Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie sie wydaje ze te suwaczki z babyboom sa wlasnie takie przeklamane. Wlasnie jak ostatnio swoj zmienialam to zauwazylam i wybralam ten ktory teraz mam, bo wydaje mi sie ze te wymiary sa bardziej prawdopodobne
kahaśka lubi tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane- 15.04.17
17 cs2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Ależ dzisiaj mamy leniwy dzień
M ma wolne, ja na zwolnieniu w łożku leżeliśmy do 15!!!juz mi sie nudziło tyle leżeć i oglądam filmy
teraz obiadek z wczoraj został i zabieramy sie za dalsze ogarnięcie mieszkania. Wczoraj wieczorem brzuch mnie bolał, takie uczucie kolki po prawej stronie. Wzięłam no spe, przeszło ale po kilku godzinach wróciło. Tak sie bałam, ze myślałam ze pojadę na IP, ale nie mogłam znaleźć dowodu osobistego. Zostałam w domu, herbata, jeszcze jedna tabletka, chwile popłakałam i zasnęłam. Dzisiaj juz przeszlo, dowiem sie jutro czy to cos złego. Zawsze jak jechałam do szpitala to musiałam tam zostawiać, wiec ta perspektywa mnie dobijała. Czy któraś z Was cos takiego miała? Tylko po jeden stronie na samym dole, taka kolka, iść niezbyt można było bo bolało.
-
Kahaśka, Ty to jesteś spryciula :p działa
dziękuję :*:*:* niestety niektóre pomiary w dolnych partiach normy ale u lekarza były większe niż powinny
co do wagi to tam takie malutkie to, że ciężko dojrzeć.
Atat, mój dzidziek, zależy gdzie wpiszesz albo ma za mały obwód brzuszka, albo długość nóżek, ale podobno póki co wahania mogą sięgać 4 tygodni! Te pomiary nie są super... ważne, że serduszko bijei już nie ważne czy dzidziek z siusiakiem czy bez, byle zdrowy!!
Milka i Słodka dziękuję za podzielenie się "swoją" wagą. Czyli prawdopodobne te 103 g w wieku 14t2d
Słodka, ja zaczynam brać Femibion natal 2 ale ja biorę też różne inne dziwactwa ze względu na wcześniejsze poronienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2016, 16:12
Milka1991, slodka100, kahaśka lubią tę wiadomość
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Lis skoro przeszło to chyba wszystko ok, mój ginek mówi, że jak nie przechodzi po no spie i odpoczynku, naasta to jechać do szpitala. ja miewam różne bóle, większość koleżanek nie miała bóli, a mnie tu ciągnie, tu boli, tu kłuje i tak co kilka dni
ale jak polezę albo no spę wezmę to przechodzi. ginek nie widzi nic niepokojącego, mówi, że tak niektóre kobiety mają. i że moje zrosty w brzuchu też mogą swoje robić
i własnie m.in. z tego względu jestem na zwolnieniu, bo co rusz coś boliWiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2016, 16:10
-
Iga właśnie tez wyczytałam, rozciąganie sie macicy, więzadeł itp. Dziewczyny pisały, ze jechały do szpitala dostały no spe, magnez i do domu. Dlatego tez wzięłam te tabletki-magnez biorę regularnie. Powiem Wam, ze boje sie jutrzejszej wizyty. Dzidzi nie widziałam cały miesiąc, jak tam sie czuje, czy wszystko dobrze ehhhh najbardziej sie boje, ze serduszko bić nie będzie, co wizyta to ten sam stres.
-
Lis kochana! Doskonale Cię rozumie!! Ale postaraj się nie myśleć w takich kategoriach tylko ciesz się ciąża! :***
Wstawiam zdjęcie jednego zwielu stroikow jakie dziś zrobiłam. Może być???
Omon, lis87, Niebieskaa, vitae13, sallvie, Reni1982, slodka100, Kjopa3, Milka1991, Teklaa lubią tę wiadomość
Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Loko też kiedyś z mamą stroiki robiłam
Meridian a nie rozważasz w ogóle tego szpitala 60km dalej? Rozumiem, że daleko, ja teraz planuję rodzić w szpitalu do którego mam taką samą odległość i im bliżej tego porodu tym więcej mam wątpliwości
Szczególnie, że ostatnio odkryłam paradoks. W lokalnej gazecie zawsze są zdjęcia urodzonych dzieci. Gazeta wychodzi raz w tygodniu i zawsze było 1-3 maluchów, nigdy więcej. A od jakiegoś czasu jest ich masa. W ostatnim wydaniu było 7, z czego 4 to dzieci rodziców mieszkających w Białymstoku, czyli tak gdzie ja chcę rodzić. W internecie zachwalają, że taki super szpital a ja czytam i nie wierzę
No ale ja to sobie tłumaczę tym, że ponad rok temu wymienili calutki personel, wszyscy dojeżdżają z Białegostoku, więc może być tak, że "swoje" pacjentki są całkiem inaczej traktowane.
Opowiem dwie historie. Pojechałam w 7 tygodniu z krwawieniem. Nie miałam ciąży potwierdzonej przez usg, bo do lekarza miałam iść w środę a w sobotę zaczęłam krwawić. Miałam tylko badania krwi, których nawet nikt ode mnie nie wziął. Bez żadnego badania położyli mnie na oddział i pierwszego dnia podawali no-spę, nic więcej. Lekarza zobaczyłam dopiero na wieczornym obchodzie. Pytam więc czy będę miała jakieś badania - odpowiedź "przestanie Pani krwawić, to będziemy badać". Pytam czy długo będę leżeć - lekarz z wrzaskiem "a co to za pytanie?! przecież dopiero co pani przyszła, już chce wychodzić?! trochę wyobraźni, jest pani w ciąży i krwawi to ma pani leżeć i czekać!" No i generalnie tak samo wyglądały kolejne dni, tylko dodali dupka, zastrzyki na krwawienie i zastrzyki przeciwbólowe, przed którymi się broniłam, bo nic mi nie bolało. Ale lekarz zlecił, więc pielęgniarka musi zrobić, nie miałam nic do gadania. Trzeciego dnia czułam się fatalnie - zawroty głowy, intensywne wymioty itd. No ale powiązałam to z ciążą i nawet było mi lżej. Dopiero po 4 dniach przyszedł jakiś nowy lekarz i zrobił raban o to, że ani morfologii mi nie zrobili, ani moczu nie zbadali, że usg też powinnam już dawno mieć itd. No ale dziwnym trafem, godzinę później już tego lekarza nie było, więc dalej nikt się mną nie zajmował. W środę powiedziałam rano, że żądam wypisu, bo skoro tutaj nic mi nie robią to pojadę sama na usg, bo byłam umówiona prywatnie. Nagle się okazało, że przecież pracownia jest cały czas wolna i na poczekaniu zrobili usg. Nic tam już nie było, więc lekarza olśniło, że jeszcze może betę zrobić (czemu nie zrobili od razu?). Koniec końców zapłakana leżałam na łóżku czekając na wynik bety, lekarz przyszedł, rzucił na łóżko wypis i rzucił tekstem "przykro mi, ale powinna się pani była wcześniej domyślić, że to poronienie, co złego to nie my. Wesołych świąt." - było to 23 grudnia. Tak, święta iście wesołe. Dodam jeszcze, że mam krew A- więc po rozpoznaniu poronienia powinnam dostać zastrzyk, no ale po co.
Inna historia, sprzed miesiąca. Ten sam szpital, moja bratanica nagle dostała ostrego bólu brzucha. Brat z bratową pojechali na IP, tak rozpoznanie, że to wyrostek. "Proszę zawieźć córkę do Białegostoku, bo my nie mamy chirurga dziecięcego". Brat z żoną byli w takich nerwach, że wzięli małą i zawieźli, ale dopiero na chłodno zdali sobie sprawę, że szpital powinien bezwzględnie przewieźć dziecko karetką. Przecież po drodze ten wyrostek mógł się rozlać, mogliby nie zdążyć, milion rzeczy mogło się stać. Ale szczęście w nieszczęściu, że na miejscu okazało się, że to wcale nie wyrostek, ogólnie lekarze w szpitalu dziecięcym pukali się w czoło kto mógł powiedzieć, że to wyrostek. Okazało się, że to jakieś bakterie, mała dostała antybiotyk, zostawili na noc na obserwację i rano do domu.
Więc bardzo się boję tego szpitalaAle z drugiej strony boję się też jechać 60 km na porodówkę. Bo co jak nie będzie wolnych łóżek? Drugi szpital w tamtym mieście ma opinie jeszcze gorsze niż ten nasz, więc to jak z deszczu pod rynnę
-
lis87 wrote:Iga właśnie tez wyczytałam, rozciąganie sie macicy, więzadeł itp. Dziewczyny pisały, ze jechały do szpitala dostały no spe, magnez i do domu. Dlatego tez wzięłam te tabletki-magnez biorę regularnie. Powiem Wam, ze boje sie jutrzejszej wizyty. Dzidzi nie widziałam cały miesiąc, jak tam sie czuje, czy wszystko dobrze ehhhh najbardziej sie boje, ze serduszko bić nie będzie, co wizyta to ten sam stres.
Lis będzie dobrze, na pewnoja też się stresuję, ale mówię sobie, że na pewno jest dobrze
poczekamy jeszcze chwilkę i codziennie będziemy czuć ruchy maluszków. ja mam wizytę za dwa tyg
długo...
ja biorę regularnie magnez, potas, i w ostateczności no spę. i już tak 4 tyg biorę i bóle są mniejsze. -
Omon - ale mi przykro jak przeczytałam to co napisałaś
co za okropne traktowanie drugiego człowieka. Jeszcze kobiety w ciąży
Ja w swoim mieście jestem znana na oddziale ginekologicznym po tym jak kilka lat temu trafiłam tam z torbielem na jajowodzie nadającym się jedynie do operacyjnego usunięcia. (Miałam nieskończone 16 lat a taki przypadek torbiela na jajowodzie to rzadkość) Do tego mam tam znajomą położną. Bardzo miły personel przynajmniej dla mnieKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
ilae wrote:Ja bez przepisu robię. Schabowe mięsko kroję na plastry, rozbijam dobrze tłuczkiem, przyprawiam solą, pieprzem i jak ktoś lubi to czosnkiem i obtaczam w mące. Na patelnię olej, daję mięso aż się przyrumieni i wrzucam do gotującej się wody. Nie za dużo tej wody, bo sos nie będzie miał smaku. Rzucam ziele angielskie z 3 ziarenka, z 2-3 listki liścia laurowego i vegetę/ziarenka smaku do smaku. Do tego dodaję pokrojoną w kosteczkę białą cebulę i razem się gotuje. Jak mięso zmięknie, to dodaję na oko śmietanę tak do pożądanego koloru, zagotuje się i gotowe
śmietana staram się dodawać do gotowania 18%, bo neistety 12% często się waży w gorącym i sos się dzieli.
Ja dziś robię gulasz, więc w zasadzie prawie to samo co bitkidawno nie jadłam kaszy, chyba nawet mam smaka na gulasz.
edit: ten olej z mąką z patelni ze smażenia wlewam do garnka i do gotującej się wody daje z łyżeczkę masła, ale to można pominąć
ja robię identycznie, tylko przed obsmażeniem nie obtaczam w mące. Jeśli to wołowina to nie solę ani nie przyprawiam (bo będzie twarda) tylko podsmażam po 1 minucie z każdej strony i do garka z wodą. A jak wieprzowina to można posolić i popieprzyć. No i ja nie uznaję ani vegety ani żadnych wzmacniaczy smaku (nie zdrowe), tylko przyprawiam ziołami, solą morską albo himalajską, pieprz, pieprz Cayenne itd.Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
slodka100 wrote:Co sadzicie po ksztalcie chłopiec czy dziewczynka???
Jak dla mnie szpiczasty na chłopcaJeśli ktoś w to wierzy
Reni1982 wrote:Dziewczyny, żeby śmietana się nie zważyła najlepiej troszkę sosu/zupy gorącej odlać do kubka i do kubka z gorązym sosem/supa dodawać stopniowo śmietanę i mieszać, i całość wlać do sosu/zupy--nie zważy się
Robię dokładnie tak samo
Meridian - Ty się nie sugeruj, ze to jedyny szpital w mieście bo nie ma rejonizacji! Ja na pewno nie będę rodzic u siebie.. Waham się między Katowicami (50km), B-B(35km), albo Krakowem(60 km).. Już teraz czytam opinie i robię rozeznanie i jestem innego zdania, że lepiej iść w ciemno gdzieś indziej niż rodzić tu, gdzie wiem, że dobrze nie będzie. Jeśli w innym szpitalu też trafią się tacy lekarze to nic nie straciłaś a jest szansa, że będzie lepiej.
Reni1982, stowtotka lubią tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03