Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale się Was naczytałam.
Witam nową koleżankę na forum.
Rudzia, Ziółko, adk'a i Lali gratuluję serduszek, a co poniektórym rączek, nóżek i imponujących wymiarów.
Adk'a mój groszek w 7 tygodniu to miał zaledwie 9mm, a Twój aż 12mm. GratulacjeCiekawe ile mój ma teraz... Ale następne USG mam dopiero między 11 a 13 tyg, więc muszę uzbroić się w cierpliwość.
Fasia, Ewelcia, Mantissa, cieszcie się chwilami dobrego samopoczucia, a nie zamartwiacie się niepotrzebnie. Patrzcie na Krysti, wulkan energii, prawie zero dolegliwości i żadnych wątpliwości.Ja poranki też mam już dobre, wieczory dalej męczą, ale lepsze momenty staram się wykorzystać dla siebie. W końcu można się umalować, ubrać i przejść na spacer np., a nie leżeć przykutym do łóżka
Ja sen miałam dziś z jednej strony wspaniały, z drugiej przerażający. Otóż mój dzidziuś się urodził, karmiłam go piersią i tuliłam, ale nagle zdałam sobie sprawę, że coś za szybko przyszedł na świat. I nagle z bobasa zmienił się w malutką istotkę, miał przezroczystą skórę i był taki kruchy. Położyłam go w łóżeczku i czekałam aż urośnie. I jakoś tak w końcu do mnie dotarło, że mam w brzuszku prawdziwego ludzika.
A wiecie, że następną Wielkanoc spędzimy już w większym gronie?Aż mam ochotę urządzać pokoik dla maluszka!
Fasia, Krysti lubią tę wiadomość
-
Jaga wrote:Ja zostaje przy zwykłym genetycznym usg. Kiedyś zapytałam się dziewczyny która robiła wszystkie mozliwe badania genetyczne i z krwi i Pappa co zrobiłaby gdyby okazało się, że np dziecko ma zespół Downa. Odpowiedziała , że nie chciałaby wiedzieć aż do końca ciąży o tym, by nie stresować się i nie zastanawiać się co będzie jak się takie dziecko urodzi. Ja osobiście nie chce kusić losu i doszukiwać się nieprawidłowości. Moje dziecko jest zdrowe i takie myślenie pozostaje mi do końca ciąży.
Jaga ja również wychodzę z takiego założenia, że po co kusić los. Oczywiście jeśli na zwykłym genetycznym wyszłyby jakieś nieprawidłowości to wówczas zrobiłabym test PAPPA ale jeśli będzie wszystko ok to po co?
Mamy w brzuszkach piękne i zdrowe dzieciaczki)
Krysti lubi tę wiadomość
-
Haneczka chyba masz rację - skoro lepiej się czuję to nie pozostaje nic innego jak się cieszyć
oczywiście lekkie mdłości wciąż są ale nie ma porównania do poprzednich tygodni.
Ja również chciałabym urządzać pokoik ale tak naprawdę jeszcze go nie mabuduje się
mam nadzieję, że mąż zdąży z końcem budowy i remontu do rozwiązania
))
haneczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJaga wrote:Ja zostaje przy zwykłym genetycznym usg. Kiedyś zapytałam się dziewczyny która robiła wszystkie mozliwe badania genetyczne i z krwi i Pappa co zrobiłaby gdyby okazało się, że np dziecko ma zespół Downa. Odpowiedziała , że nie chciałaby wiedzieć aż do końca ciąży o tym, by nie stresować się i nie zastanawiać się co będzie jak się takie dziecko urodzi. Ja osobiście nie chce kusić losu i doszukiwać się nieprawidłowości. Moje dziecko jest zdrowe i takie myślenie pozostaje mi do końca ciąży.
Podzielam to co napisałaś -
Ewelcia, mnie juz 2 razy nawiedziły takie straszliwe sny. To chyba nieuniknione u aniołkowych mam, bo zawsze gdzieś tam w podświadomości ten wątek jest. Nie nakręcaj się Kochana :*
Co do staników Dziewczynki, to ja z całego serca polecam takie sportowe. Kupiłam sobie dwa w lidlu. Koszt to jakieś 20 zł a ulga jak cholera. Nie ma problemu że coś gdzieś wychodzi, przemieszcza się czy inne takie. Cycki przez cały dzień są świetnie trzymane w jednym miejscu, nie bolą i jest wspanialeBardzo polecam. (w moim pamiętniku mam na zdjęciu ten stanik).
Co do testu Pappa to w poradni genetyczniej w której mam zamiar robić (Genom, Ruda Śląska) robią USG genetyczne a dopiero jak są jakieś niejasności czy coś, to zlecają pobranie krwi do testu
Ja dziś póki co czuję się bardzo dobrze i nawet mam sporo energii z czego bardzo się cieszęMam nadzieję, że nie dopadnie mnie nic po południu jak to czasem bywa.
Miłego dnia Dziewuszki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2014, 13:42
Fasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ewelcia po kiego dzwona zmierzyłaś sobie tempke? Żeby się stresowac? Dołożyć zmartwień? Normalnie bym Cię przez kolano przełożyła i stłukła tyłek. Pamiętajcie , że sny w większości coś oznaczają i bardzo często oddają nam wizualizacje tego o czym,bądź o kim zbyt często myślimy. Pamiętam jak poroniłam w zeszłym roku i miałam nawrót nerwicy lękowej strasznie martwiłam się o tate który był świeżo po zawale i mówił , że kiepsko się czuł. Wyobraźcie sobie ze lek który brałam miał w skutkach ubocznych nasilenie objawów sennych. Sniło mi się , że mój tata przyszedł do mnie do pokoju i się chciał do mnie przytulić, położył się na mnie i coś móił. Czułam jego ciężar na sobie. Jak się obudziłam z krzykiem to odrazu zadzwoniłam do domu czy czasem ojciec kopytek nie wyciągnął , a należę do osób które raczej nie wierzą w nawiedzanie umarłych itp. Mój umysł poprostu spłatał mi figla i praktycznie urzeczywistnił mój sen.
To , że nie macie dzisiaj mdłości czy , że nie macie jakiś bólów to nie oznacza nic złego. Część z was jest na końcówce I trymestru a co za tym idzie ustępowanie większośći dolegliwośći jest normalne. Nie oznacza to w żadnym wypadku nic złego.Krysti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhaneczka wrote:Ale się Was naczytałam.
Witam nową koleżankę na forum.
Rudzia, Ziółko, adk'a i Lali gratuluję serduszek, a co poniektórym rączek, nóżek i imponujących wymiarów.
Adk'a mój groszek w 7 tygodniu to miał zaledwie 9mm, a Twój aż 12mm. GratulacjeCiekawe ile mój ma teraz... Ale następne USG mam dopiero między 11 a 13 tyg, więc muszę uzbroić się w cierpliwość.
Fasia, Ewelcia, Mantissa, cieszcie się chwilami dobrego samopoczucia, a nie zamartwiacie się niepotrzebnie. Patrzcie na Krysti, wulkan energii, prawie zero dolegliwości i żadnych wątpliwości.Ja poranki też mam już dobre, wieczory dalej męczą, ale lepsze momenty staram się wykorzystać dla siebie. W końcu można się umalować, ubrać i przejść na spacer np., a nie leżeć przykutym do łóżka
Ja sen miałam dziś z jednej strony wspaniały, z drugiej przerażający. Otóż mój dzidziuś się urodził, karmiłam go piersią i tuliłam, ale nagle zdałam sobie sprawę, że coś za szybko przyszedł na świat. I nagle z bobasa zmienił się w malutką istotkę, miał przezroczystą skórę i był taki kruchy. Położyłam go w łóżeczku i czekałam aż urośnie. I jakoś tak w końcu do mnie dotarło, że mam w brzuszku prawdziwego ludzika.
A wiecie, że następną Wielkanoc spędzimy już w większym gronie?Aż mam ochotę urządzać pokoik dla maluszka!
ja nie mowię że do lekarza zwyklego trza czekac dlugo dziewczyny tylko do specialisty np kardiologa wiem z wlasnego doswiadczenia ,bo jak chcialam isc normalnie to mi powiedzielu ze za rok mam wizyte
haha poszlam prywatnie ? Bo zdrowie wazniejsze zwlaszcza ze w pl bylam bardzo krótko wiec zalezalo mi na badaniach ,po drugie kobieta w ciązy jest traktowana jak number1 takze tyle ok . A jak badania chce się zrobic wszystkie polecam emergency i symulacje w tedy badanka wszystko zrobione od ręki ja juz tak zrobilam
zwlaszcza ze juz wracalam do uk
haneczka nie mam wątpliwości na co się stresować i nakręcać ciąza to nie choroba .;)trza się cieszyć ,ide zaraz do kina
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2014, 14:37
-
nick nieaktualnyTu u mnie deszczowo dziś leje ? Lubię jak pada
wtedy mozna polezeć i ksiązke poczytać,remont dobiega końca
ciesze się bo ostatnio się poryczalam bo co rusz kurzu wszędzie pełno .Obiadek zje się mój zaraz juz będzie w domku i do kina moze coś fajnego będzie:)) po drodze tosta się zje z papryką serem i oliwkami i sosikiem ,najlepsze tosty tu robią
-
Witam
Blam u lekarza. Moj robaczek ma 9 mmm i ladnie bije mu serduszko
Jaga wrote:Ja zostaje przy zwykłym genetycznym usg. Kiedyś zapytałam się dziewczyny która robiła wszystkie mozliwe badania genetyczne i z krwi i Pappa co zrobiłaby gdyby okazało się, że np dziecko ma zespół Downa. Odpowiedziała , że nie chciałaby wiedzieć aż do końca ciąży o tym, by nie stresować się i nie zastanawiać się co będzie jak się takie dziecko urodzi. Ja osobiście nie chce kusić losu i doszukiwać się nieprawidłowości. Moje dziecko jest zdrowe i takie myślenie pozostaje mi do końca ciąży.
Ja zrobie minimum potrzebne. Mojej kolezance lekarz kazal zrobic PAPPA (chociaz nei trzeba!) i wyszlo srednio dobrze. Byl placz i niedowierzanie, szok i ciaza juz do konca w stresie. Pojechali do innej lekarki gdzie w Krakowie w klinice genetycznej. Okazalo sie ze tamten lekarz niepotrzebnie ja kierowal na PAPPA, ale bylo juz za pozno i ziarno niepewnosci zasiane. Cale szczescie nie zgodzila sie na amniopunkcje. Corka urodzila sie zdrowa choc musza wykluczyc jeszcze choroby genetyczne badaja krew. Ale wiadomosc w ciazy ze mozliwe ze dziecko jest chore na jakas genetyczna chorobe dobila wszyskich.
Ale to to jeszcze nic.
Na innym watku jest dziewczyna ktorej przeziarnosc chyba wyszla zle. Zeby miec spokoj i byc pewna poszla na amniopunkcje. Niestety ale dziecko tego nie przezylo, a moze bylo zdrowe ;(.
Test PAPP z krwi jest absolutnie niemiarodajny i wprowadza tylko zamieszanie. Czytalam o przypadkach kiedy dziewczynie ten test wykazal prawdopodobienstwo urodzenia dziecka z zespolem Downa 1:2. Urodzilo sie zdrowe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2014, 15:15
Ewelcia, Ulka84, Fasia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymisia83 wrote:Krysti, jasne że ciąża to nie choroba. Tylko czemu czuję się tak do d..y? Ja która zawsze byłam bardzo aktywna, teraz słaniam się na nogach po głupich zakupach w spożywczym.
Swoją drogą nie przypominam sobie aby przez ostatnich naście lat, jakaś choroba przykuła mnie na tak długi okres do łóżka i do sedesu.dobre nastawienie do zycia psychika to jest caly system sterujący ,pije duzo wody po dwa litry minimum dziennie i się czuje znakomicie .Ja nie moge sobie pozwolic by caly dzien w wyrze pszesiedzieć bo musze isc do sklepu zakupy zrobic psa wyprowadzic obiad mojemu ugotowac świerzy .Ja z zamrarzalki jedzenia nie wyciągam bo moj to by mnie wyśmiał ,mieszkanie sprzatam ,papiery firmowe tez muszę robic to nie jest tak ,to jest zycie codziennosc i jestem zdania tego i będe ze ciąza to nie choroba .Ostatno mnie zołądek bolal o 11w nocy no mówię co boli trza mięte zrobic nie panikowałam ,choc do takich naleze ,jakoś widocznie mi te panikarstwo przeszło .Moj mnie na duchu trzyma wspiera pociesza tuli ksiązke poczyta
ah jej zycze wszystkim kobietką by byly pozytywnie nastawione do wszystkiego nie ma co się nakręcać jedna przez drugą lepiej się pocieszać śmiać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2014, 15:57
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAngela89 wrote:Dziewczyny o 20 mam wizytę aby wkońcu usłyszeć serduszko ostatnio tylko widziałam jak pika wiec proszę trzymajcie kciuki i wysylajcie pozytywne fluidy :-)jakos sie nie denerwuje myślę pozytywnie !
Trzymam kciuki za maluszka
-
nick nieaktualnyRudzia wrote:Do mnie w przyszlym tyg przyjdzie juz moj Detektor Tetna Plodu takze tez odrazu bede szukala serduszka zeby posluchac
o ja też planuję to kupić ale podobno to wykrywa tętno 12 tygodniowej ciąży? więc jeszcze jakiś tydzień poczekam i poczytam coś więcej. Jak już będziesz go miała napisz jak wrażeniaUważam, że to bardzo fajna sprawa
-
mam wyniki!! beta po tygodniu wzrosła do 16856
poprzednia 1800. stresująca ta beta ale musze ją spr z polecenia gina
i dalej nie mam żadnych mdłości. 0 objawów za wyjątkiem siusiu
Fasia lubi tę wiadomość
[/url]
Aniołek - maj 2016
Aniołek - maj 2014 -
nick nieaktualny