Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, jestem. Zadzwoniłam do mojej ginki zaraz po tym jak napisałam wam o tych skurczach i kazała mi na ip przyjechać i ona też przyjechała. Zrobiła mi ktg na którym widoczne były skurcze, na szczęście niezbyt silne i nieregularne, ale dość częste. Dostałam jakis zastrzyk w dupkę i kroplówkę i znowu zrobiła mi ktg po tej kroplówce i skurcze ustały. Szyjka jest ok, więc pozwoliła mi wrócić do domu, tylko rano mam jechać do niej znowu na ktg i usg ( i tak byłam na nie zapisana). A i dostałam jeszcze zastrzyk do domu, mąż ma mi zrobić koło 24 (na szczęście ma uprawnienia
)
Zapytałam ginki skąd te skurcze mogły się wziąć ( bo dzisiaj miałam wybitnie spokojny dzień) to mi powiedziała, że pojęcia nie ma ale że są bardzo niepokojące. Przepraszam, że was zaniepokoiłam, ale jak zaczęły się te skurcze, to od razu wiedziałam, że to te właściwe, bo mi stanęły przed oczami sceny z porodówki sprzed 4 lat.KasiaKwiatek, Angela89, Rudzia, hwesta, Lali, Ewelcia, weronika86, Anka1501, Gosha, Militta110816, misia83, Krysti, Ola89, Fasia, CzaryMary, Robotka1, MartaAlvi lubią tę wiadomość
-
A smaruje się dwa razy dziennie! Mam nadzieje ze je jakos ujarzmie i nie wyjdą wielkie! Głupio mi ze się nimi tak przejmuje bo inne chcialyby miec tylko takie problemy...ale jednak chce się ładnie wyglądać..mam nadzieje że u Sylvi wszystko ok! I u kazdej z Was tez
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
sylvia007 wrote:Dziewczyny, jestem. Zadzwoniłam do mojej ginki zaraz po tym jak napisałam wam o tych skurczach i kazała mi na ip przyjechać i ona też przyjechała. Zrobiła mi ktg na którym widoczne były skurcze, na szczęście niezbyt silne i nieregularne, ale dość częste. Dostałam jakis zastrzyk w dupkę i kroplówkę i znowu zrobiła mi ktg po tej kroplówce i skurcze ustały. Szyjka jest ok, więc pozwoliła mi wrócić do domu, tylko rano mam jechać do niej znowu na ktg i usg ( i tak byłam na nie zapisana). A i dostałam jeszcze zastrzyk do domu, mąż ma mi zrobić koło 24 (na szczęście ma uprawnienia
)
Zapytałam ginki skąd te skurcze mogły się wziąć ( bo dzisiaj miałam wybitnie spokojny dzień) to mi powiedziała, że pojęcia nie ma ale że są bardzo niepokojące. Przepraszam, że was zaniepokoiłam, ale jak zaczęły się te skurcze, to od razu wiedziałam, że to te właściwe, bo mi stanęły przed oczami sceny z porodówki sprzed 4 lat.
Uff, dobrze. Trzymaj tam malutką w brzuszku jeszcze.Tylko zastrzyków współczuję. Już widzę jak mój miałby mi robić. xD To by był krzyk i płacz, tylko nie wiem czy bardziej mój czy jego.
Daj znać jutro co i jak.
Swoją drogą super lekarka, że specjalnie na izbę przyjęć przyjechała.
-
Angela89 wrote:Dobrze że pojechałaś Sylwia. Bardzo fajną masz lekarkę jeżeli od razu sama przyjechała. Trzymaj się odpoczywaj i nogi złączone miej do góry !
Skurcze na szczęście były słabe, ją je odczuwałem jak taki zwykły nie za silny ból miesiaczkowy z naciskiem na odbyt ( sorry za opis), no i dzidzia mnie wogóle nie kopała tylko tak się wypinała inaczej niż zwykle. Pewnie się dziecko przeraziło, że je coś ściska -
mantissa wrote:Uff, dobrze. Trzymaj tam malutką w brzuszku jeszcze.
Tylko zastrzyków współczuję. Już widzę jak mój miałby mi robić. xD To by był krzyk i płacz, tylko nie wiem czy bardziej mój czy jego.
Daj znać jutro co i jak.
Swoją drogą super lekarka, że specjalnie na izbę przyjęć przyjechała.
Ok dziewczyny idę się położyć, stres mi odszedł i strasznie mi się spać zachciało. Napisze jutro jak wrócę co i jak. i bardzo wam dziękuję za wsparcie :-*Angela89, liloe, Ida, KasiaKwiatek, Gosha, Fasia lubią tę wiadomość
-
Matko Sylwia!!! Już mnie z przerażenia brzuch rozbolał...dobrze że wszystko się uspokoiło.... Odpoczywaj!
Ja na prawdę jutro zabiore się za pakownie bo mam głupie wrażenie ze to już blisko... I jeszcze dzisiaj chlopcy tacy niespokojni są, kazdy wypina sie w inna strone a moj btzuch robi sie twardy:| tzn ja mm uczucie ze to kamien ale jak maz dotyka to mowi ze miekki... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIda wrote:Angela - dzięki. Chyba sama tak bym zrobiła, bo najgorsze co może być to właśnie ten żółty odcień!
Krysti - wiem, że istnieje takie ryzyko, ale chodzi mi tylko o rozjaśnienie tego odcienia samych odrostów. Swoje naturalne mam ciemny blond i zazwyczaj te pasemka się gubią, ale teraz w ciąży chyba przez hormony widzę, że ten odrost mam niemal czarny! No i tak mnie to wkurza, że nawet rozjaśnienie go od ten ton byłoby dla mnie wybawieniem. Na pewno na długość nic nie będę nakładać. W sumie to nawet nie wiem czy się na to farbowanie odważę