytuję, ale dni uciekają mi przez palce a wieczorami jestem nie do życia. Dzisiaj ogólnie jestem taka jakaś nieposkładana. Nic mi się nie chce, miałam trochę posprzątać, ale zbieram się jak sójka za morze. Poza tym myślę sobie, że przecież nigdzie mi się nie spieszy!Nikt mnie nie goni, a co!
Malinkowe, daj znać jak będziesz po lekarzu, ale ja też mam odczucie, że to nic groźnego! Oczywiście sprawdzić trzeba i dobrze zrobiłaś, że pojechaliście!
Dziewczyny czy myślicie już o jakiś zakupach? Mój mąż się ze mnie śmieje, bo ja już mogłabym mieć wszystko obcykaneJa po prostu jestem dobrą organizatorką i nigdy nie zostawiam nic na ostatnią chwilę. Dlatego przeglądam różne rzeczy, jeszcze nic nie kupuję, ale orientuję się co w trawie piszczy
Tak samo jak urządzaliśmy mieszkanie w stanie deweloperskim, to miałam wszystko zaplanowane co jak będzie wyglądało i później to była tylko kwestia kupowania.
Jak widzę jakieś fajne tanie rzeczy, to mam ochotę kupować, bo trafiają się wyprzedaże czy coś, ale ciągle mam w myślach, że to dopiero początek 10 tygodnia, że jeszcze największe zagrożenie nie minęło...
Z drugiej strony, nie dopuszczam myśli, że naszej Jagódki miało by z nami nie być!. Więc jak najbardziej myślę o zakupach dla malucha. Mniej więcej wiem już co i jak
. I też doskonale sobie zdaje sprawę, że to jeszcze bardzo wcześnie
. Teraz jestem na etapie wózków
. Ostatnio mężowi mówiłam że do 2000-2200 zł powinniśmy się zmieścić z wózkiem i dobrym fotelikiem, aż wczoraj wpadłam na fajny wózek za ok 2500 zł bez fotelika - tyle że to nowa kolekcja na 2016 i chyba jeszcze nie ma jej w Polsce, bo firma niemiecka
, a z chęcią bym już go pomacała
.
Malinkowe oczekiwanie, agulas lubią tę wiadomość
-
Kawuszka wrote:Babu, jesteśmy dokładnie w tym samym dniu ciąży
O, jak fajnieMam nadzieję, że nasze Maluszki będą się wspaniale rozwijały
Jak znosisz ten okres ciąży? U mnie spaaanie spaaaanie i jeszcze raz spanieeee jest na tapecie non stop. Ciężko mi wysiedzieć w pracy
A odnosząc się do Twojego posta o zakupach - dziś przeglądam w biurze z braku motywacji do pracy wózki i szukam jakichś ciekawym modeliAle nie będziemy nic kupować póki co - po poprzednim poronieniu jestem mniej "w gorącej wodzie kąpana". Pamiętam, że wtedy kupiliśmy taki cudny kombinezon-misia i już oczyma wyobraźni widziałam w nim bobasa, mąż też widziałam, że był zachwycony i cały radosny, a dzień/dwa dni później dowiedzieliśmy się o poronieniu...
Chociaż u nas sytuacja jest też o tyle komfortowa, że bardzo dużo rzeczy dostaniemy - obie moje siostry i przyjaciółka teraz rodzą, zostałam już tylko ja, więc już wszyscy mnie nastawiają, żebym nic nie kupowałaOby tylko był chłopiec, bo u nich sami chłopcy, dziewczynka nam przysporzy więcej wydatków
Chociaż z drugiej strony... marzą mi się te całe zakupy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 16:55
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny ;* Pozdrawiam z Karpacza! Dzisiaj cały dzień na nogach, padam. Na dodatek mam ogromny apetyt
Jutro idziemy na Śnieżkę.
W poniedziałek byłam na usg genetycznym - wszystko w porządku, przezierność karku i inne markery wskazują na to że nasze bejbi jest zdroweMózg i serduszko pięknie działają. Mąż mógł być ze mną, łezka mu poleciała jak zobaczył fikające w brzuszku dzieciątko
I ma już 6 cm! Wg usg ciąża starsza o tydzień.
wiecznie, Malinkowe oczekiwanie, Sunday, Straciatellaa, Funky09, fabdorota, Anastazjaaa, agulas, Endzis, Babu, dichlieb, Kawuszka, Lanusia93 lubią tę wiadomość