X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Szczęścia 2017
Odpowiedz

Kwietniowe Szczęścia 2017

Oceń ten wątek:
  • Wanda1986 Autorytet
    Postów: 576 640

    Wysłany: 12 października 2016, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lis87 wrote:
    Szczerze tez powiem, ze dopadają mnie trochę lęki. Czy sobie poradzę w nowej roli, jak będzie wyglądało nasze życie, czy dam radę i pełno pełno innych watpliwości ze mną zwiazanych-choć jestem przeszczęśliwa ze będziemy mieć ta mała istotkę to boje sie czy sie sprawdzę jako mama :) 27.10 idziemy na kolejna wizytę wiec moze dowiem sie któż tam siedzi :)
    Lisku nic się nie martw, poradzicie sobie :) Spójrz ile mam tutaj, żadna z nas nie wiedziała co ją czeka i każda dała radę. Ja powiedziałam, że to jest niemożliwe jak dostałam Okruszka do rąk, takie to było maleńkie, kruchutkie, miało wielkie ciemiączko, nie trzymało główki, dławiło się przy każdym karmieniu, nie umiało ssać, charczało przy oddychaniu (sapka niemowlęca). Wtedy powiedziałam do męża, że nie damy rady, to się nie uda. Ale się udało :) Mam teraz rozbrykanego kawalera, silnego, z własnym zdaniem i poczuciem humoru. I obserwacja jak się rozwija, od tego nieporadnego maluszka do teraz, jak stawia pierwsze kroki, jak mówi pierwszy raz mama to jak magia, mówię Ci :) Nie ma się co nastawiać jak to będzie, bo rzeczywistość i tak pewnie będzie inna, ale wiem na pewno, że dacie radę :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 19:33

    Milka1991, Kjopa3, Teklaa, lis87, neharika lubią tę wiadomość

    Rjsxp2.png
    mb8Xp2.png
  • atat Autorytet
    Postów: 1337 937

    Wysłany: 12 października 2016, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sy__la wrote:
    Atat jeśli poronienie jest w toku, to lekarze nic już nie mogą zdziałać. Przecież oni nie są cudotwórcami ;) W ogóle na tak wczesnym etapie ciąży - medycyna nie jest za bardzo skuteczna w podtrzymywaniu ciąży...

    Oczywiście, że tak. Ale dlaczego nikt nic nie zbadał wcześniej? Pierwsze USg powinno byc obowiazkowe w 6 tygodniu, chociazby zeby wiedziec, czy ciaza dobrze sie ulokowałą.
    W kolejnych ciążach już sama sprawdzałam i wiedziałąm, ze progesteron mi drastycznie spada. To chociaż temu mogłam zaradzić.
    Poza tym co za lekarz mowi - zobaczymy czy cos tam w ogole było?

    ponad 5 lat starań
    2 poronienia
    MTHFR, BRCA1

    dqpri09kk3ufcjua.png
  • aniołkowa mama Autorytet
    Postów: 1583 1461

    Wysłany: 12 października 2016, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Atat, może nie tyle było to przeczucie co strach, że skończy się jak poprzednia ciąża. Znowu w 9 tygodniu. No i nietstey tak było. Ale dzięki temu byłam monitorowana czy coś się zaczyna, czy nie, czy mam szanse poronić samoistnie, czy nie ma żadnych stanów zapalnych.

    Teraz byłam 2 tygodnie i 2 dni temu, jutro kolejna wizyta i drżę ze strachu. Jak zasnę to będzie cud.

    Kahaśka, trzymam kciuki mocno!! :)

    Córcia jest z nami :)

    04.2016 Aniołek [*]
    11.2015 Aniołek [*]
  • bobas2015 Autorytet
    Postów: 1793 1443

    Wysłany: 12 października 2016, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    atat wrote:
    Oh komentarz w stylu forumowych mamuś. Czekałam na to.
    No nie, ale mam medyczne wykształcenie i kilka lat pracy w szpitalu. Coś chciałabyś dodać?
    Hn i nie wiedzialas ze Doppler do słuchania ser ducha ?
    Hmmm
    Ja nam wykształcenie pedagogiczne I wiem ze panikarstwo I nadopiekunczisc jest zła dla dziecka na każdym etapie rozwoju .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 19:24

    sy__la lubi tę wiadomość

    k0kdpiqv0y1cvkk1.png
    zem3upjytbg3o3al.png
    Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm
  • atat Autorytet
    Postów: 1337 937

    Wysłany: 12 października 2016, 19:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bobas2015 wrote:
    Hn i nie wiedzialas ze Doppler do słuchania ser ducha ?
    Hmmm
    Ja nam wykształcenie pedagogiczne I wiem ze partnerstwo I nadopiekunczisc jest zła dla dziecka na każdym etapie rozwoju .



    W takich chwilach przykro mi bardzo, że nie ma już grupy na fb "beka z mamuś na forach"

    ponad 5 lat starań
    2 poronienia
    MTHFR, BRCA1

    dqpri09kk3ufcjua.png
  • atat Autorytet
    Postów: 1337 937

    Wysłany: 12 października 2016, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I naprawdę bobas nie sprowadzaj dyskusji do poziomu rynsztoku bo słabo się robi. Myślisz, że na czymś mnie przyłapałaś? No nie bardzo.
    Nie jestem lekarzem ani pielęgniarką.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 19:31

    Omon, Antonelka lubią tę wiadomość

    ponad 5 lat starań
    2 poronienia
    MTHFR, BRCA1

    dqpri09kk3ufcjua.png
  • sy__la Autorytet
    Postów: 1900 1501

    Wysłany: 12 października 2016, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Atat to fakt, niektórzy lekarze to czasem coś palną bez zastanowienia. Akurat USG w 6 tygodniu byłoby wskazane żeby na chwilę podejrzeć czy jest pęcherzyk we właściwym miejscu. W zależności od doświadczeń życiowych późniejsze badania też są wskazaniem do zrobienia, bo przeczucia, bo strach po poprzednich poronieniach itd. Ale sądzę, że w momencie gdy już jesteśmy po prenatalnych to takie częste podglądanie mija się z celem, no ale wiadomo, każdy jest Panem swego losu i robi jak uważa.

    Apropos lekarzy, to jeszcze Wam opowiem historie koleżanki (poznałyśmy się właśnie na oddziale kiedy ja roniłam a ona miałam 2 pozamaciczną) - historia z wczoraj i dzisiaj. Jeśli ktoś ma słabe nerwy to proszę o nieczytanie, nie dla każdej może to być przyjemne zwłaszcza w ciąży...
    Na wstępie przybliżę historię koleżanki - 1 ciąża pozamaciczna, zarodek w prawym jajowodzie, zabieg usunięcia zarodka i jajowodu (w wypisie ze szpitala napisane, że cały jajowód usunięto). 2 ciąża jak się okazało też pozamaciczna, ale najpierw nie wiadomo gdzie umiejscowiona, może róg macicy, bo przecież prawego jajowodu już nie było, jajowód lewy czysty, beta rosła książkowo, żadnych plamień, podano metotreksat i nic, po tygodniu kolejna dawka i po kilku dniach coś ruszyło, krwotok, musiała podpisać oświadczenie, że zgadza się na ewentualne usunięcie macicy w zagrożeniu życia, płakała, modliła się... po otwarciu okazało się, że zarodek się umiejscowił w kikucie prawego jajowodu - nie cały jajowód usunięto w 1 ciąży. I teraz uwaga!! - kilka dni temu zrobiła test i były II kreski. W połowie cyklu była na USG, lekarz mówił, że owulacja będzie z prawego jajnika, czyli tego bez jajowodu, więc lekarz mówi nie ma szans na ciążę i ona sobie myśli eee... to pewnie i tak nie zajdę w ciążę no bo jak... no ale hmm.. są II grube ciemne krechy w 33 dc, 3 testy to potwierdzają... wczoraj pobiegła do lekarza akurat był i mówi jak to możliwe, że z prawego owulacja a ona w ciąży, doktor mówił, że nie możliwe to jest.... a on na to: bo to jest niemożliwe, to na pewno nie jest zdrowa ciąża, pilnie usg proszę zrobić, bo to na pewno ciąża pozamaciczna.... jak lekarz może tak powiedzieć Kobiecie po tylu przejściach nie mając podstaw ani żadnych wyników?! Ona już była zrozpaczona, euforia minęła, strach, tylko żeby nie było w lewym....Dzisiaj miała USG - pęcherzyk w macicy - CUD! A cuda się zdarzają :)

    Przepraszam za tak długi post, ale musiałam się z Wami tym podzielić ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 19:42

    atat, Kjopa3, neharika lubią tę wiadomość

    Marysia ur. 21.04.2017 <3 niemowle.gif
    Aniołek 7t5d [*]
  • kasieniaczek Autorytet
    Postów: 872 1199

    Wysłany: 12 października 2016, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2018, 14:04

    kahaśka, misKolorowy, AmyLeah lubią tę wiadomość

    Awf3p2.png
  • atat Autorytet
    Postów: 1337 937

    Wysłany: 12 października 2016, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Takie historie to ja lubię! Mój genetyk mówi w takich przypadkach - to nie cud, to niespodzianka :)

    Omon, neharika lubią tę wiadomość

    ponad 5 lat starań
    2 poronienia
    MTHFR, BRCA1

    dqpri09kk3ufcjua.png
  • sunshine Autorytet
    Postów: 542 634

    Wysłany: 12 października 2016, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lis87 wrote:
    U nas odpukać dobrze :) rośniemy, niestety ale polip dalej sie sączy (przynajmniej mam nadzieje ze to on) wiec ciagle gdzies to brudzenie jest, co nie pozwala mi sie uspokoić do końca. Jednak na każdej wizycie widzę żywe, fikające dzieciątko. Prenatalne tez wyszły bardzo dobrze. Chciałam dodać zdjęcia ale niestety nie umiem, nie wiem który link kopiować itp.
    Szczerze tez powiem, ze dopadają mnie trochę lęki. Czy sobie poradzę w nowej roli, jak będzie wyglądało nasze życie, czy dam radę i pełno pełno innych watpliwości ze mną zwiazanych-choć jestem przeszczęśliwa ze będziemy mieć ta mała istotkę to boje sie czy sie sprawdzę jako mama :) 27.10 idziemy na kolejna wizytę wiec moze dowiem sie któż tam siedzi :)
    Ja z Wami na bierząco, codziennie czytam, tylko siedzę cichutko :)

    Nie jesteś jedyna, która ma takie lęki. Ja też się zastanawiam, chociaż dzieciątko bardzo wyczekane i bardzo chciane. Ale jednak nasze życie kompletnie się zmieni i będziemy musiały (nasi mężowie też) odnaleźć się w nowej roli. I mimo tych lęków jestem pewna, że wszystkie damy sobie świetnie radę :)

    Ja również mam wizytę 27.10. Stresuję się tą wizytą, tak samo jak serduszkową, jak prenatalnymi i każdą inną wizytą. Ciągle się boję, że coś pójdzie nie tak.
    Chyba te lata walki i dzidzię i świadomość, że szansa na drugą ciążę jest niewielka odbrały mi możliwość przeżywania spokojnej ciąży. Zwykle już dwa dni po wizycie zastanawiam się czy wszystko ok...

    lis87 lubi tę wiadomość

    atdc2n0at8s9ecys.png
  • Różowy_Kordonek Autorytet
    Postów: 1156 1695

    Wysłany: 12 października 2016, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bobas2015 wrote:
    Hn i nie wiedzialas ze Doppler do słuchania ser ducha ?
    Hmmm
    Ja nam wykształcenie pedagogiczne I wiem ze panikarstwo I nadopiekunczisc jest zła dla dziecka na każdym etapie rozwoju .

    Trochę mi wstyd czytając takie wpisy...

    Zmienię temat, bo jeszcze trzeba umieć dyskutować żeby się za to brać.. oczywiście zarzucam temat kulinarny! ;D Dziewczyny za każdym razem gotuję rosół tak samo ale czasem wychodzi śliczny klarowny a czasem mętny :( Jaka tego przyczyna? Mięso mam rozmrożone, szumowiny ściągam, chociaż drób jest swojski więc mogłabym je zostawić (wiem, ze to białko a nie jakaś chemiczna pasza ;)), dużo jarzyn, cebulki opiekam, gotuję na bardzo małym ogniu tak by pyrkało i... raz się uda a raz nie :( Zakrywacie garnek pokrywką? Może nie powinno się nakładać? Moja mama zawsze gotuje bez pokrywki ale boję się, że wiecej mi wyparuje niż zostanie ;)

    Najbliższa wizyta 15.03
    34bwvfxmgztsg1gb.png
  • aniołkowa mama Autorytet
    Postów: 1583 1461

    Wysłany: 12 października 2016, 20:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Różowy kordonku, co do rosołu ja myślę, że to może być "wina" mięska. Raz jest taki a raz inny... Ja przykrywam ale zostawiam taką małą lukę :) Też mi nie zawsze wychodzi super :D może za X lat.. no najlepszy jak baaardzo długo mi się pyrka.

    Kjopa, czekam z niecierpliwością na informacje od Ciebie! :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 20:09

    Córcia jest z nami :)

    04.2016 Aniołek [*]
    11.2015 Aniołek [*]
  • atat Autorytet
    Postów: 1337 937

    Wysłany: 12 października 2016, 20:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też tego nie rozumiem, ja jak gotuje prawie zawsze mam mętny a jak gotuje mój mąż zawsze ma klarowny a prawie w ogóle do niego nie podchodzi. Tak więc pojęcia nie mam.

    ponad 5 lat starań
    2 poronienia
    MTHFR, BRCA1

    dqpri09kk3ufcjua.png
  • Milka1991 Autorytet
    Postów: 2905 4120

    Wysłany: 12 października 2016, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    co do rosołu to hmm, ja byłam uczona od zawsze że oczywiście ma się powolutku pyrkać i aby był klarowny należy co jakiś czas dolewać pół szklanki/szklankę zimnej wody i jak do tej pory się sprawdza :D aż chyba jutro zrobię rosół :P
    spróbujcie może i u Was podziała ;)

    2017 🧒🏻
    2019 👦🏻
    age.png
  • aniołkowa mama Autorytet
    Postów: 1583 1461

    Wysłany: 12 października 2016, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Atat, może to jest dobry przepis! Nie podchodzić do niego :D

    Córcia jest z nami :)

    04.2016 Aniołek [*]
    11.2015 Aniołek [*]
  • Kjopa3 Autorytet
    Postów: 2759 2776

    Wysłany: 12 października 2016, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny proszę o spokój!!!! ;)
    Każda ma swoje zdanie. Szanujmy to. Ja czasem myślę,że mam w jakiejś kwestii rację a może znaleźć się ktoś kto może ma większą wiedzę i mi to napisze,że jestem w błędzie. Można przecież dyskutować ale z szacunkiem do siebie.

    Co do USG to w tamtym roku jak byłam na pierwszym USG okazało się że zarodek za mały ale kropka pikała i lekarka powiedziała,że nie włączy DOPPLERA żeby sprawdzić czy to serduszko bije bo na tym etapie może zaszkodzić przez wytwarzające ciepło. No ale dotyczyło to tylko DOPPLERA.

    Teraz ciąża zagrożona i lekarka zrobiła pierwsze USG w gabinecie i zaraz zaprowadziła na drugie do pokoju USG osobnego. Po 2 tyg. na kontroli byłam po USG (osobno się robi) i powiedziała,że wtedy mnie nie będzie badać na fotelu.

    Co do szczepień to może lepiej nie piszmy o tym bo to bardzo kontrowersyjny temat. Ja wierzę,że te całe firmy farmaceutyczne itp. też kombinują bo mają z tego duuużą kasę.
    Jednak mam babcię która ma 90 lat. Kilkoro z jej rodzeństwa zmarło na błonnicę i jeszcze inne choroby chyba jakiś dur brzuszny. Opowieści cierpień tych dzieci to coś strasznego. Wtedy były praktycznie same rodziny wielodzietne i w wielu dzieci umierały na te choroby na które jesteśmy szczepieni i zostały całkowicie wyeliminowane.
    Jednak to jest każdego decyzja czy wykorzysta szansę na nie zachorowanie dziecka czy nie.

    Milka1991, Omon, karolyn, niania.ogg lubią tę wiadomość

    f2wlx1hpc3bq5aq6.png
    19 cykl starań-od 10.2014r.-14 cpp <3
    06.07.2009r - synuś
    04.2015r- 10tc [*]
  • aniołkowa mama Autorytet
    Postów: 1583 1461

    Wysłany: 12 października 2016, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kjopa, podzieliłabyś się wrażeniami z dzisiejszej wizyty?:) Jak maluszek?

    Córcia jest z nami :)

    04.2016 Aniołek [*]
    11.2015 Aniołek [*]
  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 12 października 2016, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sunshine wrote:
    Ciągle się boję, że coś pójdzie nie tak.
    Chyba te lata walki i dzidzię i świadomość, że szansa na drugą ciążę jest niewielka odbrały mi możliwość przeżywania spokojnej ciąży. Zwykle już dwa dni po wizycie zastanawiam się czy wszystko ok...

    mam podobnie, bo nie wiem ile by mi zajęły starania o dziecko jakby coś poszło nie tak... i nie wiem czy bym miała na to siłę, bo powoli zaczynało mi jej brakować

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
  • aniołkowa mama Autorytet
    Postów: 1583 1461

    Wysłany: 12 października 2016, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sunshine i IGA czuję dokładnie to samo co Wy.. już mówiłam mężowi, że jak coś znowu się stanie to mnie będzie chyba w psychiatryku odwiedzać.

    Córcia jest z nami :)

    04.2016 Aniołek [*]
    11.2015 Aniołek [*]
  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 12 października 2016, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a co do rosołu, nigdy nie gotowałam,bo nie lubię ;p dobrze, że mój mąż nie lubi jeszcze bardziej niż ja ;p

    Kjopa3, Milka1991 lubią tę wiadomość

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
‹‹ 524 525 526 527 528 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

MUUVO Quick SE 2 – dlaczego jest idealny na pierwszy wózek dla dziecka?

Zastanawiasz się, który wózek sprawdzi się najlepiej już od pierwszych spacerów z maluchem? MUUVO Quick SE 2 to wyjątkowa propozycja, która łączy w sobie elegancki design z praktycznymi funkcjami docenianymi i przez dzieci, i rodziców. Warto zwrócić uwagę na innowacyjne rozwiązania, takie jak regulowana budka, wentylowane oparcie i wygoda składania. Sprawdź, co sprawia, że Quick SE 2 może stać się idealnym wyborem na start.

CZYTAJ WIĘCEJ