KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyopis porodu
we wtorek 20 miałam wizytę u gin i mówił ze wszystko trzyma .
w środę 21 czułam jakieś inne skurcze były co 10-8 min, gdy mąż przyjechał z pracy jeszcze myslałam zeby nie jechać ale skurcze się nasiliły, wiec o 12 pojechaliśmy na ip. po badaniu rozwarcie tylko 1,5 ale położyli mnie sali podłączyli do ktg dali tabletkę na spanie.
w czwartek 22 po ochodzie mówią ze chyba pójdę do domu bo te skurcze takie słabę a 10 min po obchodzie nagle balonik pękł i odeszły mi wody, wiec na porodówkę, dostałam antybiotyk na GBS, badanie rozwarcie 3 cm, a skurcze już bolały, dostałam przeciwbulowy w kroplówce, rozwarcie 5 cm, i już dostałam skurcze parte a to za wcześnie, wiec zejście na piłkę rozwarcie nagle zrobiło się 9 cm no wiec rodzę, i (od 5.30-9.40) okres parcia 35 min. Antoś jest zemną. Zostałam nacięta, i niestety łożysko się chciało odkleić, szybko po anestezjologa i znieczulenie prawie ogólne i czyszczenie ręczne, straciłam dużo krwi przez co musiałam mieć przetoczone 2 jednostki krwi. mąż był przy porodzie do końca.
po porodzie przyszedł lekki kryzys dlaczego akurat ja mam i to łożysko i krew i wszystko inne, i poleciały łzy, ale teraz dochodzę powoli do siebie.
to opis mojego porodu nie wszystkie układają się idealnie ale dało mi to największego skarba Antosia
Bea_tina, natalinka, Kaja, zozol lubią tę wiadomość
-
Czy bywa cud większy od tego - Gdy nowe się życie zaczyna?
Tak wielki, a tyczy małego, co ufnie przy piersi się trzyma.
Nie wie co je jeszcze czeka, jak trudna -ta droga być może
To cieszy je rola człowieka bo wie, że tu z woli jest Bożej…
Tak wiele dobrego przynosi, przychyla ku ziemi, nam nieba,
Tak słodko na rękach je nosić i tylko je kochać potrzeba!
Wspaniała to szkoła miłości i czasem też trudu wymaga
Choć boli to czasem i złości - To uśmiech ci jego pomaga….
Jak trudno swe dzieci wychować - To Ojciec najlepiej nasz wie
Aby od grzechów zachować dał dzieci, Tobie i mnie…
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MAMUŚKI
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2014, 16:49
aga8787, patulla, patulla, natalinka, Kaja, zozol, mychowe lubią tę wiadomość
-
fizjo wrote:bea_tina- takie charczenia jak u "świnki" to zwyczajnie nie dojrzałość krtani,którą dzieciaki mają b. często. Syn miał...i córa teraz też...
aga- fajny ten Antoś
UFFF bo mój też tak ma i miałam zastosować fridę ale widać nie ma potrzeby.
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
Agata najważniejsze że wszystko dobrze się zakończyło a Ty masz Antosia:)
Dorjana super zdjęcie chyba jakaś sesyjka była co? A tak w ogóle co u Was słychać? Jak się macie? rzadko zaglądasz ;/
dziewczyny dziś godzinny atak płaczu ale jaki poszły w ruch kropelki i odeszły gazu i kupka się pojawiła więc brzusio był przyczyną. No i kupiliśmy nowego płaskiego smoczusia i mały ssie jestem rozanielona
-
a jeszcze mam fajny tematyczny wierszyk
SERCE MATKI
MATKA - symbol bezgranicznej miłości,
w każdego dziecka sercu ten symbol wiecznie gości,
czy młodzi czy dorośli nie ma rozgraniczeń,
Matka jest tym światłem, które daje nam życie.
To Ona w bólach na świat nas wydaje,
kocha bezinteresownie, karmi, troszczy stale,
zawsze chce dla nas najlepiej, oddaje wszystko
by nam dzieciom stworzyć ciepłe, domowe ognisko.
Jest naszym przyjacielem, kumplem, życia siostrą,
kiedy strofuje zawsze ma na celu nasze dobro.
Ona uczy nas co wolno a co nie, daje rady,
podniesie na duchu gdy nasz stan psychiczny słaby.
Pokazuje jak żyć, leczy, pomaga, wychowuje,
kiedy się gubimy zawsze dobrą drogę nam wskazuje,
sprawia, że się czujesz wyjątkowo, zawsze cię wysłucha,
na nasze prośby, wołania nigdy nie pozostaje głucha.
Ona jest naszym domem, naszego serca echem,
bo wszędzie dobrze ale zawsze w domu najlepiej,
to się nie zmienia z wiekiem, to w sercu wiecznie żyje,
ta MIŁOŚĆ, która się nie kończy tylko ROŚNIE w siłę.
Na zawsze już tak będzie,
MATKA - symbolem miłości,życia, ciepła,
szczęścia, dzieciństwa, domu i radości.
Lecz gdy przyjdzie smutny czas się rozstać kiedy Pan Bóg wzywa
to dzięki tej miłości w naszych sercach zawsze będzie żywa ,
że głównie dzięki naszej MAMIE zawdzięczamy swe istnienia,
że zawsze o niej pamiętamy i kochamy,
Mama to rzecz święta, dla Niej szacunek zawsze i wszędzie!........
-
a u nas intensywnie...
okazało sie ze mam 2 dzieci....
na szczescie jedno juz poszło do pracy po 4 tygodniach urlopu
... oj nie... to żadna sesyjka
tylko SKIN TO SKIN)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2014, 20:45
mychowe lubi tę wiadomość
-
Bea_tina wrote:
Łukaszek dziś jakiś średnio spokojny, je co 1,5 godziny przez sekunde, a później nie idzie spać tylko obserwuje, kopie, szaleje. Przy takim karmieniu to zawsze mam dylemat z której piersi mam karmić? Wydaje mi sie, że z tej, która jest cięższa, ale czy dobrze myśle, sama nie wiem.
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
magdalena wrote:Dzień dobrykobietki jak wasze pociechy się sprawują- mój szkrabznów miał atak brzuszka:-( ale już umiem go wyciszyć
Dzień Dobry wszystkim -
Witam sie i ja:-)
U nas dzis rewelacyjna noc! Maly sie budzil na jedzonko, zjadl, przebralam go i odrazu zasypial! Az bylam w szoku, pozytywnym! Za to obudzil sie przed 10 i jakis taki niespokojny, szaleje, zasypia i budzi sie co 5 minut. Nie mam pojecia skad takie zachowanie:(
Dzis na sniadanie dokladam plasterek sera do kanapek, ciekawa jestem reakcji. Wczoraj u mamy zjadlam eklerka i chyba nic sie nie dzialo, bo noc super:-)
Za to mam znowu problem z lewa piersia, boli jak cholera, wczoraj przylozylam lod, dzis jak nakarmie nia malego to zrobie jak ostatnio, obwiaze bandazem i przyloze lod, oby znowu sie udalo, bo boli bardzo bardzo...
Milego dnia mamuski!
Magdalena jak masz jakis sposob to sie podziel, poki co nie potrzebuje, ale zawsze to lepiej wiedziec:-)magdalena lubi tę wiadomość
-
Bea_Tina jeśli mogę Ci coś poradzić, to idź pod prysznic i polewaj pierś długo gorącą wodą. Pokarm się puści i będzie lzej. Tylko na wszelki wypadek zabierz laktator, bo jak ja tak robię, to leje się na podłogę. Ja póki co odciagam i wylewam. Nie chce faszerowac małego trzecim antybiotykiem. Myslalam, żeby go nie brać, ale jak wywiaze się z tego angina, to jeszcze go zaraze. Doktorka i położna sugerują, by pokarm spalić. Położna chciała dziś przyjechać, ale nie chciałam.Nie wiem tylko czy jest sens karmić go modyfikowanym przez 8 dni, a później dalej podawać moje...
-
natalinka to po prysznicu zawsze musze się wycierać nad umywalką, albo zrobie to w 30 sekund, później atak mleka:P Tylko, że mi właśnie zalezy na lekkim wstrzymaniu pokarmu, niż dodatkowego wytwarzania go. Ale dziwne jest to, że tylko z tą jedną piersią mam kłopot, druga jest(nie zachwalając jej) rewelacyjna:) Ostatnio tak zrobiłam, zgniotłam pierś i przymroziłam i pomogło, teraz też liczę, że pomoże:)
Kurde dalej mam problemy z ciśnieniem, leki już mi się skończyły, bo nawet nie miałam kiedy jechać do lekarza(a rodzinna z dupy, zapisała mi leki których nie mogę brać), głowa mi pęka i ogólnie czuję się średnio, mimo, że wyspana jakoś tam jestem, bo pospałam fajnie:) Kurde czy mogę wziąć apap? W ciąży można było, ale teraz? Wiecie coś o zażywaniu przeciwbólowego? -
Natalinka moja mała tez ma czesto czkawke jak jej pampersa przebieram albo zaraz po jedzeniu
w ogóle często sie jej zdarza ze jak ciagnie butle to tak łapczywie je ze sie zachłyśniea ja juz wtedy cała posikana jestem ze strachu
waszym dzieciaczkom tez sie zdarza zachłysnąć? czy tylko mój mały głodomor mnie tak stresuje ?
Pozdrawiam
-
Patulla dzięki! Zaraz wcinam, bo mi łeb chyba pęknie!
Pipi u mnie też mały czasami z głodomorstwa się zachłysta, pamiętam, że za pierwszym razem już panika, teraz daję go na boczek, uleje sobie albo coś i je dalej;P Nie miałam "większej" akcji na szczęście, bo bym chyba umarła ze strachu;P
-
Pipi - mój Kuba ma tak bardzo często, a później kaszle i się dławi, wiec mi serce staje na chwilę
Bea_Tina - prysznic nie spowoduje produkcji mleka, ale ściągnie to, co masz w piersi i ulzy w bólu. To rada położnych w szpitalu, gdy miałam nawal pokarmu i myślałam, że piersi mi eksploduja. Teraz ta metoda mi pomaga w bólu.Bea_tina lubi tę wiadomość
-
O to widze ze nie tylko moja mala mi takie akcje robi
ja na szczescie tez wieszej akcji nie mialam. Na wszelki wypadek Musze jakies filmiki na yt poogladac co w takiej sytuacji robic bo poki jest u mnie mama to luz ale jak zostane sama z mala a maz w pracy to bede miala stresa
-
Z doświadczenia (młodsza siostra) wiem, że jak maluch nie może złapać tchu (czy to zsinieje z płaczu, czy z innego powodu) należy mu szybko przyłożyć swoje usta do jego i dmuchnąć powietrze, by je złapał i mógł normalnie oddychać. Kuba jeszcze się nie "zachodzi", ale przy chwilach dłuższego płaczu zdarza mi się panikować. Teraz ma fazę - daj jeść jak otworzę oczy. Nie mogę go nawet przewinąć, bo płacze niemiłosiernie. W sumie się nie dziwię - skoro w nocy śpi od 21-22 do 2-3, to jest bardzo głodny. Nie wybudzam go, bo i tak nie zje. Jest wtedy nieprzytomny - typowy bezwład i mina "róbcie ze mną co chcecie, ja mam wszystko gdzieś"
Bea_tina, magdalena lubią tę wiadomość