Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Różowy_Kordonek wrote:Ale podobno data porodu z pierwszego usg jest najbardziej wiarygodna bo kazde dziecko przyrasta tak samo a pozniej juz nie ma zaleznosci. Mi na kazdym usg dzidzius wychodzi coraz starszy i z data porodu z 6 kwietnia przesunelam sie juz na 1 kwietnia, ale jako wiarygodna traktuje ta pierwsza. Po prostu dzidzius jest duzy jak na swoj tydzien ale to nie znaczy, ze starszy i urodzi sie wczesniej

mi tak wpisali w książeczkę po usg ale tym drugim, w 12 tc... -
Ja tez mam brzuch plaski a przed ciążą byl wystajacy. Tylko raczej na pewno tyle nie schudlam. Takie wieksze mdlosci i wymioty mecza mnie od poniedziałku dopiero. Wcześniej tylko mnie mdlilo. Tez cos jem na sile w niewielkich ilosciach. W 1 ciazy z corka tez sie tak meczylam z 2 miesiace pamietam. Tez najpierw z 2 tygodnie mnie tylko mdllo a potem doszly wymioty.Gakin wrote:Wiem wiem ale takie szukanie informacji jest silniejsze niż zdrowy rozsadek. Ja kiepsko znoszę ciążę, schudłam 5kg i od tego czasu nie przytylam ani grama. Dalej nie mam aoetytu musze na sile z rozsadku jeść. Skończone 12tyg a mój brzuch bardziej płaski niż przed ciążą dlatego denerwuje sie czy na pewno wszystko jest dobrze. Taka kobieca natura

-
atat wrote:Tez mialam na poprzednim zwyklym USG zmiane terminu na 29 marca

W 11t2d mial 5,23 chyba a to odpowidalao wtedy 11t;6d
Idziemy łeb w łeb IGA!
u mnie taka sama sytuacja
ten sam dzień usg i tak samo odpowiadał 11 t 6 d
hehe
ciekawe czy któraś z nas wszystkich spotka kogoś na porodówce z forum;p
wiecie, że moja mama i teściowa poznały się właśnie na porodówce
po latach sobie przypomniały że skądś się znaja
iw wyszło że nasze siotry dzieli dzień różnicy
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
Ale fajnie. A wiecie ja mam kontakt do teraz z kolezankami z forum tego co udzielalam sie jak bylam w ciazy z Pawlem. No i mi sie wydaje ze na porodowce jak na kazdym oddziale spotyka sie nowe osoby z ktorymi pozniej utrzymuje sie kontakt lub nie. Ja mam kontakt z jedna laska jak rodzilam corke do tej pory.
[img][/img]

-
nick nieaktualnyGakin wrote:Byłam 4dni i wyszlam na żądanie bo nie chcieli mi dac kroplowki nawet tabletki na mdłości nie wyprosilam. Kazali pić wode ... mialam ciśnienie 90/50 prosiłam blagalam to dostalam kroplowke ale potem znowu głową w mur więc poszłam do domu. Czasem wymiotuje, mdłości mam straszne, zapachy w tej chwili są najgorsze no i brak apetytu na cokolwiek. Nie oszczędza mnie to moje szczęście małe

Żartujesz? To ja miałam po dwie kroplówki dziennie, i leki domyślne i domiesniowe zastrzyki przeciwwymiotne i z witamin przez parę dni. A wypisali mnie dopiero jak zaczęłam cokolwiek jeść i pić.
Zaczynam coraz bardziej lubić mój szpital.
Myślałam o Tobie niedawno, że się nie odzywasz. Trzymaj się.
-
annak wrote:Złoty środek jest teraz.
Prawo do terminacji ciąży w określonych przypadkach. Ale nawet i to chcą zlikwidować...
Moim zdaniem źle się stało (wizerunkowo), że odpowiedzią na ten projekt organizacji pro-life jest skrajnie odwrotny projekt o tym, aby kobiety miały prawo do przerywania ciąży z pełną dowolnością do 12 tygodnia.
Nieważne, czy to dobry pomysł, czy zły. Nie wartościuję tutaj.
Ale chodzi o to, że ci pro-life od razu to wykorzystają. I będą podkreślać, że kobiety chcą "zabijać" sobie pod wpływem kaprysu nienarodzone dzieci.
Moim zdaniem, aby uchronić nas przed tymi ortodoksyjnymi zmianami, trzeba było najpierw skupić się na utrzymaniu status quo, a potem - jeśli ktoś chce - walczyć o inne zmiany. A nie odpowiadać na propozycję karania za wszystko propozycją możliwości dobrowolnej terminacji do 12 tygodnia. To niestety zaszkodzi.
* * *
Jako osoba, która 3 razy straciła ciążę i przeżywała z tego powodu wielki dramat, czuję się obrażona i znieważona tym, że ktoś chciałby traktować moje przeżycia i moją "rolę" w tym jako przestępstwo.
Efekt będzie taki, że strach będzie nawet iść do lekarza z pozytywnym testem ciążowym (na NFZ to już w ogóle lepiej będzie nie chodzić). Bo jak się coś złego stanie, to zaraz potem będzie w papierach, że ciąża była a nie ma. I człowiek nie dość, że przeżywa dramat, to jeszcze się będzie bał prokuratury.
Płakać mi się chce, jak o tym myślę.
dlatego napisałam, że bez sensu ruszali tę ustawę... -
Bo w normalnym szpitalu by tak dali... ja siedziałam i płakałam z bezsilności wręcz bezczelna już później bylam. Jeszcze usłyszałam ze na wymuszanie tabletek nie dostanemacduska wrote:Żartujesz? To ja miałam po dwie kroplówki dziennie, i leki domyślne i domiesniowe zastrzyki przeciwwymiotne i z witamin przez parę dni. A wypisali mnie dopiero jak zaczęłam cokolwiek jeść i pić.
Zaczynam coraz bardziej lubić mój szpital.
Myślałam o Tobie niedawno, że się nie odzywasz. Trzymaj się.
bylam malo waznym pacjentem z tymi dolegliwościami po prostu. Nigdy więcej nie pójdę do tego szpitala. Siedzę na l4 i liczę na cud że to wszystko zaraz przejdzie. Jutro wizyta, nie mogę sie doczekać
Filipek - 09.03.17
-
nick nieaktualnyIGA. G, angelika To bardzo miłe jak kogoś z forum się spotka np najpierw w realu , a potem w szpitalu
, czasami tak jest że np zyta8 pisze z zosią9 , a mieszkaja np w tej samej klatce schodowej w bloku , na prawdę dziewczyny świat jest mały
. A może któraś z was będzie rodzić w Garwolinie woj Mazowieckie
, dobrze że nie ma rejonizacji , i możemy wybrać sobie szpital taki jaki chcemy
.
-
Cześć dziewczyny...
Nie mam już mojego bobasa pod sercem
Dziś wróciłam ze szpitala po łyżeczkowaniu...
Moją ciążą nie cieszyłam się długo.
Wam wszystkim życzę spokojnej ciąży i szczęśliwego rozwiązania...

Aniołek
[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek
[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
nick nieaktualnyZośkaaaa Kochana jedynie co mogę Ci napisać to że Cię tulę do serca :* , wiem co czujesz i wiem co przeżywasz , też miałam zabieg wyłyżeczkowania jamy macicy wiem przez co przechodziłaś, i jak teraz się czujesz kochana życzę Ci na prawdę z całego serca tego cudu pod sercem :*, patrz ja odrazu po pierwszej @ po zabiegu zaszłam , i jeszcze 5 dni i będzie II trymestr ciąży .
Angelika Gdybym miała miejsce , to bym Cię z miłą chęcią przyjęła
.
Coś mam dziwne przeczucie że córkę urodzę tfu tfu aby nie zapeszyć , kwaśnego mi się chce no i jem kiszone ogórki , jutro ogórkową ugotuję jak nic kolejna kobieta w rodzinie , męski ród w mojej rodzinie jest zaginiony
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 17:57
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Już po prenatalnych. Z USG wszystko idealnie
Maluch ma już 7cm.
Ale ze względu na wiek (32) oraz in vitro ryzyko określone jako "pośrednie". Teraz czekam na wyniki PAPPA...
pati87, Donia12, Peg, Szczęśliwa Mamusia, nutella_, slodka100, macduska, Kjopa3, niania.ogg, AmyLeah, Milka1991, Taśka22 lubią tę wiadomość





jakies chetne???



