Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Angela89 wrote:Amy ok zgadzam się że niektóre można zbagatelizować, ale ty swoje skonsultowałaś i wiesz czego się spodziewać . Jak dla mnie lepiej jechać 100 razy na IP niż raz nie pojechać i miała by jakaś się zła rzecz stać. Ale to tylko ja i moje podejście.
mnie moje nie niepokoja chociaz wiem ze mam tendence do skracania szyjki ale do 19 lutego jeszcze wytrzymiemAngela89 lubi tę wiadomość
-
Amy_ wrote:A co doprowadzilo cie do lez?
Tabuny gości będą pewnie już w dzień powrotu do domu i będzie tak codziennie przez pierwszy tydzień albo i 2 no i Nie wiadomo czy mąż dostanie ten urlop od razu, więc być może będę sama ( z tabunami gości) i dwójką dzieci. -
sylvia007 wrote:Ja wiem jak będzie to u mnie wyglądał i niestety będzie bardzo odbiegać od marzeń.
Tabuny gości będą pewnie już w dzień powrotu do domu i będzie tak codziennie przez pierwszy tydzień albo i 2 no i Nie wiadomo czy mąż dostanie ten urlop od razu, więc być może będę sama ( z tabunami gości) i dwójką dzieci.
u mnie bedzie tak ze albo bedzie mi wszystko obojetne albo zwyczajnie ZAKAZE odwiedzin i po ptakachWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2015, 22:30
Angela89, weronika86, lysinka, Fasia, KasiaKwiatek, Gosha lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sylvia, ja juz zapowiedziałam mężowi ze nikogo nie wpuszczam do domu przed upływem miesiąca. Zobaczę jak to będzie z moimi rodzicami, którzy chcą mi pomoc. Jeśli ich obecność będzie mi przeszkadzała/irytowała to powiem żeby sie zgłosili po miesiącu albo lepiej.
Amy_, Agusiek89, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Powiem wam, że w te wakacje, czyli 3,5 roku po urodzeniu Gabrysi, jedna z sióstr mojego męża wypomniała mi to, że kiedy przyjechali do nas zobaczyć Gabi( dzień po moim powrocie ze szpitala, 4 dni po porodzie), to mój mąż zrobił im kawę, a nie ja!!! Wiecie jakie to przykre dla mnie było, zwłaszcza, że miałam źle założony jeden szew i tak mnie bolało, że nawet usiąść normalnie nie mogłam, a o staniu nie było mowy.
Do tego do mnie ze strony męża nikt nie dzwonił, nie pytał czy może przyjechać po prostu przyjeżdżali i już i o ile teraz mogłabym po prostu powiedzieć, że sobie nie życzę takich odwiedzin, to zdaję sobie sprawę, że po porodzie psychicznie będę na tyle słaba, że nie będę potrafiła tergo zrobić. -
Amy_ wrote:Ok ja sie klade spac. Przezylam 1 rocznice smierci Oli.. 10 miesiecy temu nie wierzylam ze uda mi sie ten dzien przezyc.... A nie dosc ze go przezylam to jeszcze mam pod sercem swoje drugie dziecie..
Dobrej nocy kobiety :* -
nick nieaktualny