KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Iwonka również gratuluję u mnie o plci lekarz powiedział tylko tyle że nie jest w stanie nic powiedzieć, a i co do książek to polecam ciężarówką przez 9 miesięcy, dostałam wczoraj od szwagierki i szczerze mówiąc dawno się tak nie uśmiałam
-
Iwonka gratuluję, super że prawdopodobnie chłopak:) to już 2
mirka też chciałam sobie tą książkę wczoraj kupić ale niestety jej nie było... może gdzie indziej ją upoluję...
bemommy jak zawsze dziękuję, u niedoszłej nie byłam bo miałam spotkanie z koleżanką więc postaram się to zrobić dzisiaj, nie wiem czy jest sens...
mam stresa i sama nie wiem w jakim celu chcę do niej iść...
-
Iwonka super że u dzidzi wszystko dobrze. Czytałam że właśnie drugi trymestr jest bezpieczny na wyjazd, wiec jak jeszcze lekarz pozwolił to jedz i odpoczywaj, wdychaj świeże mazurskie powietrze
Ciekawe czy mi w grudniu na święta pozwoli jechać do berlina mam nadzieje że tak, no i że mąż też się zgodzi bo będzie musiał zostawić swoich rodziców samych na święta.
Mirka mój też nic nie chciał powiedzieć, najpierw powiedział, że za wczesnie a potem, że mi jeszcze w głowie mieszać nie bedzie Najważniejsze, że z dzidziusiem wszystko w porządku.
A z książek to ja mam kilka ulubionych z wydawnictwa Mamania i jeszcze wiecej do zamówienia upatrzonych (chyba liste na święta zrobie bo sama zbankrutuje) I książka którą uwielbiam przydatna od narodzin do dzieci starszych o wychowaniu to Mądrzy rodzice Margot Sunderland. -
Kasienka to może nie warto się stresować i spotykać z "teściową". Pomyśl czy ta wizyta coś ci da. Czy ona może w ci pomóc. Może poczekaj aż sie troche uspokoisz bo narazie grają w tobie emocje i albo możesz za dużo na jej synusia powiedzieć ( a mamusie tego bardzo nie lubią) albo ona powie coś co ciebie bardzo zrani. A zadzwonił wkoncu?
-
Chcę z nią porozmawiać skoro z nim nie mogę, wydaje się być dobrą kobietą, była w ciąży i może mnie zrozumie chociaż trochę - jak Kobieta Kobietę, chociaż wiem, że będzie stała po jego stronie, chcę jej przedstawić swój punkt widzenia i może ona będzie potrafiła mi wytłumaczyć jego zachowanie (w końcu to ta sama krew)... warto spróbować... nie chcę się poddawać dla dobra dziecka, żeby nie cierpiało .... ale skąd brać siłę skoro pomocy znikąd...a wszystkie moje próby zostały odrzucone...
nie zadzwonił... -
nie dziękuję mamafasolki:* żeby nie zapeszyć.
Jego urażona duma mu nie pozwala... bo to przecież ja się wyprowadziłam... oczywiście on ma swoją wersję przyczyny mojej wyprowadzki, jak można się domyślić zupełnie inną niż mój prawdziwy powód...
i jak to on mi napisał w sms - ja się wyprowadziłam i to on ma się jeszcze kajać?...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2013, 10:36
-
Witajcie - ciężko za Wami nadążyć Ja już po wizycie u nowego lekarza. Miałam ponownie USG prenatalne. NT= 2. Chyba ok, nie? Maluch ma już 7,3 cm, w ubiegły czwartek miał 5,68. Wszystko ok, przepływy krwi też w porządku. Dziecko umiejscowione jest w dnie macicy i niezbyt chciało współpracować z lekarzem. Uparte po rodzicach. Lekarz musiał więc mnie trochę wymęczyć i poruszać brzuchem, ja musiałam się przekręcać na bok, by ono chciało się przekręcić. Koniec końców na chwilę go zadowoliło, ale widać ma swoje zdanie i już Nie wiem czy idea z tętnem się potwierdzi. W czwartek wynosiło 168, wczoraj 152. Według lekarza czekamy na Jakuba Karola
kasienka82 lubi tę wiadomość
-
Jest oczywiście kompetentny i ma bardzo dobry sprzęt, dzięki czemu mógł sprawdzić przepływ krwi u maleństwa. Jest też bardziej uporządkowany i spokojny, wszystko tłumaczy, pokazuje i dlatego poczułam się nieco spokojniejsza. To, że maluch był trochę leniwy to pewnie moja wina. Dzień wcześniej mąż zrobił mi awanturę, o to, że wyprałam nie te spodnie co trzeba. Wspomniał, że chce wyprać spodnie, a zawsze rzeczy do prania rzuca mi na fotel, więc wzięłam jedną parę, która tam leżała. Niestety, jak się okazało, chodziło mu o spodnie z szafy, które sam schował. Nie jestem Duchem św., a nie umiem go nauczyć, by rzeczy do prania rzucał do kosza na bieliznę. Nie i koniec. Ciężki z niego osobnik. Zrobił mi więc potworną awanturę, po czym zapytał czy mi przeszło... Ciekawe... Musiałam wypić melisę, by się uspokoić, bo zaczął mnie boleć brzuch. Przed wizytą powiedziałam, że dobrze byłoby, gdyby poszedł i zobaczył komu robi krzywdę. Weszłam sama, ale lekarz nie dał za wygraną i kazał zawołać męża. I dobrze. A M. to już był taki dumny jak widział USG, szkoda, że wcześniej zachowywał się jak d...
-
natalinka fajny gin:) i dobrze, że Twój wszedł... tym bardziej, że okazało się ze chłopak:) pewnie się bardzo cieszy...
eh a mój nie rozumie w ogóle, że wszystko co mi robi odbija się na dziecku i jemu robi też krzywdę nie tylko mi... ale powiedziałam ... DOŚĆ AWANTUR...
jak uważacie czy to normalne, że jestem rozchwiana emocjonalnie ? Czy to tylko wina ciąży? Czy już ja może nadaje się do wariatkowa...
Jest dzień... tak jak np. wczoraj, że byłam spokojniejsza z większym optymizmem patrzyłam na wszystko, chciałam po raz kolejny wystawić rękę - pewnie do ugryzienia - ale chciałam spróbować, była chęć walki i nie poddawania się...
a dzisiaj... bezradność, bezsilność, płacz, załamanie, nerwy, że się nie da, że to nie ma sensu bo przecież on nie wykazuje żadnej chęci porozumienia i brak woli walki ... nawet jeśli wiem, że to dla dobra dzidziusia...to mam chęć się poddać...
już nie mogę sobie z sobą poradzić... -
Hej ja mam od wczoraj mega migrene,mój chłop raz na ruski rok posprzątał i był dym że ja nic nie robie bo podłogi nie umyłam jeden dzień mam go dość,właśnie miałam jazde na prawko i przez tą migrene nic mi nie szło marne szanse ,że zdam mam dość nic mi nie idzie
kasieńka82-mój to zwala na ciaże ze mi wali i jestem nie do zniesienia!!! -
hej
bemmomy, buziak:* ze czytasz moje szalone posty
mychowe, może głupio to zabrzmi, ale dobrze że miałaś podobne przeżycia-teraz wiem że to normalne
kasieńka, hehe mój typ Michaś Ja też tak dam, mamy tak samo na imię i zapowiada sie że synowie nasi mają mamy o podobnym guście.
Nie wiem jak Cię pocieszyć...bo chyba nie ma takich słow byś poczuła się lepiej, nim sytuacja się nie wyklaruje.
Jedno wiem po sobie...jest jesień, jestem w ciąży...nie pracuje- a to wszystko działa na niekorzyść nastrojowi. Owszem są dobre dni-wspaniałe-wtedy myślę- "świat jest mój,hehe"a potem jakieś takie bliżej nieokreślone przygnębienie. Jesteśmy kobietami-do tego mega wrażliwymi..a kto tego nie rozumie i wykorzystuje jest nie wart zachodu.
Dziewczyny boli mnie brzuch jak na okres od 3 dni!!
Czy też macie/miałyście??
Nosz nie wiem...czy to normalne??
kasienka82 lubi tę wiadomość
-
To ja mam meza aniola.wszystko zrobi na chacie .plan sprzatania ma swoj wlasny.wczoraj jak bylam jeszcze troche chora to obiad od chinczyka zorganizowal.w domku po job to oprocz tv.laptopa i ksiazek nic mnie nie klopocze.normalnie jak princessa:-D.a przed ciaza to ja gonilam go o porzadek...teraz odpoczywam w trosce o Baby
-
Kasienka mój m też mówi że do końca chyba ze mną nie wytrzyma bo raz się śmieje raz płacze raz krzyczę więc to chyba ciąża
A jeśli chodzi o rozejm z facetem to nie wiem czy mogę coś doradzić pewnie nie bo to nie moje kompetencje ale ja jestem tego zdania że nic na siłe bo jeżeli puźniej dziecko ma patrzeć na awantury to chyba lepiej aby patrzyło i miało dwoje szczęśliwych rodziców osobno z góry przepraszam że może sie ,, wtrącam''mamafasolki, Limerikowo, kasienka82 lubią tę wiadomość
-
Natalinka gratuluje synka. Super że wizyta sie udała. Pokazałaś karte ciąży lekarzowi? Zostajesz przy nowym czy to tylko jednorazowa wizyta? Mój M też ma manie wkładanie brudnych ciuchów do szafy, ale ja to olewam nie chodze i nie zbieram tylko piore to co leży w koszu. tylko że mój nie robi mi oto awantur.
Kasienko emocje grają i to że jesteś rozchwiana to normalne, nawet jak byś w ciąży nie była. Ciąża tylko może to pogłębiać bo zdajesz sobie że to nie tylko o twoje życie chodzi ale jesteś odpowiedzialna za tego małego dżentelmena. To że masz wachania nastroju to też zupełnie normalne, płacz ile się da bo w ten sposób wyrzucasz z siebie złość , żal, wściekłość. Może warto by jeśli jest taka możliwość porozmawiać jeszcze raz.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Właśnie nawet o nią nie zapytał, a mi ulżyło, bo musiałabym kombinować. Powiem szczerze, że nie wiem gdzie się teraz zaczepić. Podobało mi się to, że wszystko pokazuje i jasno tłumaczy, aczkolwiek widzę, iż nie lubi jak kobieta o zbyt wiele pyta. Kultura na najwyższym poziomie, USG 3 i 4D.
-
Kasienka dobrze Ci Dziewczyny radza na forum, masz swoje zdrowie i zycie plus Maly Duzy Skarb pod serduchem i nie warto sobie nerwow strzepic, moze na razie po prostu odpusc , choc wiadomo krew sie burzy w sytuacji...
poczekaj, poczekaj, jeszcze byc moze i chlop i jego mama sami beda skakac wokol Ciebie, odmieni im sie o 180 stopni, a jak nie to trudno choc ciezko sie to pisze. Wierzymy, ze sobie jak Kazda Matka Polka dobrze poradzisz!
tak jak wczesniej wspomnialam mnie Mama sama chowala , tez "tata" nie poczul sie ojcem, samo zycie...ale nie widze u siebie skutkow ubocznych jego braku ;=)))))))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2013, 19:38