Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFasia wrote:Krysti zacny brzuch
ale już chyba troszkę do dołu ciągnie? Takie mam wrażenie
Gosha widze, że szykujesz się na ostateczne przyjście Kuby na świati bardzo dobrze! tego całego Beniamina to w dupę kopnij jak znowu coś będzie marudzić. Porządnie to może do Ekwadoru doleci
A co do bycia dupą w ciąży to myślę, że to nie o to chodzi tylko o to, że ciągle nam się ryczeć chce przez hormony. Ja w szpitalu mam to samo - jak coś złego powiedzą to ja w ryk, a normalnie to bym ryja darła i walczyła o swoje
Liloe piąteczka! Mój mężu też mi pomaga jak tylko może -
Hej. Ale wy dzisiaj rozpisane jesteście.
Ania, a ją myślałam, że jak będę nadrabiać, to przeczytam, że Ty już po porodzie.
Ja trochę posprzatałam. Miałam się dzisiaj spakować, ale stwierdzam, że wstrzyma się do wtorku, wtedy też ubiorę łóżeczko i położę przewija na komodę
Co do prezentu dla Gabi, to mi moja polozna posunęła genialny pomysł, żeby wrócić że szpitala z lalą taka którą można kąpać. Już patrzyła taką z wanienką, która robi siusiu. Jak ją będę się zajmować Ninką np. ją kąpać to Gabi będzie robić to samo ze swoją lalą
A i jeszcze powiem wam, że uświadomiłem sobie, że boję się porodu naturalnego tzn. takiego który się sam rozkręca, bo ja nie wiem jak to jestz Gabi podali oxy i już skurcze co 2min.
mantissa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasia wrote:Dziewczyny co myślicie o tym kocyku co kupiłam ? Może być dla chłopca ? ogólnie kolor jest uniwersalny tylko te kwiaty mnie teraz zaczęły zastanawiać ... Nada się?
-
Sylwia no ja miałam bez oxy i poszło bardzo szybko. Nie bój się, bo przecież nie wiesz jak się rozkręci
poprzednio długo się meczylas ze skurczami przez ta oxy, a moze jak pojdzie stopniowo to bedzie Ci lzej. Nie powiem- bolalo mnie, ale nie wiem jak boli po oxy i wolalabym nie wiedziec
Liczę, że pójdzie samo, a na pewno od razu nie zgodzę się na oxy i będę próbować, zeby samo poszło
-
Aguś no właśnie - u Was ekipa załatwiła dużą część roboty. U nas wszystko na głowie męża. Domyślić się można jak w takim tempie idzie remont .. Póki co ściany wyburzone, sufity zrzucone, gruz wyniesiony. Teraz kolejny etap to zrywanie podłóg, a później ocieplanie wełną.
Czyli widzę, że jednak kocyk wg Was dla dziewczynki.. Krysti takich cieniutkich nie było innych, poza tym spodobał mi się bo cieniutki, bawełniany no i cena spoko. Zobaczę co mąż powie, najwyżej oddam -
nick nieaktualny
-
Aguś86 wrote:Sylwia no ja miałam bez oxy i poszło bardzo szybko. Nie bój się, bo przecież nie wiesz jak się rozkręci
poprzednio długo się meczylas ze skurczami przez ta oxy, a moze jak pojdzie stopniowo to bedzie Ci lzej. Nie powiem- bolalo mnie, ale nie wiem jak boli po oxy i wolalabym nie wiedziec
Liczę, że pójdzie samo, a na pewno od razu nie zgodzę się na oxy i będę próbować, zeby samo poszło
-
nick nieaktualnyFasia wrote:Aguś no właśnie - u Was ekipa załatwiła dużą część roboty. U nas wszystko na głowie męża. Domyślić się można jak w takim tempie idzie remont .. Póki co ściany wyburzone, sufity zrzucone, gruz wyniesiony. Teraz kolejny etap to zrywanie podłóg, a później ocieplanie wełną.
Czyli widzę, że jednak kocyk wg Was dla dziewczynki.. Krysti takich cieniutkich nie było innych, poza tym spodobał mi się bo cieniutki, bawełniany no i cena spoko. Zobaczę co mąż powie, najwyżej oddam -
Fasia wrote:Sylvia Ty to przynajmniej wiesz jak boli z oxy a ja nie wiem wcale jak to boli
Co do prezentu to uważam, że to super pomysł z tą lalą))
A co do kocyka to dla mnie in wcale nie jest typowo dziewczecy, a kolory bardzo neutralne. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Zabieram się za prasowanie ciuszków i układanie ich w komodzie. No i postaram się chociaż w części spakować walizkę do szpitala - już chyba czas
natt, KasiaKwiatek, Gosha, Aguś86, sylvia007, misia83, Murraya, iwonka1077, MartaAlvi, maggie86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja się obudziłam i w wannie siedzę
podróż po Warszawie o 3 w nocy bezcenna... Pusto, luźno
ale zasnąć nie mogłam do tej 5 i dospałam. Wstaję a tu posprzatane, zakupy z bazarku przywiezione, pies na spacerze był, młodsza lekcje zrobiła... No raj! Mój K jeszcze po tym wszystkim obiad kończył robić - zapiekankę ziemniaczaną i mówi Kocie masz półtorej godziny na kąpiel, właśnie wstawiam do piekarnika ... O booooniu jak ja ich kocham
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2015, 14:15
Aguś86, Fasia, Gosha, Murraya, iwonka1077, maggie86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGosha wrote:U mnie dzisiaj tradycyjnie jak to w sobotę gulasz wołowy z kasza gryczana i ogórek kiszony
U mnie taki był plan na dziś bo uwielbiam gulasz!
Ale zmieniłam zdanie i teraz nie mogę zdecydować czy KFC czy pizza...
Ehh te dylematy ciężarnej. -
Witam sie ponownie
Nadaje właśnie ze szpitalnego łóżka, mój gin jest genialny - kazał spać na materacu sprężynowym i mi nawet taki załatwił
Jestem juz po KTG (wszystko ok), krewe tez juz oddałam. USG dopiero bedzie w poniedziałek. Teraz pora ruchy liczyć.
Oczywiście przed przyjazdem sie zryczalam.
-
Teraz otworzylam bo tablet mi sie naladowal . Zyje zyje jakos. Chociaż szpital od strony pacjenta nie bardzo mi sie podoba.
Nie chce mi sie pisac co ja tu przezylam, noc makabra. Ale leze jyz na położnictwie. Motyw branzoletek dla dzieciaczka przerazajacy.
Ordynator stwierdzil dzisiaj ze nie ma juz zagrozenia przedwczesnym porodem, chociaz po szyjce te skurcze mi daly troche. Moj gin jak zobaczył ktg od razu wypisal skierowanie. Tu podobny chyba 5 godzinny zapis nie robil wrazenia, cc w kazdej chwili i nie widzieli problemu. Ale sue jajims cudem uspokoilo troche. Gin do mnie dzwonil troche mnie uspokoil, mowil ze jutro na chwile zajrzy do mnie. No i mama juz dojezdza do Poznania.tesciowa tez byla w blokach startowych ale mama ja uprzedzila na szczęście. A co tu sie dzialo. W nocy spalam godzine, w dzien wcale wiec licze na streszczenie znowu.
CzaryMary, Aguś86, mantissa lubią tę wiadomość