X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne 🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
Odpowiedz

🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞

Oceń ten wątek:
  • Niezapominajka22 Przyjaciółka
    Postów: 99 32

    Wysłany: 7 sierpnia, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Byłam na wizycie, dzidziuch ma 3kg i wszystko z nim ok. Zero rozwarcia, szyjki nie sprawdzał bo mówi, że na tym etapie to już nie ma sensu, ale. Jak przyszłam do niego to zmierzył mi ciśnienie i miałam 144/90 i tętno wysokie, później po badaniu niby spadło do 135/100. Badania moczu i wszystko mam ok, bo robiłam wczoraj. Mówi, że mam mierzyć w domu i jak będzie się utrzymywać wysokie w okolicach 140 to pojechać na IP. Tylko jak już do domu dotarłam i odrazu zmierzyłam to 120/86 i ogólnie jak mierze w domu to zawsze mam niskie, ale przez całą ciążę jak idę nawet do położonej to zawsze mam wyższe niż w domu, ogólnie sama czuje że mam stracha jak idę bo boję się, że coś się wydarzy. I teraz nie wiem czy to moja wina, ogólnie wiem że ze stresu lubię sobie podnieść ciśnienie czy to coś się dzieje :/. I taka wielka niewiadoma :/.
    Może masz syndrom białego fartucha 😉 mam identycznie. Zawsze jak idę do lekarza to mam wysokie ciśnienie i miałam tak od zawsze a w domu jak mierzę mam niskie aż czasem za niskie. W poniedziałek na wizycie miałam 147/90. Wróciłam do domu mierzę w tam 100/57

    ReginaPhalange lubi tę wiadomość

    preg.png
  • ReginaPhalange Ekspertka
    Postów: 231 161

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka22 wrote:
    Może masz syndrom białego fartucha 😉 mam identycznie. Zawsze jak idę do lekarza to mam wysokie ciśnienie i miałam tak od zawsze a w domu jak mierzę mam niskie aż czasem za niskie. W poniedziałek na wizycie miałam 147/90. Wróciłam do domu mierzę w tam 100/57

    No ja to właśnie wiem, ale jednak już mam dodatkowy stres i złapałam doła. Po twojej wizycie w poniedziałek lekarz nic ci nie zalecił ?

    2019🩷
    2025🩵
  • Niezapominajka22 Przyjaciółka
    Postów: 99 32

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    No ja to właśnie wiem, ale jednak już mam dodatkowy stres i złapałam doła. Po twojej wizycie w poniedziałek lekarz nic ci nie zalecił ?
    Zalecił żeby zmierzyć ciśnienie po powrocie do domu i wyrywkowo przez kilka najbliższych dni.

    ReginaPhalange lubi tę wiadomość

    preg.png
  • osiecka89 Ekspertka
    Postów: 142 212

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Byłam na wizycie, dzidziuch ma 3kg i wszystko z nim ok. Zero rozwarcia, szyjki nie sprawdzał bo mówi, że na tym etapie to już nie ma sensu, ale. Jak przyszłam do niego to zmierzył mi ciśnienie i miałam 144/90 i tętno wysokie, później po badaniu niby spadło do 135/100. Badania moczu i wszystko mam ok, bo robiłam wczoraj. Mówi, że mam mierzyć w domu i jak będzie się utrzymywać wysokie w okolicach 140 to pojechać na IP. Tylko jak już do domu dotarłam i odrazu zmierzyłam to 120/86 i ogólnie jak mierze w domu to zawsze mam niskie, ale przez całą ciążę jak idę nawet do położonej to zawsze mam wyższe niż w domu, ogólnie sama czuje że mam stracha jak idę bo boję się, że coś się wydarzy. I teraz nie wiem czy to moja wina, ogólnie wiem że ze stresu lubię sobie podnieść ciśnienie czy to coś się dzieje :/. I taka wielka niewiadoma :/.
    Super, że bobas super :) a co do ciśnienia, to w domu nie umialabys udawać niskiego. Jeśli faktycznie będzie za wysokie to mierząc 4 razy dziennie na pewno je wylapiesz. Także skrupulatnie mierz i zapisuj.
    Niestety coraz więcej rzeczy będzie nas triggerowac. Ja dziś mam rozkmine, że synek rusza się ZA DUŻO. Także nie dogodzisz;)

    ReginaPhalange lubi tę wiadomość

    rocznik 89
    Mutacja V Leidena (heterozygotyczna)
    przygotowanie do starań 01.2024
    rozpoczęcie starań 12.2024
    ⏸️ 19.12.2024 , beta 64
    21.12 beta 134.7
    23.12 beta 339
    27.12 beta 1951

    preg.png
  • ReginaPhalange Ekspertka
    Postów: 231 161

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny! 🩷 jeszcze jutro skoczę to położnej, zobaczymy co tam wyjdzie. I będę mierzyć. Ogólnie to no ten ostatni miesiąc to jest naprawdę mega stresujący 😩

    2019🩷
    2025🩵
  • osiecka89 Ekspertka
    Postów: 142 212

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Dzięki dziewczyny! 🩷 jeszcze jutro skoczę to położnej, zobaczymy co tam wyjdzie. I będę mierzyć. Ogólnie to no ten ostatni miesiąc to jest naprawdę mega stresujący 😩

    Będzie! Ale właśnie możemy sobie tutaj pogadać, poczuć i pomyśleć "ufff mi tak jeszcze nie odjebuje" albo "uffff nie tylko mi tak odjebuje" :)

    ReginaPhalange, Milka1991, Odiodi, Niezapominajka22, Dysia08 lubią tę wiadomość

    rocznik 89
    Mutacja V Leidena (heterozygotyczna)
    przygotowanie do starań 01.2024
    rozpoczęcie starań 12.2024
    ⏸️ 19.12.2024 , beta 64
    21.12 beta 134.7
    23.12 beta 339
    27.12 beta 1951

    preg.png
  • ReginaPhalange Ekspertka
    Postów: 231 161

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny zbliża się pełnia 🌕❤️
    Wszystkim „donoszonym ciążom” życzę, żeby miała magiczny wpływ i poród rozpoczął się sam — oczywiście tym, które czekają na naturalne rozwiązanie 🙃.🤰✨

    Zielona2024, Bbbuuu, Dysia08, Papaina lubią tę wiadomość

    2019🩷
    2025🩵
  • ReginaPhalange Ekspertka
    Postów: 231 161

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    osiecka89 wrote:
    Będzie! Ale właśnie możemy sobie tutaj pogadać, poczuć i pomyśleć "ufff mi tak jeszcze nie odjebuje" albo "uffff nie tylko mi tak odjebuje" :)

    Hahahah xD 😍

    2019🩷
    2025🩵
  • Milka1991 Autorytet
    Postów: 2890 4109

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odiodi wrote:
    Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Jak to mówią tonący brzytwy się trzyma więc i ja się trzymam nadziei, że może jednak słowa gina to nie wyrocznia i jednak mała będzie miała swój własny plan.

    Wiecie co ja np. chwalę sobie brak odwiedzin na sali na oddziale. Rozumiem oczywiście, że nie wszystkim sie to może podobać, zwłaszcza jak jest sytuacja, że ktoś jest po ciężkim porodzie albo cc i nie moze za bardzo się ruszać to wiadomo, że wtedy takie coś jest po prostu przykre…ale tak szczerze, rodziłam w sw rodziny w poznaniu, byłyśmy w 4 kobiety po porodzie z 4 noworodkami w małej sali, wszystkie leżałyśmy z kroczami otwartymi, dużo każda przystawiała do piersi, tu położne co chwilę wchodziły do jednej Pani po cc, miała jeszcze jakieś schorzenia inne wiec tam była dodatkowa lekoterapia, no i ja naprawdę nie wyobrażam sobie jeszcze 4 mężów w tym wszystkim na tej sali. Odzwiedziny były na korytarzu - też mało przyjemne ale dawało radę, ławki i stoliki były i można było usiąść z kawą\herbatą jak ktoś dawał radę, ale odwiedzający mogli tam być naprawdę dlugo, wydaje mi sie że cały dzień, bo pamiętam ze mąż ze mną siedział naprawdę godzinami. Nigdy też nie wiadomo na kogo się trafi - jedna babka na sali ze mną w poranek po porodzie już dzwoniła do konkubenta i mówiła, że ma jej przynieść szlugi i kupić piwo jak wróci, chwaliła się też różnymi patusiarskimi rzeczami więc wyobrażam sobie, że ten jej partner też z deka normalny nie był. Ja bym nie chciała po porodzie z noworodkiem leżeć na sali gdzie wchodzą jakieś typy spod ciemnej gwiazdy. Dlatego chwalę sobie zakaz odwiedzin w pokoju. Albo wyobraźcie sobie, że chcecie iść do toalety a tam jacyś mężowie z niej korzystają nieumiejętnie. No dla mnie to by była katastrofa.

    Ja miałam przy drugim i trzecim porodzie salę jednoosobową. To był mega luksus. Mąż mógłby siedzieć całymi dniami u mnie i nikomu by to nie przeszkadzało. Ale że pracuje i mamy jeszcze dwójkę dzieci to i tak wpadał tylko na chwilę hehe. Ale przy pierwszym porodzie leżałam na sali czteroosobowej jak Ty i to była masakra. W takiej sytuacji mężowie czy partnerzy powinni wpadać tylko na chwilę przynieść potrzebne rzeczy czy pomoc kobiecie w łazience. To przesiadywanie to dramat. No ale nie wszyscy to rozumieją niestety

    2017 🧒🏻
    2019 👦🏻
    age.png
  • ReginaPhalange Ekspertka
    Postów: 231 161

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Psylocyna wrote:
    Ciąża do 40 tygodnia ok, w 40 tygodniu stwierdzone nadciśnienie tętnicze. Pojechałam do szpitala i już mnie zostawili na indukcje. Sam poród bardzo szybki, rano założyli mi balonik, ok 19 wypadł mi czop i zaczęły się skurcze, o 20:05 odeszły mi wody, od razu pojechałam na porodówkę, 15 min pod KTG, 20 min pod prysznicem i już był II okres porodu, po 5 min Hela była już z nami. Drugi poród wspominam bardzo dobrze :D Hela w piątek skończy miesiąc, karmimy się piersią, póki co bez żadnych problemów :)

    Życzę wszystkim takiego porodu :P

    Na jakiej podstawie stwierdzili ci nadciśnienie? Sama mierzyłaś czy jak?

    2019🩷
    2025🩵
  • Odiodi Autorytet
    Postów: 256 118

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Dzięki dziewczyny! 🩷 jeszcze jutro skoczę to położnej, zobaczymy co tam wyjdzie. I będę mierzyć. Ogólnie to no ten ostatni miesiąc to jest naprawdę mega stresujący 😩

    Oj zgadzam się, całą ciąże byłam bardzo zaforsowana wszystkim tylko nie ciążą, te 2 razy przy hospitalizacji zatrzymały mnie na chwilę, a tak czas mi leciał i szczególnie o tym nie myślałam. W 1 ciąży codziennie czytałam aplikacje, miałam zainstalowane kilka i czytałam namiętnie co i jak tam sie dzieje, ogladałam czasem nawet na yt rozwój w poszczególnych tygodniach, pół dnia potrafiłam przegladać wózki albo inne rzeczy z wyprawki.

    Ale teraz ten ostatani miesiąc jest dla mnie tragiczny, czuje sie zawieszona między jednym życiem a drugim. Plus te objawy mnie nie oszczędzają. Dzisiaj już mówiłam meżowi, że oszaleje, bo cały dzien okropne kłucie w kroczu, nawet w sklepie musialam sie zatrzymać na kilka minut bo nie mogłam zrobić kroku, a jednak niby nic sie tam nie dzieje.
    Trochę za dużo upławów - już ma stresa czy to nie wody. Mała sie rusza mało - stres , mała się rusza dużo stres. Brzuch twardnieje i boli - stres , brzuch za długo jest miękki też stres. Sama sobie to robię niepotrzebnie, do terminu to ja chyba oszaleje 🤯

    Abcdeka lubi tę wiadomość

    preg.png
  • ReginaPhalange Ekspertka
    Postów: 231 161

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka1991 wrote:
    Ja miałam przy drugim i trzecim porodzie salę jednoosobową. To był mega luksus. Mąż mógłby siedzieć całymi dniami u mnie i nikomu by to nie przeszkadzało. Ale że pracuje i mamy jeszcze dwójkę dzieci to i tak wpadał tylko na chwilę hehe. Ale przy pierwszym porodzie leżałam na sali czteroosobowej jak Ty i to była masakra. W takiej sytuacji mężowie czy partnerzy powinni wpadać tylko na chwilę przynieść potrzebne rzeczy czy pomoc kobiecie w łazience. To przesiadywanie to dramat. No ale nie wszyscy to rozumieją niestety

    Jednoosobowa to jest mega luksus, ale nie wszystkie szpitale oferują niestety to nie jest standard. Jeszcze lato to podobno dużo porodów i porodówki pełne :/.

    Widziałam rolki z babkami z ameryki jak to one nie chcą ze szpitala wyjść po porodzie - totalnie inna rzeczywistość. U nas to się marzy, żeby to miejsce jak najszybciej opuścić.

    Milka1991 lubi tę wiadomość

    2019🩷
    2025🩵
  • Odiodi Autorytet
    Postów: 256 118

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Dziewczyny zbliża się pełnia 🌕❤️
    Wszystkim „donoszonym ciążom” życzę, żeby miała magiczny wpływ i poród rozpoczął się sam — oczywiście tym, które czekają na naturalne rozwiązanie 🙃.🤰✨

    O przypomniałaś !! 😘😘
    Dołączam się z życzeniami :)

    ReginaPhalange lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Odiodi Autorytet
    Postów: 256 118

    Wysłany: 7 sierpnia, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jednoosobowa sala - hmm marzenie 🤩🤩

    Milka1991 lubi tę wiadomość

    preg.png
  • ReginaPhalange Ekspertka
    Postów: 231 161

    Wysłany: 7 sierpnia, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odiodi wrote:
    Oj zgadzam się, całą ciąże byłam bardzo zaforsowana wszystkim tylko nie ciążą, te 2 razy przy hospitalizacji zatrzymały mnie na chwilę, a tak czas mi leciał i szczególnie o tym nie myślałam. W 1 ciąży codziennie czytałam aplikacje, miałam zainstalowane kilka i czytałam namiętnie co i jak tam sie dzieje, ogladałam czasem nawet na yt rozwój w poszczególnych tygodniach, pół dnia potrafiłam przegladać wózki albo inne rzeczy z wyprawki.

    Ale teraz ten ostatani miesiąc jest dla mnie tragiczny, czuje sie zawieszona między jednym życiem a drugim. Plus te objawy mnie nie oszczędzają. Dzisiaj już mówiłam meżowi, że oszaleje, bo cały dzien okropne kłucie w kroczu, nawet w sklepie musialam sie zatrzymać na kilka minut bo nie mogłam zrobić kroku, a jednak niby nic sie tam nie dzieje.
    Trochę za dużo upławów - już ma stresa czy to nie wody. Mała sie rusza mało - stres , mała się rusza dużo stres. Brzuch twardnieje i boli - stres , brzuch za długo jest miękki też stres. Sama sobie to robię niepotrzebnie, do terminu to ja chyba oszaleje 🤯

    No powiem ci, że w twoim przypadku to naprawdę objawy przedporodowe są takie jak powinny być. Bardzo się zdziwię jak do dwóch tygodni nie urodzisz. ;)

    Odiodi lubi tę wiadomość

    2019🩷
    2025🩵
  • Abcdeka Przyjaciółka
    Postów: 80 71

    Wysłany: 7 sierpnia, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odiodi wrote:
    Oj zgadzam się, całą ciąże byłam bardzo zaforsowana wszystkim tylko nie ciążą, te 2 razy przy hospitalizacji zatrzymały mnie na chwilę, a tak czas mi leciał i szczególnie o tym nie myślałam. W 1 ciąży codziennie czytałam aplikacje, miałam zainstalowane kilka i czytałam namiętnie co i jak tam sie dzieje, ogladałam czasem nawet na yt rozwój w poszczególnych tygodniach, pół dnia potrafiłam przegladać wózki albo inne rzeczy z wyprawki.

    Ale teraz ten ostatani miesiąc jest dla mnie tragiczny, czuje sie zawieszona między jednym życiem a drugim. Plus te objawy mnie nie oszczędzają. Dzisiaj już mówiłam meżowi, że oszaleje, bo cały dzien okropne kłucie w kroczu, nawet w sklepie musialam sie zatrzymać na kilka minut bo nie mogłam zrobić kroku, a jednak niby nic sie tam nie dzieje.
    Trochę za dużo upławów - już ma stresa czy to nie wody. Mała sie rusza mało - stres , mała się rusza dużo stres. Brzuch twardnieje i boli - stres , brzuch za długo jest miękki też stres. Sama sobie to robię niepotrzebnie, do terminu to ja chyba oszaleje 🤯

    Mam dokładnie ten sam etap ciąży, podobne dolegliwości i jestem 37t + 4d :) Przytyłam 17 kg, jak szłam dziś do sklepu to przystawiałam bo tak mała parła na pęcherz. Ledwo sypiam, łapie zadyszki, ciężko mi oddychać, jedzenie mi się cofa i dziś byłam na SOR bo córeczka ruszała się ostro i mnie to zaniepokoiło ale jest wszystko okej. Marzę, aby już było po ;(

    Odiodi lubi tę wiadomość

    🙎🏼‍♀️1991 🙎🏼‍♂️1992
    Starania od: 1.2024
    24.12.2024 ⏸️

    preg.png
  • ReginaPhalange Ekspertka
    Postów: 231 161

    Wysłany: 7 sierpnia, 23:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Abcdeka wrote:
    Mam dokładnie ten sam etap ciąży, podobne dolegliwości i jestem 37t + 4d :) Przytyłam 17 kg, jak szłam dziś do sklepu to przystawiałam bo tak mała parła na pęcherz. Ledwo sypiam, łapie zadyszki, ciężko mi oddychać, jedzenie mi się cofa i dziś byłam na SOR bo córeczka ruszała się ostro i mnie to zaniepokoiło ale jest wszystko okej. Marzę, aby już było po ;(

    No to widzę, że wiele z nas miało dzisiaj stresujący dzień :/. Dobrze, że z małą wszystko ok. Jakoś musimy to przetrwać.

    Przydałby się jakaś historia porodowa, to mi osobiście strasznie poprawia humor, jakaś rozpakowana mama i dzidziuś po naszej stronie. 🫣😍

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia, 23:11

    2019🩷
    2025🩵
  • Dysia08 Ekspertka
    Postów: 141 103

    Wysłany: 7 sierpnia, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie szpital na zadupiu to sale prawie zawsze są puste. A pacjentki po CC to w ogóle mają sale naprzeciw dyżurki i mają tzw . " Jedynki ". Tylko raz jak przywieźli mnie po CC to czekałam na sali z inną panią właśnie po porodzie , aż pani salowa ogarnie jedynke po innej pacjentce.
    Co do odwiedzin to ja też nie jestem zwolenniczką sprowadzania rodziny , aczkolwiek dla mnie mąż musi być obowiązkowo. Dwie godziny to jednak mało. Tylko faktycznie inny komfort jest w byciu razem z mężem na takiej jedynce ,a na sali czteroosobowej.

    ReginaPhalange, Milka1991 lubią tę wiadomość

  • abrakadabra Autorytet
    Postów: 4705 3316

    Wysłany: 8 sierpnia, 06:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny dacie radę, jesteście już na ostatniej prostej więc to już końcówka 😋 macie skończony 37 tc więc możecie śmiało działać by coś się zaczęło już jak wam naprawdę tak źle już. Współczuję bardzo ale same zobaczycie, że za jakiś czas będzie wam brakować tego brzuszka 😊

    Dysia08 lubi tę wiadomość

    2022 r. - córeczka 🩷

    2025.r - synek 🩵


    preg.png
  • Milka1991 Autorytet
    Postów: 2890 4109

    Wysłany: 8 sierpnia, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    abrakadabra wrote:
    Dziewczyny dacie radę, jesteście już na ostatniej prostej więc to już końcówka 😋 macie skończony 37 tc więc możecie śmiało działać by coś się zaczęło już jak wam naprawdę tak źle już. Współczuję bardzo ale same zobaczycie, że za jakiś czas będzie wam brakować tego brzuszka 😊

    Dokładnie. Ja wciąż nie mogę się pogodzić z brakiem brzucha. Mimo tego ogromnego dyskomfortu, zgagi, zadyszki, problemów ze spaniem itd, ogromnie tęsknię za brzuchem 🥲 Przeżywam swego rodzaju "żałobę" 🫣
    Za szybko mi go zabrali. Nie zdążyłam się z nim pożegnać

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia, 08:15

    Dysia08 lubi tę wiadomość

    2017 🧒🏻
    2019 👦🏻
    age.png
‹‹ 12 13 14 15 16 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ