Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Anka1501 wrote:Wydaje mi się, że po 6-7 sztuk w zupełności wystarczy. no chyba, że się dziecku mocno ulewa albo pampersy przeciekaja. U nas nie było takiego problemu
Fasia a moze Ci nie posmakuje, albo w lidlu beda miec dostawehihi Nie no zwykle mijamy Opole autostrada ze nawet nie zauwazam. Jak juz bede mogla jechac, okaze sie 19 na wizycie, to bedziemy chciali szybko sprawnie, oby nie bylo mega zimy, zamieci, gololedzi, wiec najpierw do wroclawia sie pokulamy z poznania a potem A4 szybciutko do katowic ( tam moi rodzice mieszkaja) a mojego w szczyrku w górach, tak czy inaczej daleko. Tylko z ta A 4 jest tak ze albo sie pospieszysz albo utkniesz w korku, my jak kiedys chcialismy sie posiepszyc, mielsimy super czas i pewnie gdyby nie korek gigant dojechalibysmy w 4h a tak zajelo nam to 7 h- pooooorazka
-
nick nieaktualny
-
Bambi85 dokładnie, nigdy nie wiadomo jak będzie z dzieckiem ale jak coś to zawsze można dokupić. Ja synka nie musiałam wcale przebierać, tylko wieczorem po kapieli czyste ubranko i tyle. Pampersy nie przeciekaly a mały nie ulewal. Robiłam pranie jego rzeczy raz na cztery lub pięć dni
Fasia lubi tę wiadomość
-
a naprawde bym chciala jechac, swieta i w ogole, we dwojke tez by bylo ok, raz juz tak spedzalismy wigilie,ale pewnie pozniej juz nie pojedziemy, jak sie zrobi mega zima, brzuchol coraz wiekszy i coraz mniej wygodnie, a jak jeszczze ja mam te klopoty to lepoeij nie ryzykowac, o Wielkanocy to juz w ogole nie bedzie mowy bo to juz za blisko rozwiazania. Nastepnym razem to pewnie pojdziemy juz w trojke w maju/ czerwcu
- niesamowite
-
Fasia wrote:ANKA Ty wredna żono
Shimmer - konfitura z figi do tego koniecznie chałkę !! i kakao
jutro cały dzień to będę jeść i pić, a jak mi figi nie posmakują to se wezmę jakiś inny dżem
czekajcie pokażę Wam moje szczęście biedne
w różowych majtach z doszytą skarpetą zeby rany nie lizała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 22:06
Bambi85, Nadzieja84, Fasia, ziolko, Hela85, Krysti, Robotka1 lubią tę wiadomość
-
Wkurzyłam się szefową Lwicy... Gdyby chciała pomóc do za darmo ciuszki jakieś by dała a ona chce zarobić jeszcze. Beznadziejna sytuacja.
Apropo zaparć miałam tragiczne, takie że krew już zaczeła być widoczna i jak już się przytrafiło to czopki evaqu stosowałam, bo poleciła farmaceutka i około 15-30 minut pomagało ale tyłek szczypał strasznie a od jakiegoś miesiąca spokój a to za sprawą mandarynek 4 dziennie. Niby głupia rzecz bo stosowałam wszystkie możliwe sposoby od siemienia lnianego po śliwki namaczane na noc, kiwi a jednak owocem który mnie dobrze przeczyszcza to mandarynki i trochę salami bo jest tłuste i chyba tez jakos działa! I mój ginekolog polecił duphalac... masakra. Raz wypiłam i byłam tak w nocy nagazowana że myślałam, że odlecę albo pęknę a rezultat zerowy.
Czuje się jak słonica. Przytyłam 13 kg! lekarz powiedział że dostaje dwóje ze sprawowania, bo pewnie jem za dużo słodyczy:( I miał rację. Od tygodnia odwyk słodyczowy podjęłam i to pomaga mi jeszcze przy leczeniu infekcji grzybka który się przypałętał na dole...
Martwie się bo mało mnie dziś mała kopie. Czasem sie wsłuchuje w siebie ale nie wiem czy mi sie wydaje czy to ruchy a juz od zeszłego poniedziałku takie kopy czułam że czasem mroczki w oczach mi sie pokazywały a od wczoraj jakiś spokój:( Miałyście coś takiego?
-
no wolalabym 1,5km dalej wierz mi, i tak bede sie bać, mam nadzieje ze powstrzymam sie zeby tam nie biegac po ginach i spr moja szyjke. Moj doktor powiedzial ze az tak zle nie jest zebym nie mogla jechac, a na wszelki wypadek ide jeszcze spr 19 czy na pewno moge. Ostatnio widzialam sie z rodzicami pod koniec wrzesnia . najwazniejsze to dokulac sie na sląsk a do tego szczyrku jak juz sie przyznamy ze pojechalismy do moich to tez by wypadalo, ale to wtedy jeszcze tylo 1h jazdy wiec pol biedy , a w miedzyczasie bede lezec, mysle ze nikt nie oczekuje ze sie bede udzielac bo nie bede
-
Nadzieja84 wrote:
a z tyciem to wiesz, im więcej przytyjesz tym więcej będziesz miała do zrzucenia
-
FASI ja jak lubisz figi to chyba Ci posmakuje, slodkie ale naprawde figowe, te pesteczki, czasem jakas skórka. Ja mam jeszcze etap na nutelle, dawno nie jadlam a teraz mniaaaam i do slynnej juz chalki tez swietnie pasuje ; D
Fasia lubi tę wiadomość