Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam
karolyn nawet nie chcę sobie wyobrażać takiej straty...
cieszę się że ze studiami się udało, kończ dziełomi się udało obronić magisterkę w miesiącu zaciążenia, więc lipiec to dla mnie podwójnie szczęśliwy miesiąc
mrik ja też się zastanawiałam nad wyprawką i uważam że jeszcze zdecydowanie za wcześnie, łóżeczko, wózek i takie cięższe rzeczy dopiero po nowym roku, ale ubranka, zabawki na pewno zacznę wcześniej kupować jakoś tak pojedynczo, jak coś mi wpadnie w oko, ale nie wcześniej jak po kolejnej wizycie czyli za miesiąc, bo wtedy już chcę poznać płeć
Antonelka fakt, jeśli nas nie dotyczą, to może nie poruszajmy takich tematów, zachowujmy je dla siebie...
Kordonek masakra ! ale franca z tej lekarki. Myślałby kto że taka strachliwa. Na jakiej podstawie leżące??? brr, oby kolejne były chodzące, spróbuj ją przekonać do tego...
aaa i zapomniałam dodać że po moim krwiaku nie ma śladu i mogę odstawić luteinę
wczoraj się strasznie wzruszyłam jak widziałam wygibasy malucha na ekranie, no po prostu kosmos, co innego jak jest w brzuchu i jeszcze go nie widzimy ani nie czujemy, a co innego jak go widzimy hopsającego i fikającego koziołki
przesyłam zdjęcie malucha z profilu
Szczęśliwa Mamusia, Niebieskaa, sy__la, pati87, Aga1991, nutella_, karolyn, niania.ogg, macduska, Peg, Antonelka, vitae13, Kjopa3, Taśka22, Omon, agnieszkaa, AmyLeah, Różowy_Kordonek, Teklaa lubią tę wiadomość
-
Ja raczej z lozeczkiem wstrzymam sie do ostatniego miesiaca ciąży. I nie chce zeby stalo puste w domu. Wiec maz je zlozy jak juz urodze.
Poza tym dziecko bedzie spalo z nami w 1 pokoju bo nie mamy duzego mieszkania. Na razie sie wszyscy pomiescimy ale w przyszłości planujemy zamiane lub zakup wiekszego mieszkania.
A wozek mamy juz bo kolezanka nam oddala x-landera 3w1 tylko nie wiem ktory model. Ale raczej ze spacerowki tej nie bede korzystac bo jest duza i toporna. Wiec jak dziecko podrosnie to kupie jakas lekka spacerowke typu qinny zappy. Ale gondola i nosidelko jak najbardziej sie przyda. Wozek jest w kolorze turkusowo granatowym. Wiec mozna powiedziec ze unisex. -
Wczoraj moj gin prywatny zobaczyl ze mam 2 karty ciąży. Powiedzialam szczerze ze poszlam po skierowania na usg na nfz ale ze drka mila i daje mi skierowania na krew wiec do niej tez będę chodzila.
Gin nie byl zly i powiedział ze plus mojej sytuacji ze bede miala darmowe badania krwi.
Oczywiście przez to ze jest ordynatorem skomentowal ze nie potrzebnie dr dala mi skierowanie na beta hcg i robila mi jakis wymaz z pochwy (nie cytologie).
-
itania wrote:Właśnie sobie poogladalam w necie ten sprzęt z Tiny-love. Fajna sprawa. Ja szukam czehos do spania dla Maluszka na pierwsze miesiące. Musi być male i przenośne bo na łóżeczko nie starczy nam miejsca w sypialni. Najpierw myślałam o koszu Mojżesza, ale to wydaje sie praktyczniejsze, tylko czy sprawdzi sie jako miejsce codziennego spania do okolo 5 miesiąca? Jak myślicie?
Ja miałam takie
Szczęśliwa Mamusia, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
Syla, jak moja koleżanka miała kontrolę w ciąży to ich się zapytała po co przyszli, bo ma chodzące, to jej powiedzieli, że oni idąc na kontrolę nie wiedzą czy to 1 czy 2, że to nie ma znaczenia. Oczywiście łatwiej się wytłumaczyć z nieobecności jak się ma 2, bo 1 to tylko lekarz albo szpital
-
Ja też miałamszukać czegoś mniejszego ale z drugiej strony co potem? mamy 3 pokoje jak na razie salon, sypialnia i pokój synka. Mamy z planach za jakieś 3 lata oddać synowi nasza sypialnię, mały pokoj Dominika oddać drugiemu dziecku, a my...no cóż emigracja do salonu
, więc może jednak kupię normalne łóżeczko....tylko tez jestem ciekawa czy się zmieści
Z tym Zusem jeśli jest chodzące to myślę dziewczyny, że nie ma co panikować. Oczywiście dłuższa nieobecnosc np. kilkudniowa raczej nie jest wskazana ale ja np. dzwonilam pytać się o uczęszczanie na studia i nie ma w ogóle problemu jesli lekarz nie uzna inaczej. Także myślę, że nie jest to aż tak straszna instytucja, też tam przecież pracują ludzie, a ciąza to co innego niż typowa choroba, złamanie itp.
Mamy prawo zrezygnować przecież ze szkodliwej, męczącej pracy.
Ja jestem z siebie dumna, bo zrobilam porządki w szafkach z ciuchami. Aktualnie mam na podłodze mase ciuchow, które czekają na wyniesienie przez M.
A w szafkach aż lśni))))))
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRóżowy Kordonku ja jestem na zwolnieniu od początku ciąży. Ciąża jest zagrożona, ale mimo to dostaje od lekarza zwolnienie, że mogę chodzić. U mnie jest dużo wskazań do zwolnienia. Z domu w sumie i tak nie wychodzę, bo większość dnia musze spędzać w łóżku. Dziwię się, że dostałaś zwolnienie leżące. Porozmawiaj koniecznie z lekarką, żeby następnym razem nie wypisywala Ci zwolnienia tego typu.To nie jest prawda, że ZUS odwiedza tylko do godz 15!
-
kahaśka wrote:Syla, jak moja koleżanka miała kontrolę w ciąży to ich się zapytała po co przyszli, bo ma chodzące, to jej powiedzieli, że oni idąc na kontrolę nie wiedzą czy to 1 czy 2, że to nie ma znaczenia. Oczywiście łatwiej się wytłumaczyć z nieobecności jak się ma 2, bo 1 to tylko lekarz albo szpital
Możliwe, że nie widzą, ale chyba jakaś kopia L4 też trafia do Zusu?? To powinni widzieć... Dobrze koleżanka im powiedziała, jak masz chodzące to nie musisz się tłumaczyć gdzie byłaś, bo to Twoje prywatne sprawy i nikt nie musi o nich wiedzieć.Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Kordonku ja na twoim miejscu zmieniłabym lekarza, nie chciałabym się tak szarpac cała ciążę. Tego kwiatu prywatnie to wiadomo..pół światu. Jest dość wczesny etap, nie masz komplikacji... ja się nie spotkałam z czymś takim żeby ciężarna miała zwolnienie leżące i to jeszcze bez wyraźnego powodu. Przecież stale siedząc w domu to można zglupiec. No ale to ja.https://www.maluchy.pl/li-71898.png
https://www.maluchy.pl/li-72950.png -
Z tym l4 to coraz bardziej zastanawiam się czy nie poprosić lekarza,żeby mnie też nie dał. Nie to,że nie mam sił pracować, choć 8h siedzenia przed komputerem powoli mnie dobija bo zaczynają plecy boleć. Na dodatek stresująca praca bo w Spedycji. Na telefonie nawet wieczorami siedzę i nawet nie ma kiedy odpocząć. Z drugiej strony nie wiem czy bym wysiedziała tyle w domu- jestem lekkim pracoholikiem
-
Aga ja też nie wiem czy bym w domu wysiedziala. Pewnie bym staremu dupe truła pół dnia czy juz wraca do domu, kiedy będzie, a dlaczego tak długo
Chociaż perspektywa podsypiania w środku dnia i nic nie robienia wydaje się lekko kuszącaAga1991, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Co do pracy i doswiadczenia z L4...
Ja przez ostatnie lata bylam dyrektorem w duzej korporacji, zarzadzalam duzymy jednostkami oraz budzetami sprzedazowymi.
Nigdy nie chodzilam na L4 z powodu choroby - wyladowalam 4 razy na zwolnieniu: operacja wyrostka, ospa, dwie ciaze pozamaciczne. Urlopy w minimum bo ciagle cos mialam na glowie wiec zalegly urlop pietrzyl sie bardzo.
Pracowalam po 10-13h w biurze plus wieczorem/w nocy w domu. Weekendy podobnie - jak nie pracowalam to czulam sie, ze cos mi umyka, ze cos jest niedopilnowane.
Perfekcjonizm i obowiazkowosc w pracy doprowadzila do balaganu w moim zyciu, domu.
Przed in vitro podjelam decyzje, ze ide na urlop - 6 tygodni - szef wiedzial jako jest powod - musze odpoczac i zadbac o swoje sprawy takie dostalam polecenie.
Szczesliwie zaszlam w ciaze i jestem na L4. Z pracy nie mam telefonow poniewaz zarzadzanie moim obszarem przejal doswiadczony kolega, projekty swoje pozamykalam lub przekazalam w zespole. Teraz czuje sie wypoczeta, radosna w domu, czytam duz ksiazek lekkich ale tez od biznesowych nie stronie. Nie mam poczucia, ze brakuje mi pracy - owszem troche ludzi a Ci na ktorych mi zalezy sa ze mna w kontakcie. Mysle, ze bylam bardzo zmeczona dlatego teraz doceniam te proste chwile.
To tak troche podzielilam sie moim doswiadczeniem.
Peg, Aga1991, kahaśka, Milka1991, Kjopa3, Szczęśliwa Mamusia, karolyn, kasieniaczek, Donia12, mada87 lubią tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
ja też myślałam, że będzie tragicznie na L4, ale po miesiącu hahaha już się trochę przestawiłam tzn. bardziej mój tryb codziennego życia. Nie mówię, że teraz jest lepszy tylko o 180 stopni inny. Otóż teraz np. chodzę spać później i wstaję później, zrobiłam się bardziej leniwa - ciężko zwlec się z łóżka, nic się nie chce oprócz leniuchowania, a żeby wyjść na spacer to nie wiadomo jaka udręka - tym bardziej samemu!! Ponadto brakuje mi ludzi, pracy itd... także chyba to L4 nie jest takie dobre, zwłaszcza na początku ciąży kiedy czuję się świetnie i brzucha nie widać. Chętnie bym wróciła do pracy w II trymestrze, ale gdybym wróciła to moja szefowa nie dostałaby zastępstwa.
Edit: ale powoli zaczynam mieć taki syndrom wicia gniazdka i z dnia na dzień coraz więcej porządków w zakamarkach robię - więc chyba nie będzie mi się aż tak bardzo nudzićWiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2016, 11:48
Aga1991, Antonelka, Taśka22, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Ja niedawno wybralam sie z mamą do jubilera bo chce sobie jakis pierścionek zloty kupic bo ode mnie i siostry dostała ostatnio pieniazki w prezencie.
Nagle w sklepie zrobilo mi sie slabo. Myslalam ze zemdleje. Dobrze ze bylam z mamą. Siadlam i wode wypilam i mi jux lepiej. Dodam ze do sklepu jechalysmy autem. Pol bulki zjadlam po 10ej wiec glodna tez nie bylam ani zmeczona. -
Ojej ja miałam identyczne obawy jak Wy dziewczyny, gdybym nie miała starszaka w domu to na pewno jeszcze bym pracowała ale czara goryczy przelała się gdy wracałam do domu z pracy (nauczyciel przedszkola) i nie miałam siły spędzać czasu ze swoim dzieckiem. On chciał się bawić, robić coś razem wyjść na plac zabaw, a ja zwyczajnie nie miałam siły.
Wtedy stwierdziłam, że tak nie może być, że i dziecko w brzuchu i starszak nie mogą być natym stratni. Aktualnie czuję się super, mam dużo czasu dla siebie, dla młodego, dla męża. CHodzę na spacery, odwiedzam znajome, rodzinę , robię porządki w domu. Mam czas na spokojne zakupy, a nie z językiem na brodzie, chodzę sobie czasem do galerii, oglądam, kupuje.
TRzeciej ciąży nie planuję, więc korzystam jak tylko mogę. Potem pojawi się dzidziuś, po roku być może wróce do pracy i wtedy już znów gonitwa itd.
Dlatego już nie żałuję decyzji o moim l4 (jestem od 1,5 tygodnia).
Ale każdy robi oczywiście jak uważa:) ja czuję, że podjęłam słuszną decyzję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2016, 12:01
Antonelka, Milka1991, Aga1991, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Antonelka super, że w końcu możesz odpocząć
ileż można żyć w takim ciągłym biegu, czasem trzeba zwolnić, teraz masz ku temu najlepszy powód
Ja też czasem się nudzę, wiadomo, człowiek nie przyzwyczajony do takiego leniuchowania, ale zawsze się kajam, że powinnam się cieszyć bo już nigdy taki okres w moim życiu się nie powtórzy
Antonelka, Szczęśliwa Mamusia, karolyn lubią tę wiadomość
-
Sy_la mam identycznie, tez jestem na zwolnieniu od 8 tygodnia (powód ciągle permanentna senność i niemożliwość skupienia sie na niczym) na II trymestr w sumie mogłabym wrócić do pracy bo czuje sie juz lepiej (póki co) ale za to u nas w firmie od listopada do lutego są przestoje i raczej się odbiera zalegle urlopy, nawet w biurze, wiec po co mi to...
I też już mam syndrom wicia gniazdka, sprzątam non stop, juz planuje co gdzie ustawić i jak urządzić pokój maluchasy__la lubi tę wiadomość
28.04.2017 r - urodził się Michał(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek -
Nutella też dla młodego miałam taką kołyskę
Mnie wkurzało bo jak dziecko się przesunie -nie będzie na środku -to kołyska przechyla się na jeden bok na którym jest większy ciężar.
Różowy Kordonku ja mam L4 leżące ale to przez tego krwiaka na kosmówce. Lekarka mówiła,że jak na prawdę będę leżeć to będzie dobrze. Więc pierwszy tydzień latałam tylko do toalety,teraz na więcej sobie pozwalam.
Za to w pierwszej i drugiej ciąży miałam L4 normalnie chodzące. Tylko,że to była też inna lekarka do której mam zamiar wrócić jeśli prowadzi takie ciąże i przepisuje Cleaxane na refundacje.
Powodzenia na wizytach. Trzymam kciuki
Antonelko czy bierzesz zastrzyki ze względu,że miałaś zakrzepicę?
Ja mam rzeczy zostawione po synku. Jeśli będzie dziewczynka to z tych rzeczy na pewno też będą i na dziewczynkę bo tylko kilka typowo chłopięcych mam. Jedynie jakieś sukieneczki do dokupienia. -
nick nieaktualnyA ja jestem na zwolnieniu juz od miesiąca i sobie chwalę. Co prawda nie jest ono bez powodu, muszę się oszczędzac. Zwolniłam obroty, poleguję, czytam książki, porzasuję dokumenty itp. Czas się za bardzo nie dluzy bo robienie ostroznie w domu tego co się normalnie robi na szybko zajmuje duzo czasu.
Pierwszą ciążę spędziłam na intensywnej nauce (ostatni rok studiów), drugą na pracy, wychowywaniu trzylatka i koncówce studiów podyplomowych. Teraz powiedziałam stop. Świata nie zbawię, fabryki nie kupię, praca beze mnie się nie zawali.
I w moim przypadku lepiej dla pracodawcy jak poszlam na przewidziane z góry zwolnienie niż nagle z dnia na dzień.
Aga1991, kahaśka lubią tę wiadomość