Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mantissa kochana ja to uwielbiam i od zawsze uwielbiałam słodycze mmm
teraz w ciąży też baaardzo ciągnie mnie na słodkie powiem ,że dużo jem słodyczy ,codziennie musi być coś słodkiego aż się boje,że cukrzycy się nabawie...
a maleństwo tak ślicznie puka po słodkościach szczególnie wieczorem kiedy kładę się i zamierzam już iść spać to daje popisy są coraz mocniejsze i normalnie aż się boje co to potem będzie
,bo na początku to takie puknięcia leciutkie a teraz czuje,że coraz bardziej wyczuwalne są dla mnie hehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2014, 13:08
Fasia, mantissa, weronika86 lubią tę wiadomość
-
ADK - dzięki Twoim wczorajszym plackom miałam obiad
pomysł super
no i jeszcze kilka mi zostało, idę zjeść
Kasiula gratuluję synka !!))) no jaka radość hihi
Będzie Mikołaj ?
ROBOTKA Tobie to dobrze - marcheweczka, chlebuś na zakwasierozpieszczają
KasiaKwiatek, Robotka1 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKupic dom i nie brać kredytu? w Polsce to nierealne, chyba że rodzice mają kasę.
Nie wierzę że mając 20 kilka lat czy nawet mając 30 można kupic sobie dom za odłożone pieniądze czy go wybudować...
Chyba że się planuje wprowadzenie do niego po 15 latach - to spoko. Nawet jak się zarabia 10 tys miesiecznie to nie wystarczy żeby w dwa lata postawić dom i się wprowadzić :] a oszczędzanie z takiej kwoty to też nie sądze ze za 5 lat ktoś odłoży 400 tys :]Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2014, 13:10
Fasia, mantissa, weronika86, liloe lubią tę wiadomość
-
Krysti wrote:Kochana ja jak bym w Polsce mieszkala jak ty to zapewne kredyt tez bysmy wzieli acz kolwiek jestem taka ze ja rozumiem takie sprawy bo moja siostra tez ma kredyt na dom w Polsce i radzą sobie znakomicie ,my kokosów tez tu W Szkocji nie mamy az takich do przesady ale wiadomo pare groszy się odklada .Ze mam ojca i brata budowlanca to nam dom dokonczą do samych wykonczeniówek .
Tylko problem pojawia się wtedy kiedy człowiek nie ma oszczędności, bo wypłaty starcza od jednej do drugiej i co wtedy? Zostaje tylko kredyt żeby mieć cokolwiek swojego.
Mój teść też budowlaniec, mąż wiadomo odziedziczył po nim smykałkę i sami zapierniczają na budowie już od maja. Kończą pracę, wracają do domu, obiad i do roboty. I tak dzień w dzień od kilku miesięcy, a jeszcze kilka przed nimi .. No i teraz czas goni, bo dzieciaczek się niedługo tak naprawdę urodzi .. Jakbyśmy mieli więcej kasy to bym zamówiła ekipę, zapłaciła i za 3 miesiące mogłabym się wprowadzać na gotowe. A tak to niestety, trzeba jeszcze poczekać -
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:to prawda Krysti, nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka, chyba że się przejęzyczyłaś albo my Cię źle zrozumiałyście:)
w Polsce mimo wszystko porównując życie do zarobków wcale kokosów nie ma i nieraz a właściwie przeważnie bez kredytu sie po prostu nie da.
za gotówkę to sobie mogę o, w stanie surowym otwartym coś postawić na szybko ale nic więcej, no chyba że chcę wejśc za 15 lat.
kredyt to dobre rozwązanie dla kogoś kogo na kredyt po prostu stać.
wolę żyć normalnie niż ciułać całe zycie na dom, podejrzewam że po paru latach już nawet ten dom niedokończony by mnie nie cieszył.
Krysti jeju ale Ci dobrze że możesz spać tak długo:D ja za chiny nie pośpię jak mam wolne, budzę się i cześć.
nie jedz na mieście bo to nie zdrowo:) kup produkty i zrób sobie sałatkę
mi rano dziś mężu starł marcheweczkę z cukrem i cytryną do pracya przed chwilą mamusia przywiozła do pracy chlebuś żytni na zakwasie własnej roboty
jajko sadzone i szyneczka
ja teraz spie ale na przyszly rok juz po urodzeniu zaczynam odnowa robić kreatynowe prostowanie włosów tylko umnie w domu bede zabiegi robić
teraz tez czasem robie to
Robotka1 lubi tę wiadomość
-
Nas stać mieszkając w Polsce, żeby odkładać na mieszkanie tylko dlatego, że mój facet jest dobry w tym co robi i lapal się każdej możliwej okazji żeby zarobić - nawet jak mial pracować po 280 godzin w miesiącu. Nie jest łatwo w tych czasach.
Fasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnka1501 wrote:Nas stać mieszkając w Polsce, żeby odkładać na mieszkanie tylko dlatego, że mój facet jest dobry w tym co robi i lapal się każdej możliwej okazji żeby zarobić - nawet jak mial pracować po 280 godzin w miesiącu. Nie jest łatwo w tych czasach.
No to większość z nas stać odkładać na mieszkanie..
pytanie kiedy odłoże 400 tys?
po 40 pewnie bym poszła na "swoje"Fasia, Robotka1, liloe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasia wrote:Tylko problem pojawia się wtedy kiedy człowiek nie ma oszczędności, bo wypłaty starcza od jednej do drugiej i co wtedy? Zostaje tylko kredyt żeby mieć cokolwiek swojego.
Mój teść też budowlaniec, mąż wiadomo odziedziczył po nim smykałkę i sami zapierniczają na budowie już od maja. Kończą pracę, wracają do domu, obiad i do roboty. I tak dzień w dzień od kilku miesięcy, a jeszcze kilka przed nimi .. No i teraz czas goni, bo dzieciaczek się niedługo tak naprawdę urodzi .. Jakbyśmy mieli więcej kasy to bym zamówiła ekipę, zapłaciła i za 3 miesiące mogłabym się wprowadzać na gotowe. A tak to niestety, trzeba jeszcze poczekać -
Anka1501 wrote:Myślę, że Krysti chodziło o to ze ona nie chce się pchać w kredyt i jedynym rozwiązaniem dla niej jest oszczędzanie.
Tak to rozumiem
ale uogólniła za bardzo:) więc moim moralnym obowiązkiem było zwrócić uwagę na tą rzecz:) to nic złego.
Krysti powiem Ci że jak ma się w domu fachowców to na prawdę robotę można zrobić nieźle po kosztach, a już budowlanka to bajeczka.
u nas tata fliziarz to nam wykończył wszystko:) ale do budowy mieliśmy zmówionego takiego dziadka po znajomości-stawiał domek z teściem:)
szwagier wodę i centralne podłączyłtak że jakoś troszkę oszczędziliśy,
no i dużo sami robiliśmy, kładliśmy podłogi, malowaliśmy ściany:)
Krysti, mantissa lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj na obiad tortiiiiiillla
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2014, 22:38
-
nick nieaktualnyAnka1501 wrote:My dokładamy na mieszkanie bo jest tańsze i mniej roboty przy nim
plus wykończenie mieszkania
-
nick nieaktualnyAmy wrote:Kupic dom i nie brać kredytu? w Polsce to nierealne, chyba że rodzice mają kasę.
Nie wierzę że mając 20 kilka lat czy nawet mając 30 można kupic sobie dom za odłożone pieniądze czy go wybudować...
Chyba że się planuje wprowadzenie do niego po 15 latach - to spoko. Nawet jak się zarabia 10 tys miesiecznie to nie wystarczy żeby w dwa lata postawić dom i się wprowadzić :] a oszczędzanie z takiej kwoty to też nie sądze ze za 5 lat ktoś odłoży 400 tys :] -
nick nieaktualnyAnka1501 wrote:Ja piszę o mieszkaniu a nie o domu za 400 tysięcy. Mi taki jest niepotrzebny
ja też pisze o mieszkaniu dokaldnie 320tys za deweloperkę. Uogólniłam pisząc 400 tys bo dochodzi do tego garaż podziemny za 25 tys i wykońćzenie mieszkania a wcale nie dużego i nie małego bo tylko 72 m kw -
nick nieaktualnyAnka1501 wrote:Myślę, że Krysti chodziło o to ze ona nie chce się pchać w kredyt i jedynym rozwiązaniem dla niej jest oszczędzanie.
Tak to rozumiem -
Krysti wrote:Fasiu moj tata 3 miesiace z bratem wolne biorą od pracy w firmie i powiedzieli ze skączą oczywiscie moje kochanie powiedzialo ze pensje bedą mieli nirmalnie placoną od nas .I jeszcze kawal od domu musza tam jechac ah jej dlatego na przyszly rok czesciej w polsce bedxiemy bo troche roboty bedzie .
Fajnie, że mogą wziąć wolne. Idealna sytuacja. Mój mąż zaczyna pracę o 8, o 16 kończy. Wraca 16.20, je obiad i do 22 pracuje .. dzień w dzień .. Soboty od samego rana. Tylko niedziele zostają wolne .. A ja ciągle samaAle wiem, że robi to dla nas więc Go wspieram
U nas pewnie gdyby nie opcja domu u Teściów to też byśmy o mieszkaniu myśleli. Ale nadarzyła się okazja więc skorzystalismy
Ja jestem dziecko z bloku i cale zycie chcialam w domku mieszkaćKrysti, iwonka1077 lubią tę wiadomość
-
jeju i super mają osoby które coś tam od rodziców dostały, np kawałek pola które można sprzedać albo zabudować, albo jakiś inny posag, u nas bieda.
moi rodzice nic nie mieli, u męża to samo, zresztą ich była szóstka więc po trochu każdemu, nam nic nie przypadło w udziale, dlatego działka z przetargu z gminy, bardzo taniutko bo budowlana 20 arów za 30 tysięcy, mąż za gotówkę kupił a reszta to kredy właśnie, rodzice nam trochę chcieli pewnie zrekompensować to że nie mieli nam co dać więc pomagają do tej pory ile się da:)
jutro tato wchodzi malować sypialnie:) nie mogę się doczekać
ja wychowałam się na wsi i pragnę umrzeć również na wsi:) nie chcieliśmy mieszkania ani w kamienicy, ani w blizniaczych budowlach ani w bloku. miał być domek i jest:)Fasia lubi tę wiadomość