KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
oooojeeeaaa
nadrobiłam Was:))
Lepsze niż książka:))
Po pierwsze Niunia- gratuluję:**
Fajnie że jesteś spokojniejsza i prawdopodobnie to dziewczynka-tak jak marzysz:))
kasienka, yyy coś miałam Ci napisać...nosz zapomniałam. Skleroza, a przecież mięsa nie jem;/
magdalenka, dziękuję:*
Piszecei o jedzeniu...iz araz zaczynam być głodna. Choć jakoś tak zwyczajnie bez szaleństwa na coś konkretnego.
AAA i staram się już nie jeść tak poźno..jak wiem ze za jakies 30-60 min położe się spać.Pomaga to -lepszy sen.
Jestem dziś wykończona fizycznie, przeszłam ponad 8 kilometrów. Moj synek tak grzecznie spał we wozku...ze szłam i szłam az zaszlam na koniec miasta:P
Co do serduszkowania, my nie....nic mi lekarz nie mówił. Ale ja zwyczajnie boję się i już owszem przytulamy się i to wszystko. Mąż rozumie...ale widze jak mu tego brakuje. Wiecie mielismy taką zasade...ze robilismy to prawie codziennie w ramach rozmowy...I wtedy było miedzy nami lepiej. MOże to dziwne, ale czułam że jesteśmy sobie bliżsi pod każdym względem. A mówią że sex...nie tak ważny...
To się uwewnętrzniłam, hehe:))
Buziaki Skarby, lece myć ząbki i lulu:))niunia lubi tę wiadomość
-
magdalena - racja, nigdy nie piłam dużo, ograniczając się do 1 filiżanki kawy i herbaty dziennie. W szpitalu jakoś mnie zmobilizowali, a ostatnio rzeczywiście piję mało, ok. 3 szkl. dziennie. Wiem mało, ale ja nienawidzę dużo pić, bo źle się później czuję.
Dorjana - wymieniasz takie rzeczy, o których mój lekarz zupełnie nie wspomniał. Oto opis mojej wizyty: tu nóżka, tu rączka, tu łokieć, serduszko pani widzi. Sprawdzimy jeszcze kręgosłup - ok, mózg - ok, przezierność - w porządku. Super, dzidziuś zdrowy i rośnie. Tyle w USG. Dlatego podejmuję taką decyzję - będzie bardzo kosztowna, ale kocham już moje dziecko i w życiu nie przeliczę go na żadne pieniądze. Będzie to nieodwołalna decyzja, a najgorsze, że obaj lekarze się znają. Niestety, w tym województwie chyba każdy zna mojego obecnego lekarza. Wybieram się do nowego, ale jak dwa lata temu kazał powiedzieć kto mnie leczy, to odpowiedział: Stachu, to chyba dobrze. Masakra. Teraz tego nie ukryję, kartę ciąży muszę pokazać.
-
natalinka a kość nosową pokazał Ci, że jest? A NT podał wymiary? Myślę, że co najważniejsze to się dowiedziałaś o ile powiedział o tej kości nosowej, jedynie co mnie by martwiło to, to, że badanie było zrobione wcześniej niż powinno być - a tak to nie powinno wyglądać moim zdaniem! Skoro jest wymagany wymiar dzidziusia to tak musi być i kropka - więc dobrze, że podjęłaś taką decyzję
ja też miałam sporo nadrabiania - dziewczyny piszą tu u nas jak szalone! To chyba świadczy o wzajemnej sympatii... tak myśle;) hih
fizjo ah Ty sklerotyczko;) normalnie jakbym słyszała siebie:) może kiedyś Ci się przypomni;) hihi .... widzę, że dzisiaj obie pospacerowałyśmy, ja również sporo przeszłam aż mnie troszkę nogi i brzuszek bolą więc też zaraz idę lulu:)
Dorjana zgadza się, tylko, że to było dla mnie jakby wieki temu! i już ogromnie tęsknię za moim bąblem:) niech da mi wreszcie kopa:D
Sex...a z czym to się je? no my się w ogóle ze swoim oddaliliśmy tak, że już chyba dalej być nie można... eh szkoda gadać... -
DOBRANOC KOCHANE MAMUSKI !!!
ja jeszcze troszkę pojeżdżę na rowerku - już 2km śmignełam ;P
tak sobie śmigam i co jakiś czasz troszkę gazu dodaję
(w sensie moje jelita się opróżniają feeeee... )
Ja też popieram decyzję NATALINKO - Kasieńka ma rację - to bardzo szybko jak na prenatalne... może koleś nie podchodzi do tego badania poważnie - tylko przeprowadza na odczepnego...
My też nadal nie serduchujemy - ale chyba spróbuję po badaniach
ciekawa jestem czy dam radę ???
Tak na spokojnie - nic na siłę
Jak się nie uda to wyślę męża pod zimny prysznic
he he he ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2013, 22:58
aga8787 lubi tę wiadomość
-
Dorjana wrote:DOBRANOC KOCHANE MAMUSKI !!!
ja jeszcze troszkę pojeżdżę na rowerku - już 2km śmignełam ;P
tak sobie śmigam i co jakiś czasz troszkę gazu dodaję
(w sensie moje jelita się opróżniają feeeee... )
Dorjana wrote:Jak się nie uda to wyślę męża pod zimny prysznic
he he he ...
Niunia to musieliście poszaleć chociaż moje mięśnie są w takim fatalnym stanie, że pewnie mnie będzie czekało to samo jak już się uda:)
Dobranoc Wszystkim:)aga8787 lubi tę wiadomość
-
Niunia, u mnie to samo, oboje z mezem mamy ochote, ale jak sie podniecam, to podbrzusze boli.. az sie boje, jak bedzie cos wiecej. I nie wiem czy sprobujemy serduszkowac, w zasadzie nie mielismy zakazu, bo w UK patrza na to z przymruzeniem oka, ale po wczesniejszym poronieniu nie chcielismy ryzykowac..
Co do plynow, musze wypijac ponad 1,5litra dziennie, najlepiej jak jest prawie 2 litry, bo jak pilam mniej majac mdlosci, to przypaletalo sie zapalenie pecherza..
Jutro nas czeka wielki dzien.. pierwsze usg, prenatalne.. Strasznie sie boje, ale staram sie myslec pozytywnie.. Obojetnie co sie stanie pewnie bede plakac..
Tymczasem musze sie jakos zrelaksowac i isc spac, bo wczorajsza noc byla malo przespana.
Dobranoc wszystkim mamusiom:)magdalena lubi tę wiadomość
-
DZIEŃ DOBRY BARDZOOOO !!!!zupełnie przypadkiem zajrzałam na forum MARCOWYCH MAMUŚ
z samego ranka
wiecie jak tam cudownie - dziewczyny wrzucają fotki swoich brzuszków - poprostu masakra - jakie one PIĘKNIUSIE !!!!
PROMIENIEJĄ W CIĄŻY !!!
Podobno od kobiety ciężarnej bije takie wyjątkowe pięknoWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2013, 09:25
-
czesc
wzystkim bedacym przed badaniami prenatalnymi, jestem na swiezo po obejrzeniu programu z 2 paniami ginekolog, które nagle uswiadomily mi ze problem pojawia sie zaledwie w przypadku 3% ciąż, az buzie otworzyłam ze zdumienia, bo denerwowałam sie tymi badaniami conajmniej tak jakby to było pół na pól co usłysze od lekarza, także dziewczyny spokojnie! Śmiało! bedzie dobrze!magdalena, Iwonka, fizjo lubią tę wiadomość
-
Katelin wrote:Najgorszy to ten czas dziewczyny od jednej wizyty do drugiej...
Czy wy tak macie też, że nie możecie się doczekać, codziennie odliczacie czas pozostały do kontroli, w którym tygodniu jesteście?
Albo ja mam już za dużo czasu, bo jestem na L4;)
Katelin - ja też na L4, i też żyję od wizyty do wizyty. Kilka dni po wizycie jest OK, jestem szczęśliwa, że wszystko jest z dzidzią dobrze, a po tych kilku dniach na nowo się zaczynam nakręcać, wymyślać, martwić, znajdować jakieś dolegliwości. No masakra istna. Ale odkąd zaczęłam drugi trymestr staram się jakoś sama siebie hamować, bo stres to najgorsze co można zafundować swojemu maluchowi. -
No cóż ... więc czekamy na wieści KOCHANE
Dziś WIELKI WYSYP PRENATALNYCH !!!
dawajcie znać czekamy na wieści z niecierpliwością
Widze że wszystkie mamy podobne zmartwienia
najchętniej to bym miała osobisty sprzęt do USG w domciu aby z dzidzią się już bawić od małego i obserwować jej ruchy )
Jestem ciekawa z której strony ona się znajduje - mam wrażenie że bardziej z prawej ??? ciekawe czy mam nosa ??
A tak prawdę mówiąc to nieziemsko się stresuję przed jutrzejszą wizytą
CZARNE MYŚLI ZAWSZE MNIE PRZEŚLADUJĄWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2013, 10:17
-
Natalinko ja też popieram decyzje o ponownym badaniu chyba mamy ten sam termin? Ja jak byłam na usg a dzidzius mial 4.16 to gin. Powiedział ze prenatalnego nie zrobi bo normy sa od 4.5 i przełożyl wizyte na poniedziałek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2013, 10:15
-
Dziewczyny - nie wspomniał nic o kości nosowej. Gdy na początku wizyty zapytałam, czy dzidziuś nie jest jeszcze zbyt malutki na to badanie, odpowiedział, że właśnie teraz trzeba je wykonać. Boję się tej zmiany, ale wiem, że lekarz prowadzący ciążę siostry dokładnie podawał im wszystkie wymiary w 12 tc. To jest decyzja bez odwrotu, wiążąca się z koniecznością zmiany lekarza i szpitala do porodu. Lekarz ma same zalety, szpital również wady. Opieka na noworodkach masakryczna. Wiem jednak, że ważne to, co tu i teraz, bo jeszcze wiele miesięcy przede mną.