Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
ojej ja też się boję co to będzie jak będę w zimie siedzieć w domu:D ale mam ambitny plan nauczyć się robić na drutach coś więcej niż szaliki:D będę chodzić po ciucholandach:D
w domu sobie posprzątam każdą dziuręprzygotuję pokoj dla malucha:), mogę hftować, czytać książki, piec ciasta i ciastka bo uwielbiam:) gotowanie będzie standardem w porównaniu do tego co jest teraz:) no i od czasu do czasu wsiądę do auta i pojadę do ulubionej szwagierki:D
i mam zamiar założyć internet bo puki co nam w domu nie potrzebny a korzystamy tylko z telefonów:) a z tego się mi źle korzysta:)
jakoś to przeleci:)
oczywiście będę siedzieć przed TV teżKrysti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
HWESTA dobra jesteś z tym rozgryzaniem:D
ja poluję na notebooka:) mały poręczny i z klawiaturkąnie cierpie tabletów:)
a ja nie wiem co na obiad, mąż będzie robił bo w domu dziś jest, zjadłabym rosołek jakiśi w sumie jeszcze kotlety mamy albo paszteciki z ciasta francuskiego z barszczem czerwonym:)
-
nick nieaktualnyFasia wrote:Ja też mam taki do rozpuszczania i często korzystałam z niego jeszcze przed ciążą jak cierpiałam na bezsenność - lepiej mi sie spało jak się domagnezowałam
ale teraz dobrze mi się łyka tabletki i też działają
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2014, 11:12
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFasia wrote:Ja mam ciążę zagrożoną więc niestety powrót do pracy nie wchodzi w grę pod żadnym pozorem .. Zostaje mi siedzenie w domku
Ja też miałam zagrożoną, ale to było na początku na szczęście jest wszystko dobrze, oby i u was się też polepszyłoa praca poczeka
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:HWESTA dobra jesteś z tym rozgryzaniem:D
ja poluję na notebooka:) mały poręczny i z klawiaturkąnie cierpie tabletów:)
a ja nie wiem co na obiad, mąż będzie robił bo w domu dziś jest, zjadłabym rosołek jakiśi w sumie jeszcze kotlety mamy albo paszteciki z ciasta francuskiego z barszczem czerwonym:)
-
Eweliśka wrote:Nienawidze gotować a jeszcze bardziej wymyślać co zrobić na obiad:( na szczęście tymczasowo gotowaniem zajął się mój mąż
Ja też nie gotuję. Nie jestem w stanie nawet nosa do lodówki włożyć a co dopiero mięso obrabiać na obiad. -
Amy wrote:Ja też miałam zagrożoną, ale to było na początku na szczęście jest wszystko dobrze, oby i u was się też polepszyło
a praca poczeka
U mnie to z miesiąca na miesiąca będzie tylko gorzejale nie zastanawiam się nad tym, myślę pozytywnie. Będzie co ma być
-
Melduję się z domu.
Poszłam na 2 tyg do pracy, wszyscy chorzy, więc i ja załapałam jakiegoś wirusa. :[
Od wczoraj bardzo boli mnie głowa i mam temperaturę 37,6, co dla mnie jest już odczuwalnie gorączką, bo rzadko miewam powyżej 36,6. Zostałam dziś w domu. Jak samo nie przejdzie do jutra, to pójdę po zwolnienie na kilka dni. Tylko nie wiem czy iść do internisty czy ginekologa?
Poza tym zero objawów przeziębienia czy choroby... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
flaki....kiedyś uwielbiałam a dziś nie koniecznie:)
tak jak mleko krowie:) mogłam pić prosto z cyca ciepłe:D a teraz nie popatrzę
ja nałogowo soczki z marchewki pijętakie jednodniowe:)
no muszę się w tą sokowirówkę zaopatrzyć jak nic:) -
Witajcie tego kolejnego "pięknego" dnia, u mnie dalej samopoczucie bardzo średnie, podczytuje Was w miare na bieżąco ale co do pisania to hmmm....
Witam wszystkie nowe kwietnióweczki, NY- gratulacje i najlepsze życzenia z okazji ślubu.
haneczka wrote:Melduję się z domu.
Od wczoraj bardzo boli mnie głowa i mam temperaturę 37,6, co dla mnie jest już odczuwalnie gorączką, bo rzadko miewam powyżej 36,6. Zostałam dziś w domu. Jak samo nie przejdzie do jutra, to pójdę po zwolnienie na kilka dni. Tylko nie wiem czy iść do internisty czy ginekologa
Pewnie, ze lepiej zostać w domu, nawet błahe infekcje w ciązy porafią przebiegać o wiele poważniej niż wcześniej. Polecam apap przeciwgorączkowo, witaminke C, ciepły kocyk i herbatkę z cytrynką i miodkiem. Po zwolnienie to chyba obojętne do kogo, internista dodatkowo pewnie Cie obsłuchaczy wszystko ok więc ten plus. Ale ginekolog tez nie powinien robić problemów; w sumie kiedy ja pomiędzy wizytami stwierdziałam, że jednak chce l4 tylko zadzwoniłam i powiedziałam od kiedy.
Tez troche mi się tęskni za pracą, ale narazie i tak czuje się żle, a mam dość wymagającą pracę. I tak sobie mysle, że jak w końcu będzie mi lepiej to zrobi się listopad/ grudzień- ciemno , zimno i nieprzyjemnie. Z resztą w mojej pracy o paskudną infekcję nie trudno, bakterie wszędzie fuuuj. No i stres. Więc pewnie koniec końców sobie odpuszcze i zostane w domku.haneczka lubi tę wiadomość