Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Maja - gratulacje ogromne :*
Am - jestem w szoku, u nas w ogóle nie ma czegoś takiego aby przed terminem stawić się w szpitalu, chyba że są jakieś komplikacje itp. a tak to się czeka na rozwój akcji. Znam wiele osób, które urodziły ostatnio - 10, 12 a nawet 14 dni po terminie. Jak nie urodzę to mam się stawić 18 lipca, to będzie 8 dni po terminie.lolka83, maja89waw lubią tę wiadomość
-
Maja moje gratulacje :-
Dziewczyny, nie ma chyba nic gorszego od czekania. Ja mojego synka przenosilam aż 7 dni, a potem musiałam się stawić rano do szpitala na czczo. Pamiętam jakby to było dzisiaj. O godz. 7:30 razem z siostrą, bo mąż był w pracy stawilam się na IP. Ważenie, ciśnienie i ta cała procedura i na oddział. Myślałam, że jeszcze z tydzień będziemy w dwupaku, a tu niespodzianka. Położna podlaczyla mnie pod KTG i po ok 20 mówi, ze skurcze są silne i zaprasza na porodowke. Uwierzcie, że ja byłam w takim szoku, że odpowiedziałam: "Nie, dziękuję. Ja się dobrze czuję" Ale oczywiście nie było dyskusji i po kilku minutach byłam już na porodowce podlaczona pod kroplowke z oksytocyna. O godzinie 14:30 malutki był już razem ze mną. Wolałabym jednak żeby położyli mnie przed terminem, bo potem człowiek jest już tak wyglupiony, że ten poród wydaje się, że już w ogóle nie nastąpi
A tak w ogóle to ja mam termin na 17 lipca wg usg, a wg @ na 8 lipca także nie wiem jak to będzie eh. Modlę się tylko żeby urodzić w tym pierwszym terminieKarola:), Camilia, maja89waw lubią tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Maja - gratulacje ogromne :*
Am - jestem w szoku, u nas w ogóle nie ma czegoś takiego aby przed terminem stawić się w szpitalu, chyba że są jakieś komplikacje itp. a tak to się czeka na rozwój akcji. Znam wiele osób, które urodziły ostatnio - 10, 12 a nawet 14 dni po terminie. Jak nie urodzę to mam się stawić 18 lipca, to będzie 8 dni po terminie.
U nas jak się w terminie nie urodzi, to się stawiasz tego dnia i albo wywoluja albo czekaja. Wszystkie kolezanki po przekroczeniu siedzialy juz w szpitalach...moze wtedy juz monitoruja, czy sie z dzieckiem nic nie dzieje...hmmm -
lolka83 wrote:U nas jak się w terminie nie urodzi, to się stawiasz tego dnia i albo wywoluja albo czekaja. Wszystkie kolezanki po przekroczeniu siedzialy juz w szpitalach...moze wtedy juz monitoruja, czy sie z dzieckiem nic nie dzieje...hmmm
No każdy szpital inna praktyka. Ja mam wizytę w termin i tak jak napisałam 8 dni "po" do szpitala, w między czasie 2 ktg, ale gdybym czuła się jakoś gorzej lub byłby problem z ruchami no to od razu jechać!
Mam nadzieję, że ten scenariusz mnie ominie i do 10 lipca utulę Wikunielolka83 lubi tę wiadomość
-
Karola:) wrote:No każdy szpital inna praktyka. Ja mam wizytę w termin i tak jak napisałam 8 dni "po" do szpitala, w między czasie 2 ktg, ale gdybym czuła się jakoś gorzej lub byłby problem z ruchami no to od razu jechać!
Mam nadzieję, że ten scenariusz mnie ominie i do 10 lipca utulę Wikunie
Dokładnie, ciężko wymyślić czym oni się kierują, w sumie z usg termin mi wychodzi na 30.06 lub 01.07, a tak naprawdę to zobaczę co i jak we wtorek, chyba że mój Maluch zadecyduje jeszcze inaczej i zechce wychodzić wcześniej -
U nas w szpitalu raczej nie wywołują porodów, chyba że jest jakieś zagrożenie (mój mały miał już zielone wody kiedy stawiłam się w szpitalu!). Raczej kładą na oddział jakiś tydzień po terminie i obserwują, bo ordynator twierdzi, że natura sama wie co robić. Co szpital to inne wytyczne odnośnie porodów, ale co zrobić.
Karola:), lolka83 lubią tę wiadomość
-
mikulka ja tez chciałabym urodzić w planowanym terminie czyli tego 2 lipca moze być nawet przed 2 i wcale bym sie nie pogniewała Mi tłumaczyła położna, że tutaj jak sie nie urodzi do 10 dni po terminie czyli w moim przypadku to jest 12 lipca mam się niezwłocznie stawić do szpitala bo to już jest ciaża i tak o 10 dni przenoszona i będą mi wywoływac jak ciaża jest zbyt długo przenoszona to też nie dobrze dla dziecka.
Karola:), mikulka lubią tę wiadomość
-
am wrote:Karola a tak z ciekawości, bo pewnie już nie zdążę poużywać - pytałaś o ten żel natalis, bo ja w końcu się nie widziałam z położną i nie pytałam o to?
O tak, pytałam, moja ginka powiedziała, że się przydaje. Tzn. nie zaszkodzi, a pomóc może, bo jest lepszy poślizg, że tak to nazwę, można uniknąć popękania a otarć to już na pewno. Mówiła, że wiele kobiet ma straszną suchość w pochwie i jest wtedy na serio ciężko Ale jeszcze nie kupiłam i nie wiem czy kupię na pewno...będę myśleć -
Karola:) wrote:Lolka, a Ty na którą jutro masz się stawić?
Mam przyjechać godz.10.00-11.00, mam wypic cos slodkiego rano, hmmm...
A pozniej powiedzial, ze na miejscu podejmiemy decyzje, w zaleznosci ile porodów, jak mala itd..
Na początku tak to odwlekałam, a teraz juz bym chyba wolala miec to za soba, bo takie przekładanie, to mnie juz zmęczy...
Co prawda nie nastawiam się jutro na nic, ale zobaczymy jak to wszystko wyniknie...lekko mnie zżera stres, ale zajmuje sie wszystkim innym, byle nie myslec
M pyta czy sie denerwuje, a ja na niego sie dre zeby mi nie przypominal, ten dzien ma byc na moje sprawy i koniec
Wieczorem pewnie wsadzę rzeczy do lozeczka...wozek wietrzy sie na balkonie, rano dzis mi sporo siary polecialo, sutki bola, brzuch boli, juz nie wiem czy z nerwow czy z ciazy...eh
Zupelnie sobie nie moge wyobrazic tego cięcia, tego wszystkiego, eh -
lolka83 wrote:Mam przyjechać godz.10.00-11.00, mam wypic cos slodkiego rano, hmmm...
A pozniej powiedzial, ze na miejscu podejmiemy decyzje, w zaleznosci ile porodów, jak mala itd..
Na początku tak to odwlekałam, a teraz juz bym chyba wolala miec to za soba, bo takie przekładanie, to mnie juz zmęczy...
Co prawda nie nastawiam się jutro na nic, ale zobaczymy jak to wszystko wyniknie...lekko mnie zżera stres, ale zajmuje sie wszystkim innym, byle nie myslec
M pyta czy sie denerwuje, a ja na niego sie dre zeby mi nie przypominal, ten dzien ma byc na moje sprawy i koniec
Wieczorem pewnie wsadzę rzeczy do lozeczka...wozek wietrzy sie na balkonie, rano dzis mi sporo siary polecialo, sutki bola, brzuch boli, juz nie wiem czy z nerwow czy z ciazy...eh
Zupelnie sobie nie moge wyobrazic tego cięcia, tego wszystkiego, eh
Będziemy trzymać kciuki za Was, a będziesz miała jak nam jutro dać znać jaką decyzję lekarz podjął?
Ja to teraz ciągle spoglądam na forum, co tam u Was się dzieje, bo już taka końcówka że wszystko może się już dziać -
lolka83 wrote:Mam przyjechać godz.10.00-11.00, mam wypic cos slodkiego rano, hmmm...
A pozniej powiedzial, ze na miejscu podejmiemy decyzje, w zaleznosci ile porodów, jak mala itd..
Na początku tak to odwlekałam, a teraz juz bym chyba wolala miec to za soba, bo takie przekładanie, to mnie juz zmęczy...
Co prawda nie nastawiam się jutro na nic, ale zobaczymy jak to wszystko wyniknie...lekko mnie zżera stres, ale zajmuje sie wszystkim innym, byle nie myslec
M pyta czy sie denerwuje, a ja na niego sie dre zeby mi nie przypominal, ten dzien ma byc na moje sprawy i koniec
Wieczorem pewnie wsadzę rzeczy do lozeczka...wozek wietrzy sie na balkonie, rano dzis mi sporo siary polecialo, sutki bola, brzuch boli, juz nie wiem czy z nerwow czy z ciazy...eh
Zupelnie sobie nie moge wyobrazic tego cięcia, tego wszystkiego, eh
Kochana dasz radę i już niedługo Wiktoria będzie w Twoich ramionach!!!
Ja taka "mądra" teraz jestem a za kilkanaście dni sama będę schizować ;-P
-
Dziewczynki, opuszczam Was na troszkę. Mój M. zabiera mnie na weekend nad jeziorko Może to już ostatni przed przyjściem na świat malutkiej???!!!! Niestety raczej nie będzie tam dostępu do neta Ale myślami jestem z Wami!!
Lolka, trzymajcie się tam z malutką Będzie dobrze!! Buziakiiiiiiam, lolka83, Mona :), Iwo, Camilia, Karola:) lubią tę wiadomość
-
Mikulka udanego pobytu !
Ja jade do fryzjera, jeszcze kilka tygodni temu jak sie zaoisywalam nie wierzylam ze zdaze przed porodem a tu jeszcze w dwupaku jednym slowem mala wiedziala ze mamusia sie broni dzis i musi jeszcze troche posiedziec
Ja wg ovu termin mam na 9 lipca a wg. usg na 8 lipca wiec duzej roznicy nie ma nastawiam sie jednak max na 11, potem bedzie nerwowka....mikulka, Camilia, Karola:) lubią tę wiadomość