🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Milka1991 wrote:Dokładnie. Ja wciąż nie mogę się pogodzić z brakiem brzucha. Mimo tego ogromnego dyskomfortu, zgagi, zadyszki, problemów ze spaniem itd, ogromnie tęsknię za brzuchem 🥲 Przeżywam swego rodzaju "żałobę" 🫣
Za szybko mi go zabrali. Nie zdążyłam się z nim pożegnać
Jak się dziś czujecie ? Jak tam wszystkie symptomy zbliżającego się porodu lub braku porodu ?
Ja się nie mogę dziś dobudzić . Patrzę smutnie na ekspres do kawy i myślę ,że chyba słaba latte nam nie zaszkodzi . W ramach mojego postanowienia " akcja - mobilizacja " postanowiłam dziś pojechać po staniki do karmienia ,żeby spakować je już do torby szpitalnej .
A no i kompletnie zapomniałam kupić dziecku szczotki.
Myślicie,że w smyku dostanę coś z włosia naturalnego?Milka1991 lubi tę wiadomość
-
Mnie boli kroczę, chyba się miednica rozszerza a mały schodzi niżej.. także szykuje się na pełnię 🫠 ale znając życie to pewnie nic się nie zadzieje bo jak się chce to nie ma nic a jak nie to właśnie się samo dzieje 🫠
Ja w poprzedniej ciąży urodziłam przedwcześnie i też długo (w sumie to do tej pory) czuje żałobę ze mnie ten ostatni miesiąc ominął. Nie byłam jeszcze w tej fazie oczekiwania (tak jak teraz)… to całkowicie inne uczucia. Teraz właśnie tak łapie każdy dzień z brzuchem, a wtedy tak nagle mi go „zabrali”…Milka1991 lubi tę wiadomość
34l. 👧 36l.👦
2019.12 - poronienie samoistne 7+6tc
2020.11 - syn 🩵 - pPROM 35+2tc
25.11.2024 OM
20.12.2024 ⏸️
07.01.2025 6+1 CRL 3.2mm ♥️
28.01.2025 9+1 CRL 2.6cm ♥️
17.02.2025 12+0 CRL 6,1cm, FHR 156 ♥️ NT 1,7mm
18.02.2025 12+1 CRL 6,4cm, FHR 154 ♥️ NT 2,2mm
25.02.2025 NIPT - wynik prawidłowy - chłopiec 🩵
18.03.2025 16+1 181g 🐻
15.04.2025 20+1 385g 🐨
13.05.2025 24+1 713g 🦊
10.06.2025 28+1 1280g 🐼
01.07.2025 31+1 1853g 🐶
22.07.2025 34+1 2650g 🦁
12.08.2025 37+1 3162g 🐯
13.08.2025 37+2 synek jest z nami 🩵 -
Mnie też ciągnie krocze, czuję wciskanie główki na pęcherz. To wszystko, brzuch nie opada
Jestem też strasznie zmęczona, źle sypiam. Jedna aktywność i idę spać na 1h aby nabrać energii na kolejną. Mam też od spania ubite, bolące biodra bo śpię głównie na lewym boku. Wczoraj tak jak Gabi się ostro ruszała tak dzisiaj malutko 🧐 I weź tutaj dogodź kobiecie w ciąży.
Jestem ciekawa jak jest u Was z dwoma rzeczami (takie pogaduchy):
1. Jaka jest aktywność Waszych partnerów w wyprawce ale także ogólnie w ,,byciu" przy Was w ciąży? Wyprawkę zrobiłam sama bo byłam na L4, partner na wszystko kiwał głową i się zgadzał. W ciąży jak brzusio rósł to jest obok mnie ale jakoś nie ma tego zainteresowania brzusiem tak mocnego jak oczekiwałam. Jak mała kopie i biorę rękę partnera aby poczuł to jest ,,szop" i bezruch u Niej 🤣
2. Czy boicie się porodu tak bardzo jak ja? Ja mam przerażenie na ewentualną cesarkę. Jestem ,,wąska" (nie biodra) tam na dole i nawet wziernik ciężko wsadzić. Zastanawiam się jak tam ma wyjść główka o 11 cm szerokości..... Dziś umó∑iłam się do fizjoterapeuty, aby mi pokazał masaż krocza, abym mogła tam pobudzić wszystko do rozciągania.Dysia08 lubi tę wiadomość
-
aglo wrote:Mnie boli kroczę, chyba się miednica rozszerza a mały schodzi niżej.. także szykuje się na pełnię 🫠 ale znając życie to pewnie nic się nie zadzieje bo jak się chce to nie ma nic a jak nie to właśnie się samo dzieje 🫠
Ja w poprzedniej ciąży urodziłam przedwcześnie i też długo (w sumie to do tej pory) czuje żałobę ze mnie ten ostatni miesiąc ominął. Nie byłam jeszcze w tej fazie oczekiwania (tak jak teraz)… to całkowicie inne uczucia. Teraz właśnie tak łapie każdy dzień z brzuchem, a wtedy tak nagle mi go „zabrali”…👱 35 🧑36
2017 A 🩷🤱 39+2
2018 Z 🩷🤱34+2
07.2024 ciąża pozamaciczna 💔
11.2024 biochem 💔
17.12.2024 🫄
Witaj córeczko
26.07.2025 M 🩷 35+1 -
Abcdeka wrote:Mnie też ciągnie krocze, czuję wciskanie główki na pęcherz. To wszystko, brzuch nie opada
Jestem też strasznie zmęczona, źle sypiam. Jedna aktywność i idę spać na 1h aby nabrać energii na kolejną. Mam też od spania ubite, bolące biodra bo śpię głównie na lewym boku. Wczoraj tak jak Gabi się ostro ruszała tak dzisiaj malutko 🧐 I weź tutaj dogodź kobiecie w ciąży.
Jestem ciekawa jak jest u Was z dwoma rzeczami (takie pogaduchy):
1. Jaka jest aktywność Waszych partnerów w wyprawce ale także ogólnie w ,,byciu" przy Was w ciąży? Wyprawkę zrobiłam sama bo byłam na L4, partner na wszystko kiwał głową i się zgadzał. W ciąży jak brzusio rósł to jest obok mnie ale jakoś nie ma tego zainteresowania brzusiem tak mocnego jak oczekiwałam. Jak mała kopie i biorę rękę partnera aby poczuł to jest ,,szop" i bezruch u Niej 🤣
2. Czy boicie się porodu tak bardzo jak ja? Ja mam przerażenie na ewentualną cesarkę. Jestem ,,wąska" (nie biodra) tam na dole i nawet wziernik ciężko wsadzić. Zastanawiam się jak tam ma wyjść główka o 11 cm szerokości..... Dziś umó∑iłam się do fizjoterapeuty, aby mi pokazał masaż krocza, abym mogła tam pobudzić wszystko do rozciągania.👱 35 🧑36
2017 A 🩷🤱 39+2
2018 Z 🩷🤱34+2
07.2024 ciąża pozamaciczna 💔
11.2024 biochem 💔
17.12.2024 🫄
Witaj córeczko
26.07.2025 M 🩷 35+1 -
Abcdeka wrote:Mnie też ciągnie krocze, czuję wciskanie główki na pęcherz. To wszystko, brzuch nie opada
Jestem też strasznie zmęczona, źle sypiam. Jedna aktywność i idę spać na 1h aby nabrać energii na kolejną. Mam też od spania ubite, bolące biodra bo śpię głównie na lewym boku. Wczoraj tak jak Gabi się ostro ruszała tak dzisiaj malutko 🧐 I weź tutaj dogodź kobiecie w ciąży.
Jestem ciekawa jak jest u Was z dwoma rzeczami (takie pogaduchy):
1. Jaka jest aktywność Waszych partnerów w wyprawce ale także ogólnie w ,,byciu" przy Was w ciąży? Wyprawkę zrobiłam sama bo byłam na L4, partner na wszystko kiwał głową i się zgadzał. W ciąży jak brzusio rósł to jest obok mnie ale jakoś nie ma tego zainteresowania brzusiem tak mocnego jak oczekiwałam. Jak mała kopie i biorę rękę partnera aby poczuł to jest ,,szop" i bezruch u Niej 🤣
2. Czy boicie się porodu tak bardzo jak ja? Ja mam przerażenie na ewentualną cesarkę. Jestem ,,wąska" (nie biodra) tam na dole i nawet wziernik ciężko wsadzić. Zastanawiam się jak tam ma wyjść główka o 11 cm szerokości..... Dziś umó∑iłam się do fizjoterapeuty, aby mi pokazał masaż krocza, abym mogła tam pobudzić wszystko do rozciągania.
Ale po urodzeniu zmiana o 180 stopni. Angażuje się we wszystko także fajnie się dzielimy opieka nad małym. Nawet nocki mamy wspólne mimo że mąż już wrócił do pracy 🙂osiecka89, Abcdeka lubią tę wiadomość
-
Optymistka90 wrote:U mnie w czasie ciąży mąż nie był bardzo zaangażowany. Wielu rzeczy nie rozumiał, z wyprawki to tylko wózek i fotelik go interesowały 😂
Ale po urodzeniu zmiana o 180 stopni. Angażuje się we wszystko także fajnie się dzielimy opieka nad małym. Nawet nocki mamy wspólne mimo że mąż już wrócił do pracy 🙂osiecka89 lubi tę wiadomość
👱 35 🧑36
2017 A 🩷🤱 39+2
2018 Z 🩷🤱34+2
07.2024 ciąża pozamaciczna 💔
11.2024 biochem 💔
17.12.2024 🫄
Witaj córeczko
26.07.2025 M 🩷 35+1 -
Abcdeka wrote:Mnie też ciągnie krocze, czuję wciskanie główki na pęcherz. To wszystko, brzuch nie opada
Jestem też strasznie zmęczona, źle sypiam. Jedna aktywność i idę spać na 1h aby nabrać energii na kolejną. Mam też od spania ubite, bolące biodra bo śpię głównie na lewym boku. Wczoraj tak jak Gabi się ostro ruszała tak dzisiaj malutko 🧐 I weź tutaj dogodź kobiecie w ciąży.
Jestem ciekawa jak jest u Was z dwoma rzeczami (takie pogaduchy):
1. Jaka jest aktywność Waszych partnerów w wyprawce ale także ogólnie w ,,byciu" przy Was w ciąży? Wyprawkę zrobiłam sama bo byłam na L4, partner na wszystko kiwał głową i się zgadzał. W ciąży jak brzusio rósł to jest obok mnie ale jakoś nie ma tego zainteresowania brzusiem tak mocnego jak oczekiwałam. Jak mała kopie i biorę rękę partnera aby poczuł to jest ,,szop" i bezruch u Niej 🤣
2. Czy boicie się porodu tak bardzo jak ja? Ja mam przerażenie na ewentualną cesarkę. Jestem ,,wąska" (nie biodra) tam na dole i nawet wziernik ciężko wsadzić. Zastanawiam się jak tam ma wyjść główka o 11 cm szerokości..... Dziś umó∑iłam się do fizjoterapeuty, aby mi pokazał masaż krocza, abym mogła tam pobudzić wszystko do rozciągania.
Odpowiadając:
1. Wyprawkę kompletowałam sama w pierwszej ciąży. Sprawiało mi to mega radość, stary mi do tego nie był potrzebny😁 Miał za zadanie tylko bodajże wybrać i kupić termometr i monitor oddechu. Teraz to już w ogóle udziału nie brał, łóżeczko musi skręcić, jechać po wózek do moich rodziców, umyć fotelik. Brzucha nie dotyka w ogóle. Nie lubię jak ktoś dotyka. Tylko córka dotyka, sama jej kładę rączkę. Był że mną na dwóch USG i w zasadzie nic nie wniósł 😂😂
2. Porodu boje się o wiele bardziej niż za pierwszym razem. Być może dlatego, że wiem z czym to się je. Na pierwszą planowana CC szłam pełna optymizmu. I choć nic mi się nie działo z blizna , rana nie bolała itd, to jednak się boje. Od wczoraj mnie takie leki oblatują
Ps. Jeśli chodzi o samopoczucie, mnie wysiadły ledzwia, byłam wczoraj u fizjo, rozmasowala mnie i dziś lepiej ale mam nie chodzić nigdzie przez kilka dni. Wczoraj zresztą aż płakałam przy chodzeniu...
Najbardziej mi żal tego, że to moje ostatnie dni z córką sam na sam a ja nie potrafię jej czasu poświęcić, bo zwyczajnie nie mam siły...
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz."
.........
05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
12.2024 - nieplanowany naturals po przeleczeniu zakrzepicy żył głębokich.
-
aglo wrote:Mnie boli kroczę, chyba się miednica rozszerza a mały schodzi niżej.. także szykuje się na pełnię 🫠 ale znając życie to pewnie nic się nie zadzieje bo jak się chce to nie ma nic a jak nie to właśnie się samo dzieje 🫠
Ja w poprzedniej ciąży urodziłam przedwcześnie i też długo (w sumie to do tej pory) czuje żałobę ze mnie ten ostatni miesiąc ominął. Nie byłam jeszcze w tej fazie oczekiwania (tak jak teraz)… to całkowicie inne uczucia. Teraz właśnie tak łapie każdy dzień z brzuchem, a wtedy tak nagle mi go „zabrali”…
Czyli nie jestem sama z tymi odczuciami. Mój też wyskoczył miesiąc za wcześnie. A jeszcze ze dwa tygodnie mógł posiedzieć i byłoby wszystko ok 😉 -
Sreberko wrote:Mój mąż jest typem zadaniowca. Nie rozczula się byle czym/kim. Wiem, że się martwi, że kocha, ale on to okazuje w inny sposób. Sam przyznał, że ciąża go bardzo stresowała, bał się czy z dzieckiem będzie wszystko ok, czy ze mną będzie ok. Teraz jak nosi córkę na rękach, widzę ten błysk w oku. I rewelacyjnie zajmuje się starszakami.
Wypisz wymaluj mój mąż. Czasem to wkurza, że prawie wszystko co dzieciowe spada głównie na głowę kobiety, ale ja dużo opowiadam mężowi co dotyczy małego i dopowiadam czasami tak pół zartem zdanie „wiesz jakby mnie zabrakło, żebyś wiedział” - wtedy jest atencja 100%. Mój mąż nie jest typem lenia, naprawdę dużo robi wokół domu, w domu, w ciąży on sprząta łazienki, żebym ja nie miała styczności z tą mocniejszą chemią, no i chodzi do pracy, utrzymuje nas więc ja wychodzę z założenia, że ten mir domowy to mój obowiązek i się z tym godzę i probuje czerpać z tego radość, bo wiem, że to wszystko też nie trwa wiecznie, ale no wiadomo, że dni są różne i nie zawsze jest kolorowo. Często jak mój noworodek wówczas płakał całymi dniami to budziły się we mnie takie uczucia, że mąż tego nie doświadcza i jego życie nie zmieniło się tak diametralnie jak moje i to jest nie fair, ale wiem, że to są toxic myśli, więc staram się je zabijać w zarodku. Ale też u nas te różnice może z charakteru a może wynikające z płci widać - np. Mąż nie przeżywa, że on musiał iść do pracy, zrobić po pracy jeszcze coś i czasem dziecko widział 2h czy 1h w ciągu dnia, gdzie mi by serce pękło. On nie przeżywa, że trzeba było zostawić małego u babci na kilka godzin, a ja juź tak ( oczywiście to na wcześniejszym etapie- teraz trochę już mam inaczej). Chodzi mi o to, że koniec końców staram się go na siłę nie feminizować, a wydaje mi się, że wybieranie ciuszków dla dziecka, czy płynów do kąpieli to takie typowo sprawy, które prędzej kobiety ogarniają i się nimi forsują. Moj mąż też nie jezdził ze mną na wizyty inne jak badania prenetalne, a widziałam kiedys post o tym na fb, że są panie, które oczekujà tego i rzecz jasna mają prawo w swoim związku robić i oczekiwać co chcą, to ich zwiazek. Wózek, przewijak, mebelki, tapetę, to wszystko wybierałam ja, mąż tylko nie chciał zebym szalała z $$$. Ja mu pokazywałam te rzeczy, on spojrzał, przytakiwał i nie chciało mu się wracać do tematu i ja to poniekad rozumiem 😅 generalnie nie żył ciąża wtedy jak i teraz tak jak ja, nie dotykał sam z siebie nigdy brzuszka, nie zagadywał tam itd. Jak już syn był na świecie też trochę mu zajęło przystosowanie się do noworodka - zresztą mi też, ale teraz np widzę super więź i uważam, że syn na fajnego ojca -
Niestety czasem jak czytam posty na fb na 2 grupach ciążowo dzieciowych, na których jestem i jakąś babka opisuje swoją sytuacje, to wiem, że nie zawsze jest tak dobrze. Niektóre mają niestety dodatkowe dziecko w postaci taty dzieci i mi się nóż otwiera wtedy.
-
Co do brzuszka ciążowego i lokatora w nim to mam podobnie jak wy. Ale jednak nawet cień tęsknoty za tym jak to bobo się tam rusza i że jest to uczucie jak żadne inne nie wygrywa u mnie nad to żeby moje ciało służyło już tylko mnie. Ale może ja się za bardzo rozczulam nad sobą albo tak kiepsko znosze ciąże 🤷♀️🤷♀️
-
No to u mnie jest inaczej . Mój mąż jest zaangażowany w wyprawkę. Potrafi zadzownic z pracy czy oglądałam już wanienki,które mi wysłał. Wszystko w sumie wybieramy wspólnie, ale przy starszych dzieciach też tak robimy. Nawet w kwestii wyprawki szkolnej. 🤣 My poprostu często pewne wybory ze sobą konsultujemy i żyjemy wspólnie tymi sprawami dziecięcymi. Ja mam ogromne wsparcie męża i to jedna z rzeczy za którą tak mocno go kocham i mogłabym z nim mieć tych dzieci tuzin.
U mnie mąż dotyka brzucha, rozmawia z synem, rozpieszcza mnie na maksa i jest na prawie każdym USG choć ja tego nie wymagam . Płakał też że wzruszenia jak poznaliśmy płeć.
Co do porodu to ja też boję się ogromnie. Mam planowe CC i to będzie 3 CC. Wiem już dosłownie wszystko co mnie czeka . A jednak czuje lekką panikę . Boję się bólu i połogu ,bo go nie lubię . Czuje się zawsze taka płaczliwa i rozlazła dopóki nie dojdę do siebie . Chciałabym też dotrzymać do planowanej CC. Nie chcę żadnych niespodzianek 😅 Ja muszę mieć wszystko zaplanowane i nie lubię jak coś się zmienia i nie mam jakby poczucia kontroli nad sytuacją .Odiodi, osiecka89 lubią tę wiadomość
-
A co do porodu - ja miałam ciężki poród ale nie boję się ponownie, bo też wiem, że ten ból po prostu mija.
Jedyne co zastanawiam się nad zzo. Podczas 1 porodu który był w pt wieczorem niestety nie miałam możliwości, ze wzgledu na brak anestezjologa - wtedy w trakcie napewno bym skorzystała. Teraz zastanawiam się czy jeżeli będzie możliwość to czy sie nastawiać. Położne często demonizują zzo, z powodu braku czucia parcia co podobni utrudnia i wydłuża poród. Czy któraś z Was ma doświadczenia z tym? -
Odiodi wrote:Co do brzuszka ciążowego i lokatora w nim to mam podobnie jak wy. Ale jednak nawet cień tęsknoty za tym jak to bobo się tam rusza i że jest to uczucie jak żadne inne nie wygrywa u mnie nad to żeby moje ciało służyło już tylko mnie. Ale może ja się za bardzo rozczulam nad sobą albo tak kiepsko znosze ciąże 🤷♀️🤷♀️
Odiodi, Dysia08, Papaina lubią tę wiadomość
👱 35 🧑36
2017 A 🩷🤱 39+2
2018 Z 🩷🤱34+2
07.2024 ciąża pozamaciczna 💔
11.2024 biochem 💔
17.12.2024 🫄
Witaj córeczko
26.07.2025 M 🩷 35+1 -
Abcdeka wrote:Mnie też ciągnie krocze, czuję wciskanie główki na pęcherz. To wszystko, brzuch nie opada
Jestem też strasznie zmęczona, źle sypiam. Jedna aktywność i idę spać na 1h aby nabrać energii na kolejną. Mam też od spania ubite, bolące biodra bo śpię głównie na lewym boku. Wczoraj tak jak Gabi się ostro ruszała tak dzisiaj malutko 🧐 I weź tutaj dogodź kobiecie w ciąży.
Jestem ciekawa jak jest u Was z dwoma rzeczami (takie pogaduchy):
1. Jaka jest aktywność Waszych partnerów w wyprawce ale także ogólnie w ,,byciu" przy Was w ciąży? Wyprawkę zrobiłam sama bo byłam na L4, partner na wszystko kiwał głową i się zgadzał. W ciąży jak brzusio rósł to jest obok mnie ale jakoś nie ma tego zainteresowania brzusiem tak mocnego jak oczekiwałam. Jak mała kopie i biorę rękę partnera aby poczuł to jest ,,szop" i bezruch u Niej 🤣
2. Czy boicie się porodu tak bardzo jak ja? Ja mam przerażenie na ewentualną cesarkę. Jestem ,,wąska" (nie biodra) tam na dole i nawet wziernik ciężko wsadzić. Zastanawiam się jak tam ma wyjść główka o 11 cm szerokości..... Dziś umó∑iłam się do fizjoterapeuty, aby mi pokazał masaż krocza, abym mogła tam pobudzić wszystko do rozciągania.
1. Mój partner wydaje mi się że był bardziej zainteresowany pierwsza ciąża niż ta dotychczas. Ale jestem w stanie to zrozumieć bo w pierwszej ciąży wszystko jest takie nowe i nieznane a druga to już powtórka więc i ja jakoś do połowy ciąży nie czułam się jakbym w niej wgl była i nawet nie kupowałam nic, nie robiłam żadnej wyprawki. A teraz wyprawkę kompletuje w sumie sama a jemu tylko wysyłam czasem linki albo dodaje do koszyka co kupić 😂 ale ogólnie jeśli mowie że coś będzie nam potrzebne to nie stawia oporu i jedziemy na zakupy 😋 co do tych kopniaków to u nas tak samo, synek jak poczuje dotyk taty to nagle śpi a jak zabierze rękę to kopie jak szalony 😅 no ale ogólnie jak córka się urodziła to sam nie wiedział co ma robić itd z nią i zawsze pytał kiedy będzie mógł się z nią bawić i czekał długo na ten moment taki kiedy będą mogli razem coś robic. Teraz od jakiegoś roku dopiero zauważyła, że jest jeszcze tata bo wcześniej to tylko mama ciągle była. No i teraz spędzają ze sobą sporo czasu i wzruszają mnie momenty jak się tula, dają buziaki.
2. Co do porodu to nie mam już takich obaw jak w pierwszej ciąży, wiem jak to wygląda i chyba tylko dlatego się nie boje bo wiem co mnie czeka o ile uda się Sn. -
Abcdeka wrote:Mnie też ciągnie krocze, czuję wciskanie główki na pęcherz. To wszystko, brzuch nie opada
Jestem też strasznie zmęczona, źle sypiam. Jedna aktywność i idę spać na 1h aby nabrać energii na kolejną. Mam też od spania ubite, bolące biodra bo śpię głównie na lewym boku. Wczoraj tak jak Gabi się ostro ruszała tak dzisiaj malutko 🧐 I weź tutaj dogodź kobiecie w ciąży.
Jestem ciekawa jak jest u Was z dwoma rzeczami (takie pogaduchy):
1. Jaka jest aktywność Waszych partnerów w wyprawce ale także ogólnie w ,,byciu" przy Was w ciąży? Wyprawkę zrobiłam sama bo byłam na L4, partner na wszystko kiwał głową i się zgadzał. W ciąży jak brzusio rósł to jest obok mnie ale jakoś nie ma tego zainteresowania brzusiem tak mocnego jak oczekiwałam. Jak mała kopie i biorę rękę partnera aby poczuł to jest ,,szop" i bezruch u Niej 🤣
2. Czy boicie się porodu tak bardzo jak ja? Ja mam przerażenie na ewentualną cesarkę. Jestem ,,wąska" (nie biodra) tam na dole i nawet wziernik ciężko wsadzić. Zastanawiam się jak tam ma wyjść główka o 11 cm szerokości..... Dziś umó∑iłam się do fizjoterapeuty, aby mi pokazał masaż krocza, abym mogła tam pobudzić wszystko do rozciągania.
Odpowiadając
1. Wyprawkę ciuchowo- kosmetyczną ogarniałam sama. Dostaliśmy mnóstwo rzeczy od rodziny i znajomych i sama prałam, porządkowałam i dokupywałam jeśli czegoś brakowało. Kosmetyki i leki też pozamawiałam, ale to jednorazowo przez gemini. Pampersy i podkłady pozamawialam przez allegro.
Mąż był zaangażowany w wybór wózka, fotelika i skręcenia łóżeczka oraz przygotowanie pokoju dla malucha.
2. Szczerze to wgl się nie strasuje porodem. Wręcz marzę o tym żeby urodzić naturalnie i mieć to już za sobą. Od mojej ostatniej wizyty u gin minęło 1,5 tyg i progresu brak. Wtedy miałam rozwarcie na 2 palce. Obecnie siedzę cały czas w domu i trochę bije mi na głowę, bo ograniczyłam mocno swoje życie towarzyskie, a nawet boję się iść z mężem do kina „bo poród może się zacząć”. Próbuje wszystkiego, herbatki z liści malin, stymulacja piersi laktatorem, masowanie brzucha, spacerki, kąpiele i nic 🥲 Dziecko szykuje się spore, a to moja pierwsza ciąża i dlatego chciałabym urodzić wcześniej.
Ona: 29l AMH: 5,9
endometrioza III lub IV stopień, jajowody drożne
On: 29l
morfologia 2% plemników, bardzo duża ilość
Starania od 02.2023
05, 06, 07. 2024: 3x IUI
09. 2024:start stymulacji
26.09 punkcja
24 dojrzałych
17 zapłodnionych
3 doba 12 zarodków
5 doba 3 ❄️ 4 jeszcze do obserwacji
6 doba zostały ostatecznie 3 ❄️
11.2024: przygotowania do transferu
29.11- tranfer zarodka 4AB
6.12- najpiękniejszy prezent na mikołajki, beta 206 8dpt
9.12- beta 1008
[/url]
-
Odiodi wrote:A co do porodu - ja miałam ciężki poród ale nie boję się ponownie, bo też wiem, że ten ból po prostu mija.
Jedyne co zastanawiam się nad zzo. Podczas 1 porodu który był w pt wieczorem niestety nie miałam możliwości, ze wzgledu na brak anestezjologa - wtedy w trakcie napewno bym skorzystała. Teraz zastanawiam się czy jeżeli będzie możliwość to czy sie nastawiać. Położne często demonizują zzo, z powodu braku czucia parcia co podobni utrudnia i wydłuża poród. Czy któraś z Was ma doświadczenia z tym?👱 35 🧑36
2017 A 🩷🤱 39+2
2018 Z 🩷🤱34+2
07.2024 ciąża pozamaciczna 💔
11.2024 biochem 💔
17.12.2024 🫄
Witaj córeczko
26.07.2025 M 🩷 35+1 -
Abcdeka wrote:Mnie też ciągnie krocze, czuję wciskanie główki na pęcherz. To wszystko, brzuch nie opada
Jestem też strasznie zmęczona, źle sypiam. Jedna aktywność i idę spać na 1h aby nabrać energii na kolejną. Mam też od spania ubite, bolące biodra bo śpię głównie na lewym boku. Wczoraj tak jak Gabi się ostro ruszała tak dzisiaj malutko 🧐 I weź tutaj dogodź kobiecie w ciąży.
Jestem ciekawa jak jest u Was z dwoma rzeczami (takie pogaduchy):
1. Jaka jest aktywność Waszych partnerów w wyprawce ale także ogólnie w ,,byciu" przy Was w ciąży? Wyprawkę zrobiłam sama bo byłam na L4, partner na wszystko kiwał głową i się zgadzał. W ciąży jak brzusio rósł to jest obok mnie ale jakoś nie ma tego zainteresowania brzusiem tak mocnego jak oczekiwałam. Jak mała kopie i biorę rękę partnera aby poczuł to jest ,,szop" i bezruch u Niej 🤣
2. Czy boicie się porodu tak bardzo jak ja? Ja mam przerażenie na ewentualną cesarkę. Jestem ,,wąska" (nie biodra) tam na dole i nawet wziernik ciężko wsadzić. Zastanawiam się jak tam ma wyjść główka o 11 cm szerokości..... Dziś umó∑iłam się do fizjoterapeuty, aby mi pokazał masaż krocza, abym mogła tam pobudzić wszystko do rozciągania.
1. U mnie jest jest zaangażowany tak 7/10. Wyprawka kompletowana głównie przeze mnie. Mąż wziął na siebie szukanie fotelika. Brzuchem jest zainteresowany aż za bardzomówi, całuje itp. jak mam dobry humor to się cieszę, jak gorszy to potrafi mnie to drażnić. Bardzo wspiera w obowiązkach i troszczy się o mnie (wozi, przywozi, gotuje). Teraz na samej końcówce, to najchętniej by mnie zamknął i kazał spać "bo mam odpoczywać!". Denerwuje mnie to podejście, ale sama mu jęcze jaka jestem zmęczona/obolała/nieszczęśliwa, więc nie wiem czego od niego oczekuje! 😀
Żeby nie było, ja sama męża często wysyłam na jego rozrywki (sport, znajomi, planszowki) bo nasze życie niedługo diametralnie się zmieni i też chce żeby jeszcze pokrzystal z tej wolności. Mamy po 36 lat i do tej pory naszym jedynym obowiązkiem było chodzenie do pracy. Ja jestem na L4 od kilku miesięcy, więc ten czas dla siebie mam (aż nadto). Po porodzie oczekuje, że będzie się angażował w opiekę, ale też wiem, że on będzie w pracy a ja na macierzyńskim, więc naturalnie na mnie będzie spoczywac więcej
2. Aktualnie nie boję się porodu. Dużo spokoju daje mi fakt, że dogadałam się z położną i będzie przy mnie cały czas. Tego co się stanie nie przewidze i nie chce zbytnio analizować. Jestem dobrej myśli, że synek i ja będziemy bezpieczni i zaopiekowani.
Na bolące biodra polecam delikatne ćwiczenia i leżenie tyłkiem na piłce tenisowej! Co za ulga.
U mnie dziś nawet w miarę bezboleśnie. Niestety wyszły mi leukocyty w moczu i czekam co zaradzi prowadzący. Jeśli to ZUM to zupełnie bezobjawowy.