KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja robie na szybko ryz z truskawkami i biore sie za pozadki;)
Moskitierki do okien dotarły, więc pomyje okna(sa małe więc spoko) i sie je pozakłada:) Męża wkręciłam, żeby dziś pomalował i chyba się udało! Więc jutro zostanie nam pieczenie na spokojnie:)
Takze dziś zanikam, może pojawie się poooozna noca;Pagata86, magdalena, natalinka lubią tę wiadomość
-
Właśnie był na obchodzie ordynator i stwierdził, ze jutro mnie zbada, przejdziemy na tabletki i jeśli będzie tak samo puści mnie po świętach do domu. Chyba nie przemyslal, że przy pierwszym ktg tu wrócę, bo jeśli znów wyjdą mi regularne skurcze, to każdy lekarz wypisze mi skierowanie do szpitala, bo nie będzie chciał ryzykować...
-
wesołych i spokojnych świąt kochane
Odebrałam dzisiejszy wynik z moczu i białka nie ma w ogóle ale za to nieliczne bakterie i liczny śluz
Natalinka trzymaj się i pozostałe dziewczyny też oczywiście...mychowe, niunia, magdalena, natalinka lubią tę wiadomość
<a href="https://www.suwaczek.pl/" title="suwaczek - odliczanie do wakacji"><img border="0" src="https://www.suwaczek.pl/cache/580f9baadd.png?html"></a> -
Bea tina uważaj na te porządki bo czasami martwię się o Ciebie a myślę że dotrwamy razem do końca naszego terminu
Chociaż chyba jesteśmy na etapie tzw. wicia gniazda więc to samo nam się włączaBea_tina, natalinka lubią tę wiadomość
<a href="https://www.suwaczek.pl/" title="suwaczek - odliczanie do wakacji"><img border="0" src="https://www.suwaczek.pl/cache/580f9baadd.png?html"></a> -
natalinka- o ranyyy kazdy co innego, mogłiby ustalić jakis wspolny scenariusz...a nie tak mecza Cie...
ja na ktg tez miałam skurcze ale nie regularne i o roznej sile...takze jeszcze czas...chyba
co robicie jutro na postny obiad???natalinka lubi tę wiadomość
-
Moja kochana siostra dała o sobie znać. Dotychczas sporadycznie pisała smsy, a teraz zadzwoniła. Na wjazd dostalam ochrzan, że mam włączoną pocztę i zjadlo jej 30 gr. Gdy opowiedzialam, ze lekarz kazał zostać, bo boi się bym dojechala na czas, wysmiala mnie twierdząc, ze w poprzedniej jej ciąży ten sam lekarz powiedział jej, ze pierwszy poród schodzi długo. Tłumacze więc, że jemu chodzi o to, ze położenie jest pośladkowe - wyśmiała mnie. Później dodała, ze regularne skurcze to nie oznaka, ze cos się zaczyna, a gdy zapytalam jak to, stwierdziła, że tak rozmawiać nie będziemy, zaczęła płakać i powiedziała, że ona tak się o mnie martwi, a ja zachowuje się jakby ona chciała mnie zdenerwowac. Powiedziała esolych świat i się rozlaczyla
-
nick nieaktualny
-
Niunia - na polowe września
Fizjo - nie wiem, ale okazuje się, że zaraz po naszej rozmowie chyba poskarzyla się mamie, bo teraz maz dzwonił i jak mu powiedzialam - stwierdził, że mniej więcej o tej godzinie puscila mamie sygnał, by przyszła do niej na górę. Jutro zbiore kolejny ochrzan przez telefon. Ciekawe co siostra nagadala mamieniunia lubi tę wiadomość
-
natalinka- okropnie zyc w takim stresie...to az nie wyobrazalne zeby najblizsze z pozoru osoby ciosały takie kołki...kurcze w takich sytacjach chyba powinno sie byc najblizej...i wspierac...Ja wiem ze w rodzinie roznie bywa....ale mam wrazenie ze oni ciesza sie z twojej sytacji...i za szelka cene probuja udowodnic ze jestes nikim i nic nie wiesz...
macie w perspektywie wyprowadzke??? -
Fizjo - niestety nie. Od początku mojej szpitalnej przygody sprawa kredytu utknęła w miejscu. Mój maz twierdzi, ze jej dzisiejsza złość jest reakcją na to, ze rodzice dużo o mnie mówią i się martwia, przez co nie jest najważniejsza. Mi się wydaje, że w takiej sytuacji nie powinno się ciezarnej podnosić cisnienia
-
natalinka- chetnie bym utarła nosa takiej pysznej w sobie osobie...
Zastawiam sie z czego to wynika...moze siostra nie była doceniana w przeszłosci...i musi o to walczyc w jej mniemaniu?? moze rodzice uwazaja ze Ty sobie lepiej radzisz...a ja to denerwuje... -
Katelin dziękuję za troskę:* Jednak robiłam wszystko w takim tempie i ogólnie tak, żeby się najnormalniej nie męczyć
zresztą mąz mi baaaardzo pomagał, więc praca poszła w trimigi:)
Agata skurcze są jak dla mnie bolesne i towarzyszy im twardnienie brzucha. Boli jednak znośnie, nie jakoś ból do zwijania w kaciku;P Wcześniej miałam samo twardnienie, dlatego myślę, że skoro dodatkowo boli, to sa to właśnie skurcze:) Od pełni doliczyłam się trzech:D
Jutro kolejny cięższy dzień, ciast dziś nie ruszyłam, więc jutro będzie szaleństwo:) Dodatkowo mam obiecane, że od rana będzie malowane, więc kupa roboty przed nami;P
Teraz padająca na twarz dopijam herbatkę i tule się do łóżeczka, dobranoc:*magdalena, agata86 lubią tę wiadomość
-
Bea_tina wrote:Dziś moja koleżanka, która starała się 4 lata o malucha urodziła swojego Antosia:)Tak się cieszę ich szczęściem:) Tyle się wycierpiali, że jej ciążę traktowałam jak swoją własną
super:-) gratuluje!
Bea_tina wrote:A u nas kiepsko, bo siostrzenica, z którą mam codzienny kontakt ma ospęi dupa, bo jeszcze nie ma "zatwierdzonej" bo sie dopiero tworzy... No i teraz klops, bo ja ją codziennie widywałam/widuje, a mała roznosi zarazki... Niby byłam już chora na ospę, jednak przy takim okresie ciąży, gdzie tak niewiele zostało, to może być niebezpieczne dla malucha... Sama lekarka powiedziała, że 0 kontaktu jakiegokolwiek... We czwartek ide do ginekologa i zobaczymy co powie, mam nadzieje, że nic nie grozi Łukaszkowi:(
Bea_tina wrote:O i kolejny skurcz, nieźle! Ciekawe czy czop zdąrzy mi odejśćchciałabym to zobaczyć;P
Bea-tinko mozesz sie nie doczekac moj gin wczoraj powiedzial, zebym nie czekala no moze wszystko sie zaczac i nie zdaze go ujrzeca przyznam sie czekalam na niego hi hi hi:-)
Bea_tina lubi tę wiadomość