KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Jutro idę na morfologię (miałam iść dzisiaj ale się zapomniałam i po przebudzeniu lodówkę zaatakowałam ;P )
...a następnie umawiam się na wizytę - myślę że pójdę w środę może czwartek (nie mam zamiaru dłużej czekać)
za dużo atrakcji miałam w tym miesiącuWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2013, 21:30
-
kasienka82-caly czas mnie to zadrecza i zadreczac bedzie czy z moja dzidzia wszytsko okej ale to chyba normalne ehhe
bemommy-jak masz dziewczynke to pamietaj ja ja biore heheheh hehehe ja bede rodzic na przelomie 35-36 tydzien bo bede meic cesarke wiec nie wiem czy w terminie czy po ja slyszalam ze pierwsze dziecko rodzi sie zazwsze wczesniej ale chyba nie ma regoly ehhe
iwonka-to nasze dzidzie takie same maja tetno hehe superrr co za zbieg okolicznosci hehe
dorajana - ja mam inne podjescie co do tego czy bym usunela gdyby okazalo sie ze dziecko jets chore , nie wiem czy umialabym z tym zyc gdybym usunela ale widze jak maja moi sasiedzi corke chora od urodzenia i nie dalabym rady niestety i sama wolalabym byc usunieta gdybym miala byc chora:( wogole dziwie sie ze jestem normalna matka miala 41 lat jak mnie urodzila a kiedys nie bylo takiego sprzetu i badan jak teraz , cp do szyjki to nie mam pojecia jak ma wyglada i kiedy jets miekka niemam wyczucia heheh
alxa- ja mam 4d niestety w 20 tygodniu dopiero wiec poczekam se ja juz wytrzymac nie moge hehe powiem do lekrza jak niechche niech nie mowi plci tylko niech powie czy cos jest pomiedzy nogami czy na razie nic nie widac heheh
w sumie tez nie czuej ze ejstem w ciazy po zatym ze strasznie tlusta cere mam , mase pryszczy , wieksze cycki i ciagle bym spala kurcze tyle piszecie ze nie nadazam hehehe dobranoc i mileog dnia rano zajrze
Dorjana lubi tę wiadomość
-
niunia wrote:kasienka82-caly czas mnie to zadrecza i zadreczac bedzie czy z moja dzidzia wszytsko okej ale to chyba normalne ehhe
dorajana - ja mam inne podjescie co do tego czy bym usunela gdyby okazalo sie ze dziecko jets chore , nie wiem czy umialabym z tym zyc gdybym usunela ale widze jak maja moi sasiedzi corke chora od urodzenia i nie dalabym rady niestety i sama wolalabym byc usunieta gdybym miala byc chora:( wogole dziwie sie ze jestem normalna matka miala 41 lat jak mnie urodzila a kiedys nie bylo takiego sprzetu i badan jak teraz , cp do szyjki to nie mam pojecia jak ma wyglada i kiedy jets miekka niemam wyczucia heheh
w sumie tez nie czuej ze ejstem w ciazy po zatym ze strasznie tlusta cere mam , mase pryszczy , wieksze cycki i ciagle bym spala kurcze tyle piszecie ze nie nadazam hehehe dobranoc i mileog dnia rano zajrze
HEJ Niunia
Ja też nie wiem czy sobie dam radę w takiej sytuacji...
Nawet jestem pewna że będzie ciężko - bo miękką jestem i bardzo wrażliwa na krzywdę innych - a tu moja własna MISIA...
...ale wiem że nadzieja nie dawałaby mi spokoju... Miałabym olbrzymią nadzieję że lekarze się mylą, że badania może były niedokładnie przeprowadzone, że pewnie jak dzidzia nabierze sił i podrośnie to wszystko się unormuje...
... że przecież wcześniej czy później WYGRAMY z każdą chorobą !!!!
Tak jak napisałaś "kiedyś nie było takiego sprzętu" - kiedyś nie można było walczyć ani się leczyć w tak skuteczny sposób jak w dzisiejszych czasach
Tak jak z miesiąca na miesiąc kobiety starające się o dzidzię mają nadzieję że w końcu @ nie przyjdzie...
PS. ciesze się że rozmawiamy o takich trudnych tematach - mi w pewnym stopniu dodaje to pewności i spokoju Dzięki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2013, 06:30
niunia lubi tę wiadomość
-
masakra - jaka ja jestem GŁODNA !!!!
MISIA CHCE JEŚĆ !!!!
codziennie zaraz po wstaniu z łóżka lecę na łyczka Kefirku żurawinowego
następnie moja kawusia zbożowa ....mniami...
to terroryzm żeby kobieta w ciąży śniadania zjeść nie mogła
...do pobrania krwi jeszcze 45 min jak ja to wytrzymam !!! -
JA jak ostatnio miałam krew to miałam sięzgłosić na badanie między 11,a 13 o 7 musiałam wstaćodprowadzić bratanka do szkoły i zdychałam z głodu, ale pozytyw był taki, że chyba nigdy w życiu nie byłam taka punktualna 10 : 58 już czekałam, po 11 wyszłam od razu na kanpkę
Wiecie co co do chorób, i samo poronień to ja mówiłam, że jak ma być źle to niech będzie na samym początku jak nie poczuję dziecka jak się nie przywiążę, bo nie przeżyję. Mimo, że to egoistyczne podejście, ale jestem tego świadoma, widziałam śmierć najbliższych mi osób i to nigdy nie jest łatwe. Nigdy nie usunełam bym dziecka tak z kaprysu, bo nie chce nie jestem gotowa, czy ekonomicznie, bo to nie powód dla mnie, sama zresztą widzę co się dzieje wokół mnie już wszyscy mi szykują ciuszki, nawet wóżek już mam i się cieszę, bo zawsze to co musiałabym kupić zaoszczędzę, ale do rzeczy. Moja znajoma w rodzinie wszystkie dzieci rodziły sięz zespołem downa, bała się tego, ale była gotowa, lekarze tak skupili się na downie, nie wiem jak to możliwe, po prostu konowały, ale jakoś umknęło im, że dziecko urodziło się bez prawej komory serca, a to jest wyrok góra do 21 roku życia można żyć, dziecka nigdy nie wzięli do domu zmarło po 3 miesiącach podczas pierwszej operacji na serce. Para rozwiodła się nie umieli pozbierać się po tej tragedii. To nie jest egoizm , że urodzić, żeby stracić ale jak ja pamiętam tego malucha pełnego rurek na małym ciałku, jak widać było, że cierpi to była masakra jakaś. Choroba dziecka to nie tylko ciężkie chwile, ale też sprawdzian dla związku choć nieraz jesteśmy pewne, że damy radę z facetami udźwignąć coś takie sytuacje to klarują. -
Dorjana cieszę się, że jest wszystko ok, tak martwiłam się o ciebie. Ja też chyba trochę miałam nerwy, bo z moim m pokłóciłam się. I wiecie co czasami sobie myślę, że mój m nie rozumie powagi sytuacji...bo wszystko trzeba zrobić i chyba ja sama jego tego nauczyłam...<a href="https://www.suwaczek.pl/" title="suwaczek - odliczanie do wakacji"><img border="0" src="https://www.suwaczek.pl/cache/580f9baadd.png?html"></a>
-
Katelin dziś jestem tego samego zdania co Ty! wczoraj cały dzień kłuciłam się z moim... i dziś także nie zamierzam odpuścić... zazwyczaj kasę mamy oboje na koncie ale teraz jakoś tak wyszło, że kazałam swojemu przelać wszystkie pieniądze na moje konto... i prosiłam go przedwczoraj aby wziął moją kartę a ja mu sms-em napiszę listę zakupów bo lodówka pusta (robię codziennie zakupy na bieżąco zawsze) a mała chora więc jego poprosiłam... ale gdzie tam, przecież karty nie wziął i ja musiałam te chore dziecko z gorączką zabrać na zakupy! to jest głupota! prosiłam go 2 tygodnie temu o odebranie książeczki czynszowej nowej z administracji..i nadal nie mam tej książeczki a zapłacić muszę do jutra! i jak tu wytrzymać z tymi chłopami!
Katelin lubi tę wiadomość
-
dziewczyny.. powiedzcie mi jedno... czy tylko mi tak odbija i chcę już wszystko kupować? siedzę na internecie oglądając wózki i inne rzeczy potrzebne dla maluszka... a najchętniej to już teraz bym wszystko kupiła!
w rodzinie wszyscy się na mnie patrzą jak na nienormalną... jestem w 14 tygodniu a już w 3 sklepach byłam wózek oglądać i chyba już jestem pewna co do tego jaki chcę... i mówię, że chyba pójdę i już go zamówię sobie...
a może w jakimś stopniu daje mi to poczucie bezpieczeństwa... może mam nadzieję, że jak już wszystko kupię to już na pewno nic nie pójdzie źle i dziecko urodzi się całe i zdrowe... nie wiem już sama co mną kieruje..Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2013, 12:07
-
alxa jeśli masz ochotę to kupuj:) ja na razie się rozglądam i myślę, co będzie potrzebne itp. tym bardziej, że to nasze pierwsze dziecko.
Na zakupy planuję udać się jakoś po nowym roku dopiero, wtedy już pomału można myśleć o wyprawce, płeć będzie znana, no ale nie wiem czy np. po kolejnym badaniu USG jak już będzie znana płeć nie wpadnę w szał zakupów:) hihi różnie to z nami bywa:)
ja póki co kupiłam tylko termometr na podczerwień i teraz bardzo zastanawiam się nad detektorem tętna, ma któraś z was jakieś opinie na ten temat?
Czy warto? Czy jest to bezpieczne dla dzidziusia?
Będę wdzięczna za porady:) -
Kasiu jeśli chodzi o zakupy.. nie będziesz wiedzieć czy coś trzeba kupić to pisz:) pewnie nie jestem tu jedyną mamą z doświadczeniem:) Sama nakupiłam mnóstwo rzeczy, których ani razu nie użyłam!
Detektor tętna obowiązkowo! sama nie miałam i do dziś mam uraz i w nocy sprawdzam czy dziecko mi oddycha... Moja koleżanka urodziła wcześniaka więc pokazała mi jak to działa...
My miałyśmy bardzo przykry przypadek w domu przez który teraz twierdzę, że mata pod materacyk jest obowiązkowa! Moja córcia miała niecałe 2 tygodnie gdy ktoś z nas przyniósł wiruska.. rodziłam we wrześniu więc to czas na wirusy.. teraz tak samo będzie! kwiecień- maj to najlepszy czas dla chorób!
Więc wracając do tematu.. moja mała złapała katarek.. wieczorna kąpiel, karmienie i wszystko ok, żadnych znaków ostrzegawczych, nic! położyłam malutką, uśpiłam.. i poszłam do drugiego pokoju też zjeść kolację, zobaczyć na tv co w świecie słychać... i nagle coś mnie podkusiło... wołam do chłopa, że szybko ma mi przynieść największą pierdołę na świecie z pokoju malutkiej! po buczał na mnie oczywiście ale poszedł, zapalił lampkę nocną.. patrzy a mała cała sina!
bo przecież małe dzieci katarek dostają w jednej minucie i nie umieją oddychać buzią!
do teraz twierdzę, że to cud iż tym razem nie położyłam się z małą spać jak zawsze... bo wieczorem ją karmiłam i w tym czasie jadłam szybko jakąś kanapkę i kładłam się z małą... wtedy najprawdopodobniej dziecko by mi się udusiło!
Po za tym tyle się słyszy o "śmierci łóżeczkowej" jest to kilka minut i tracimy nasze dzieci w tak tragiczny sposób!
Dlatego uważam, że detektor tętna jest bardzo potrzebny nawet dla zdrowych dzieciaczków!
Po za tym są różne detektory, czujniki mocowane do łóżeczka, maty i pewnie już teraz wiele innych ja jestem za matą, bo ją znam i jest sprawdzona.
gorzej jak zapomni się ją wyłączyć po wyjęciu dzieciaczka;)kasienka82, bemommy lubią tę wiadomość
-
Melduję sie po wczorajszej wizycie
Fasolka ma 5 cm, lekarz wyliczył 11tyd 1 dzien a usg po wielkosci pokazywało 11+6. Serduszko pieknie bije. Tylko rośnie mi drugi mały uparciuszek bo nie chciał/a pokazać sie do badania i lekarz najpierw próbował usg przez brzuch, ale musiał zrobić dopochwowo i cierpliwie poczekać aż dzidzia sie odwróci. Zrobił pomiar przyzierności karkowej i wszystko ok. To nie było badanie prenatalne, bo nie ma takiej potrzeby żeby je robić. Spytałam o test Pappa a lekarz mi powiedział że u mnie wystarczy tylko sprawdzic przyzierność karku i powiedział, że jak bym chciała nawet zrobić ten test to jak by wyszedł zle to i tak w polsce nikt mi nie usunie ciązy, a ja dodałam że chyba nawet bym nie dała sobie usunąć.
Lekarz nazwał moje dziecko już pełnym małym człowiekiem
Powiedział że na chwile obecną jest wszystko ok i najważniejsze że już pierwszy trymestr sie kończy.
Dzidzia pokazała się miedzy nóżkami ale lekarz powiedział, że jeszcze za wczesnie, a pózniej dodał że mi nie bedzie nic mówić żeby mi w głowie nie mieszać, czyli on już wie co, ale nie lubi szybko mówić . Powiedział że w 20 tyg sprawdzimy płeć.
Lekarz zaproponowł że jak chcę to na nastepną wizyte mogę zabrać córcie
Cudowne uczucie zobaczyć swoje malenstwo jak rusza rączkami, nawet paluszki widziałam i nóżki skrzyzowało jak by chciał usiąść po turecku
Zapomniałam sie lekarza spytać czy możemy się juz przytulać bo do tej pory był zakaz, więc w tym miesiącu tez post ale wcale mnie to nie martwi bo i tak nie mam ochoty
Magdalena a ty jak po wizycie?
Dziewczyny co do ruchów to ja swoje poczułam dość wcześnie ale nie pamietam kiedy :)Nawet lekarz mi nie chciał uwierzyć że juz czuje. W pierwszą ciąże zaszłam w połowie maja a lekarz napisał mi że ruchy powinnam poczuć 4-25 wrzesien czyli 4 miesiąc, a mi sie wydaje że poczułam wczesniej. Teraz sie boje, że nie rozpoznam czy to już ruchy czy gazy w jelitach bo teraz i zanim zaszłam w drugą ciąże to nieraz miałam wrażenie że czuje ruchy
Co do porodu to urodziłam równo 2 tygodnie przed planowanym terminem. Wody mi odeszły po 15, nie miałam żadnych bóli. Lekarz kazał odrazu jechać do szpitala, tam dostałam kroplówke i bóle sie zaczeły były coraz silniejsze Ale nie trwało to długo choć bolało strasznie W książeczce mam napisane pekniecie pęcherza płodowego 6h50min przed porodem, czas trwania 1 okresu 2h, czas trwania 2 okresu 20min. O 22.10 niunia była z nami Pierwszego porodu sie nie bałam, nie słuchałam opowieśći jak to dniami w bólach kobiety rodzą, bo każda z nas jest inna i inny ma poród. Rodziłam bez znieczulenia, bo go nie chciałam. Rodziłam razem z mężem, który mdleje jak mu krew pobierają, ale był dzielny i pomocny. Do drugiego też go biore
Alxa u ciebie córcia ma angine a u mnie od wczoraj jelitówke
A faceci no cóż, mój przy pierwszej ciąży wogóle sie nie wczuwał, nie przejmował. On jeszcze nie chciał dziecka mimo że już miał 31 lat.I do puki mała sie nie urodziła to nie czuł tego że zostanie ojcem. Zresztą on ma manie żeby kobieta była szczupła a tu nagle ja z brzuchem , paronastoma kilogramami do przodu obrzydlistwo, ani mnie nie przytulił, ani nie powiedział nic miłego. Było mi bardzo przykro. A teraz w drugiej ciąży, podchodzi inaczej, interesuje się malenstwem pyta czy mam fotki bo chce zobaczyć (do lekarza ze mną nie chodzi bo nie może znieść że obcy facet mi między nogi zagląą ) pyta jak sie czuje.
fizjo lubi tę wiadomość
-
alxa, dziękuję, na pewno skorzystam bo nie raz przyda się rada doświadczonej mamusi:)
cieszę się, że Twoja historia zakończyła się dobrze! I faktycznie, to chwila moment a może zdarzyć się coś takiego:( ehhh trzeba mieć oczy na około głowy i być czujnym. Chociaż przyznam Ci się, że nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji! Panika to jedno co mi przychodzi na myśl:(
Jeśli chodzi o detektor to akurat nie sprostowałam, bo póki co miałam na myśli taki do brzuszka aby wykrywał tętno płodu:) ale o tej macie też myślałam:) -
mamo fasolki super, ze wszystko w porządku:) mojemu maluszkowi tez popatrzył między nogi i tylko powiedział, że jeszcze nic mi nie powie:) pewnie celowo to zrobił
Ja teraz nie jestem z ojcem mojej córci więc mój mąż nie ma doświadczenia z kobietami w ciąży;) co prawda to on chciał bardziej dziecka niż ja,a teraz nie wiem albo się boi, albo jeszcze do niego nie dotarło.. ale nie zbliża się do mnie jak do kobiety, która w brzuchu ma jego dziecko...
Mała codziennie z dzidziusiem rozmawia, mówi mu, że go kocha i czeka aż wyjdzie z brzuszka bo chce się z nim bawić i ma być grzeczny i nie płakać... jak to małe dziecko:)
mi napisali 1 okres 3h 2min a 2 okres 20 minut:) więc obie miałyśmy szybki szpil;) a nie bałaś się bo stres zaczyna się tydzień przed terminem a Ty urodziłaś wcześniej;P a tak serio to mnie zaczął stres łapać w dniu terminu jak nic się nie działo... i cały tydzień chodziłam jak zombi... na wszystkich wrzeszczałam;Pmagdalena lubi tę wiadomość
-
Zastanawiam się jak to jest z tym badaniem krwi bo mi prowadzący daje kartę na której mi zaznacza jakie badania mam zrobić i tam jest napisane które trzeba nadczczo i przy mofrologii nie ma no i pani w recepcji powiedziała ze kobiety w ciąży nie muszą być głodne więc już nie wiem.
Dorjana cieszę sie ze bóle przeszły a i razem musimy się wybrać na jakieś zajęcia relaksacyjna bo ja ciagle się martwię
Niunia mamy jeszcze coś wspólnego bo ja też nie mam wyczucia co do szyjki
A co do dolegliwości to u mnie coś się rozciąga bo czuje takie ciągnięcia od pępka albo gdzieś po bokach...po no spie przechodzi na szczęście (odpukać).
A co do facetów to mają swoje lepsze i gorsze dni i mi też czasem się wydaje że mój mąż nie do końca zdaje sobie sprawę z tego jakie zmiany zachodzą w naszym życiu ale myśle z drugiej strony że taka ich natura i że przecież chcą dla nas jak najlepiej i nie ma co się na nich denerwować.
Katelin mój mąż też ma problemy z robieniem czegokolwiek w domu ale jak mu napiszę wieczorkiem maila co ma rano zrobić żebym nie wstawała do bałaganu to wszystko zrobi, lepiej gorzej ale zrobi, a ostatnio wymyślił że on nie chce żebym ja sprzątała a on przecież bardzo nie lubi to może jakaś pani by wpadała posprzątać
Alxa z kupowaniem rzeczy to jestem zdystansowana jakby miało to cokolwiek zmienić ale nie powiem bo jak przechodzę obok sklepu dla maluchów to zerkam niedługo będę mogła dać upust swojemu szaleństwu bo bratowa będzie rodzić w grudniu to Amelkę ubiorę -
Alxa a jeśli chodzi o facetów to chyba jesteśmy skazane wyłącznie na siebie! Jeśli same o siebie nie zadbamy to nikt tego nie zrobi! U mnie czasami jest podobnie.
Wkrótce wielkie wyzwanie przede mną, powrót do domu po remoncie... ciekawa jestem jak długo "będzie dobrze" i czy tatuś w końcu zapewni nam to co od niego wymagamy... czy dalej będą wojny i kłótnie:( stres niesamowity:(
mamafasolki gratuluję i cieszę się, że wszystko dobrze u Was:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2013, 13:07
fizjo lubi tę wiadomość
-
kasiu my jesteśmy w trakcie remontu ale wprowadziliśmy się do siebie już miesiąc temu... na razie mieszkam w jednym pokoju.. grunt, ze kuchnia i lazienka zrobiona. Jednak teraz mąż złapał lenia... jak mieszkaliśmy u teściów miesiąc to coś robili na tym naszym mieszkaniu ale teraz to koniec... bo przyjdzie do domu, siądzie żeby odpocząć, zje, znów odpocznie.. i jest 19... i co zrobi? już nic! denerwuje mnie to bo chcę już powoli pomyśleć o pokoju od dzieci! niby mała ma wyremontowany pokój świeżo ale to było zanim dowiedziałam się o ciąży, a myślałam, że nie zajdę i nie będzie drugiego dzieciaczka. A mając jakąś nadzieję stwierdziłam,że dzieci dostaną osobne pokoje, jednak teraz mała twierdzi, że ona nie chce osobnego pokoju tylko będą mieć razem!
Więc teraz mąż z teściem muszą skończyć salon, drugą łazienkę, kotłownię, dwa przedpokoje i wtedy mogę pomyśleć o pokoju dla dzieci bo przeniosę dzieciaki do większego pokoju. Miała to być nasza sypialnia ale lepiej żeby dzieci miały większy pokój bo jak ma być ich dwoje to 20 mkw a 32 to duża różnica;)
-
Alxa współczuję remontu - ja już ich nie cierpię życzę Ci aby skończył się jak najszybciej! Twoje skarby będą miały pole do harcowania:) SUPER@
to słodkie jak opisałaś jak Twoja córcia mówi do brzuszka:)
mój powiedział, że też będzie - zobaczymy z czasem czy faktycznie:)