Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Magni, ja miałam zamiar dzisiaj kupić olejek rycynowy. Sporo przeczytałam opini na ten temat, pisanych przez kobiety po porodzie, nie przez lekarzy. I wniosek miałam jeden: ponoc wielu kobietom to pomogło, ale same stwierdzały, ze moze i bez tego akcja rozwinęłaby sie. Natomiast cześć dostała przykrych objawów jak np boli i intensywnej biegunki. I stwierdzaly, ze skoro bobo nie było gotowe jeszcze na wyjście to olejek nic nie pomógł, a tylko zaszkodził.
Ja zrobiłam sobie dzis lewatywę przed wyjazdem do szpitala. Bałam sie, ze jak mnie złapie to nie odejdę od kibelka przez godzinę, a tak naprawdę nic wielkiego sie nie zadziało. Moza ta norweska lewatywa jakaś słaba;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 15:10
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Koko Badanie rozdarcia do najprzyjemniejszych nie należy, ale to raczej przez to, że szyjka daleko i na prawdę nieźle te palce muszą włożyć. No i ja je mam przeważnie konczone lekkim masażem szyjki.
Lokokoko, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
sy__la wrote:I gdzie zdecydowalas się rodzic?
Dzisiaj mi się udalo zrobić bezpłatnie KTG na oddziale- do tego w gratisie badanie rozwarcia na fotelu (z tego miejsca pozdrowienia dla Loko- ależ to było przyjemne) i jeszcze usg... szok normalnieLokokoko, sy__la lubią tę wiadomość
-
Oh Donia... jeśli mam być szczera to ja najbardziej boje się badania rozwarcia podczas porodu
Ja czułam się jakby ktoś mnie chciał wyrwać od środka i złamać dodatków.nie iem czy to idzie lekarzem czy jak..
Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Niebieska spokojnie, takie sytuacje zdarzają się bardzo często.
Jeszcze chwila i Chrupka będzie z Wami
Kasieniaczek myślisz że potrzebnie tak szybko zostawili Cie w szpitalu? W ogóle te skurcze co masz to czujesz już jako porodowe? W sensie inaczej niż te przepowiadjace?
Mirka serdeczne gratulacje!!! Sytuacja ekspresowa. Aczkolwiek dla mnie to lekko stresujące informacja. Bo boję się że nie będę miała typów porodowych skurczy, będę długo zwlekać, zanim załatwimy opiekę do synka to urodze w aucie
A powiedz, powiedzcie dziewczyny jak czuć główkę? Bo ja nie pamiętam tego
Sallvile widzisz, mówiliśmy że każdy dzień ma znaczenieale to nie ty zdexydoqalas o terminie więc nic się nie martw. 37 to to też nie 30. Córka jest zdrowa a karmienie i przybieranie opanujecie na dniach
Byłam dzisiaj u gina. Młody waży 3600 g, może trochę więcej. Chyba jestem jedną z niewielu która cieszy się że tak mało!
Szyjki mam chyba 0,8 cm, gin mówi że powinnam na dniach urodzić.
Generalnie mam poczucie że dołączę do Kasieniaczka na porodowke
Ale to pewnie przez to że dzisiaj moja przyjaciółka nie może przyjechać w nocy do starszaka
Dziewczyny ja też przytyłam już 23 kg, czuje się ciężko ale jakoś zmuszam się do aktywności. Im bardziej aktywna jestem tym mniej dolegliwościdzisiaj zaliczylam, gina, skarbowke i pracę
w domu obiad i podłogi
No i ciągle mam skurcze.
Pati ale chyba wzięliśmy kaucję?Jagah, pati87 lubią tę wiadomość
-
Lokokoko wrote:Oh Donia... jeśli mam być szczera to ja najbardziej boje się badania rozwarcia podczas porodu
Ja czułam się jakby ktoś mnie chciał wyrwać od środka i złamać dodatków.nie iem czy to idzie lekarzem czy jak..
Loko jeśli chodzi o mnie to w trakcie mojego porodu położna sprawdzała rozwarcie tylko w czasie skurczu. I było to w sumie trzy razy. Za pierwszym razem na rozwarciu 5cm, na drugim 7cm i na ostatnim 10cm. I szczerze mówiąc było to dla mnie zwykle badanie. Nie wiem czemu ale w gabinecie jak gin mnie badał to bolało okrutnie a w czasie w porodu ten ból to był żaden bólpewnie dlatego że skupialam się na skurczu i oddechu w tym momencie a nie na tym że ktoś mi gdzieś grzebie
-
Ha ha Milka to u mnie na odwrót. W gabinecie sekundę i bez bólu, a w szpitalu torturą. Serio codziennie rano bałam się,ze będę wzywana na badanie. Autentycznie. A jak okazało się,ze nie.musze r cieszyłam się jak dzieckoKochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Do tej pory badanie mnie bolało, ale ostatnie dwa razy byłam w szoku, bo ani trochę. Może dlatego że nie mam już szyjki.
Znowu podczas porodu z Julią jak badali rozwarcie to myślałam, że ich kopne w... ale mnie każdy dotyk bolał z dwojona siłą. Czy za brzuch, czy w kroczu. -
Lokokoko- nie przejmuj sie tym badaniem szyjki w trakcie porodu, bo zupelnie inaczej odczuwa sie badanie na sucho w gabinecie, a inaczej podczas akcji porodowej. Ciekawa jestem czy w ogole wyczujesz moment, kiedy polozna zrobi to w trakcie skurczy
eforts- potwierdzam, im dluzej dzialam aktywnie, tym lepsze samopoczucie i lepiej przesypiam nockimam nadzieje, ze forma po porodzie tez szybciej wroci, bo mimo ze kilogramow malo przyszlo to jednak plecy i caly srodek musi dojsc do porzadku
Z ta blyskawiczna akcja to fajna sprawa, wlasnie pod warunkiem, ze masz komu podrzucic starsze dziecko
Przerobilam z Mezem kilka awaryjnych sytuacji i jesli trafi mi sie taka blyskawiczna chwila to Diabolina jedzie z Nami na porodowke, i dopiero ze szpitala bedzie odebrana przez znajomych/opiekunke, o ile ktorekolwiek z nich zdazy dojechac po dziecko.. przed pojawieniem sie tego drugiego
* * *
Zjadlam dwa nalesniki plus herbatka z lisci malin, i czuje sie usatysfakcjonowanaPoza tym, natknelo mnie takie uczucie, ze bardziej wlasnie martwie sie o opieke nad Diabolinka niz samym porodem, bo mnie poboli i przezyje, i jeszcze nagrode za to wszystko dostane, a Ona, ohh rany.. zeby tylko jak najmniej to wszystko przezyla i odebrala pojawienie sie Siostry jako super ekstra wydarzenie
Lokokoko, eforts lubią tę wiadomość
-
Ale mnie to moja mama denerwuje czasami. Mamy wspólna kuchnie i poszłam do kuchni zmierzyć ciśnienie i uprzedzilam mamę,ze będę mierzyć ciśnienie i żeby ma chwilę przestała hałasować. Mam ciśnieniomierz z słuchawkami, bo taki da mnie jest najbardziej wiarygodny..
Zakładam, pompuje i już miałam spuszczać powietrze a ta cyk bije lyzka po gark, spscolam całkiem, odczkalam i znowu pompuje, spuszczam i zaś bije ta łyżka. Już mnie tak zirytowala,ze mówie że ja uprzedzilam a ta do mnie "młoda jesteś i nie słyszysz" i gotuje se Bigos po swojemu to ciągle mi coś dorzuca, ogień zwiększa. A ja mam zasadę 3h ma mal ogniu... no wyjdę z siebie.
Ciszę się, zs jz niedługo będę miała swoją kuchnię i wszystko swojeKochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
nick nieaktualnyTak temat z innej beczki wiecie , że to już 2017 post :-* :-* :-* :-* :-* :-* piszemy jak szalone
.
Niebieskaa Nie powinni na plecach wcale pozwolić Ci nawet leżeć podczas badania KTG , leży się wyłącznie na prawym lub lewym boku najwazniejsze ze wszystko z Wami słońce dobrze mocno trzymam kciuki :-* :-* :-* :-* :-* , a i kochane jutro o 9.50 niespodziewana wizyta u mojego gina .Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 16:15
Lokokoko, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Eforts
Wzięliśmy polowe kaucji w marcu czyli 500zl. A drugie 500zl mieli zaplacic w kwietniu.
W razie co powiadomilam sąsiadkę zeby do mnie dzwonila jakby widziala ze sie wyprowadzaja. -
A ja się poryczałam nad spodniami. Chciałam spakować spodnie ciążowe, które kupiłam na początku- na wyjście. No to sprawdzam czy uda wejdą bo przecież z ud w ciągu 3 dni nic mi nie spadnie (nie wygląda na to żebym miała zatrzymaną wodę). A tu dupa. Nie ma żadnych szans, że wejdę w te spodnie a są większe od spodni, które nosiłam przed ciążą. Czuję się jak wieloryb i tego nie zaakceptuję... coś czuję, że waga będzie powodem mojej depresji poporodowej (nigdy nie musiałam się szczególnie odchudzać, aktywność fizyczna normalna). Nie siedzę ciągle w domu, codziennie choć krótki spacer i co... gówno. 20 kg na plusie i pewnie na tym nie stanie. No chyba się do jasnej cholery nie zacznę teraz odchudzać ;/;/;/;/;/Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Skoro takie sytuacje sie zdarzają tojestem spokojniejsza.
Oj dziewczyny, u mnie to ekspressu nie bedzie. Skurcze mocniejsze, ale nieregularne. Zjadłam dobry obiad i deser imi znowu byłam pod ktg i kolejny raz pobrali krew. Zrozumiałam, ze sprawdzają czy nie ma infekcji, bo przeciez wody juz odeszły. Ale chyba sporo wód jeszcze jest. To co odeszło to było i jest niewiele.
Milka, pomaga myślenie o NAGRODZIE❤Lokokoko, Milka1991, mada87, Szczęśliwa Mamusia, Kjopa3, sy__la lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieska - trzymam kciuki, żeby się rozkręciła akcja i szybko poszło :*
A do mnie dzwonił tata - powiedział, że czuje, że urodzę w święta - no dzięki tato za pocieszenie. Ta myśl mnie prześladuje od początku ciąży. Nienawidzę szpitali i święta to chyba najgorszy czas w jaki mogłabym tam trafić
Mój mąż już mówił, że jak do niedzieli nic się nie wydarzy, to zadzwoni do naszej znajomej pani profesor, żeby przyjęli mnie na wywołanie, żebym na święta mogła być już w domu z dzieckiem, ale jakoś nie jestem przekonana. Nie wiem czy nawet po znajomości ktoś się podejmie wywołania porodu przed terminem (termin OM 12.04, termin USG 15.04, termin wyliczony przez ovufriend 17.04). A nawet jak się uda załatwić, to nie chcę potem sobie zarzucać, że to był zły pomysł. A jeszcze inna kwestia to to, że tej pani profesor personalnie nie darzę sympatią - już słyszę jak mi prawi wykłady, żebym nie zgadzała się na szczepienie, żebym zrezygnowała z pobierania krwi pępowinowej itd. Więc raczej na to nie pójdę.
Ale myśl o świętach w szpitalu mnie przeraża. Nie wyobrażam sobie, że mąż sobie je świąteczne śniadanie a ja sama w szpitalu - od razu mam przed oczami szpitalne śniadanie i płakać mi się chce.
Chociaż pocieszam się tym, że mając przy sobie dziecko to nie będę jednak o tym myślała