Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja oglądałam porody na polsat cafe i też ryczałam. Chyba powinnyśmy tylko kreskówki oglądaćFasia wrote:SYLVIA ja mam to samo! ryczę bez powodu. Nigdy w życiu nie byłam taka płaczliwa. Wczoraj na TLC oglądałam porody i kobieta rodziła synka 4,5kg, podczas porodu zaklinował się barkami, nie mogli go wyciągnąć, urodził się z sinicą, nie ruszał się, nie oddychał .. aż się zanosiłam z płaczu, nie mogłam sie uspokoić ale na szczęście po chwili parametry życia wróciły i odetchnęłam razem z rodzicami

ROBOTOKA ja mam alergię na kocią sierść ale jakoś żyję
martafr, Fasia, Bambi85 lubią tę wiadomość
-
Rudzia wrote:Martwie sie ze zrobilam Malej dzis krzywde!!!
nadal plamie!!! Leze teraz w lozku i czekam na mame i pojedziemy chyba do szpitala jeszcze dzis! Plakac mi sie chce!!! Cholera!
ale Malutka dzis wariowala mi w brzuszku mimo to sie boje!! 
Jedź do szpitala żeby się uspokoić. Na pewno wszystko jest dobrze, a to wina przemęczenia -
Ja od dziecka przebywam z koteczkami, miałam kota wiele lat u siebie, zawsze jak odwiedzam znajomych/rodzinę, którzy mają kota, to najpierw witam się z kociakiem a później z resztą. I o dziwo tej odporności na tokso nie nabrałam ;(sylvia007 wrote:Ale pewnie masz odporność na tokso??? Ją też całe życie całowałm koteczki i też mam odporność

mantissa lubi tę wiadomość
-
Hihi tez patrzyłam na śliczna kolorowa pościelKrysti wrote:Ja lubie
strasznie kolory :)ale jeszcze spimy w salonie
bo sypialnia dopiero niedawno skàczona i trza wszystko segregowac karnisz nowy przywiesic rolete kupic białà drewnianą ,sofy za poltora tyg bedą bo z europy przyjadą 
))
-
Ja też nie mam odporności na toxo .. dziwne no ale widocznie tak to jest
Moja koleżanka w ciąży bliźniaczej trafiła w 4 miesiącu do szpitala z silnym krwawieniem, żywą krwią, bo jej się łożysko zaczęło odklejać. Sytuację opanowali i już jest wszystko dobrze. Więc Rudzia głowa do góry! :* -
nick nieaktualny
-
Rudzia jak sie martwisz to zadzwoń do lekarza. Napewno nic poważnego moze przeciazylas trochę z dźwiganiem...
Ja tez nie mam odporności na TOxo a mam kotkę. I siedzi w domu i sama wskakuje na klana i nie mogę sie oprzeć aby jej czasem nie wymiziac....maz po niej sprząta i maz ja czasze:) także myśle ze bedzie ok:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2014, 14:14
-
Bo z burżujskimi kotami się zadajeszKlaudia90 wrote:Ja od dziecka przebywam z koteczkami, miałam kota wiele lat u siebie, zawsze jak odwiedzam znajomych/rodzinę, którzy mają kota, to najpierw witam się z kociakiem a później z resztą. I o dziwo tej odporności na tokso nie nabrałam ;(
Ja "na szczęście" się zaraziłam, ale teraz i tak buziaków kotów nie daję i zawsze myję po nich dłonie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2014, 14:14
-
ooo to ja mam na toxo odporność już od bardzo dawna:) a kociaka mam czyściocha:) wykąpaliśmy go ostatnio bo - wpadł młodej pod prysznic:D jest odrobaczony, a teraz czeka nas szczepienie bo podobno koty sie szczepi, a nasz będzie domowy więc chyba musi:)
KRYSIU ja Ciebie lubię bardzo:) często sobie pogawędki urządzamy tutaj:) nie obrażaj się, lepiej powiedzieć co się myśli i zwrócić uwagę komuś nawet 10 razy niż się obrażać
a dziewczyna z tym nickiem 8485 owszem udziela się ale bardzo rzadko i nawet nie pamiętam czy o coś pyta czy tylko tak wpada, ale jeśli zadała kiedyś jakiekolwiek pytanie to podejrzewam że na pewno nie została bez odpowiedzi:)
ja też mam czasem takie chwile że wolę sobie poczytać i nie odpisywać
to tono może się odnowić??????? myślałam że jak się ma na nią odporność raz to już na wieki sie ją masylvia007 wrote:Bo jej się na całe życie nie nabywa niestety
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2014, 14:18
-
Ja właśnie muszę z moja na odrobaczenie pojechać. Koty to są najczystsze zwierzaczki świata. Moja się myje chyba ze 100 razy dziennie
jak śpi i ja dotknę to od razu liże miejsce gdzie ją głaskałam
moja też jest domowa więc nie ma skąd paskudztwa żadnego przynieść. Mąż wymienia w kuwecie, ja się za to nie zabieram. Dla bezpieczeństwa
-
nick nieaktualnyRudzia zmartwilam sie twoim wpisem.. koniecznie jedz do szpitala.. moze i nic sie nie dzieje ale dmuchaj na zimne!!!
A co do obrazania sie.. dla mnie to smieszne.. nie kazdy mnie musi lubic ale nie wyobrazam sobie zeby sie za to obrazic.. szanuje to.. wole jak ktos mnie nie lubi i mnie olewa niz sztucznie nawiazuje ze mna kontakt. Na szczescie nie widze tutaj niecheci do kogokolwiek przez kogokolwiek. Mysle ze jestesmy wyjatkowo zgrane
a to ze czasem czyjes odpowiedzi pozostaja jak kamien rzucone w studnie i slad po nich zaginal
to nic dziwnego.. jest nas tyle ze czasem sie inaczej nie da i wiele postow umyka ewentualnie ktos sie chce wypowiadac na dany temat i tez trzeba to uszanoqac a nie boczyc sie... mysle ze takich postow pozostawionych bez echa jest minimum.
takze nie przesaadzajmy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2014, 14:38
Fasia, sylvia007, Eweliśka, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
To ja jeszcze na chwilę. Robotka po jakimś czasie od zachorowania poziom przeciwciał igg (tak się chyba nazywają) zaczyna spadać, a w raz z ich spadkiem poniżej jakiejś tam normy, której teraz nie pamiętam, tracimy odporność. Dlatego badania na tokso powtarza się przy każdej ciąży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2014, 14:37
-
nick nieaktualny














