Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Z fajniejszych rzeczy to jeszcze zwiedzaliśmy szpital, byliśmy na poporodowce i sali do cc. Oglądaliśmy sale gdzie przebywa się z noworodkiem. Rozmawialiśmy z neonatologiem, poloznymi i innymi specjalistami.
Teklaa, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Milka to braliście w kwietniu slub? Czy coś zle liczę?
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
Nutella to szkoła rodzenia była w szpitalu gdzie rodziłaś?
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
Teklaa wrote:Nutella to szkoła rodzenia była w szpitalu gdzie rodziłaś?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 10:18
-
nutella_ wrote:tak w tym szpitalu. Jeszcze jedna w mieście jest w salce przykoscielnej, ale jakoś tam mnie nie kusiło ;P
Pewnie też sie skuszę bo w szpitalu w którym najprawdopodobniej chce rodzic przyjmuje lekarz do którego teraz chodzę i to najlepsze rozwiazanie, do tego jest tam wlasnie od niedawna szkoła rodzenia to przyzwyczajalabym sie psychicznieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 10:22
niania.ogg lubi tę wiadomość
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
Milka1991 wrote:Sunshine a czemu zasłabłaś? Albo co przypuszczasz ?
Zle znoszę jazdę jakimikolwiek środkami transoprtu od początku ciąży. wczoraj pojechałyśmy odebrać wyniki i chyba za długo autobusem jechałam. Dodatkowo sporo ludzi było.Milka1991 lubi tę wiadomość
-
Teklaa wrote:Pewnie też sie skuszę bo w szpitalu w którym najprawdopodobniej chce rodzic przyjmuje lekarz do którego teraz chodzę i to najlepsze rozwiazanie, do tego jest tam wlasnie od niedawna szkoła rodzenia to przyzwyczajalabym sie psychicznie
-
sunshine wrote:Zle znoszę jazdę jakimikolwiek środkami transoprtu od początku ciąży. wczoraj pojechałyśmy odebrać wyniki i chyba za długo autobusem jechałam. Dodatkowo sporo ludzi było.
Powiem Ci, że autobusem też bym sie bała i unikam jak ognia, widze jak mi niedobrze, albo wlasnie przewracam sięza to kiedy siadam za kierownica czuje sie mega dobrze i nawet poprawia sie samopoczucie szczerze ciekawi mnie to zjawisko
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
nutella_ wrote:Ja jak zaczynałam chodzić do szkoły rodzenia, to wcale nie chciałam tam rodzić. Myślałam, że będę jechała do innego miasta. Ale później zmieniłam zdanie.
Czytam te rozne opinie o szpitalach i szczerze to człowiek kręćka dostaje, raz piszą ze masakra po czym inne ze cieszą sie ze tam rodziły, bo opieka dobra i bądź tu mądry ...
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
Teklaa wrote:Pati a gin nie jest w stanie stwierdzić czy jest szansa na poród sn? Czy to dopiero wiadomo przy samym porodzie?
-
Teklaa wrote:Powiem Ci, że autobusem też bym sie bała i unikam jak ognia, widze jak mi niedobrze, albo wlasnie przewracam się
za to kiedy siadam za kierownica czuje sie mega dobrze i nawet poprawia sie samopoczucie szczerze ciekawi mnie to zjawisko
A u mnie własnie za kierownicą niewiele lepiej. Jak patrzę w lusterka to mega zawroty głowy. To samo jak mój samochód stoi, a ten obok jedzie. Tragedia po prostu. jeszcze jak jest pusto jakoś daję radę. Ale mieszkam w Gdyni, wiec ciężko ominąć korki.
Jak narazie gdzie mogę to chodzę. Czasem robię dziennie nawet 10km na nogach. Ale teraz jak jest u mnie mama nie chcę jej tak nadwyrężać, bo ma już 65lat.
-
pati87 wrote:Chyba nie jest w stanie stwierdzić bo mi nic nie mowil ze bede miala problem. Niby w miejscu wypalania sie skora nie rozciaga a ja mialam dużą nadzerke. Nie wiem jeszcze jak bede rodzila. Mam jeszcze czas na zastanowienie sie.
-
nutella_ wrote:A możesz wybierać ?
Zreszta psychika robi swoje. Zle wspominam tez psychicznie ostatni porod.
Tylko ta nadzerke robil mi inny gin na nfz bo wtedy kasy nie mialam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 10:43
-
Chodziłam do szkoły rodzenia i pomogło mi to przy porodzie, szczególnie jeżeli chodzi o oddychanie. Przydały się też ćwiczenia, które robiłam w domu. Było też o opiece nad noworodkiem, ale nie zdążyłam nic z tych porad wypróbować ;( teraz nie pójdę do szkoły rodzenia.13.04.2017 Nasze Szczęście jest już z nami ♡
-
witam w piątkowe przedpołudnie
właśnie wstałam, w nocy sikałam chyba z 50 razy... ale teraz już jest jakby lepiej, mam nadzieje , ze szybko się uporam z tym zapalenie:)
co do szkoły rodzenia - ja się zapiszę do szkoły prowadzonej przez położne ze szpitala w którym będę rodziłai do tego spoko, że to darmowa szkoła na nfz
-
Wyczytałam że na tych szkoleniach są wlasnie położne ze szpitala, fajnie bo pozna sie i tez sa zwiedzania rożnych sal takie psychiczne ogarnięcie
rany!
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
Też chodziłam do szkoły rodzenia i sporo przydatnych rzeczy się dowiedziałam, na przykład, o USG bioderek, bo wcześniej nie wiedziałam, że trzeba. Było też o szczepieniach, uczyli wiązać w chuście, była pierwsza pomoc. Pierwsza pomoc akurat bardzo mi się przydała, bo Franek miał silną sapkę alergiczną i przez pierwsze miesiące przy każdym karmieniu dusił się kilka razy, czasem tak silnie, że aż siniał. Dzięki zajęciom wiedziałam jak się zachować i udało się nam przebrnąć przez ten czas. W szkole uczyliśmy się kąpać dziecko w wiaderku i wanience, przebierać, pielęgnować pępek, a po zajęciach teoretycznych zawsze była jeszcze godzina gimnastyki dla ciężarnych i ich mężów. Strasznie śmiesznie wyglądali, kiedy próbowali ćwiczyć mięśnie Kegla
Tym razem nie pójdę, bo czasu brak, ale dziewczynom, które maja zostać mamami pierwszy raz polecam.