Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Iga, przyłączam się dotego co napisała Pati. Ja też ze względu na małą zostaję w domu. 1600 km od rodziców i reszty, zawsze spędzałam święta z nimi...jestem bardzo rodzinna ale są rzeczy ważne i ważniejsze...
Antonelka, Milka1991 lubią tę wiadomość
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Co do dylematów swiatecznych - od 4 lat Wigilia byla u mnie w domu - taka dosc spora po ok 14 osob.
W tym roku podjelismy decyzje, ze nie robimy duzej Wigilii - tylko my i jedni i drudzy rodzice plus babcia ale tez dalismy babci wybor bo moze woli Wigilie blizej swojego domu, z prawnuczkami. Jesli nie przyjedzie absolutnie nikt nie obrazi sie - jest tyle innych okazji do spotkan.
Moja decyzja podyktowana byla tym, ze jednak spotkanie na nascie osob jest obciazajace organizacyjnie i porzadkowo potem a ja potrzebuje spokoju i odpoczynku. Co prawda przygotowanie potraw nigdy nie bylo problem bo kazdy cos zrobil i wrecz robilam paczki na wynos no ale mimo wszystko spac kladlam sie o 1-2 w nocy po kolacji wigilijnej a drugi dzien zmeczenie jak na kacu.
Troche czesc rodziny byla zdziwiona i lamentowala, ze jak to Wigilia oddzielnie ale to teraz ja jestem wazna, moje dziecko i chcialabym aby kazdy rozumial, ze nie wydarzyla sie jakas zloscliwosc czy nieszczescie a poprostu taka kolej rzeczy.Milka1991 lubi tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Neharika tak bardzo mi przykro, nie potrafię znaleźć słów ;( Bądźcie dzielni. Jesteś wspaniałą osobą i wiem, że poradzisz sobie. Przesyłam Wam uściski i bądźcie razem. Doskonale wiem co teraz czujesz Kochana13.04.2017 Nasze Szczęście jest już z nami ♡
-
Neharika,
Nie potrafię znaleźć słów, które wyrażą, jak bardzo Ci współczuję. Nie potrafię ich znaleźć, bo one nie istnieją. W żadnym słowniku, w żadnym języku.
Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że jesteśmy tutaj. I jeśli w jakimkolwiek momencie poczujesz, że chcesz się wygadać, porozmawiać, wypłakać, to daj tylko znać.
Tak chciałabym móc coś powiedzieć, jakoś Cię pocieszyć. Albo oddać cokolwiek, żeby zamieniło się w Twoje szczęście...
Serce mi pękło. -
Jastin,
Wierzę w Twoją córkę, jak w mało kogo!
Tak dzielnie walczy od tylu tygodni. To nie może dziać się po nic. Ma ogromną wolę życia i to widać.
Świat jest pełen historii dzieci, które rodziły się dużo, dużo za wcześnie, a dziś biegają po podwórku. Wierzę, że tak będzie z Twoją córczeczką.
Pamiętam doskonale historię Karoli (pisała o niej Szczęśliwa Mamusia), która urodziła Marcelego w 24 tc. Na początku było ciężko, ale dzisiaj Marceli jest już rozbrykanym dużym chłopcem. A Karola ma już kolejnego synka, urodzonego o czasie.
Kiedy leczyłam się z niepłodności i problemów z utrzymaniem ciąży, moja lekarka medycyny chińskiej powiedziała mi, że dzieci same wybierają sobie moment, kiedy chcą przyjść na świat. Dlatego niektóre z nich zmieniają zdanie i przesuwają tę datę.
Najwyraźniej musisz być cudowną mamą, skoro Twoja córka chciała spotkać się z Tobą jak najszybciej.
Trzymaj się dzielnie. Jesteśmy z Tobą.atat, Venice, Antonelka, Szczęśliwa Mamusia, Niebieskaa lubią tę wiadomość
-
Antonelka, aniolkowa mama ja mysle dokladnie tak samo. Sama mieszkam za granica i tez wszyscy zdziwieni ze nie przylece na swieta no niestety, ale teraz to jest ktos jeszcze o kim mysle i stawiam na pierwszym miejscu. Wiem ze ciezko byc bez rodziny na swieta, ale za niedlugo kazda nas stowrzy wlasna mala rodzine lub ja juz ma i czasami nie mozna zadowolic wszystkich.
17.03.2017Sofia
-
Dziewczyny ja po wczorajszej grypie żołądkowej juz żyje
najgorsze w tym wszystkim to bylo to, że po całym dniu leżenia mój krzyż nie wyrabia...
Ale! Wczoraj w wannie jak mały kopał to w końcu widziałam falujący brzuch! Mój mąż jakiś nieczuły na kopniaki bo twierdzi, że pod ręką nic nie czuje...Omon lubi tę wiadomość
28.04.2017 r - urodził się Michał(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek -
Neharika nie wiem co napisać, siedzę i płaczę razem z tobą
;( wcale nie musisz być silna, pozwól sobie na wszystkie emocje i etapy żałoby, mam nadzieję że masz teraz wsparcie najbliższych... Pamiętaj, że my wszystkie jesteśmy sercem z tobą i aniołkiem...
-
Reni1982 wrote:neharika..słów mi zabrakło...nie wiem co napisać, tak mi przykro...
własnie wyszykowałam się na wyjście z domu,umalowałam ..ale nie mogę powstrzymać łez..
Czy ktos umie odpowiedzieć na pytanie-dlaczego tak się dzieje?
Czy wcześniej były jakieś problemy, komplikacje?
To przecież koniec 2 trymestru...miało być spokojnie, dobrze...Reni1982
09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami
-
nick nieaktualny
-
Neharika tak bardzo mi przykro, popłakałam się, aż nie moge pisać
cofam posty, myślałam, że może urodziłaś jak Jastin i jest nadzieja. nie wierzę..
Salvie to ja ci życzę synka i mówie, że będzie syn ;p mi wszystcy mówili, że syn, niektórzy że córka, a nam się córeczka marzyła. i tak jak piszesz syna też bym pokochała tak samoa jak usłyszeli że jednak córka to miałam komenatrze typu "no też fajnie", "następnym razem może będzie syn". jakby córka była gorsza. nie rozumiem ludzi...
Stowtotak szczerze ci powiem, że ja bym nie ryzykowała. dla mnie maleństwo jest najważniejsze i nawet jakby miała spędzić te świeta tylko z moim brzuszkiem w łóżku czy w szpitalu to tak bym zrobiłaświęta będą za rok, za dwa, za trzy, a dzieciątko w twoim brzuszku jest jedyne i niepowtarzalne i na pewno jak coś się stanie to nie wybaczysz sobie
.
-
aniołkowa mama wrote:Iga, przyłączam się dotego co napisała Pati. Ja też ze względu na małą zostaję w domu. 1600 km od rodziców i reszty, zawsze spędzałam święta z nimi...jestem bardzo rodzinna ale są rzeczy ważne i ważniejsze...
-
stowtotka myślę podobnie jak dziewczyny, jeśli lekarz kategorycznie zabrania, to nie wiem co rozważasz..? teraz życie tej małej istotki pod twoim sercem powinno być dla ciebie najwazniejsze, tyle dziewczyn walczy i walczyło tu za wszelką cenę o życie swoich dzieci i ile z nich tą walkę przegrało mimo, że stosowały się do zaleceń... Zrób wszystko, żebyście ty i twoje maleństwo wygrali tą walkę.