Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Iga, ja nie mogę patrzeć na mięso. O rybie nawet nie wspomnę... Kazałam mężowi zamrozić co wczoraj kupił bo nawet przeszkadza mi jak leży w lodówce na widoku.
Czasem podejdzie mi zupa...
Donia, ja też pracuje, ale dziś na szczęście z domuPo ostatnim szaleństwie trochę luźniejszy dzień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2016, 11:44
IGA.G lubi tę wiadomość
-
a ja hmm.. wczoraj jadłam i śledzie w śmietanie i pomarańcze i czekoladę. I jakie wróżby?
Zaraz pora na rosołek1 danie jadam już koło 12
Na drugie, jak już mówimy o kulinariach dzisiaj rybka pieczona pod cukinią i pomidorami
Co do bóli wzięłam no-spę, położyłam się i jest lepiej. Boli mnie szczególnie po bokach, na wysokości talii- jakby pod żebrami. Rano pulsowało/kłuło jakby w pochwie. Powinnam mieć wizyty chyba codziennie
Justyna, Iga i Kjopa dziękuję za odpowiedzi. Wariuję, znowu czarne wizje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2016, 11:59
Szczęśliwa Mamusia, Justyna Sz lubią tę wiadomość
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
AnnaK wspaniale, że córeczka zdrowa! Mówiłam, że to tylko formalność :*
Ja wczoraj chciałam jakieś pierwsze zakupy dla maluszka zrobić, ale siedziałam u rodziców, czekałam na męża bo w urzędzie sprawy załatwiał, no i mama mnie pyta czy do domu wracamy czy jeszcze gdzieś na mieście coś mamy, więc mówię, że chcę do Smyka zajść i do jakiegoś sklepu po spodnie. "A po co do Smyka?" Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że chrześniaczka wraca z anglii, więc wypada coś jej kupić. "A no to dobrze, pewnie, że coś kup. Już myślałam, że sobie coś chcecie kupić, ale dobrze, że nie, nie ma co zapeszać, jeszcze za wcześnie na takie zakupy."
No i odeszła mi cała ochota... Pojechaliśmy, kupiłam małej owieczkę na baterie - taką sterowaną pilotem, jeździ do przodu i do tyłu, kręci głową i ogonem, meczy na zmianę z jakąś melodyjką, zapłaciłam 39zł i myślę, że jak na taki prezent właściwie bez okazji to chyba ok? Uśmiałam się, bo pani w smyku powiedziała, że nie baterii w zestawie, więc w innym sklepie dokupiliśmy i w domu chciałam włożyć i w ogóle zobaczyć czy działa, bo już raz się nadziałam w pepco na zepsutą zabawkę. No i włączyłam, wszystko działa, ale mój pies na widok tej jeżdżącej po podłodze owieczki dostał jakiejś furiiAż mam ochotę kupić drugą dla niego
Ale w każdym razie w smyku nawet się nie rozglądałam za rzeczami dla dziecka i teraz jakoś mi szkoda.
No i jeszcze mamy problem z wózkiem. Moi rodzice postanowili, że oni kupią wózek. Z jednej strony fajnie, ale z drugiej... moi rodzice są specyficzni. Nie ma tu mowy o takiej opcji, że pokażemy jaki chcemy, albo że dadzą nam kasę i my sobie kupimy. Ich kasa i oni wybierają. Tata mi wczoraj pokazał kilka wybranych i to kompletnie nie to czego szukamy. Ale strasznie niezręcznie mi było przy każdym komentować "ten nie, ten też nie, ten to w ogóle się nie nadaje", bo tata miał takie iskierki w oczach i był taki przekonany, że wózki które wybrał są idealne... Na tekst "no i zobacz, tu do tych wózków dają w zestawie foteliki samochodowe" odpowiedziałam, że no fajnie, ale my fotelik i tak będziemy kupować osobno, bo te z wózków nie mają atestów. Usłyszałam, że wydziwiamy, nie mamy na co pieniędzy wydawać, że te foteliki przecież są dobre itd. Pozwoliłam sobie jeszcze powiedzieć, że my musimy mieć wózek z dużymi kołami bo u nas nierówny teren jest, to spojrzał na mnie tak, że już nic więcej nie mówiłamNie mogłam pokazać wózków które nam się podobają, bo one są 3 x droższe od tych które znalazł on. Rodzice nie będą w stanie przeznaczyć na to więcej niż 600 zł. A opcji, że dadzą nam pieniądze i jak będziemy chcieli droższy to sobie dołożymy to nawet nie wezmą pod uwagę. Oni kupują i oni wybierają, używany też nie wchodzi w grę, bo po co kupować używany za 500zł jak za tyle samo można kupić nowy.
Tak myśleliśmy co z tym fantem zrobić i ja stwierdziłam, że już trudno, niech kupują wózek taki jaki wybiorą, my kupimy swój tak czy siak, najwyżej będziemy mieli jeden do domu i do nich w gości a drugi będzie już typowo na spacery.
Ale mąż podsunął mi pomysł, że możemy kupić swój wózek i jak zdążymy przed nimi (a oni chyba planują ten zakup na gwiazdkę) to powiemy, że dostaliśmy ten wózek od kogoś i już nie muszą. Nie wyjdziemy na wybrednych niewdzięczników, temat będzie zamknięty i pewnie sami przyznają, że to fajnie że dostaliśmy i faktycznie jak mamy za darmo to po co nowy kupować. A im się podsunie np. że będziemy potrzebować łóżeczka - tutaj w sumie nie ma chyba takiego, które by się nam mogło wybitnie nie spodobać.
No ale i tak jakoś głupio w taki sposób to rozwiązywaćChociaż lepszego pomysłu nie mamy
-
Czy tylko ja zyje ciagle na kanapkach?!
Normalnie nie moge obejsc sie bez kanapki z szynka i ketchupem; zielonym ogorkiem; salatka; rzodkiewka. Normalnie kazdy mozliwy zestaw kanapkowy jest do przyjecia na TAK. Za to odrzucilo mnie calkiem od miesa, rybe zjadam sporadycznie, nie smakuja mi kasze, ryz, rzadko zjadam makaron. Teraz mam faze na grejpfruty, pomarancze i mandarynki, jak widze te charakterystyczne siatki owocow to jestem w swoim zywiole
No i wciaz mam ochote na coca cole, i czesto ida w ruch cukierki do ssania, najlepiej mietowe.
Poza tym skladem, lodowka moze dla mnie nie istniec
Edit
Omon- wszystko rozumiem, w sensie jestesmy rodzina i musimy sie wspierac, ale wg mnie wybor wozka nalezy glownie do rodzicow, do ich potrzeb, a nawet zwyklych upodoban. Wiem, ze strasznie trudno przekonac kogos do zmiany zdania, a rodzicow to juz w ogole czasem stracona pozycja, ale moze warto wpasc w odwiedziny z dobrym ciastem i pokazac fotki wymarzonego wozka, powzdychac nad cena, i zaproponowac cos na zasadzie - a moze wspolnie kupimy ten wozek?Kurde, sama nie jestem zwolenniczka klamstewek, ale Twoj Maz ma dobry i podstepny plan
Co do wczesniejszych zakupow, to tez dzisiaj rano narzekalam na ten fakt, ze wszyscy mnie hamuja i ostudzaja, a co ja poradze, ze mam wscieklizne na te nowe, pachnace ubraneczka?!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2016, 12:09
Omon, MyHappy lubią tę wiadomość
-
Moja pomimo, że urodziłam 3650 i 55cm to długo chodziła w 56. Rozmiar rozmiarowi nie równy. Ona była szczupła i w 62 sie topiła. Otwory na szyję za wielkie były.
Zachcianek wielkich w tej ciąży nie mam, ale dziś rano byłam w labie i wylądowałam potem w McDonaldzie hehehe.Jagah, Szczęśliwa Mamusia, Antonelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIGA.G Może zadzwoń , do gin i się zapytaj
.
Co do mięsa też jakoś mam obrzydzenie czy co , zjeść tam jeszcze, zjem czy parówki czy wędlinę ale ledwo ledwo przegryzę , ostatnio w chlebie skórki obrywam , nie lubię ich jeść jakoś wcześniej tak nie robiłam . Co do zachcianek to tez nie mam szczególnie na coś konkretnego bardzo lubię jeść pomidory w śmietanie , bym jadła codziennie , albo jabłka jadłabym chyba całymi skrzyniami :p.
Szkoda że u mnie w mieście nie ma obok szpitala , Mc Donaldu byłabym chyba tam codziennie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2016, 12:11
-
Jestem w domu juz
do wieczora mam spokój i owijam sie moim nowym poduszkowym nabytkiem
juz widzę ze to świetny zakup
ma tylko jeden minus - w nocy nie da się przytulic do męża
28.04.2017 r - urodził się Michał(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek -
Jagah wrote:kahaska- McD, pani kochanaaa... jak pomysle o lodach McFlurry to mam slinotok, zgroza. Ide po tani sorbet cytrynowy do zamrazalki!
12.04 - Na świat przyszedł Maciej. Waga 4280g, 58 cm.