KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Niunia chyba wiedza kiedy bedzie po dziala paralizujaco. Tez caly dzien mnie nosi i zaczynam sie bac jak jasna cholera... chce byc po i modle sie zeby bylo wszystko dobrze, zeby maluch byc caly i zdrowy. Ale boje sie ze nie bede sobie dawac rady tak jakbym chciala... mam nadzieje ze wszystko skonczy sie dobrze i bedziemy w trojke walczyc o dobre wychowanie kropka:-)
niunia, mychowe, Joala, aga8787, aisa, magdalena lubią tę wiadomość
-
No dziewczyny już finiszujemy
tez mam cholernego pietra!!!!!! Zeby tylko nie bylo komplikacji szczegolnie dotyczacych dziecka ja jakoś się wydrapie i postawie jakoś do pionu ,zagryze zęby i nawt z łzami w oczach się pozbieram oby ona była tylko cała i zdrowa to sprawa priorytetowa i nic jej nie dolegało, ja to tam mniej ważna. Ale boję się jak cholera !!!!!!!! I jeszcze ta myśl o bólu
skurczach ,nacinaniu , zszywaniu i funkcjonowaniu z pozszywanym , wsciekle bolącym ,gojacym sie siedzeniem
brrrrrr
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2014, 21:27
niunia, mychowe, aga8787, aisa lubią tę wiadomość
-
To ja za 3,5 tygodnia ale wydaje mi się, że ja poprostu będę miała więcej czasu stresowego!
Ja chce, żeby było tylko wszystko dobrze. Z małym, ja tam wiem na co się piszę, więc licze, że też ogarne:) Mąz będzie ze mną przez 2 tygodnie, także może akurat dojdę do siebie na tyle, żeby już śmigać przy małym:)mychowe, aisa lubią tę wiadomość
-
Mnie też stres łapie powoli szczególnie że nie wiem czy nie będę rodzić sama bo mąż się broni przed towarzyszeniem, mnie najbardziej przeraża to że nie dam rady, że nie będę miała dość siły, a jeżeli chodzi o komplikacje to stosuję pozytywną wizualizację
jak przychodzi mi do głowy coś złego to wyobrażam sobie piękną i zdrową dziewczynkę i wmawiam sobie że nic złego stać się nie może i będzie poprostu cudownie
Bea_tina, mychowe, Joala, aisa, magdalena lubią tę wiadomość
-
hej
patulla- najnowsze wytyczne mówią ze ciaża donosza to 38+4 dni. Tak tez pisane są obecne podręcznikijak widac wszystko się zmienia...
byłam dzis na ktg...i kurde martwię się...Mała miała jakies deceleracje...(Deceleracje jest to krótkotrwały spadek częstotliwości akcji serca płodu (> 15/min przez 10 sekund lub dłużej).)polozna mowi ze pewnie bawiła się pępowiną....ale ja już...ozcywiscie czarno widztwo przed oczami;////// -
Fizjo - gdyby to było cokolwiek niepokojącego zostalabys w szpitalu. Pamiętaj, ze każdy zapis analizuje i podpisuje lekarz. Głowa do gory!
Mi właśnie leci już druga kroplowka. Skurcze wyszły nieco mniejsze, ale czuję jak oddala się ode mnie wizja powrotu do domu na święta. Wystarczylo, ze wyszlam do WC i zaraz po podłączeniu wyszedł skurcz.
Co do strachu - leże na trakcie porodowym, za ścianą sala porodowa, naprzeciwko sala operacyjna do cesarek. Doskonale wszystko widzimy i słyszymy - najgorsza noc, kiedy przez te krzyki nie mogę zasnąć
-
natalinka- chodze prywatnie na ktg do poloznej...za 50zł
iii jakos nie mam do niej zaufania....ost. jak byłam..pytam co znaczą te ślaczki na moim wykresie do góry...ona mowi ze się pewnie ruszalam...dziwne to było dla mnie bo lezelam grzecznie....dzis mi mowi ze miałam skurcze i pokazuje palcem na to co wczesniej niby bylo moim ruchem....nie wiem co o tym myslec;/
-
fizjo, a nie myslałaś o zmianie miejsca wykonywania ktg? Jak nie jesteś pewna wykonania i nie ufasz lekarce, to może faktycznie warto zastanowić się, czy aby nie lepiej wykonac badanie gdzie indziej, bo wiesz lekarz ma w tyłku, a Ty sie później stresujesz:(