KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Niunia powiem ci że ja mam nawet rożowy pajacyk więc musi być dziewczynka:-D nie ma innej opcji
Aisa ja mam stara lekarke i pewnie idzie po starych zasadach.. Często pyta się po 3 razy o to samo i często jestem podirytowana bo niczego nie pamieta -
Bemommy gorszy dzień, znowu problemy w domu, chyba z mojej winy bo cały czas mnie wszystko denerwuje, już nie wyrabiam, macie jakiś sposób na odzyskanie zaufania? Czy to wogóle możliwe?
Dorjana fajnie wam się ułożyło z tym majem:)
Niunia dobranoc:*
Ja dziś nadaje z łóżka:) spać nie mogę to Was czytam:) a mój śpi obrażony
Bemommy nie martw się o malucha, na pewno podgoni:) kiedy masz wizytę?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2013, 22:35
niunia lubi tę wiadomość
-
kasienka na odzyskanie zaufania to trzeba zaproacować, chyba to jedyny sposób, spróbuj wytłumaczyć co czujesz, w związku co z wami i powiedz, że ogólnie widzisz, że teraz jesteś trudna chyba każda z nas teraz jest nerwowa ja np nigdy nie lubię powtarzać czegoś drugi raz , ale teraz choćbym nie wiem jak dobry miała humor i mam coś powtórzyć drugi czy trzeci raz nie daj boże to się drę jak nienormalna to mój się patrzy na mnie niezależnie czy to do niego i mówi ale ja słyszę nie wydzieraj się tylko powiedz raz wyraźnie
kasienka82 lubi tę wiadomość
-
No właśnie trzeba sobie zapracować a on ode mnie wymaga aby to było na już, na wczoraj, i mi zarzuca, że mu nie ufam i nigdy nie zaufam- jak nawet nie widzę żeby się starał odzyskać to zaufanie,przecież dopiero co się pogodziliśmy:(na to trzeba czasu i to nie mało:(
A skoro to nie wychodzi to co ja mogę, już jestem bezradna a bez zaufania można tylko wbić sobie gwóźdź do trumny:( taki już mój los, a on w najlepsze korzysta, rob i rzeczy których nie cierpię ,
Tak jak Ty bemommy nie lubisz się powtarzać tak ja jestem chora jak on nie dotrzymuje słowa lub nie daj boże się spóźnia i to grubo... Krew mnie zalewa bo robi to notorycznie...
A później się dziwi i się wścieka, że znowu mam pretensje... Skoro wie że tego nie lubie to dlaczego to robi? A później ma pretekst żeby mi coś wywinac bo się pokłócilismy:( mam dość już wszystkiego:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2013, 22:58
bemommy lubi tę wiadomość
-
No właśnie nie bo on cały czas uważa że wszystko jest moja wina i że on nic złego nie robi, że to ja mam wiecznie pretensje, że nie umiem z nikim żyć tylko z sobą a skoro ktoś nie dostrzega w sobie nic złego, tylko widzi druga stronę to nie wiem czy jest jakakolwiek nadzieja na poprawę, ja wiem że nie jestem święta bo to mi zaczyna odbijać ja potrafię przyznać się do błędu, przeprosić jak trzeba, a on...jest zbyt dumny na to wszystko...wcześniej taki aż nie był a teraz wydaje mi się że mu po prostu nie zależy już... Widział że dużo zrobiłam dla nas ostatnio i teraz myśli że już tak zawsze będzie
A ja nie czuje się bezpiecznie, nie czuje że mu zależy a może za dużo oczekuje?:(nie jest tak jak było..,i boję się że już nigdy to nie wróci:(Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2013, 08:45
bemommy lubi tę wiadomość
-
Może to tak jak z zaufaniem...potrzeba czasu aby była poprawa a ja chce tego już...
Spróbuje usnac, może się uda,
Bemommy dziękuje za wsparcie:* jesteś kochana, dziękuje że mogę się znowu wyzalić:*
Ciekawe czy kiedyś się to skończy...mam nadzieję że po urodzeniu Michasia już nie będę tak bardzo za swoim M i całą miłość przeleje na synkaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2013, 23:22
bemommy lubi tę wiadomość
-
no napewno nie będzie od razu dobrze jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale też nie może być od razu źle, tylko że jak byliście tylko we dwójkę to jakoś mogłaś żyć między ludźmi, a nie sama ze sobą po prostu walczysz teraz o szczęśliwą rodzinę dla dziecka, to jaki on jest to co jest między wami na to patrzeć będzie dziecko i wydaje mi sięże o to ci chodzi dlatego chcesz teraz już bo dziecko nie będzie czekało, ąż między rodzicami będzie dobrze tylko boom i będzie
kasienka82 lubi tę wiadomość
-
Dziękuje kochana:* mam nadzieję że jutro będzie lepszy dzień
chociaż patrząc jak się zakończył dzisiejszy to na jutro nic dobrego nie wróży:(
bo jakoś to trzeba wyjaśnić i nie da się obok tego przejść obojętnie:(
dobranoc:*bemommy lubi tę wiadomość
-
kasienka nie przejmuj się, będzie dobrze napewno niezależnie jak się ta sytuacja wyklaruje, jeżeli nie chce być z wami to musi być idiotą( przeprszam), a kto by chciał idiotę? śpij słodko i się nie denerwuj, ty chcesz wiedzieć na czym stoisz a nie siedzieć na huśtawce gdzie jednego dnia masz pełną rodzinę, a drugiego rozbitą, bo zwariować można
kasienka82 lubi tę wiadomość
-
mój ludzik miał w 12tyg0dni 5,33 cm
kasienka - a nie pomyślałaś że on to robi specjalnie? był kiedyś taki czas że mój wysyła mnie do sklepu po coś po czym na wychodne mówił kup mi też piwo i to miało miejsce dość często, lub wszczynał kłutnie żeby puzniej oznajmić idę się odstresować czyli na piwo , ja z nim porozmawiałam ,po kłuciłam się i na szczęście pomogło , mój sam się pszyznał że robił to specjalnie aby iść na to głupie piwo .Ja mam to już za sobą czego i tobie życzę ale musi zależeć obydwu stronom -
Slonkozusa właśnie tak to czuje! Że robi specjalnie coś aby mnie sprowokować do kłótni, wie co mnie denerwuje i nadal to robi... więc jak to wytłumaczyć? A później ma pretekst do picia czy temu podobne;/
ale nie miałam odwagi mu tego wprost dziś powiedzieć chociaż całą noc o tym myślałam, chciałam rano przed pracą porozmawiać (nie kłócić się) aby nie wychodzić tak do pracy w nerwach ale oczywiście "Jaśnie Pan" stwierdził, że nie mamy już o czym rozmawiać... bo on ma już dość, bo ja się nigdy nie zmienię, bo ja mam wiecznie pretensje, bo on nie może się spóźnić, bo on jest moim niewolnikiem, bo ja nigdy mu nie zaufam ... oj wiele usłyszałam... i tylko ja ta zła...
ot wdzięczność... a ja tylko chciałam zrobić mu niespodziankę i ugotowałam obiadek aby był ciepły na czas...wtedy kiedy miał być...
z niespodzianki nici i tylko mam problemów ciąg dalszy...
nawet nie chciał wysłuchać co mam mu do powiedzenia...i tak powiedziałam to co chciałam, nawet jak nie słuchał...mam ochotę na papierosa...
k... dlaczego życie jest takie do d...
chyba czas jednak się pożegnać...
bemommy niestety nie dało się nie denerwować, usnęłam po 24 a o 4 już się obudziłam i cały czas myślałam...
a no i jeszcze żeby tego było mało, wczoraj chciałam posłuchać sobie serduszka Michałka i się nie udało znaleźć jak pech to pech...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2013, 07:48
-
niunia nie martw się, pewnie coś później znajdzie:) albo będzie szukał zanim skończy aktualną na pewno nie jest taki głupi aby pozostać bez niczego:) OBY:)
tylko jak cokolwiek budować bez zaufania? to jakaś masakra:(
ciąża mnie już dobija...pod każdym względem, nikt mnie nie rozumie, jestem z tym wszystkim sama...o zakupach dla dziecka myślę tylko ja... sama o wszystko muszę się martwić... kuźwa nie tak to sobie wyobrażałam! Jestem załamana jak będzie wyglądać wszystko po urodzeniu Michasia...będzie jeszcze gorzej...zero wsparcia i każde moje niezadowolenie czy gorszy dzień będzie się przeradzało w taką awanturę?! Bo ten nawet nie potrafi podejść z dystansem i nie rozumie co to ciąża i z czym się wiąże! Myśli, że tylko ja tak mam... i że to ze mną jest coś nie tak... To jakiś absurd...