Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
bobas2015 wrote:Ania my mamy lateks kokos ale na kokosie nie chciał spać. Lateks jest super ze dopasowuje się do wagi i kształtu ciała.. ale wiadomo każdy ma swoje preferencje. Teraz ten lateksowy obracamy żeby noworodek miał Cześć gdzie starszak nie spał a Krzyś dostanie piankę
-
AniaStaraczka- my też odpuściliśmy z podobnych powodów, o których piszesz. Dla nas za dużo chwytów marketingowych, za mało twardych, niezbitych medycznych argumentów. Kurcze, człowiek głupi był nie słuchał, jak ważne rzeczy mówili na studiach, ale pamiętam, że poddawali to pod duży znak zapytania.
-
AniaStaraczka85 wrote:My chyba jednak odpuszczamy ta krew pępowinowa. Poczytalismy trochę niezależnych opinii lekarzy hematologow że np jak się leczy u dziecka białaczkę to właśnie korzysta się z krwi pępowinowej od obcego dawcy bo krew właściciela jest właśnie Przeciwskazana bo juz jest w pewnym stopniu "chora".ponoć przez te 20 lat wykonano tylko jeden przeszczep krwi pępowinowej u właściciela;(( że magazynowanie swojej krwi ma sens wtedy kiedy jest starsze rodzeństwo z białaczka i wtedy ta krew od noworodka może się baaardzo przydac...
Szkoda że nie ma możliwości w Polsce magazynowania krwi ale tak żeby można było skorzystać z krwi niespokrewnionego dawcy bo wtedy ma to sens.te banki ponoć uderzają w emocje że to polisa na życie,że bezpieczeństwo a ponoć to wszystko mrzonki,więc my raczej odpuszczamy.jeszcze może się spotkam z jedną panią co miała hialaczke i jest w temacie.może ona mi coś jesacE mądrego powie.
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Dziewczyny dostalam w spadku duzo zabawek takie gryzaki to pomyslałam ze włożę do zmywarki to sie wyparza, potem jeszcze raz juz jakos na miesiąc przed do delikatnego mydełka dla dzieci włożę dobrze wypłucze, pluszaki do pralki, plastikowe grające to tez ciepła woda i w dłoni, ale co z takimi grającymi pluszowymi? Nie ma to baterii ale gra muzyczka na metce nie ma info i sie zastanawiam czy do pralki moge? A pluszowe takie szeleszczące, albo pol grające szeleszczace?
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
Teklaa wrote:Dziewczyny dostalam w spadku duzo zabawek takie gryzaki to pomyslałam ze włożę do zmywarki to sie wyparza, potem jeszcze raz juz jakos na miesiąc przed do delikatnego mydełka dla dzieci włożę dobrze wypłucze, pluszaki do pralki, plastikowe grające to tez ciepła woda i w dłoni, ale co z takimi grającymi pluszowymi? Nie ma to baterii ale gra muzyczka na metce nie ma info i sie zastanawiam czy do pralki moge? A pluszowe takie szeleszczące, albo pol grające szeleszczace?
-
Teklaa jak dla mnie wszystko co nie.ma baterii można wrzucić do.pralki. Typowe gryzaki bym wyrzuciła i kupiła nowe, koszt to dosłownie kilka zł a wystarcza dwa
Nie mówię o zabawach z elementem gryzaka
Wiem że dzieci biorą wszystko do buzi ale typowy gryzak to trochę jak szczotka do zębów
Ja tym razem spakuje się do jednej torby, później i tak rozpakaowalam się do specjalnej szafki. Nie wiem czy każdy szpital ma tak. Ewentualnie zrobię tak jak któraś z dziewczyn wspomniała że do torby od wózka wloze to co na porodowke tj dokumenty, koszule, skarpety, przekąskę i pierwsze ciuchy dla dziecka.
Ech, nie obchodze Walentynek ale po poście Kordonka marzę o winienie piłam go już 3 lata
między karmieniem a ciążą miałam tylko 3 msc przerwy także nie nadrobilam
-
lis rozumiem
Akurat Anex cross jest takim wózkiem, który mogłabym zamówić w ciemno bez oglądania, problem tylko, że kosztuje 2200 zł a umownie ustaliliśmy, że chcemy się z wózkiem zmieścić w 2000 zł
Mąż na początku upierał się na 1500 zł więc chyba nie mam już szans negocjować
Na fotelik założyliśmy 500 zł bez bazy, więc cichutko liczę, że może udałoby się kupić taniej jakiś maxi cosi ok 350-400 zł i wtedy dołożyć do wózeczka
jutro jedziemy oglądać, wiec zobaczymy na czym stanie. mój mąż na każdy wózek pokazany w internecie odpowiada "wózek jak wózek", ale mam nadzieję, że na żywo ten Cross go zainteresuje
Niebieskaa zazdroszczę pokoiku dla MałejWygląda cudnie. Powiesz skąd zamawiałaś organizer na łóżeczko? Szukam czegoś w szarościach.
AniaStaraczka pisałam już o tym kiedyś i faktycznie tak jest, jeszcze na studiach mnie tego uczyli. Ale nie tyczy się to każdej białaczki tylko jakiejś jej odmiany, nie wiem czy nie limfoblastycznej? W każdym razie jest jakiś jeden rodzaj białaczek, który atakuje prawie tylko dzieci i właśnie ta krew się nie nadaje, bo komórka jest chorobowo zmieniona już na najwcześniejszym stadium czyli na etapie komórki macierzystej. Wobec tego krew pępowinowa takiego dziecka również zawiera "chore" komórki. Nikogo nie namawiam ani nie zniechęcam, ale na studiach bankowanie krwi przedstawiono nam zupełnie od innej strony niż słyszy się w telewizji czy czyta w internecie. po prostu o wielu rzeczach się nie mówi i rodzice mają wizję, że taka krew to lek na wszystko. Główny problem jest też taki, że w przypadku osoby starszej tych komórek z pępowiny jest zazwyczaj za mało w stosunku do wagi pacjenta i często po długoletnim bankowaniu i tak nie można tej krwi wykorzystać. Oczywiście jest tez pewnie wiele chorób, które udało się pokonać dzięki takim komórkom macierzystym, ale nikt nie wie co mu pisane...
Reasumując zapadło mi w pamięć zdanie jednego profesora ode mnie z uczelni przy okazji jakichś zajęć z tematyki transplantologii, powiedział, ze bankowanie to super rzecz ale dla kogoś kto miał w rodzinie przypadki takich chorób, które wymagałyby podania komórek macierzystych. No i tak myślę, że może nie jest to też złe rozwiązanie dla kogoś kto planuje kolejne potomstwo. Bo nawet jeśli krew nie nadałaby się dla pierwszego dziecka to może się okazać, ze uratuje drugie. Rodzice mojej koleżanki postarali się o czwartą ciążę tylko po to aby pobrać komórki z krwi pępowinowej i pomóc starszej siostrze. Więc nie można powiedzieć, że nie jest to dobra rzecz, ale nie podoba mi się bardzo to w jaki sposób te banki się "reklamują".. U mnie w SR to spotkanie trwało chyba 20 minut! Najkrótsze ze wszystkich, ludzie siedzieli na krzesłach bo myśleli, że zaraz przyjdzie ktoś inny i poprowadzi drugi temat. I było to 20 minut gadania o samych zaletach, puszczanie filmów z uratowanymi dziećmi czy omawianie cen.. później ta kobieta dzwoniła do mnie 3 razy mimo, ze już za pierwszym razem podziękowałam!
lis87 lubi tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
Milka
prosze wpisz na 1 stronie obok mnie imie mojego synka - bedzie Tomasz
Z gory dziekuje;))) znow zawracam Ci glowe hehe:))))
Bobas a dlaczego sprawdzasz cukry. Krzywa chyba wyszla Ci dobrze z tego co kojarze.
Kto wizytuje w tym tygodniu? My podgladamy Tomka w srode;)Milka1991, Jagah lubią tę wiadomość
-
Od piątku mamy gości więc będę Was nadrabiać we wtorek.
W piątek się trochę wystraszyłam, bo jeszcze dobrze na salę do Wikusi nie weszłam a pielęgniarka mówi, że ordynator chce ze mną rozmawiać. Dowiem się o co chodzi najwcześniej jutro o ile uda mi się dotrzeć do szpitala przed 14.
Wiktoria dalej w stanie stabilnym. Dzisiaj mamy mały postęp - respirator z 30% zszedł na 25% czyli malutka coraz lepiej oddychaI dzisiaj były bardzo wzruszające odwiedziny... pierwszy raz mogłam ją dotknąć przez aż 5 minut
. Mąż żałuje, że katar go dopadł i go to ominęło.
karolyn, sunshine, Taśka22, lis87, mada87, Antonelka, kasieniaczek, sallvie, Milka1991, Reni1982, Kjopa3, pati87, Justyna Sz, Venice, Korcia, Peg, kahaśka, Jagah, misKolorowy, ojejku, Donia12, Magni lubią tę wiadomość
-
karolyn wrote:Milka
prosze wpisz na 1 stronie obok mnie imie mojego synka - bedzie Tomasz
Z gory dziekuje;))) znow zawracam Ci glowe hehe:))))
Bobas a dlaczego sprawdzasz cukry. Krzywa chyba wyszla Ci dobrze z tego co kojarze.
Kto wizytuje w tym tygodniu? My podgladamy Tomka w srode;) -
AniaStaraczka85 wrote:My chyba jednak odpuszczamy ta krew pępowinowa. Poczytalismy trochę niezależnych opinii lekarzy hematologow że np jak się leczy u dziecka białaczkę to właśnie korzysta się z krwi pępowinowej od obcego dawcy bo krew właściciela jest właśnie Przeciwskazana bo juz jest w pewnym stopniu "chora".ponoć przez te 20 lat wykonano tylko jeden przeszczep krwi pępowinowej u właściciela;(( że magazynowanie swojej krwi ma sens wtedy kiedy jest starsze rodzeństwo z białaczka i wtedy ta krew od noworodka może się baaardzo przydac...
Szkoda że nie ma możliwości w Polsce magazynowania krwi ale tak żeby można było skorzystać z krwi niespokrewnionego dawcy bo wtedy ma to sens.te banki ponoć uderzają w emocje że to polisa na życie,że bezpieczeństwo a ponoć to wszystko mrzonki,więc my raczej odpuszczamy.jeszcze może się spotkam z jedną panią co miała hialaczke i jest w temacie.może ona mi coś jesacE mądrego powie.
My jesteśmy właśnie na etapie decydowania...i czytam różne artykuły. No i właśnie mam wrażenie, że artykuły, które tylko zachwalają są sponsorowane, lub tworzone właśnie przez organizacje badające możliwości leczenia krwi pępowinowej, czy banki.
A te artykuły niezależne podchodzą do tego nieco inaczej, ostrożniej. Generalnie, żaden z tych artykułów nie mówi, że to pic na wodę, ale właśnie wskazują na to, że krew pępowinową używa się do leczenia, ale członków rodziny, rodzeństwa a nie samego "dawcy". czytałam również o komplikacjach po przeszczepie.
No i mam dylemat...a czasu coraz mniej... to już 32 tydzień.
Może wiecej z was się wypowie? Jak się do tego odnosicie? -
Cóż ja mam inne zdanie na temat bankowania oczywiście teraz nie ma na dzień dzisiejszy pewności ani nawet odpowiedniej ilości badań chociaż obecnie sa prowadzone testy ( pracuje w jednej z największych firm przeprowadzającej badania kliniczne ) i wiem ze za 10 lat nasza opinia moze byc inna, ja jestem za bankowaniem nie na teraz na juz wiaodmo ale na przyszłość moze urotowac życie ... jeszcze 5 lat temu kobiety z rakiem szyjki czy narządów rodnych momentalnie traciły macice gdy obecnie mozna temu zapobiec a to tylko 5 lat wstecz ... ale to tylko moja opinia każdy oczywiście podejmuje swoją decyzje i powinien pomyśleć czy moze sobie pozwolić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2017, 19:34
17.03.2017Sofia
-
Marsylia bardzo się cieszę, że widać takie postępy u małej! Dzielna z niej dziewczynka i z Was też wspaniali ludzie! Jeśli będziesz mogła to daj znać co mówił ordynator. Trzymam za Was mocno kciuki28.04.2017 r - urodził się Michał
(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek -
eforts wrote:Kiedy robi się usg 3 trym? Bo wizytę mam na 10 lutego to wypadnie jakiś skończony 31 tc. Nie za wcześnie? Bo może pójdę tydzień później?
eforts lubi tę wiadomość
-
Ja emocjonalnie mocno sie przywiązałam do myśli o bankowaniu krwi.
To pewnie przez chorobę siostry i te bezsilność.
Muszę sie mocno wczytać.
Mam usg w tym tygodniu u Roszkowskiego, ciekawe ile urósł mój gigant! Jeśli przekroczy 2kg idę kupowac od razu rozmiar 68!
Pakowanie torby..... W trakcie!!!!!
Kupiłam małe żele pod prysznic szampony, inne pierdoły i zawislam nad takimi pierdołami już dobra godzinę
ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
Jutro wrzucę tabelkę z listą dokonanych przeszczepów, gdzie jest wyszczególniony materiał, wiek biorcy, stopień pokrewieństwa biorca-dawca, rok przeszczepienia i jednostka chorobowa.
Zgadzam się, że dużo jest zabarwiania i marketingu, przez co człowiek głupieje, bo np. ja się dowiedziałam ze SR (kiedyś coś słyszałam, ale się nie interesowałam) i dostałam na pierwszych zajęciach gazetkę z PBKM - więc wiadomo, że gazetka będzie w samych dobrych stronach przedstawiać, bo to jakby nie było gazetka reklamowa. Na następne zajęcia przyszła konsultantka z banku - też wiadomo, że minusów będzie unikać i raczej będzie zachęcać, bo w jej interesie (zapewne ma prowizję albo premię od "zwerbowanego" klienta). Pytam lekarza a on wyjmuje kupon rabatowy, bo klinika współpracuje z bankiem - więc też możliwe, że coś z tego mają i w ich interesie jest zachęcać.
Moim zdaniem warto sprawdzać statystyki, historie przeszczepień, aktualne badania itd. czyli takie "suche" dane, które przynajmniej nie powinny być fałszowane, bo przecież wszystko można zweryfikować.