Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
mimka ty w polsce mieszkasz?ja chce zapytac o to samo, jest taka pakistanka tam, i strasznie nieswojo sie z nia czuje...byla swietna az do momentu kiedy otworzyla moja karte ciazy i w tabeli - RELIGION zobaczyla -jewish...strasznie sie zmienila...jakbym byla jakims gorszym czlowiekiem niz ona..boje sie ze jak beda jakies komplikacje to ona nie pomoze...moze jej tam nie byc jak bede rodzic, ale nie chce jej tam i koniec kropka!mimka84 wrote:Dziewczyny a czy mam prawo powiedzieć że nie życzę sobie akurat tej konkretnej położnej przy porodzie? Czy oni wtedy zawołają inną, skoro ta akurat będzie miała dyżur?
-
nick nieaktualnymimka84 wrote:Ale mnie chodzi o to, że przy poprzednim porodzie konkretna połoźna zafundowała mi traumę i tym razem jeśli wypadnie że znów jest ona, to ja jej nie chcę. Chyba mam prawo odmówić? Wywalą mnie wtedy ze szpitala?
Próbuj
ale nei sądze by ktoś się tym przejął - przeproaszam, że tak napisałam, ale bywają ludzie i ludzie, obyś trafiła na kogoś wyrozumiałego i w humorze.
-
mimka84 wrote:Ale mnie chodzi o to, że przy poprzednim porodzie konkretna połoźna zafundowała mi traumę i tym razem jeśli wypadnie że znów jest ona, to ja jej nie chcę. Chyba mam prawo odmówić? Wywalą mnie wtedy ze szpitala?
Masz jak najbardziej takie prawo. -
nick nieaktualny
-
dokładnie tak jest, że ona jeśli by jej nie było w szpitalu to albo na chwilę przyjedzie i powie co i jak albo zadzwoni i da znać. Ona i ordynatorka to najlepsze przyjaciółki i na szczęście każdy w szpitalu ma do nich ogromny szacunek. Przy pierwszym porodzie, jak mnie przyjmowali do szpitala ( a dzień wcześniej zadzwoniłam do położnej, że przyjeżdżam ze skierowaniem) to nawet na izbie nie musiałam czekać, jak pokazałam dowód osobisty to po 3 minutach lekarz po mnie przyszedł i od razu na odziała zabrał.Amy wrote:A co będzie jak zaczniesz rodzić w nocy?
Oddziałowe do 14.30 pracuję tylko, chyba że masz do niej telefon i będziesz dzwoniła że rodzisz, to może już podyryguje personelem...
Amy lubi tę wiadomość
-
U mnie było to samo, dopóki mama sama nie zobaczyłaEweliśka wrote:Nie ma to kur..jak sie pochwalić mamie że się coś kupiło dziecku.
A to za wcześnie, a to Ci nie potrzebne, a to po co itp. Zamiast powiedzieć że fajnie ładne i już
Więcej jej nic nie powiem to będzie miała pretencje że nic nie wie no masakkra jakaś!
Pierwszy zakup to łóżeczko - i się zaczęło "tratatatata sratatata" przyjechała, zobaczyła i się podnieciła ;P na wieść o kolejnych zakupach juz tak nie reaguje, ba! sama kupiła już dwie szt bodów
Hela85, Eweliśka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysylvia007 wrote:dokładnie tak jest, że ona jeśli by jej nie było w szpitalu to albo na chwilę przyjedzie i powie co i jak albo zadzwoni i da znać. Ona i ordynatorka to najlepsze przyjaciółki i na szczęście każdy w szpitalu ma do nich ogromny szacunek. Przy pierwszym porodzie, jak mnie przyjmowali do szpitala ( a dzień wcześniej zadzwoniłam do położnej, że przyjeżdżam ze skierowaniem) to nawet na izbie nie musiałam czekać, jak pokazałam dowód osobisty to po 3 minutach lekarz po mnie przyszedł i od razu na odziała zabrał.
o to masz na prawdę super
też bym się nei wahała rodzić w takim szpitalu 
ja znam oddziałową u siebie, ale chyba nie byłaby skora przylatywać w nocy
dlatego nie skorzystam ze swojej "znajomości"
-
nick nieaktualnyja tak samo myślęHela85 wrote:z tym to jak wygrać w totka, mam czasem wrażenie że oni przechodzą specjalnie szkolenie jak być suką i uprzykrzyć pacjentom życie
i cały cza powtarzam - jak najwięcej szkoleń z KULTURY OSOBISTEJ i nauka empatii
Hela85 lubi tę wiadomość
-
Moja to jest taka położna z powołania ona zawsze się troszczy o swoje podopieczne, jak ja rodziłam, to poprosiłam ją ,żeby nie dała mi zrobić cesarki jak jeszcze była na dyżurze, później jak już poszła to mi położna moja, ta z którą rodziłam, powiedziała, że oddziałowa jej nakazała, że ma o mój naturalny poród jak lwica walczyćAmy wrote:o to masz na prawdę super
też bym się nei wahała rodzić w takim szpitalu 
ja znam oddziałową u siebie, ale chyba nie byłaby skora przylatywać w nocy
dlatego nie skorzystam ze swojej "znajomości" 
No i ta położna została ze mną do końca porodu, choć dyżur jej się skończył 1,5 godz. wcześniej, a oddziałowa dzwoniła co godzinę po skończeniu dyżuru i wypytywała jak tam idzie. Następnego dnia przyszła do mnie i na 1,5 godz. zabrała mi Gabi, bo stwierdziła, że muszę się przespać. a drugiego dni, że miała wolne to poprosiła o to ordynatorkę i ta do mnie przyszła i mi Małą zabrała a ja w szoku byłam, z resztą jaki i cały personel, bo ordynatorka to raczej taka strasznie surowa kobieta.
Amy, Hela85 lubią tę wiadomość
-
Weronika to wiadomość o wyznaniu jest potrzebna, żeby np. Ci księdza katolickiego nie podesłali, albo nie zrobili czegoś co jest nie zgodne z Twoim wyznaniemweronika86 wrote:kurwa nie mam zielonego pojecia...podawalam przy rejestracji do gp, i polozna sama mi wpisala, chyba sama sobie to zmaze i tyle.
-
hehehe głupole, myślałam że jak tam u was taka różnorodność religijna to może niektóre religie mają jakieś inne rytuały odnośnie porodów:Pweronika86 wrote:kurwa nie mam zielonego pojecia...podawalam przy rejestracji do gp, i polozna sama mi wpisala, chyba sama sobie to zmaze i tyle.
-
nick nieaktualnysylvia007 wrote:Moja to jest taka położna z powołania ona zawsze się troszczy o swoje podopieczne, jak ja rodziłam, to poprosiłam ją ,żeby nie dała mi zrobić cesarki jak jeszcze była na dyżurze, później jak już poszła to mi położna moja, ta z którą rodziłam, powiedziała, że oddziałowa jej nakazała, że ma o mój naturalny poród jak lwica walczyć
No i ta położna została ze mną do końca porodu, choć dyżur jej się skończył 1,5 godz. wcześniej, a oddziałowa dzwoniła co godzinę po skończeniu dyżuru i wypytywała jak tam idzie. Następnego dnia przyszła do mnie i na 1,5 godz. zabrała mi Gabi, bo stwierdziła, że muszę się przespać. a drugiego dni, że miała wolne to poprosiła o to ordynatorkę i ta do mnie przyszła i mi Małą zabrała a ja w szoku byłam, z resztą jaki i cały personel, bo ordynatorka to raczej taka strasznie surowa kobieta.
Strasznie mnei cieszą opowieści o takich ludziach którzy kochają swoją pracę, oby ich było jak najwięcej i żeby im ktoś płacił odpowiednio do tego co robią w pracy
)
Miałaś super warunki z Gabrysią, na prawdę
mam nadzieję, że mnie podczas tego porodu będzie choć w połowie tak miło
okaże się w kwietniu
-
nick nieaktualny
-
AMY myślę, że u Ciebie będzie ok, bo w prywatnych placówkach zupełnie inaczej podchodzi się do człowieka. Ja przeżywałam traumę, już po porodzie, kedy to na zmianę przychodziły położne, którym przeszkadzał nawet płacz dzieci i rzucały hasła do dziewczyn, że skoro sobie nie radzą z opieką nad własnym dzieckiem, to może one powinny opiekę społeczną wezwać. Kobieta po porodzie i w takich warunkach czuje się zaszczuta i nawet te naprawdę wygadane nie potrafią odpowiednio zareagować na takie teksty.Amy wrote:Strasznie mnei cieszą opowieści o takich ludziach którzy kochają swoją pracę, oby ich było jak najwięcej i żeby im ktoś płacił odpowiednio do tego co robią w pracy
)
Miałaś super warunki z Gabrysią, na prawdę
mam nadzieję, że mnie podczas tego porodu będzie choć w połowie tak miło
okaże się w kwietniu 
Amy lubi tę wiadomość












