Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój nie śpi już w dzień dłużej niż godzinę, a zazwyczaj cos około 30 minut po 3-4 razy, ale nie mam co narzekać, bo np. dziś w nocy obudził się o 3.40 (a spal od 20) i potem o 7.15, a po tym karmieniu nocnym zasnął po 4 od razu
Z reguły po tej drugiej pobudce już nie chce dalej spać i lezymy sobie albo wstajemy.
-
Liwi nie martw się. Moja wczoraj całe popołudnie przespala, wstała o 20.30 wykąpałam ją i o 22.00 znowu zasneła i spała do 5.00liwi wrote:Ej, no moja się obudziła , zjadła chwile pogoladala i znowu zasypia. A ja ją jeszcze muszę do wanny wrzucić.
Zaczynam się martwić.
liwi lubi tę wiadomość
-
Ksawa, ja nie umiem się nie przejmować, zwłaszcza, że teraz przeszedł samego siebie. Najchętniej bym się spakowała i wprowadziła na jakiś czas, może na zawsze, ale nie bardzo mam gdzieKsawa wrote:shimmer, agus znalazlam... dzieki

sylwia, czytalam Twoje wpisy nt meza i naprawde wspolczuje...
tak nie powinno byc, Ty sie tak bardzo starasz i tylko zrzedzenie slyszysz, nie mozesz sie tym przejmowac bo i tak, mam wrazenie, nie dogodzisz jasnie panu.
przepraszam ze tak pisze ale jakis czas temu pamietam czytalam Twoj wpis i az sie zdenerwowalam
i teraz tak samo, jak nie podoba mu sie obiad od tesciowej to niech sam ugotuje a Ty idz w tym czasie na spacer...
Ksawa lubi tę wiadomość
-
sylvia007 wrote:Ksawa, ja nie umiem się nie przejmować, zwłaszcza, że teraz przeszedł samego siebie. Najchętniej bym się spakowała i wprowadziła na jakiś czas, może na zawsze, ale nie bardzo mam gdzie

DJak dla mnie to to jest naprawdę niepojęte. Zamiast się ucieszyć, że ktoś cię odciążył z obiadem to jeszcze pretensje. Jakbym od mojego usłyszała coś takiego, to by przez tydzień obiadu nie zobaczył.
Alicja, jeśli chodzi o nieogarnianie, to ten niechlubny tytuł na forum przypada chyba mnie. Obiad zwykle jest na 17-18, bo wcześniej po prostu nie potrafię się wyrobić. A jeśli Julek nie śpi, to nie ma wcale, bo nie daje się odłożyć a z nim na ręku przecież nie zrobię. Teraz to pół biedy, bo i tak moje chłopaki wcześniej są w pracy, ale jak dziecko zacznie jeść normalne posiłki, to chyba dzień wcześniej będę musiała robić. Tylko wtedy chłopy będą marudzić, bo lubią na świeżo. Ech.
Julek dziś całe przedpołudnie buszował, o 16 poszliśmy na spacer i od tamtej pory spi z przerwami na jedzenie.
Taki dzień chyba dziś. 
A i przeglądając ćwiczenia z maluszkiem trafiłam na filmik, który uswiadomił mnie, że na własne życzenie robię krzywdę dziecku, bo zapomniałam o podstawowych zasadach noszenia - nie pionizować, podpierać pupę itp. Podrzucam filmik, bo może nie tylko ja nie byłam świadoma, że niektórych rzeczy się po prostu nie robi. https://www.youtube.com/watch?v=31w5QeNSos8 Widzę, że mnie, TŻta i Julka też czeka sporo pracy przy odzwyczajaniu się od szkodliwych nawyków. -
nick nieaktualny







ma ktoś maszynę do szycia??


