Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się przyłączę do marudzenia na mężów. Jak go nie ma robię zakupy, obiad itp. żebyśmy wieczorem mieli trochę czasu dla siebie na jakiś spacer, film, cokolwiek. A on sobie wtedy albo gra albo pracuje (częściej pracuje). A jak się go poprosi o coś (ciężko mi się np. odkurza, albo proszę go o głupoty takie jak nasmarowanie skrzypiących drzwi czy wyniesienie śmieci) to słyszę "Ty mi tylko zadania wymyślasz, przesadzasz". Co do "remontu" przed przyjściem małej to trzeba było pozbyć się 2 szafek, załatwić 2 inne i łóżeczko oraz przewijak. Wszystko sama poznajdowałam/posprzedawałam/pomierzyłam/pokupowałam a on miał pretensje, że "znowu muszę iść coś odebrać po pracy" albo "ile Ty rzeczy chcesz zmieniać?"... no kurde ;p własnie niewiele...
Nie doceni tego że sama poprasowałam 99% rzeczy dla małej, ogarnęłam wszystko co potrzebujemy itp...
Wyżaliłam sięCórcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Aniolkowa ja też większe pół wyprasowalam sama, wypralam, ciągle cała ciąża sama sprzatalam, mylam łazienki, obiadki no wiesz o co chodzi. A on np w czasie jak ja sprzatalam oglądał filmiki na yt i później na sam koniec ja sladalam odkurzacz to pytał czy ma mi pomóc. Dobre sobie
sama też wybrałam wózek. Łóżeczko itp. Cała wyprawkę a z jego strony tylko taka jakby "łaską". A poprpsiam go tyko dlatego że boję ie ze znowu zacznę krwawić.
Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
No to Lokokoko o tym samym dokładnie piszę
też prawie wszystko ogarniam, w końcu siedzę w domu, spoko, ja mogę powybierać wszystko, robię ile mogę ale Ci faceci mogliby trochę więcej inicjatywy wykazać pod tytułem "kochanie, przemęczysz się, może trzeba odkurzyć albo coś"? Albo żeby chociaż nie marudzili jak się ich o coś prosi jak już sami zaproponować nie mogą.... też mnie straaasznie irytuje odkładanie czegoś w nieskończoność. Jestem niecierpliwa, fakt, ale ile czasu można wszystko odkładać...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 14:14
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Był temat leżaczków, ja dla córki miałam teraz też mam, używałam z przerwami myślę że około 1-1,5h dziennie, Ewelina samodzielnie zaczęła siadać przed 6 mcem jak miała 7mcy to pierwszy raz samodzielnie stanęła na nogach (przy meblach), chodzić zaczęła jak miała 10mcy. Myślę że wszystko jest dla ludzi tylko z głową
karolyn, Lokokoko, Jagah, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Ja juz po kosmetyczce dzisiejszej. Rzesy zrobione i henna na brwiach. Paznokcie w piatek mialam robione. Takze ja juz gotowa na porod. Tylko objawow brak
Kosmetyczka mi powiedziala zecos czuje zena święta będę w szpitalu. Takze zobaczymy.
Moj gin to mi powiedzial ze raczej nie dotrwam do wizyty 11.04, a ja czuję się super i nie sądzę ze do 11 urodze.mada87, sallvie lubią tę wiadomość
-
Ja też z mężem się żrę, ale u nas to w dużej mierze moje hormony
Np. dzisiaj. rano był z rodzicami w kościele i wysłałam mu sms z listą zakupów. Po chwili usłyszałam dźwięk sms - zostawił telefon w domu. Tyle dobrego, że w naszej parafii taka msza to 20 minut, więc nawet gdybym w tym czasie dostała skurczu, albo odeszły wody to by tragedii nie było, ale sam fakt, że tyle się mówi "bądź pod telefonem" a on sobie jedzie zostawiając telefon w pokoju.
Wrócił z kościoła, mówię mu o tym telefonie:
- no ale przecież nie rodzisz, więc w czym problem?
Wczorajszy wieczór - mam ochotę na coś słodkiego, ale szafka w salonie jest opróżniona (właściwie to nie - mąż mi zostawił pustą paczkę po wafelkach). Obeszłam się smakiem i położyłam do łóżka, ale tak za mną chodziło coś słodkiego, że nie mogłam zasnąć.
- Zjadłeś wszystkie wafelkiNie mamy nic słodkiego oprócz biszkoptów, które są w torbie do szpitala...
- To weź je, ja jutro rano Ci dokupię.
Więc wyjęłam, zjadłam kilka, oczywiście żeby tak otwarte nie leżały to mąż pomógł dokończyć.
Dziś wrócił z kościoła:
- Kupiłeś biszkopty?
- A miałem kupić? Trzeba było rano mi przypomnieć.
Wysłałam go na pocztę, żeby wysłał do krusu moje zwolnienie. Uznałam za oczywiste, że przy okazji wejdzie do sklepu.
Wrócił z poczty, pytam gdzie zakupy:
- A to miałem coś kupić? Nie mówiłaś.
Trochę później pytam czy pojedzie do tego sklepu:
- Teraz mam jechać?
- Nie, za miesiąc.
Nie zrozumiał ironii. Nie pojechał.
Pół godziny później przychodzi:
- Chodź, zjemy coś.
- Niby co mam zjeść jak nie zrobiłeś zakupów?!
*mamy pełną lodówkę, więc z brakiem jedzenia to tylko moje ciążowe widzimisię, bo nie ma akurat tego na co mam ochotę*
Obrażona uciekam do sypialni, żeby sobie popłakać. Skołowany mąż zamiast się domyślić i pojechać w końcu do tego zasranego sklepu, to idzie coś robić w garażu.
On się nie domyśli, bo jest facetem. Ja nie powiem wprost, bo jestem kobietą
Dom wariatówMilka1991, sallvie, ilae, pati87, Jagah, eforts, mama78 lubią tę wiadomość
-
Skoro dalej ciągniemy temat to zawrzało we mnie jeszcze,bo przypomniałam sobie sytuację sprzed tygodnia, a raczej sprzed dwóch.
Byłam chora, miałam 38° gorączki i pisze do męża żeby kupił coś a aptece na ból gardła to wrócił nie kupił. Przy czym później on źle ie poczuł, więc ja poczuwakac się do obowiązku żony zrobiłam ku fervexa( sama byłam ledwo żywa) i wróciłam do łóżka. Później się przespał doszedł do siebie, a ja dalej czułam się jak Gowienko na miękko i poprosiła męża żeby przygrzal mi obiad, to magle znów stał ise chory, westchnął znowu z tą swoją łaską i co i m nie postrzał. Ot co jaa cjora, ciezrna sie nim zajelam, a mój mąż w lepszej kondycji nawet nie przyniósł mi jeśćKochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
nick nieaktualnyPowiem wam kochane że za tymi naszymi mężczyznami to nigdy nie nadążymy , z nimi źle bez nich jeszcze gorzej
. Mój to beze mnie jak bez lewej ręki jak on chory to jak w okół dziecka człowiek skacze , a ja jak raz chodzić nie mogłam to nawet du*** nie ruszył , aby Mi pomóc teraz to we wszystkim mi pomaga jak źle się czuje to mówi połóżyć masz się do łóżka i leżeć
, ciekawa jestem jak z naszą 3 sobie poradzi zazwyczaj to ja jestem mamą na 24 godziny na dobę , a potem się dziwi że dzieci są bardzej za mną niż za nim , teraz zobaczy co ja muszę robić a to obiad ugotować , Marysię do przedszkola będzie zawoził i odbierał , Gabrysi jakoś czas zorganizować no ciekawa jestem poradzić sobie poradzi na pewno
.
Mam kochane wieści od IGA.G niestety zostają w szpitalu , malutka ich ma żółtaczkę pewnie będą naświetlać , oby szybko ta żółtaczka zeszła .Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 15:53
-
Omon
skąd ja to znam. Facet się nie domyśli a ja nie mam ochoty mówić tego samego trzeci raz... i czasem wybucham. Może przy dziecku nauczę się więcej cierpliwości.
Dla mnie to też jest oczywiste, że można przy okazji wejść do sklepu czy załatwić co innego. Oni nie, oni mają "kolejkę zadań", jak simy
Szczęśliwa mamusiu, no chyba każdy facet powinien na jakiś czas zostać sam żeby zobaczyć, że kurze nie są starte przez krasnoludki, obiadu nie robi się w 5 minut a kibelek niemyty nie będzie zawsze tak ładnie wyglądał...Szczęśliwa Mamusia, Omon, Milka1991, Lokokoko, Marsylia lubią tę wiadomość
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Witam się dziewczyny ze szpitalnego łóżka. Po KTG zapadła decyzja, że zostawiają mnie na obserwacji. Pisały się skurcze na ponad 100 i to ze znaczną częstotliwością. Szyjka zgladzona, rozwarcie na 2 cm. Prawdopodobnie wyjdę już z mała
Jagah, sallvie, Omon, Taśka22, koniczynkaa, Lokokoko, karolyn, ilae, pati87, Niebieskaa, aniab2205, lis87, eforts, nutella_, Kjopa3, Justyna Sz, Marsylia, Donia12, niania.ogg, sy__la, mada87 lubią tę wiadomość
-
kasieniaczek wrote:Witam się dziewczyny ze szpitalnego łóżka. Po KTG zapadła decyzja, że zostawiają mnie na obserwacji. Pisały się skurcze na ponad 100 i to ze znaczną częstotliwością. Szyjka zgladzona, rozwarcie na 2 cm. Prawdopodobnie wyjdę już z mała
Kochana to my już zaciskamy kciuki
Malutka niech już nie czeka, tylko ładnie i zgrabnie wyskakuje z brzucha
Daj znać jak coś się oficjalnie zaczniekasieniaczek lubi tę wiadomość
-
Genialne porównanie z tymi simami
Aż mam ochotę zagrać
Akurat ze sprzątaniem to nie narzekam na męża - odkąd mamy myjkę do okien i mopa parowego karcher, to nie trzeba długo prosić - wystarczy, że wyjmę i zacznę, to zaraz przychodzi i mi zabiera, bo "tak fajnie się myje tym mopem" xd Z oknami też ma frajdę - już nawet nic nie mówię, że on na jedno okno daje tyle płynu, że ja bym 5 umyła, ale jemu musi się pienić na szybie, bo ma wtedy większą frajdę ściągając tą pianęNajważniejsze, że okna czyste
Ale już z rozrzucaniem rzeczy jest tragedia - wczoraj zamiatałam i pozgarniałam wszystkie jego ciuchy z podłogi i położyłam po jego stronie łóżka. Co on zrobił? Przyszedł, popatrzył, pomyślał i wziął te wszystkie rzeczy siup na podłogęBo przecież bez sensu byłoby je przejrzeć i poodkładać na miejsce
I właśnie miałam pogawędkę z teściową, po której stwierdziłam, że będzie sporo kłótni po urodzeniu Wojtka. Coś mnie zagadnęła o jakieś herbatki, więc powiedziałam, że dziecku nie daje się herbat, że przez pół roku tylko mleko, na co ona rzuciła coś w stylu "no daj Boże, żebyś mleko miała i żeby starczyło, bo czasami za mało go jest albo za chude...". Ucięłam temat, ale nie rozumiem dlaczego ona tak z góry zakłada już, że będę miała za mało mlekaJuż słyszę komentarze, że za mało przybiera, że chudy itd. Albo druga sprawa - mąż zapytał kiedy można na pierwszy spacer iść, ja nie zdążyłam się odezwać a teściowa "ochrzcicie i będzie chodzić". Udałam, że nie usłyszałam, bo dyskusje teraz są chyba bez sensu, szkoda nerwów. Jeśli ona myśli, że będę ze spacerami czekała na chrzciny, to się zdziwi
Nie zamierzam ani się specjalnie ze chrzcinami śpieszyć ani dziecku świeżego powietrza żałować. Po prostu ubierzemy się i wyjdziemy a teściowa niech gada co chce
mada87 lubi tę wiadomość
-
Ja po wizycie. Krzysiu ma juz 3900g! Lekarz ponaciqgal szyjke i mowil ze bardziej sie juz nie da bo palce sobie polamie
Moze tak mualo byc, ze Krzys nie chcial wyjsc bo u nas w szpitalu byl pozar i porodowke dopiero dzis wznowili. W innym przypadku trafilabym do szpitala w Strzelcach opolskich, Opolu, Zdzieszowicach. I rodzina mialaby klopat z dojazdema tak to wszystko na miejscu.
Teraz czuje takie rozpieranie w brzuchu, brzuch mi twardnieje, i czasem czuje skurcz wiec moze Dr zapoczatkowal akcje. Zobaczymy co i kiedy sie z tego rozwinie.pati87, sallvie, eforts, Taśka22, Lokokoko, Jagah, Justyna Sz, Marsylia, kasieniaczek, mada87 lubią tę wiadomość