X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Szczęścia 2017
Odpowiedz

Kwietniowe Szczęścia 2017

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    x

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2017, 09:59

    MyHappy lubi tę wiadomość

  • Milka1991 Autorytet
    Postów: 2896 4113

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monna dziękujemy za super opis. Świetnie że zaliczasz się do grona mamuś które będą wspominać poród jako coś nie traumatycznego, a wręcz na odwrót ;)
    Serdeczne gratulacje ;)

    d3bec13b95ee56f7med.jpg

    Monna lubi tę wiadomość

    2017 🧒🏻
    2019 👦🏻
    age.png
  • Vero Autorytet
    Postów: 837 1029

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Ilae mozesz Tez położyć kompres ciepły na twarde miejsce podczas karmienia i zastój puszcza:)

    My ponpierwszej wizycie u pediatry Zosia przybrała 600g w dwa tyg niecałe wiec teraz juz ponad 3kg :)


    Gratulacje dla mam I trzymam kciuki za te nierozpakowane ja juz bym chciala komejne ;) piękne uczucie bedzie wam dane juz. Niedługo !!

    Milka1991, niania.ogg lubią tę wiadomość

    17.03.2017 <3 Sofia

    f2w39jcgw9mcoxh4.png
  • Justyna Sz Autorytet
    Postów: 504 847

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny:) od niedzieli jestem z Maciejem w domu. Miałam po krotce opowiedzieć jak to było z moim porodem. W niedziele zgłosiłam się na oddział do Lipska gdzie skierował mnie mój lekarz prowadzący ,bo chciał mnie mieć pod swoja opieka. Po przyjęciu na oddział zrobiono mi wszelkie badania szykując mnie pod cesarkę. W poniedziałek mój lekarz, ordynator oddziału i dwóch innych lekarzy stwierdzili ze dadzą mi czas do środy, bo może rozkręci mi się coś samo i będę mogła rodzic naturalnie. Byłam przerażona, bo moja miednica nie była gotowa na tak duże dziecko, a synek na usg wychodził 4300g.Na dodatek od samego rana zaczął mi odchodzić czop i to w dużej ilości. We wtorek cały dzień miałam problemy podczas ktg. Robili mi 8 razy, bo mały ciągle uciekał, zmieniał miejsce i nie można było zrobić zapisu. Wiedziałam ze coś się święci, bo mały nigdy nie był tak nadpobudliwy… bolał mnie cały brzuch i ciągle mnie łapały lekkie skurcze. Modliłam się żeby dotrwać do środy do godziny 8, bo miałam wyznaczona cesarkę. O 23 położyłam się spać z myślą ze pośpię chociaż parę godzin przed tak ważnym wydarzeniem, ale o 23.30 poczułam jakby synek zrobił fikołka w brzuchu i strasznie zachciało mi się siku, ale gdy zeszłam z łóżka odeszły mi wody. Byłam przerażona… Nie wiedziała co to dalej będzie… Położna wezwała lekarza, a ten stwierdził ze musimy czekać, bo nie ma całej ekipy na cesarkę. Przewieźli mnie na porodówkę, podłączyli pod ktg, dali kroplówkę i kazali leżeć do 8 rano…. Pech chciał ze o 1 w nocy dostałam skurczy co 5 minut… aż bałam się poinformować, bo lekarz dyżurujący nie był za przyjemny. O 2 powiedziałam położnej ze mam skurcze. Lekarz stwierdził ze nie ma co czekać, bo może wdać się infekcja i ze nie doczekam na 8 rano. Spytał się czy chce rodzic naturalnie czy przez cesarkę, ale ze nie gwarantuje ze mój poród naturalny nie skończy się cesarka, bo dziecko jest duże. Zdecydowałam ze nie chce próbować tylko chce cesarkę. Zaczęłam się akcja organizacyjna… musieli ściągnąć cala ekipę… lekarze nie był zadowolony ze musiał wstać w środku nocy. Powiedziałam mu ze nie wybierałam sobie godziny i ze nie wiem jak go odbierać, bo jest nie miły i ze przez niego strasznie się boje co to będzie. Od razu zmienił nastawienie… przeprosił mnie i zaczął być bardzo miły. W miedzy czasie poinformowałam mojego męża o tym ze już za chwile cesarka żeby zdążył przyjechać z Radomia, a to ponad 60 km. Na Sali operacyjnej w ogóle nie czułam strachu tylko silna euforie, chciało mi się płakać ze szczęścia, ze to już za chwile będę miała syna. Uczucie bezwładu nóg po podaniu znieczulenia nie było przyjemne. Jak wyjmowali Macka lekarze zaczęli mówić do mnie ze tak dużego okazu już dawno nie mieli… licytowali się ile może ważyć:) Synek ważył 4280g i miał 58 cm.Gdy pokazano mi Macka popłakałam się ze szczęścia, ale później pożałowałam, bo dostałam takiego kataru ze nie mogłam oddychać, aż pomocnica anestezjologa próbowała mi oczyścić nos jak małemu dziecku. Po skończonej operacji podziękowałam całej ekipie. Gdy już wywozili mnie z Sali operacyjnej mąż czekał i już widział małego. Zawieźli nas na sale pooperacyjna. Od razu dali nam synka. Byłam wściekła ze nie mogę podnieść głowy. Tak bardzo chciałam sobie na niego popatrzeć… mąż co jakiś czas nagrywał mi filmiki i puszczał żebym mogła sobie go obejrzeć. O 8 rano przyszedł mój lekarz prowadzący który miał wykonywać cesarkę. Był nie źle zdziwiony ze jestem już z dzieckiem. O godzinie 15 poprosiłam położne żeby pozwoliły mi spróbować wstać ale stwierdziły ze to za wcześnie. Podawały mi tylko małego na karmienia. Byłam umęczona, śpiąca ale bałam się usnąć chodźmy na chwile ze coś przeoczę. O 18 w kacu pomogli mi wstać, ale tylko na chwile, następna próba miała być o 20. Mąż nie chciał w ogóle jechać do domu, ale mu wytłumaczyłam ze chociaż on musi być wyspany żeby jutro mi mógł pomagać, bo z dwóch niewyspanych osób to nic nie będzie. Och długo go musiałam namawiać aż biedny się popłakał. Pierwsza noc we dwoje okazała się całkiem znośna:) co prawda bolało mnie wszystko ale to ze mogę patrzeć, nosić , karmić i przebierać mojego synka sprawiało mi straszna frajdę. Nawet położna była zdziwiona ze nie chciałam żadnej pomocy. Cala opieka w szpitalu była rewelacyjna, miałam jednoosobowa sale wiec mąż całymi dniami do później nocy siedział ze mną. Jeszcze nie przebiera synka, bo się boi, ale chociaż jak spal to miał go na oku ,a ja mogłam sobie chwile pospać. W domu cały czas mi pomaga, przygotowuje mleku (karmie na zmianę z mm bo jeszcze nie mam tyle pokarmu ) przynosi wszystko co mi potrzebne, gotuje itp. Dobrze ze go mam, bo niestety szew daje mi się troszkę we znaki i obkurczanie macicy również nie jest przyjemne. PODSUMOWUJĄC: Jestem strasznie szczęśliwa i nie wyobrażam sobie życia bez mojego kochanego Macieja… to najcudowniejsze dziecko na świecie. Kocham go ponad życie i wiem ze będę dobra mama i będę chciała mu dać jak najwięcej miłości, bo patrząc na niego wiem ze ten mały cud na to zasługuje. Wstawiam kilka zdjęć mojego małego Macka:)nie mogłam się zdecydować na jedno bo jest taki uroczy ze na wszystkich wygląda niesamowicie … matka wariatka
    198cc1fa41fc5007med.jpg
    1c3b0df33e37e324med.jpg
    0c1f1673a3c58fe3med.jpg
    0a40656e350407bemed.jpg

    Monna, eforts, Peg, mada87, Niebieskaa, Vero, Milka1991, MyHappy, Aga1991, Jagah, atat, kasieniaczek, karolyn, nutella_, Lokokoko, sy__la, Kjopa3, Donia12, niania.ogg, misKolorowy, vitae13, Marsylia lubią tę wiadomość

    p19us65gqqn6196h.png
    p19us65gxtvkimty.png
    12.04 - Na świat przyszedł Maciej. Waga 4280g, 58 cm.
    mhsvj44jwa5wsnwp.png
  • eforts Autorytet
    Postów: 2866 1894

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mona, mrskulka serdecznie gratulacje!!

    Mona to miło, że poród poszedł gładko :)

    A ja pierwszy raz w życiu odparzyłam dziecku dupkę :( normalnie płakać mi się chce. Nigdy mi się to nie przydarzyło. Narazie wietrzę i zasypuję mąką bo wydaje mi się że po tym bardziej ogasa niż po bepanthenie.

    Wysłaąłm męża do apteki po balsam nawilżający do ciała dziecka, miał podane trzy m. in. pharmaceris pani żadnego nei miała i zaproponowała mu sudocrem!!! Albo sudocrem zaczął robić balsamy albo pani jest tępą dzidą :/

    To jednak mój mąż jest ta dzida, miał kupić balsam (fakt że nie było żadnego wybranego) to zaczął o odparzeniu dupki pani mówić to mu zaproponowała sudocrem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2017, 13:24

    Monna lubi tę wiadomość

    1usaanlitgnl6x8t.png
    1usaupjyr1vci98r.png
  • mada87 Autorytet
    Postów: 275 205

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monna, mrskulka gratulacje! :)

    ja też nadal w dwupaku... dziś o 19 wizyta, ciekawe czy się czegoś dowiem :] a tak chciałam dziś urodzić...

    Monna lubi tę wiadomość

    atdcqps62brd8znj.png
  • Milka1991 Autorytet
    Postów: 2896 4113

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna świeczki mi stanęły w oczach. Tak pięknie to wszystko opisalas. Dobrze że synuś wyszedł przez cesarke. Dzięki temu oboje Jesteście cali i zdrowi. To była słuszna decyzja :) faktycznie jest przeuroczy. Zupełnie jak mama ♡♡♡

    MyHappy, Justyna Sz lubią tę wiadomość

    2017 🧒🏻
    2019 👦🏻
    age.png
  • Jagah Autorytet
    Postów: 1568 2205

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monna- gratuluje serdecznie, czesc-czolem dla Adasia <3 Wasze pierwsze spotkanie bylo piekne, wlasnie takich zyczliwych i dobrych ludzi potrzeba na porodowkach! :) Buziaki dla Was, moc usciskow i zdrowia! :)

    witaj3.jpg

    * * *

    Justyna- dla mnie wygrywa zdjecie numer trzy, ta beztroska na twarzy i spokojny sen - cuuuudo! <3 Gratuluje jeszcze raz, zycze Ci szybkiego powrotu do formy, dla Malego mnostwo zdrowia, no i cieszcie sie soba :) Usciski!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2017, 13:45

    Monna, Justyna Sz lubią tę wiadomość

    1o5qp2.png<3 kAlMp1.png
  • MyHappy Ekspertka
    Postów: 123 171

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mrskulka Gratuluję i witam Tymoteusza na świecie :)

    Taśka22 trzymam kciuki za wizytę i mam nadzieję, że nocne skurcze spowodują, że rozstaniesz się z dwupakiem i powitacie niedługo Synka <3

    Monna , Justyna Sz , dziękuję Wam za piękne relacje z porodów (ps. śliczny Maciuś), tak się wzruszyłam, aż mi łezki się zakręciły <3
    Dziś jestem w takim nostalgicznym nastroju, że wszystko wywołuje u mnie emocje, w dodatku w nocy miałam dziś 2 koszmary (jedyne przez całą ciążę), a przed południem zobaczyłam śluz brązowy, czy to zwiastun odpadającego czopa? Jak to u Was było mamy po rozpakowaniu?
    Chwilowo stres wziął górę ale po chwili się otrząsnęłam bo wiem, że potrafi to się zdarzyć na tydzień lub nawet kilka tygodni przed porodem ;) Skurczy brak, a Olek tańczy w brzuszku <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2017, 14:25

    Monna lubi tę wiadomość

  • atat Autorytet
    Postów: 1337 937

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna, piękny opos i piękny Maciuś!
    Faktycznie kawał chłopa :) jak waga? Szybko spada?

    Justyna Sz lubi tę wiadomość

    ponad 5 lat starań
    2 poronienia
    MTHFR, BRCA1

    dqpri09kk3ufcjua.png
  • bobas2015 Autorytet
    Postów: 1793 1443

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No witam się byłam dziś ma ktg i lekarki po nocy ze skurczami. Na kto cisza. Po badaniu cóż.. jeszcze nie radzę.. rozwarcie się cudownie zmniejszyło a ja tracę nadzieje ze to się skończy. Jestem mega zmęczona . Waga kolo 3.5 kg..

    k0kdpiqv0y1cvkk1.png
    zem3upjytbg3o3al.png
    Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm
  • Taśka22 Autorytet
    Postów: 1778 2298

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem po wizycie. Pozytywną stroną jest to, że dłużej jak do wtorku w dwupaku nie zostanę, albo indukcja albo cesarką tydzień po terminie, zależnie od stanu malucha.

    Szyjka miękka ale przy samym kręgosłupie. Mam zalecenie żeby jak najwięcej chodzić, bo skoro skurcze są to jak szyjka puści to raczej pójdzie samo. No to na 6 piętro juz wlazłam :D dobrze, że deszcze przeszły to bede kilometry robiła teraz :)

    Bynajmniej dziś na pewno nie urodzę :D przede mną zakupy i trochę chodzenia po sklepach więc może cos z tego będzie do końca tygodnia ;)

    mada87, Jagah, Milka1991, Lokokoko, niania.ogg lubią tę wiadomość

    28.04.2017 r - urodził się Michał <3 (mój naturalny cud)

    Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.

    Prawy jajowód - udrożniony
    Zrosty usunięte
    Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
    Lekka nadwaga
    1 IUI 😐
    2 IUI 😐

    05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło

    10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia :(


    Luty 2022
    Zmiana kliniki
    Pcos
    Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)

    2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy <3

    listopad 2024
    powrót do walki
    kwalifikacja do programu
    grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
    4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek

    12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek
  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Taśka22 wrote:
    Jestem po wizycie. Pozytywną stroną jest to, że dłużej jak do wtorku w dwupaku nie zostanę, albo indukcja albo cesarką tydzień po terminie, zależnie od stanu malucha.

    Szyjka miękka ale przy samym kręgosłupie. Mam zalecenie żeby jak najwięcej chodzić, bo skoro skurcze są to jak szyjka puści to raczej pójdzie samo. No to na 6 piętro juz wlazłam :D dobrze, że deszcze przeszły to bede kilometry robiła teraz :)

    Bynajmniej dziś na pewno nie urodzę :D przede mną zakupy i trochę chodzenia po sklepach więc może cos z tego będzie do końca tygodnia ;)

    spaceruj :) tak trzy dni spacerowalam robiac kilometry :) i wychodziłam poród :)

    Justyna - sliczny Macius :) gratulacje dla ciebie i dla Mony :)

    Taśka22, Monna lubią tę wiadomość

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
  • aniołkowa mama Autorytet
    Postów: 1583 1461

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja chyba też zacznę spacerować jeszcze więcej w takim razie :D chociaż ciężko już. tu zaboli, tam zakłuje...

    Najgorsza w tym momencie jest zgaga. No atakuje strasznie. Wyczytałam, że dobre na to migdały i sok marchwiowy. Zobaczymy..

    Córcia jest z nami :)

    04.2016 Aniołek [*]
    11.2015 Aniołek [*]
  • mmonis Ekspertka
    Postów: 205 178

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eforts na wszelkie problemy skórne u maluchów i dorosłych polecam mediderm. Jest rewelacyjny - uratował małego pupę jak zaczęło pojawiać się odparzenie już z pęcherzyki. Jak miał suchą i czerwoną skórkę na policzkach też posmarowałam i skóra jak nowa

    eforts, Milka1991 lubią tę wiadomość

    xnn974v.png
    wvwcex3.png
  • karolyn Autorytet
    Postów: 782 878

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 15:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje dla nowych mam:) cięzko jest być tu teraz na bierzaco:)
    My od wczoraj w domu, a to opis mojego porodu:)


    Tego dnia rano około 6 zobaczyłam śluz z krwią. Nie moglam juz zasnąć, chociaz wiadomo to jeszcze nic nie musiało oznaczać. Plamiłam tak do 15 i zaczełam troche sie denerwować bo to jednak krew. Zadzwoniłam do swojej lekarki, powiedziała, że jesli urodziłam ekspresowo pierwszego synka to teraz może już być mimo braku bóli spore rozwarcie i ona podjechałaby sprawdzić. Miałam poprosić lekarkę tylko o badanie i wiadomo do domku bo święta itd.
    Wzięłam torby na wszelki wypadek zeby nie kusić losu ze musi ktoś po nie wracac ;) bo całą drogę powtarzałam jak mantrę, że ja do domu na pewno wracam, bo przecież nic się nie dzieje. Dotarłam do szpitala przed 19, Lekarka mnie zbadała i mówi, że tu już na porodówkę wysyła, bo mam 5 cm rozwarcia i czuje główkę. Zaniepokoiło ją trochę, że dużo krwi było w środku. Ja oczywiście oczy jak 5 zł, bo oprócz twardnień i tego czopu nic się nie działo.
    Dotarłam na porodówkę po 19, lezałam pod ktg. Zbadali mnie poraz kolejny. Po ktg zrobili lewatywę, podali antybiotyk przeciwko GBS. Potem oksytocyna, bo sporo krwi było, nie do końca wiadomo skąd, a to niepokoiło lekarkę, pytała czy wszystko ok z łozyskiem itd. Potem prysznic, Chodziłam sobie po sali, skakałam na piłce, znów chodziłam po korytarzu, skurcze około 20:30 już zaczeły byc silniejsze ale jeszcze ok, taki mocniejszy okres. Po 21 skurcze trochę mocniejsze 7/8 cm rozwarcia…o 21:30 jeszcze mocniejsze, położna pyta czy nie mam partych ale ja nic nie czulam. Mówię, że z synem pierwszym też ich nie czułam w ogóle. Mówię, że chce siku, one, że nie radzą, bo chyba nie chcę łapać dziecka, czuje lekkie parcie ale dosłownie naprawdę niewielkie, mówie im o tym około 21:50 mówia czy chce sie polozyć, bo to będzie już lada chwila, kłade się skurcze dość konkretne, bada mnie mam 9 cm rozwarcia, piszę sms do mamy i koleżanek ,,9 cm zaraz będę parła". Połozne śmieja sie, że jestem fenomenem i nikt jeszcze przy 9 cm nie pisał u nich sms-ów:D . Odkładam telefon połozna bada mamy 10 cm. II faza, partych 10 minut i mój ukochany Tomasz jest już na świecie:) 2870g 52 cm , 10 pkt apgar :) Leżymy 2 godziny, przytulamy się, jest cudownie:) Doktor mnie szyje, a ja wydzwaniam po rodzinie jak szalona:)))
    Ten poród był cudowny, chociaż dłużej mnie skurcze męczyły niż z Dominikiem, były jednak dużo lżejsze do końca znosne. Chyba parcie bardziej mnie zmęczyło. Połozne były cudowne, o wszystko się pytalły, dawały radę, naprawdę anioły mi się trafiły. Jedna połozna z dużym stażem, ta która odbierała D. z niewielkim chyba jej pierwsze porody :) młodziutka połozna z powolania. Nie mam słów, do jej opisania. Normalnie cud dziewczyna.
    :)
    Mam wpisane I faza 2 h II faza 10 minut :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2017, 15:42

    Monna, Lokokoko, sy__la, eforts, mada87, Jagah, Justyna Sz, MyHappy, niania.ogg, Kjopa3, vitae13, Marsylia lubią tę wiadomość

    q5Anp2.pngT2kLp2.png
  • karolyn Autorytet
    Postów: 782 878

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zdjęcia Tomka są na naszej grupie na FB, tu nie chcę wstawiać :)

    To mój brzuch 3 dni po porodzie:)

    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b98e9b299bf6.jpg

    pati87, nutella_, Lokokoko, sy__la, eforts, Milka1991, Jagah, Justyna Sz, MyHappy, niania.ogg, Kjopa3, vitae13, Marsylia lubią tę wiadomość

    q5Anp2.pngT2kLp2.png
  • pati87 Autorytet
    Postów: 2474 1509

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolyn
    Super brzuszek. U mnie minelo dopiero 40godzin od porodu. Wiec nie chce sie denerwowac i robic zdjecia brzuszka :)
    Poczekam jeszcze trochę

    iv09df9hp0ju3od9.png
    28.09.2015 mój kochany aniołek Ksawierek 20tc [*]
    polimorfizm C.677C/T heterozygota MTHFR

  • pati87 Autorytet
    Postów: 2474 1509

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monna
    Mrskulka
    Gratuluję i dużo zdrowka życzę! !!

    Monna lubi tę wiadomość

    iv09df9hp0ju3od9.png
    28.09.2015 mój kochany aniołek Ksawierek 20tc [*]
    polimorfizm C.677C/T heterozygota MTHFR

  • Lokokoko Autorytet
    Postów: 2247 1646

    Wysłany: 18 kwietnia 2017, 16:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Heja, hopsa, heja... ja i Filipek jesteśmy nadal razem- w dwupaku. A powodem mojej nieobecności był Internet. :-D 21 wiek haha.

    Po krotce co u nas. Pf nic. Brak skurczy,t eoche tylko czopu. chyba zostanę ostatnia Kwietnowka która urodzi w Maju :-D

    She wolf- gratulue kochana. Chociaż to pierwsze zdanie przeraża. :) Dobrze,zs już po.


    *** NIEBIESKA- Jeżeli można. Ja w szkole uczyłam się, że smoczka do 2giego miesiąca nie powinno się dawac w ogóle. Oczywiście są smoczki ortodontyczne typu Muller-Balters . My taki mamy :) smoczki powodują zgryz otwarte, protruzje siekaczy i oduczaja dziecko odruchu ssania:) oczywiście nie ma też co popadać w skrajność :)) wszystko z umiarem jesy dobre :))

    *** SZCZĘŚLIWA MAMUSIU- no ale masz uroczego smieszka!! Śliczna ta Wasza Ania. Samo szczęście:-*

    *** PATI- wow! Gratuluję Ci kochana! Corecka piękna i delikatna jak kwiatuszek:-*

    *** MRSKULKA- gratuluję!! witamy nowe szczęście na świecie!

    *** DONIA- rozsądną decyzja. Pobyt w domu dobrze Ci zrobi. Odpoczniesz i psychicznie i fizycznie :))

    ***TAŚKA- No to kochana nic innego tylko maszeruj:-*

    *** JUSTYNA SZ-ale uroczy Maciuś. Zakochałam się w tym małym marynarzu <3

    *** KAROLYN- wow :O no hit! No efekt wow!! Brzuszka nie ma. :)) Ile miałaś. Obwodzie do porodu ??

    *** JAGAH, MILKA- miło że się o mnie upomnialyscie. :-D Ciotki klotki!!:-*

    Dziś byłam w lidlu i kupiłam Filipkowi kilka rzeczy:) spodobała mi się jakoś. Chciałam mu kupic epardyle, ale już nie było '((

    Teraz mam Internet to będę na bieżąco!

    Peace&love <3

    Niebieskaa, pati87, Milka1991, kasieniaczek, She Wolf lubią tę wiadomość

    Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r

    tb73upjyq2xrr14e.png

    [l22ngu1r4hvijs5d.png
‹‹ 2092 2093 2094 2095 2096 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z płodnością, brak owulacji? 3 przepisy na koktajle wspierające owulację.

Sprawdź jak pyszne i łatwe do zrobienia koktajle, mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę. Działaj kompleksowo i wspieraj swoje starania w naturalny sposób. Poznaj 3 propozycje przepisów na pyszne koktajle propłodnościowe. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ