Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola, u mnie Tomek nienawidził łóżeczka od chwili obniżenia poziomu na środkowy. Każde włożenie go kończyło się wrzaskiem i rzucaniem się po łóżeczku jak opętany. Przed przeprowadzką zamówiłam taki mechanizm bujający przypinany do nóg łóżeczka i od pierwszej nocy z tym bujakiem jak go wkładam jest chwila krzyk, a kilka sekund bujania od razu go usypia. Nie muszę długo bujać, czasem pół min do max 3-5 min. Nie chcę zapeszać, ale juz od tygodnia dwie drzemki w dzień i spanie w nocy jest tylko w łóżeczku. A najlepsze jest to, że w dzień po przebudzeniu nie krzyczy, tylko przewraca sie na brzuch i bawi się smoczkiem trzymanym w rączkach czy kocykiem.
To jest coś takiego: http://bebetti.pl/pl/p/Uniwersalne-bieguny-plozy-do-lozeczka-do-kolysania-bujak-KOLYSKA/185
Krysti, opowiedz nam trochę szczegółówRobotka1 lubi tę wiadomość
-
Ola, mam nadzieję, że i u ciebie się sprawdzą te płozy
Ja to nawet zamówiłam jeszcze taką barierkę krótką zamiast jednej szczebelkowej ścianki, żeby zrobić dostawke do łóżka. Ale skoro płozy podziałały to barierka czeka aż Tomek będzie starszy i zrobię mu mini tapczanik.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2015, 21:31
Ola89 lubi tę wiadomość
-
Aguś, świetnie!! W sumie czuję się jakbym tu od zawsze mieszkała..jakoś tak mi tu fajnie No i rozprężenie ogromne, bo z kawalerki na m4 przeszliśmy. Dziwnie mi tylko jak jeździmy jeszcze od czasu do czasu do starego mieszkania po pozostałe rzeczy- jakieś takie mam rozdwojenie jaźni, bo jak tam jestem to też czuję się u siebie, jakby nic się nie zmieniło..trudno to opisać.
Jedyne co przeszkadza mi w pełni się cieszyć to bardzo bardzo upierdliwe ząbkowanie Tomka. Jutro chcę iść z nim do pediatry, bo już nie wiem czy to naprawdę tak okropnie ząbkowanie przechodzi, czy to już jakaś inna przypadłość. Od kilku dni budzi się w nocy co godzinę, głośno się drze, pręży w łuk do tyłu jak go noszę (podejrzewałam brzuch, ale po kroplach nic się nie zmienia). W dzień ciągle marudzi, nieustannie. Jest strasznie nerwowy, kopie ciągle nogami, szarpie co popadnie. No i ślini się bardzo i na wszelkie sposoby próbuje masować sobie dziąsła od górnych jedynek... Kiedy to się skończy?!!
Macie jakieś sprawdzone sposoby czy leki na mega bolesne ząbkowanie? Mam żel Bobodent, ale nie ma po nim poprawy nawet na sekundę. Czopki viburkol kupiłam, ale pierwszego dnia nie pomógł za bardzo, drugiego dnia trochę go uspokoił, ale na ulotce napisane, że nie stosować dłuzej niż 3 dni -
Na pewno szybko sie przyzwyczaicie W koncu jesteście na lepszym
Co do zabkowania to ja w pierwszej kolejnosci daje zel dentinox n na zabki do 4-5 razy na dobe, jak nie daje rady to camilie, w dalszej kolejnosci paracetamol/ibuprofen. Cos z tego probowalas?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 18:38
AlicjaaA lubi tę wiadomość
-
Alicjaa, nasi synowie chyba za każdym razem zachowują się tak samo Mój też od kilku dni jest tak strasznie marudny, a dzisiaj zauważyłam, że w końcu przebił mu się pierwszy ząbek na dole Zobaczymy jaka będzie dzisiejsza noc.
Fajnie, że podoba Ci się w nowym mieszkaniu ZazdroszczęAlicjaaA lubi tę wiadomość
-
Aguś, właśnie dziś wieczorem wybrałam się do apteki i poprosiłam panią farmaceutkę, żeby dała mi coś skutecznego na ciężkie ząbkowanie. No i właśnie ten Dentinox dała co piszesz. Mam nadzieję, że podziała. No i Ibufen czy jakoś tak dała, że podobno ibuprofen jest na stany zapalne, bo ja mu dawałam pedicetamol, to stwierdziła, że zdecydowanie lepiej na ibuprofenie.
Zdecydowałam, że wstrzymam się jednak z wizytą u lekarza, bo mały pójdzie z ząbkowaniem, a wyjdzie z przychodni z grypą. Wypróbuję puki co to co mam. A, no i powiedz Aguś czy to Camilie działa? Bo ta w aptece powiedziała, że to homeopatia, więc żebym nie liczyła na cuda- więc nie wzięłam.
Co do viburkolu no to właśnie bałam się, żeby nie przedawkować, wiec już trzeci raz nie użyłam, tym bardziej, że nie dawało to zbytnio pozytywnych rezultatów.
JoD, no widzisz, synchronizują nam się chłopaki Ale przydałoby się, żebyśmy się mogły chwalić czymś pozytywnym, co robią w tym samym czasie, a nie marudzeniem No i też jestem ciekawa jak minie dzisiejsza noc, marzę o tym by choć trochę się w końcu wyspać w tym nowym mieszkanku. -
I zazdroszczę wam ząbkowania i nie. u 5nas nic na horyzoncie nie widać, ale jesli miałaby córka przechodzić ząbkowanie w takich męczarniach to może i lepiej, że jeszcze nić nie ma.
Korzystając z okazji życzę Wam wszystkim Szczęśliwych Świąt z maluszkami i radości z ich posiadania i dorastania.Aguś86, AlicjaaA lubią tę wiadomość
-
Jestem zachwycona tym żelem na dziąsła co pisałaś Aguś. Dziś wrócił mój synek aniołek wesoły A w nocy jednak dałam mu ten nurofen i po dwóch godzinach marudzenia w końcu zasnął w łóżeczku, a już prawie bym się złamała i wzięła go do nas do łóżka, ale jakoś się udało.
No widzisz, czyli mimo, że homeopatia to jednak działa. Dobrze wiedzieć, jakby co to też kupię.
Pannoniedzwiedzia, zdrowych i wesołych świątWiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2015, 17:35
Aguś86 lubi tę wiadomość
-
Ulka, wiem wiem, że to też homeopatia no i u nas zbyt spektakularnych efektów nie było, a już na pewno nie wyciszył się po tych czopkach.
Oj, musimy być dzielne mamuśki żeby jakoś przetrwać ten trudny czas.. Tomek zasnął o 19.20 i już dwa razy się wybudzał z płaczem. -
Aguś, Jula wczoraj miała 7870g... Chyba nadal wyprzedza Szymona, co? A dalej nie chce jeść... Strasznie się ślini i pcha paluszki do tyłu, ma opuchnięte przy czwórkach, ale jeszcze nie wyszły... U nas dentinox srednio pomagał, ale zazwyczaj kilka na raz szło...