Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja te wszystkie badania w wielkim pakiecie miałam robione kilka tyg temu jak to określił mój lekarz to są badania I trymestru - różyczka, toxo, HIV, jakieś jeszcze jedno ale nazwy nie pamiętam, grupa krwi, przeciwciała, morfolofia, mocz, ale ja mam te badania mimo że chodzę prywatnie przepisywane na NFZ więc za darmo bo słyszałam że prywatnie to strasznie duży koszt
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2014, 10:19
KasiaKwiatek lubi tę wiadomość
-
Fasia wrote:Co do badań to ja chodzę prywatnie i też nie miałam skierowania ani na toxo, ani na HIV czy różyczkę. Zastanawiam się czy na toxo sobie nie zrobić prywatnie, bo mam kota .. Tylko to takie drogie badanie
Czy jest jakiś czas w którym na to badanie jest już za późno? -
Na NFZ na pewno bym sie upominała lekarza o te badania natomiast prywatnie zrobiłam tylko te które miałam zlecone, i tak wyszło za nie 110zł. Z tego co kojarzę to toxo też kosztuje ok 100zł
-
Ola89 wrote:Fasia jak się dzisiaj czujesz?
Dziękuję, że pytaszDziś lepiej, plamień nie mam żadnych. Rano jak wstałam troszkę czułam podbrzusze, lekkie kłucia głównie z lewej strony. Mdłości jak co rano, nawet śniadanie nie pomogło i dalej mnie muli. Piersi bolą, mniej niż na początku ale bolą.
Ogólnie lepiejKasiaKwiatek lubi tę wiadomość
-
iwonka1077 wrote:no luknelam na rozyczke te dwa czynniki sie robi i na toxo to te drogo wychodza badania a reszta juz nie taka tragiczna...
Toxo, różyczka i HIV to najdroższe badania własnie ... nie pomyślałam na początku ciąży żeby się umówić do lekarza na NFZ zeby zrobić te badania i więcej się nie pokazywać. Teraz jak dzwonię to terminy są na za miesiąc więc nie ma sensu. Albo zrobię prywatnie albo robić nie będę -
lunia79 wrote:Jaga też mam takie zdanie, noooo chyba, że ktoś ma otwarte rany na głowie, to wtedy chemia wkracza do krwiobiegu, ale z ranami to chyba by prędzej oszalał z bólu niż rozjaśnił
Dzięki kochane za rozwianie moich maleńkich wątpliwości, zaraz dzwonię do mojej fryzjerki się umówić
Chemia jak to mowisz wkracza do krwioobiegu przez skore bardzo latwo, nie musisz miec rany. Jakbys sie wykapala w wannie z wodka to bys wyszla pijaniutenka bo tak samo wlasnie alkohol przenika przez skore. Oczywiscie ilosc substancji ktora wnika przez skore glowy jest znikoma a ta ktora trafia do plodu jeszcze mniejsza. Generalnie badania sa sprzeczne jesli chodzi o farbowanie wlosow i zdrowie ogolnie. Sa takie ktore wykazuja jakis zwiazek miedzy farbowaniem a rakiem krwi czyli bialaczka lub rakiem pecherza moczowego (tam gromadza sie substancje wchloniete). Wiekszosc jednak pokazuje, ze farbowanie jest bezpieczne i niesie bardzo minimalne ryzyko jesli w ogole. Chodzi oczywiscie o kobeity farbujace w jakichs normalnych odstepach czasu a nie co tyodzien. Na zwiekszone ryzyko sa narazone fryzjerki bo maja stycznosc z farba caly czas.
Ja nie farbuje bo juz dawno z farby zeszlam. Gdybym miala odrosty to moze bym pofarbowala.
Robotka1 wrote:
ej ale co jest dziwnego w tych badaniach prenatalnych? ja byłam wczoraj, nic wielkiego się nie działo, lekarz sobie pomierzył ludzika i wsio. przecież na pewno krzywdy mu nie zrobił a mam badanie zrobione:)
tych badań z krwi nie robię, przy córce nie robiłam i nie mam zamiaru i teraz robić
Moim zdaniem te badania wprowadzaja bardzo duzo zamieszania. Ja pewnie tez bym robila te badania gdyby nie to ze musialam sie troche glebiej tematem zainteresowac bo przyjaciolce wyszly zle wyniki. To co przezyla w glowie to nikomu nie zycze i chce rowniez oszczedzic sobie i mezowi. Gdyby wiedziala wczesniej, nie robilaby tych badan. Wiekszosc kobiet tak jak moja przyjaciolka idzie na te badania bo tak polecaja lekarze lub chca sie uspokoic. Problem w tym, ze usg to tez statystyka. Przeziarnosc karkowa daje jakis poglad ale nie musi nic oznaczac, dziecko moze urodzic sie zdrowe nawet majac zle wyniki przeziarnosci, albo gorzej, moze urodzic sie chore majac wyniki swietne. To jest dla kobiet bardzo duzy stres, stres przed badaniem i w ktrakcie. A jak wynik wyjdzie nawet troche inny od normy to jest przerazenie, lek i cierpienie przez cala ciaze.
Nalezy tez zadac sobie pytanie. Co zrobie jak usg prenatalne wyjdzie zle? Ja bym przed takim wyborem stawac nie chciala. Albo inaczej, dla mnie nie ma wyboru. Chce moje dziecko bez wzgledu na wyniki, nie potrafilabym zabic teraz tego okruszka. Nikomu nei zycze takich wyborow.
W takich wypadkach kieruje sie kobiete na test krwi ktory robi jeszcze wiekszy problem. A potem zostaja badania inwazyjne np. amniopunkcja. Na innym watku byla dziewczyna ktora po zlych badaniach usg zgodzila sie na amniopunkcje. Niestety, przypadek chcial ze dziecko tego nie przezylo. A moze bylo zdrowe? Naczytalam sie mnostwa historii w necie gdzie kobiety nawet po tescie z krwi gdzie statystyka mowila ze dziecko bedzie miec zespol Downa z prawdopod. 1:4, urodzily zdrowe dziecko. Albo historii gdzie kobiety godzily sie na amniopunkcje tylko po to zeby moc spokojnie spac bo nei mogly zyc ze swiadomoscia ze byc moze dziecko jest chore, robily amniopunkcje i plakaly ze szczescia bo wyniki wyyszly dobrze.
Ja sie na taki stres nie pisze. Zwlaszcza, ze niemiecka sluzba zdrowia najwyrazniej tak samo do tego podchodzi i w ulotkach o badaniach prenatalnych stanowczo podkresla, ze to tylko statystyka, ze przynosci wiele stresu, ze dziecko mimo wszystko moze urodzic sie chore albo mimo wszystko zdrowe, ze badania inwazyjne sa niebezpieczne.
Chce tylko zeby sprawdzili czy z sercem i przeplywami ok, bo to jest cos co mozna jeszcze w brzuchu naprawic.
Ale kazdy robi jak chce. Ja tak jak mowie, pewnei sama bym je moze zrobila bo nie myslalabym o konsekwencjach ale po traumatycznych doswiadczeniach kolezanki wiem, ze ja chce miec spokojna ciaze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2014, 10:36
lunia79 lubi tę wiadomość
-
Fasia wrote:Dziękuję, że pytasz
Dziś lepiej, plamień nie mam żadnych. Rano jak wstałam troszkę czułam podbrzusze, lekkie kłucia głównie z lewej strony. Mdłości jak co rano, nawet śniadanie nie pomogło i dalej mnie muli. Piersi bolą, mniej niż na początku ale bolą.
Ogólnie lepiej
To superTeraz tylko odpoczywaj
Fasia lubi tę wiadomość
-
Fasia wrote:Toxo, różyczka i HIV to najdroższe badania własnie ... nie pomyślałam na początku ciąży żeby się umówić do lekarza na NFZ zeby zrobić te badania i więcej się nie pokazywać. Teraz jak dzwonię to terminy są na za miesiąc więc nie ma sensu. Albo zrobię prywatnie albo robić nie będę
fasia ja na toxo tylko skierowanie dostalam i rozyczke hiv i hcv sama robilam prywatnie to nie wiem czy ona nie ma takiej umowy zeby za darmo byly czy ogolnie sa platne??? -
mimka84 wrote:
W ustawieniach - społeczność - podpis na stronie - na górze strony ustaw sobie na stałeWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2014, 10:44
-
iwonka1077 wrote:fasia ja na toxo tylko skierowanie dostalam i rozyczke hiv i hcv sama robilam prywatnie to nie wiem czy ona nie ma takiej umowy zeby za darmo byly czy ogolnie sa platne???
Ile płaciłaś za te badania prywatne ?
Moja gin przyjmuje tylko prywatnie więc nie ma szans na skierowanie na NFZ. Tzn przyjmuje jeszcze w szpitalu no ale tam nie przyjmuje pacjentek
Jeśli nie mam skierowania na NFZ a chcę zrobić badania to muszę za nie zapłacić. Póki co nie chce mi się ale w pon jak będę jechać na komisję lekarską do ZUSu to wstąpie do szpitala i zerknę na cennik tych badań. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
iwonka1077 wrote:fasia wiec tak ceny sa sprzed 3lat nie wiem czy aktualne:
toxo 50zl za oba czynniki
hbs ihcv 66zl
na hiv nie zapisalam ale reszta wiem ze max 36 zl za badanie bylo na cenniku
Czyli tak jak myślałam ponad 100zł .. muszę z mężem przedyskutować co i jak.
Myślicie, że w 11 tyg mogę jeszcze takie badania zrobić ?