Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziś ważyłam Tomka- jest równo 9 kg. Ile ma wzrostu nie mierzyłam, ale ubranka na 80 są takie akurat. No i niestety mój kręgosłup zaczyna już porządnie odczuwać te kilogramy, bo mój synek to ogromny synuś mamuni i uwielbia przytulać się na rączkach. No i po każdym wybudzeniu w nocy muszę go brać na ręce i bujać, bo inaczej się nie uspokoi.
-
nick nieaktualnyDziewczyny chciałyśmy z Martynką życzyć Wam wesołych i spokojnych świąt To 2 święta z Wami Wesołych świąt
Chciałam również z Wami się podzielić nowiną Ujrzałam 2 kreski na teścieJoD, Aguś86, mf, mimka84, AlicjaaA, misia83, Gosha, Klaudia90, Agusiek89, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt, niech to będzie wyjątkowy czas dla nas i naszych dzieci - w końcu to nasze pierwsze święta z nimi
U nas właśnie wyrzynają się dwie górne jedynki, pierwsze ząbki, nareszcieWiadomość wyedytowana przez autora: 25 grudnia 2015, 20:18
Aguś86 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, również życzę wesołych świąt, mimo, że już połowa zleciała i zaraz będzie "Święta, święta i po świętach!" uwielbiam ten tekst
Angela ogromne gratulacje! dostaliście najwspanialszy świąteczny prezent (ale również podziwiam jak mf! ) -
nick nieaktualny
-
Hej! Szybko minęły te święta
Tomek dostał krzesełko wysokie do karmienia, stolik edukacyjny, kostkę edukacyjną, dużego miśka, ubranka, żyrafkę Sophie i kaskę na pampersy. Też jesteśmy zadowoleni z prezentów
Rety, Tomek stał się mega maminsynkiem!! Ma etap ciągłego przytulania główki do mnie. Pojechaliśmy dziś na dwie godziny do starego mieszkania ogarnąć i zabrać resztę rzeczy. Mały został z teściową. Po ok 1,5 godz od wyjscia z domu dzwoni teść rozgorączkowany, że mamy natychmiast wracać, bo Tomek cały czas ryczy i to tak, że aż się zanosi i nie da się go uspokoić. Został wezwany przez teściową do pomocy, ale oboje nie dają sobie z nim rady. Jeszcze w drodze jak jechaliśmy do domu dzwonił dwa razy pośpieszać nas, a w tle wrzeszczące dziecko. Po powrocie był obraz rozpaczy. Cały czerwony we łzach, dławiąc się płaczem. Tylko wzięłam go na ręce to się wtulił i łkając pojawił się ogromny uśmiech na twarzy. Nie chciał mnie już puścić nawet na krok... Już się boję co będzie jak trzeba będzie wrócić do pracy -
nick nieaktualny