Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wercia przytulam mocno! :* Mam nadzieję, że jak już sobie pojechała to teraz trochę odetchniesz, odpoczniesz i jutro znów będziesz sypała swoimi boskimi tekstami na forum
Czy którejś z Was też się tak straszliwie spina brzuch? Normalnie od wczoraj stawia mi się co parę minutWkurza mnie to już powoli. Nie boli i nic się nie dzieje ale wnerwiające to jest strasznie
weronika86, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
Dobryyy wieczor
Jejku dziewczyny jak wy sie martwicie o mnie, kochane moje :* ale tak jak KWIATEK pisaka Gosia powiadomi jskby cos sue działo
Nadrobiłam was, ale tradycyjnie nic nie pamietam. Z reszta same wiecie jak to jest
HWESTA to co oni ci serwują na te śniadania..? Mi w szpitalu zmniejszyli z 2000 kcal do 1800 kcal, a w ostatni dzien zmniejszyli dawkę insuliny bo cukier był juz tak niski...
Cieszę sie ze po głębszych przemyśleniach doszłas do faktu ze nie należy sie tak martwić waga bobo, 2500 to jest naprawdę ok biorąc pod uwage ze i Ty wielkoludem nie byłaś
KRYSTI podwójne życzenia urodzinowe i imieninowe! Nie wiem co Tobie mozna życzyć bo Ty zawsze taka pozytywna, radosna i szczęśliwa... To najważniejsze w życiu. Chciałabym mieć szczyptę tegoale życzę sie szybkiego i w miare bezbolesnego rozwiązania
NATT zapamiętałam Twoj poranny post... Sny o czopach. Zdecydowanie wole moje erotyczne, Haha!!!
MISIA trzymam kciuki zeby wszystko było dobrze, w szpitalu zawsze bezpieczniej
Cudownie wprost ze większość dzusiajszych wizyt z dobrymi niusami
BAMBI i ANKA trzymajcie sie kobitki...
To BAMBI maz dzisiaj wyjechał na te 2 dni..? Bo nie pamietam kiedy miał jechać...
WERONIKA szkoda słów... Co za baba!!! Nie lubie
Murraya, maggie86, Krysti, KasiaKwiatek, Amy_, haneczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeronika szczerze współczuje i szkoda mi że musisz się z nią męczyć,że też nie ma na nią mocnych?? myśl o sobie i dzieciaczkach przede wszystkim , o swoim dobru psychicznym, to najważniejsze bo Ty jestes centrum swojej rodzinki i musisz być zdrowa dla nich, miałam w swym otoczeniu kiedyś podobną osobę i próbowałam na wszelkie sposoby się z nią dogadać,kosztowało mnie to wiele nerwów, zdrowia,reputacji itd. aż w końcu postanowiłam że czas najwyższy zakończyć te moje próby, teraz mam znikomy kontakt, od wielkiego świeta i jestem szczęśliwsza
weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAngela89 wrote:Nawał masz ? kładziesz kapustę jak coś ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2015, 23:29
Ewelcia, weronika86, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymaggie86 wrote:taak, mam kapuste i okładam, swoja droga nie wiem jak ktos na to wpadł, probował wszystkiego co miał po reką czy co??
Ja przed porodem okładam kapustą nogę. Wcześniej o tym nie słyszałam, mężowi kiedyś lekarz powiedział że ma okładać nogę jak złamał i pomagało. Fajnie że działa na cycki
Nawał przejdzie, masz w domu idealną przyssawkęmaggie86 lubi tę wiadomość
-
A teraz napisze co u mnie...
Wczoraj w szpitalu rano pojawił sie na obchodzie lekarz, pierwszy raz go widziałam, jakiś pieprzony Beniamin z Ekwadorupyta jak sie czuje to mu mowię ze ok, tylko opuchlizna dokucza, popatrzył i powiedział ze moge iść do domu... Wkurwilam sie strasznie, bo w nocy miałam skok ciśnienia, rano jak weszła pielęgniarka zbadać ciśnienie to od razu zaznaczyła żebym sie nawet nie ruszała. Po otwarciu oczu i wyciągnięciu do niej ręki było 156/94 czyli nie ciekawie. Ale ten baran mowi ze moge iść do domu...
Tak sie zdenerwowałam ale nic nie mówiłam bo doszłam do wniosku ze najwyżej wieczorem wrócę znowu na IP.
Spakowałam sie, ubrałam i przychodzi oddziałowa i mowi żebym jeszcze sie nie szykowała bo przeciez rano ciśnienie było wysokie...no było!!!! Wiec na jakiej podstawie on mnie chce wypisać?! Niedouczony czarny baran. Wiec mierzy mi 3 razy ciśnienie i 3 razy wysokie. Około 150/100. Wiec zadaje ironiczne pytanie, przy jakim teraz mam wrócić na IP?! Zwołali konsultacje bo głupio było podważać decyzje lekarza. Wiec kazali mi sie położyć i lezec. Leżałam tak godzine i po tym zmierzyli ciśnienie i było troche niższe, pozwolili iść fo domu. Po minie oddziałowej widziałam ze jest niezgodna z opinia lekarza. Popłakałam sie nerwów.
Kazali w środę sie zgłosić do szpitala (USG, ktg, siku i krew). Dzisiaj rano jednak zadzwonił tel ze szpitala ze mam byc na oddziale w poniedziałek na 9. Czuje ze pojawił sie ordynator dzisiaj i to jego decyzja
Wrocilam do domku, mierze ciśnienie co godzine i co dziwne jest takie na granicy. Kupiłam materacyk ubrałam pościel do łóżeczka, wszystko przykryłam workiemtorbę dla maluszka przepakowalam jeszcze raz. Cały dzien jestem na nogach. Mały bardzo malutko sie rusza ale staram sobie nic nie wkręcać.
Ale dzieje sie cos dziwnego... Przeczytałam ze to przed samym porodem tak jest, zobaczymy czy sie potwierdziotóż tak jakby przechodzi mi cukrzyca! Dzisiaj rano 70 przed śniadaniem! Zrobiłam zastrzyk z 7 jednostek insuliny zjadłam to co zawsze a godzina po 90! Nie miałam takich pomiarów od 2 miesięcy chyba. Tak samo przez cały dzien dzisiaj i wczoraj. Az wieczorem mi ręce zaczely trząść i zjadłam 3 czekoladowe ciacha. I zmniejszyłem sama insulinę do 4 jednostek...
-
A i wtrącę jeszcze a propo dzisiejszych konwersacji na temat boli przy określonym poziomie skurczu... Bardzo dobrze mi zostało wytłumaczone to teraz w szpitalu.
Czasami jak robią ktg to tam gdzie te skurcze wyskakują na monitorze to czasami 20 moze oznaczać to samo co i 70. Nawet widac to jak podłącza ktg i tam od razu jest np 30 i tak sie utrzymuje to nie oznacza ze to jest twardy brzuch czy skurcz.
Jak rozpoznać skurcz na zapisie ktg..? Otóż mysi to byc wzrost, np ktory sie utrzymuje i tworzy na wykresie taki prostokąt czy domek a nie gore która sięga nawet 70 czy 100 na monitorze. To musi byc cos ciagłego i w przypadku porodowych -regularnego.weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie,wg mnie to nienormalne żeby w sali kłaść rodzące tzn z akcja już porodowa... Dziewczyna leży i płacze z bólu, jęczy... Skurcze co 4 min 120-140 dochodzą , mam nadzieje ze ja zaraz wezmą na porodówkę, bo ja nie dam rady kolejna noc nie przespać, a i tak obudzę sie o 5, już szlag mnie trafia. Ona krzyczy, mała mi wariuje w brzuchu, ja kurwa zwariuje
I nie piszcie ze trochę empatii bo ja już nie daje radyWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2015, 23:50
-
maggie86 wrote:Gosha już niedługo będziesz tuliła zdrowego synka, tak będzie, ja wierze w działanie dobrej energii przesyłanej od ludzi a od nas dostajesz jej mnóstwo:)
Ja poprostu jestem juz zmęczona ciaza, naprawdę. Wiem ze większość ma to samo, ale ja sie poprostu boje o maluszka i mysle ze moje obawy sa uzasadnione. Cały czas wracam myślami do mojej pierwszej ciazy...czuje sie teraz tak jakbym przestała nad wszystkim panować. Ale wierze ze lekarze wiedza co robią, przepływy na USG wychodzą perfecto z Małym tez wszystko super wiec yeraz poprostu mysi byc dobrze, bo pozabijam wszystkich w szpitalu jakby cos sie stalo synkowi!!!
maggie86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny